Skocz do zawartości
ekofarmer

Ceny jaj spożywczych

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani,

Gdzie kupię jaja rozmiar M, za najbardziej okazyjną cenę ?

I ile by ona wynosiła jeśli ktoś się orientuje - dokładnie cena za karton - 360 sztuk.

Dla transportu morskiego.

Łącznie 1428 kartonów.

 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ,że Goplana zatrudniła zootechników i behawiorystów ,którzy są władni ocenić dobrostan w klatkach szkoda, że mniej uwagi poświęca ludziom którym sprzedaje swoje wyroby .Nikomu nie przeszkadza otyłość ,próchnica ,cukrzyca najważniejsze żeby wypowiadać się w sprawie o której nie ma się zielonego pojęcia .A swoją drogą trzeba przemyśleć pozew zbiorowy bo przecież nieustannie ktoś szkaluje nasz system do którego zmusiła nas Unia .Wydaliśmy miliony złotych aby sprostać wymaganiom dobrostanu żeby po 6 latach usłyszeć ,że źle hodujemy .Kto nam zwróci nasze pieniądze to są jakieś kpiny .To jest ta pseudo ekologia marnować tyle wytworzonego, sprawnego sprzętu dla czyjegoś kaprysu .Czy chodzi o to żeby z nas zrobić wiecznie okredytowanych pachołków na kolejne lata .Dlaczego nikt nie robi nic z tym problemem przecież to jest jeden wielki przekręt .Działamy zgodnie z polskimi i europejskimi normami a jeden koncern po drugim straszą nas że nie będą kupować jaj z 3 to zwykła zmowa i nieuczciwa konkurencja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety tutaj nie można ich oskarżyć o posiadanie innego zdania i przez to o osłabianie naszej pozycji na rynku. Bo lobbowanie i zachęcanie jest legalne.

Ale gdyby brutalnie zacząć zwalczać propagandę EKO zwłaszcza w odniesieniu do jaj, pokazywać badania, wykazywać iż działanie organizacji "ekologicznych" takich jak np. Otwarte Klatki to celowe i z pełną premedytacją wprowadzanie w błąd konsumentów. A na podstawie fałszywych przesłanek wywieranie nacisków na firmy i konsumentów.

Niestety problem polega na tym że o ile norkarze się skrzyknęli i zaczęli ich zwalczać o tyle my dalej jesteśmy skłóceni.

Farmerko oczywiście, że mamy być wiecznie zakredytowaną masą niewolników robiących na banksterkę.

Duńczycy umieli sobie poradzić z "Ekozje..i" u nas w kraju jak zwykle na państwo nie ma co liczyć i trzeba samemu się za nich wziąć. Niestety panuje podejście, że jak się ktoś tym zajmie to dobrze, ale samemu coś w tej materii zacząć działać nawet rozmawiać z innymi hodowcami to każdy ma w d.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę przespaliśmy sprawę bo powinniśmy te kilka lat temu ostro reagować na kłamliwą propagandę . Organizacja pseudo ekologiczna z jakiś nieznanych pobudek pokazuje klatki jakich nie ma i nie było w Polsce a my myślimy że to odosobniony przypadek i przechodzimy nad tym do porządku dziennego zamiast żądać sprostowania .Efekt robią i mówią co chcą szkalując nasze dobre imię i dorobek .Zatrute ziarno zostało rzucone i trudno teraz będzie to zmienić może na tym forum wspólnie zastanówmy się jak temu zaradzić .Może przesyłać jakieś materiały informacyjne do koncernów lub zapraszać na fermę .To są tylko propozycje może ktoś ma lepszy pomysł ,ale coś trzeba robic bo to zakrawa na masowa histerię .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Trochę przespaliśmy sprawę bo powinniśmy te kilka lat temu ostro reagować na kłamliwą propagandę . Organizacja pseudo ekologiczna z jakiś nieznanych pobudek pokazuje klatki jakich nie ma i nie było w Polsce a my myślimy że to odosobniony przypadek i przechodzimy nad tym do porządku dziennego zamiast żądać sprostowania .Efekt robią i mówią co chcą szkalując nasze dobre imię i dorobek .Zatrute ziarno zostało rzucone i trudno teraz będzie to zmienić może na tym forum wspólnie zastanówmy się jak temu zaradzić .Może przesyłać jakieś materiały informacyjne do koncernów lub zapraszać na fermę .To są tylko propozycje może ktoś ma lepszy pomysł ,ale coś trzeba robic bo to zakrawa na masowa histerię .

 

Kogo wy chcecie zapraszać? Koncerny, a co do tego mają. Ich zdanie się nie zmieni jeżeli pokażecie modelową fermę. Ekologów? Przecież oni tylko za kasą idą. Informowanie mediów o nieścisłościach też, g.... da (to tak jak informować o "polskich obozach" media które regularnie wywlekają takie sprawy). Jedynie przez sąd takie sprawy da się załatwić, a i tak to nic nie pomoże bo kasa wydana i jak jednego ukarzą to 10 kolejnych przeinaczy fakty. Moim zdaniem tutaj głównymi winnymi powinni być urzędnicy weterynaryjni odpowiedzialni za koślawe prawo. Są procedury które nie dość upierdliwe wobec producentów rolnych to i tak nic nie pomagają (np. badania nt. mat dezynfekcyjnych mówią że aby były one skuteczne to trzeba by było zanurzyć w roztworze całego trzewika i postać tak minimum 30 minut) lub w przypadku dobrostanu kiedyś, gdzieś w UE uchwalili ze potrzeba 10cm koryta dla 1szt drobiu (jakie to ma k...a znaczenie skoro kurzyska nie siedzą cały czas przy korytach). To są przykłady kulawego prawa. Taki urząd uchwalił bo ugiął się pod rządami grupy interesów (ekologów, producentów chemikaliów, pies ich wie), taki drugi ekooszołom się naczyta tych już uchwalonych praw i chce więcej i nagina to co już jest absurdalne. A politycy i urzędnicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo zgadzają się nie z producentami a z ekooszołomami i grupami interesów. Tak więc zaczyna się od weterynarii. Jakby tam ekoterroryści nie mieli dojścia to by nie walczyli o los kury. Dlaczego się nie walczy o los pacjenta w szpitalu tak jak z producentami to ja nie wiem (http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,23837973,pracownicy-inspekcji-weterynaryjnej-w-polskich-szpitalach-gorzej.html) Pewnie nie widać tym pieniędzy. Bo ile łóżek rocznie można kupować. A takie klatki to i co roku powinno się przecież wymieniać bo co roku robią się brudne. Przecież producenta stać, a Niemiec chce sprzedać. Dlaczego ekoterroryści nie walczą z wycinającymi niemieckie lasy lub z duńskimi producentami świniaków. Bo wątpię że tam wszystko jest według ichniejszego prawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thunder raczej chodzi o pokazywanie - reklamowanie tego, robienie spotów w TV, Internetach. Jako reklamy, brutalna = znaczy robić procesy, nie tylko ekologom, ale też "naukowcom" którzy podpiszą się pod ich badaniami - podważać je i negować tak samo jak oni to robią. Dezawuować ich, ich propagandzie przeciwstawić prawdziwy obraz rzeczywistości. Tylko w formie bardzo agresywnej, nawet jeślibyśmy przegrywali w sądach. Uprzykrzyć im życie tak jak oni nam uprzykrzają. Bo samo ciąganie po sądach będzie dla nich męczące doprowadzi to w końcu do sytuacji że nikt nie będzie chciał się w to mieszać bez podstaw naukowych. Tak to ma działać. Oni mają pieniądze, owszem my jako branża też je mamy, tylko musimy się unieść ponad wzajemne animozje i spory. Bo tutaj interes mamy wspólny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
thunder raczej chodzi o pokazywanie - reklamowanie tego, robienie spotów w TV, Internetach. Jako reklamy, brutalna = znaczy robić procesy, nie tylko ekologom, ale też "naukowcom" którzy podpiszą się pod ich badaniami - podważać je i negować tak samo jak oni to robią. Dezawuować ich, ich propagandzie przeciwstawić prawdziwy obraz rzeczywistości. Tylko w formie bardzo agresywnej, nawet jeślibyśmy przegrywali w sądach. Uprzykrzyć im życie tak jak oni nam uprzykrzają. Bo samo ciąganie po sądach będzie dla nich męczące doprowadzi to w końcu do sytuacji że nikt nie będzie chciał się w to mieszać bez podstaw naukowych. Tak to ma działać. Oni mają pieniądze, owszem my jako branża też je mamy, tylko musimy się unieść ponad wzajemne animozje i spory. Bo tutaj interes mamy wspólny.
a może jeszcze partie założymy i wejdziemy do zoo?? Jakoś mi się nie wydaje żebyśmy nawet się przybliżyli z prawdą. Owszem może i mamy pieniądze, ale ekolodzy mają większą (a dodatkowo są finansowani przez jeszcze potężniejsze grupy interesów). A niestety mamy społeczeństwo podatne na jakąkolwiek manipulację i wystarczy reklama "jaj od szczęśliwej kurki" czy też "mlika bez gmo". Tutaj prostowanie każdego poza urzędem nie da efektu. My się będziemy reklamować, a urząd (instruowany) tylnymi drzwiami nam podrzuci jakieś wymagania z dupy. A konsument to łyknie bo przecież to dla jego dobra.

40 lat (jak nie więcej) jako producent i jakoś nigdy jeszcze nie widziałem abyśmy wygrali z urzędem i ekoterrorystmi (pojedyncze przypadki w sprawach prywatnych może i tak, ale nic dla ogółu). O organizacja zwana kipdip i organizacje pokrewne nie są od reagowania a informowania o duperelach. Raczej tacy powinni twardo lobbować za producentami, a obecnie nic nie robią. Zawsze jest dla nas w tym temacie pod górę, głównie przez obostrzenia prawne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
thunder raczej chodzi o pokazywanie - reklamowanie tego, robienie spotów w TV, Internetach. Jako reklamy, brutalna = znaczy robić procesy, nie tylko ekologom, ale też "naukowcom" którzy podpiszą się pod ich badaniami - podważać je i negować tak samo jak oni to robią. Dezawuować ich, ich propagandzie przeciwstawić prawdziwy obraz rzeczywistości. Tylko w formie bardzo agresywnej, nawet jeślibyśmy przegrywali w sądach. Uprzykrzyć im życie tak jak oni nam uprzykrzają. Bo samo ciąganie po sądach będzie dla nich męczące doprowadzi to w końcu do sytuacji że nikt nie będzie chciał się w to mieszać bez podstaw naukowych. Tak to ma działać. Oni mają pieniądze, owszem my jako branża też je mamy, tylko musimy się unieść ponad wzajemne animozje i spory. Bo tutaj interes mamy wspólny.
a może jeszcze partie założymy i wejdziemy do zoo?? Jakoś mi się nie wydaje żebyśmy nawet się przybliżyli z prawdą. Owszem może i mamy pieniądze, ale ekolodzy mają większą (a dodatkowo są finansowani przez jeszcze potężniejsze grupy interesów). A niestety mamy społeczeństwo podatne na jakąkolwiek manipulację i wystarczy reklama "jaj od szczęśliwej kurki" czy też "mlika bez gmo". Tutaj prostowanie każdego poza urzędem nie da efektu. My się będziemy reklamować, a urząd (instruowany) tylnymi drzwiami nam podrzuci jakieś wymagania z dupy. A konsument to łyknie bo przecież to dla jego dobra.

40 lat (jak nie więcej) jako producent i jakoś nigdy jeszcze nie widziałem abyśmy wygrali z urzędem i ekoterrorystmi (pojedyncze przypadki w sprawach prywatnych może i tak, ale nic dla ogółu). O organizacja zwana kipdip i organizacje pokrewne nie są od reagowania a informowania o duperelach. Raczej tacy powinni twardo lobbować za producentami, a obecnie nic nie robią. Zawsze jest dla nas w tym temacie pod górę, głównie przez obostrzenia prawne.

 

A jesteś zrzeszony albo odprowadzasz składki ? Bo ponarzekać to i ja potrafię

 

 

A co do tematu jak tam u was cenki ?

 

 

L w dużym już u wszystkich 0,3 a M po 0,2 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
thunder raczej chodzi o pokazywanie - reklamowanie tego, robienie spotów w TV, Internetach. Jako reklamy, brutalna = znaczy robić procesy, nie tylko ekologom, ale też "naukowcom" którzy podpiszą się pod ich badaniami - podważać je i negować tak samo jak oni to robią. Dezawuować ich, ich propagandzie przeciwstawić prawdziwy obraz rzeczywistości. Tylko w formie bardzo agresywnej, nawet jeślibyśmy przegrywali w sądach. Uprzykrzyć im życie tak jak oni nam uprzykrzają. Bo samo ciąganie po sądach będzie dla nich męczące doprowadzi to w końcu do sytuacji że nikt nie będzie chciał się w to mieszać bez podstaw naukowych. Tak to ma działać. Oni mają pieniądze, owszem my jako branża też je mamy, tylko musimy się unieść ponad wzajemne animozje i spory. Bo tutaj interes mamy wspólny.
a może jeszcze partie założymy i wejdziemy do zoo?? Jakoś mi się nie wydaje żebyśmy nawet się przybliżyli z prawdą. Owszem może i mamy pieniądze, ale ekolodzy mają większą (a dodatkowo są finansowani przez jeszcze potężniejsze grupy interesów). A niestety mamy społeczeństwo podatne na jakąkolwiek manipulację i wystarczy reklama "jaj od szczęśliwej kurki" czy też "mlika bez gmo". Tutaj prostowanie każdego poza urzędem nie da efektu. My się będziemy reklamować, a urząd (instruowany) tylnymi drzwiami nam podrzuci jakieś wymagania z dupy. A konsument to łyknie bo przecież to dla jego dobra.

40 lat (jak nie więcej) jako producent i jakoś nigdy jeszcze nie widziałem abyśmy wygrali z urzędem i ekoterrorystmi (pojedyncze przypadki w sprawach prywatnych może i tak, ale nic dla ogółu). O organizacja zwana kipdip i organizacje pokrewne nie są od reagowania a informowania o duperelach. Raczej tacy powinni twardo lobbować za producentami, a obecnie nic nie robią. Zawsze jest dla nas w tym temacie pod górę, głównie przez obostrzenia prawne.

 

A jesteś zrzeszony albo odprowadzasz składki ? Bo ponarzekać to i ja potrafię

 

 

A co do tematu jak tam u was cenki ?

 

 

L w dużym już u wszystkich 0,3 a M po 0,2 ?

no właśnie , czy zawsze trzeba być na łasce kogoś aby istnieć. Na to wygląda, że jak nie należysz do "partii" to cie już nie ma i nic nie masz do gadania. Nawet nie wiem czy to miało by jakiś sens. Bylem kiedyś zrzeszony w czymś podobnym i praktycznie nic poza harówą i chamskimi zagrywkami nie uzyskałem, a jak plajtowali jeszcze ciągnęli w dół wszystkie małe zrzeszone z nimi fermy (zostały największe ówczesne) bo przecież trzeba było ratować zarząd, a i liczyła się tylko wielkość produkcji (jak dzisiaj) i małym się nic nie należało. To tak samo jak z rzeźniami, pakowniami, itd. Plajta rzeźni i oczywiście molochy dostały a mali nie .

 

Cenki w detalu u mnie takie jak były, tj.

XL- 0,9zł

L- 0,8zł

M-0,7zł

S od 0,4 do 0,6zł zależy od rynku zbytu.

 

Czyli patrząc na rynek uważam że ceny mam średnio wysokie. Porównując z słabym rokiem 2015 to w tym roku sprzedałem więcej po 20% wyższej cenie więc uważam że nie jest tak źle jak niektórzy mówili i mówią nadal (nic nie idzie, cena niska, szczególnie w łodzkiem ;P). Porównując do nadzwyczaj dobrego 2017 to owszem będzie spadek. Hurt oczywiście dla mnie nie istnieje więc tego nie liczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duże emocje choć obaj koledzy macie sporo racji ,nikt za nas nie będzie walczył czytałam wypociny organizacji ''otwarte klatki i szlak mnie trafił kilka stron wypocin o inteligencji kur i minusach chowu bateryjnego a w plusach jedynie mniejsze zagrożenie ze strony drapieżników czystość biologiczna i mniejsze zagrożenie pasożytami .Nie wdrożyli się w temat albo celowo manipulują zapominając że jest to najbardziej energooszczędna produkcja .Kto hodował na ściółce to wie ,że na 10000 kur w produkcji na sezon potrzeba od 30-50 ton węgla przeliczając na 43mln kur w Polsce 129000-215000 ton węgla w klatce - o ton.Idąc dalej zużycie paszy przy karmidłach 13,7 g w klatce przy tych samych parametrach 10,7 g na kurę dziennie .Niby nic 3g ale razy 43mln. to 129 ton dziennie .Pseudo ekolodzy jako argument podali ze hodowcy wycinają kury kiedy spadnie nieśność naiwnie myśląc ,że w gospodarstwie spędza czas na emeryturze dziobiąc trawkę .A prawda jest taka że niesie przez wiosnę i lato jajka a na jesieni dostaje siekierką i do garnka .Może powinniśmy takie fakty przytaczać bo nikt o nich nie mówi atakować i odpierać zarzuty .J nikomu nie narzucam niech je i robi co chce ,ale muszę się bronic przed niczym nie uzasadnioną agresją i mitomania tych organizacji .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duże emocje choć obaj koledzy macie sporo racji ,nikt za nas nie będzie walczył czytałam wypociny organizacji ''otwarte klatki i szlak mnie trafił kilka stron wypocin o inteligencji kur i minusach chowu bateryjnego a w plusach jedynie mniejsze zagrożenie ze strony drapieżników czystość biologiczna i mniejsze zagrożenie pasożytami .Nie wdrożyli się w temat albo celowo manipulują zapominając że jest to najbardziej energooszczędna produkcja .Kto hodował na ściółce to wie ,że na 10000 kur w produkcji na sezon potrzeba od 30-50 ton węgla przeliczając na 43mln kur w Polsce 129000-215000 ton węgla w klatce - o ton.Idąc dalej zużycie paszy przy karmidłach 13,7 g w klatce przy tych samych parametrach 10,7 g na kurę dziennie .Niby nic 3g ale razy 43mln. to 129 ton dziennie .Pseudo ekolodzy jako argument podali ze hodowcy wycinają kury kiedy spadnie nieśność naiwnie myśląc ,że w gospodarstwie spędza czas na emeryturze dziobiąc trawkę .A prawda jest taka że niesie przez wiosnę i lato jajka a na jesieni dostaje siekierką i do garnka .Może powinniśmy takie fakty przytaczać bo nikt o nich nie mówi atakować i odpierać zarzuty .J nikomu nie narzucam niech je i robi co chce ,ale muszę się bronic przed niczym nie uzasadnioną agresją i mitomania tych organizacji .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z emocji to aż pomyliłam gramy z dekagramami pomyliłam więc wszystkie wartości będą większe 10 razy sorki ale trafił mnie normalnie szlak .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Duże emocje choć obaj koledzy macie sporo racji ,nikt za nas nie będzie walczył czytałam wypociny organizacji ''otwarte klatki i szlak mnie trafił kilka stron wypocin o inteligencji kur i minusach chowu bateryjnego a w plusach jedynie mniejsze zagrożenie ze strony drapieżników czystość biologiczna i mniejsze zagrożenie pasożytami .Nie wdrożyli się w temat albo celowo manipulują zapominając że jest to najbardziej energooszczędna produkcja .Kto hodował na ściółce to wie ,że na 10000 kur w produkcji na sezon potrzeba od 30-50 ton węgla przeliczając na 43mln kur w Polsce 129000-215000 ton węgla w klatce - o ton.Idąc dalej zużycie paszy przy karmidłach 13,7 g w klatce przy tych samych parametrach 10,7 g na kurę dziennie .Niby nic 3g ale razy 43mln. to 129 ton dziennie .Pseudo ekolodzy jako argument podali ze hodowcy wycinają kury kiedy spadnie nieśność naiwnie myśląc ,że w gospodarstwie spędza czas na emeryturze dziobiąc trawkę .A prawda jest taka że niesie przez wiosnę i lato jajka a na jesieni dostaje siekierką i do garnka .Może powinniśmy takie fakty przytaczać bo nikt o nich nie mówi atakować i odpierać zarzuty .J nikomu nie narzucam niech je i robi co chce ,ale muszę się bronic przed niczym nie uzasadnioną agresją i mitomania tych organizacji .

Dyskusja z "ekologami" to jak dyskusja z krową , opierają się oni tylko na wygodnych IM półprawdach. Trochę duże zużycie paszy na ściółce- ale podejrzewam że to może być uwarunkowe przez rasę i jakość paszy ja tam mam 11,5-12g/szt przy zwykłych karmidłach na ściółce.

Co do przycinania dziobów, ekolodzy już chyba powoli zwyciężyli- ino czekać wykreślenia z dobrostanu drobiu https://kipdip.org.pl/pl/news/nioskinowe-wiadomosci-o-przycinaniu-dziobow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z emocji to aż pomyliłam gramy z dekagramami pomyliłam więc wszystkie wartości będą większe 10 razy sorki ale trafił mnie normalnie szlak .
ja też się pomyliłem ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza dostawa umówiona w takich cenach . xl- 0,39 L 0,32 m 0,22. Cena lekko w górę ale i popyt nieco większy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na przyszły tydzień potwierdzone ceny u dostawców

 

XL- 0,37 i 0,39

0- 0,31 i 0,32

1A-0,27 i 0,28

1B-0,16 i 0,18

2A-0,14

S- 0,07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
na przyszły tydzień potwierdzone ceny u dostawców

 

XL- 0,37 i 0,39

0- 0,31 i 0,32

1A-0,27 i 0,28

1B-0,16 i 0,18

2A-0,14

S- 0,07

 

A już podobno krąży tak:

Misiaczku ceny co podałeś to już pod koniec tamtego tygodnia obowiązywały

XL -0,40-0,42

L - 0,30-0,31

M - 0,17-0,21 (IIA i IB)

S - 0,12-0,14

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...