Skocz do zawartości
ekofarmer

Ceny jaj spożywczych

Rekomendowane odpowiedzi

Wow, to żeś mi "pojechał".

Niestety cały czas jestem jeszcze hodowcą i "trochę" się znam. Powiatowy insp. wet. nie pozwala "się nie znać".

 

Wypisujesz teorie podszyte polityczną ideologią.

Tymczasem prawda jest taka, że od stycznia 2018 roku Polska nie posiada ŻADNEGO sensownego programu zwalczania Salmonelli.

 

Naprawdę dziwisz się, że kraje UE rozważają wykluczenie polskich jaj z obrotu w handlu na terenie wspólnoty ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wow, to żeś mi "pojechał".

Niestety cały czas jestem jeszcze hodowcą i "trochę" się znam. Powiatowy insp. wet. nie pozwala "się nie znać".

 

Wypisujesz teorie podszyte polityczną ideologią.

Tymczasem prawda jest taka, że od stycznia 2018 roku Polska nie posiada ŻADNEGO sensownego programu zwalczania Salmonelli.

 

Naprawdę dziwisz się, że kraje UE rozważają wykluczenie polskich jaj z obrotu w handlu na terenie wspólnoty ?

 

A to akurat racja dzisiejsze przepisy zwalczania s aż proszą się o kombinowanie i i nie ma co się dziwić że kraje unii boją się tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wow, to żeś mi "pojechał".

Niestety cały czas jestem jeszcze hodowcą i "trochę" się znam. Powiatowy insp. wet. nie pozwala "się nie znać".

 

Wypisujesz teorie podszyte polityczną ideologią.

Tymczasem prawda jest taka, że od stycznia 2018 roku Polska nie posiada ŻADNEGO sensownego programu zwalczania Salmonelli.

 

Naprawdę dziwisz się, że kraje UE rozważają wykluczenie polskich jaj z obrotu w handlu na terenie wspólnoty ?

 

A to akurat racja dzisiejsze przepisy zwalczania s aż proszą się o kombinowanie i i nie ma co się dziwić że kraje unii boją się tego

A niby dlaczego budżet ma płacić jakiekolwiek odszkodowania za salmonellę lub za suszę lub inne losowe czynniki? Kto sprytny to żyje z takich sytuacji całkiem nieźle. Można się ubezpieczyć prywatnie przecież, ale druga sprawa że nie ma zbytnio wyboru a i opłacalność tego jest mocno wątpliwa. https://www.agropolska.pl/produkcja-zwierzeca/drob/producenci-drobiu-i-jaj-moga-skorzystac-z-nowego-ubezpieczenia,405.html Może właśnie o to chodziło ustawodawcy, aby wyrzucić koszty poza budżet. Obecnie to można tylko stosować profilaktykę co też jest patologią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wow, to żeś mi "pojechał".

Niestety cały czas jestem jeszcze hodowcą i "trochę" się znam. Powiatowy insp. wet. nie pozwala "się nie znać".

 

Wypisujesz teorie podszyte polityczną ideologią.

Tymczasem prawda jest taka, że od stycznia 2018 roku Polska nie posiada ŻADNEGO sensownego programu zwalczania Salmonelli.

 

Naprawdę dziwisz się, że kraje UE rozważają wykluczenie polskich jaj z obrotu w handlu na terenie wspólnoty ?

 

A to akurat racja dzisiejsze przepisy zwalczania s aż proszą się o kombinowanie i i nie ma co się dziwić że kraje unii boją się tego

A niby dlaczego budżet ma płacić jakiekolwiek odszkodowania za salmonellę lub za suszę lub inne losowe czynniki? Kto sprytny to żyje z takich sytuacji całkiem nieźle. Można się ubezpieczyć prywatnie przecież, ale druga sprawa że nie ma zbytnio wyboru a i opłacalność tego jest mocno wątpliwa. https://www.agropolska.pl/produkcja-zwierzeca/drob/producenci-drobiu-i-jaj-moga-skorzystac-z-nowego-ubezpieczenia,405.html Może właśnie o to chodziło ustawodawcy, aby wyrzucić koszty poza budżet. Obecnie to można tylko stosować profilaktykę co też jest patologią.

Może dlatego, że Salmonella to nie jest zdarzenie losowe tylko jest to choroba zwalczana z urzędu ?

Jak się komuś kury poduszą w kurniku - to jest zdarzenie losowe i nikt wtedy nie wyciąga ręki po odszkodowanie do budżetu.

Tak, to prawda- są oferty ubezpieczeniowe. Sam byłem zainteresowany takim ubezpieczeniem. Miałem nawet kontrole ubezpieczyciela u mnie na fermie. Okazało się jednak, że wysokość składki to prawie cały mój ubiegłoroczny zysk !

Jakby tego bylo mało, to w razie wystąpienia salmonelli są nikłe szanse na wyplatę odszkodowania ponieważ ubezpieczyciel zawsze będzie wstanie wykazać że zakażenie stada wystąpiło z przyczyn zaniedbań hodowcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wow, to żeś mi "pojechał".

Niestety cały czas jestem jeszcze hodowcą i "trochę" się znam. Powiatowy insp. wet. nie pozwala "się nie znać".

 

Wypisujesz teorie podszyte polityczną ideologią.

Tymczasem prawda jest taka, że od stycznia 2018 roku Polska nie posiada ŻADNEGO sensownego programu zwalczania Salmonelli.

 

Naprawdę dziwisz się, że kraje UE rozważają wykluczenie polskich jaj z obrotu w handlu na terenie wspólnoty ?

 

A to akurat racja dzisiejsze przepisy zwalczania s aż proszą się o kombinowanie i i nie ma co się dziwić że kraje unii boją się tego

A niby dlaczego budżet ma płacić jakiekolwiek odszkodowania za salmonellę lub za suszę lub inne losowe czynniki? Kto sprytny to żyje z takich sytuacji całkiem nieźle. Można się ubezpieczyć prywatnie przecież, ale druga sprawa że nie ma zbytnio wyboru a i opłacalność tego jest mocno wątpliwa. https://www.agropolska.pl/produkcja-zwierzeca/drob/producenci-drobiu-i-jaj-moga-skorzystac-z-nowego-ubezpieczenia,405.html Może właśnie o to chodziło ustawodawcy, aby wyrzucić koszty poza budżet. Obecnie to można tylko stosować profilaktykę co też jest patologią.

 

A mało to razy wyszła salcia której nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wow, to żeś mi "pojechał".

Niestety cały czas jestem jeszcze hodowcą i "trochę" się znam. Powiatowy insp. wet. nie pozwala "się nie znać".

 

Wypisujesz teorie podszyte polityczną ideologią.

Tymczasem prawda jest taka, że od stycznia 2018 roku Polska nie posiada ŻADNEGO sensownego programu zwalczania Salmonelli.

 

Naprawdę dziwisz się, że kraje UE rozważają wykluczenie polskich jaj z obrotu w handlu na terenie wspólnoty ?

 

A to akurat racja dzisiejsze przepisy zwalczania s aż proszą się o kombinowanie i i nie ma co się dziwić że kraje unii boją się tego

A niby dlaczego budżet ma płacić jakiekolwiek odszkodowania za salmonellę lub za suszę lub inne losowe czynniki? Kto sprytny to żyje z takich sytuacji całkiem nieźle. Można się ubezpieczyć prywatnie przecież, ale druga sprawa że nie ma zbytnio wyboru a i opłacalność tego jest mocno wątpliwa. https://www.agropolska.pl/produkcja-zwierzeca/drob/producenci-drobiu-i-jaj-moga-skorzystac-z-nowego-ubezpieczenia,405.html Może właśnie o to chodziło ustawodawcy, aby wyrzucić koszty poza budżet. Obecnie to można tylko stosować profilaktykę co też jest patologią.

Może dlatego, że Salmonella to nie jest zdarzenie losowe tylko jest to choroba zwalczana z urzędu ?

Jak się komuś kury poduszą w kurniku - to jest zdarzenie losowe i nikt wtedy nie wyciąga ręki po odszkodowanie do budżetu.

Tak, to prawda- są oferty ubezpieczeniowe. Sam byłem zainteresowany takim ubezpieczeniem. Miałem nawet kontrole ubezpieczyciela u mnie na fermie. Okazało się jednak, że wysokość składki to prawie cały mój ubiegłoroczny zysk !

Jakby tego bylo mało, to w razie wystąpienia salmonelli są nikłe szanse na wyplatę odszkodowania ponieważ ubezpieczyciel zawsze będzie wstanie wykazać że zakażenie stada wystąpiło z przyczyn zaniedbań hodowcy.

salcia jest losowa, no chyba że ktoś specjalnie zaraża kury; asf też jest losowy bo nigdy nie wiadomo gdzie wystąpi; a że te dwie choroby nazywają się zwalczanymi z urzędu, to w zasadzie w świetle prawa teraz nic nie znaczy. Pierwsza i owszem jest zwalczana z urzędu komisyjnie, a druga? kiedyś może i była teraz nazwa tylko została. Powiedzieć można teraz że salcia nie jest zwalczana z urzędu bo przecież wg. najznamienitniejszego i najnowszego prawa można sprzedać zakażone jajo (z ograniczeniami ale można) i hodować dalej zdechlaki. Co do duszenia kur, odwrócić kota ogonem można- jak sumsiady szczelają w sylwestra pod oknem co roku to już można mówić że to nie jest zdarzenie losowe bo można się na to przygotować. Zdarzeniem losowym nawet pożar hali nie jest jeżeli ta jest łatwopalna . Te dwa zdarzenia to wykładnia ubezpieczyciela niestety (ostra naginka ale podobno czasem przechodzi w sądzie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza i owszem jest zwalczana z urzędu komisyjnie, a druga? kiedyś może i była teraz nazwa tylko została.
odwrotnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie jak wygląda nadzór vet nad hodowlą kurcząt i sprzedaży na targowiskach . są tacy co w jednym budynku trzymają brojlery indyki kurczęta itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
panowie jak wygląda nadzór vet nad hodowlą kurcząt i sprzedaży na targowiskach . są tacy co w jednym budynku trzymają brojlery indyki kurczęta itp.
na targowiskach vety kontrolują w zasadzie tylko posiadaczy gospodarstw rolnych z zarejestrowaną hodowlą zwierzęcą, handlarzy nie kontrolują bo od tego jest sanepid; kiedyś chodzili ale to od wielkiego dzwonu bo gdzieś salcie w jajach..., ale próbek nie pobierali tylko numerki sprawdzali. Z reguły też nie ma kontroli na targowisku elementów wagowych dot. jaj bo te są raczej sprzedawane na sztuki, a nie na opakowania detaliczne. Co do trzymania zwierząt tego samego typu lecz innego gatunku w jednym budynku to wątpię, że to legalne, może chodziło Panu o ten sam budynek ale rożne pomieszczenia z różnymi wejściami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie jak wygląda nadzór vet nad hodowlą kurcząt i sprzedaży na targowiskach . są tacy co w jednym budynku trzymają brojlery indyki kurczęta itp.
na targowiskach vety kontrolują w zasadzie tylko posiadaczy gospodarstw rolnych z zarejestrowaną hodowlą zwierzęcą, handlarzy nie kontrolują bo od tego jest sanepid; kiedyś chodzili ale to od wielkiego dzwonu bo gdzieś salcie w jajach..., ale próbek nie pobierali tylko numerki sprawdzali. Z reguły też nie ma kontroli na targowisku elementów wagowych dot. jaj bo te są raczej sprzedawane na sztuki, a nie na opakowania detaliczne. Co do trzymania zwierząt tego samego typu lecz innego gatunku w jednym budynku to wątpię, że to legalne, może chodziło Panu o ten sam budynek ale rożne pomieszczenia z różnymi wejściami.
a i bezwzględnie trzeba posiadać do okazania odpowiednią dokumentację (vet, skarbówka, straż miejska). Żywe można sprzedawać tylko na określonych targowiskach jeśli oto chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wracając do tematu...

 

zbyt w detalu dno, ruszył się mały hurt trochę, ale też nie ciekawie, ceny u mnie niezmienne, ratunek to obecnie częściowe przepierzanie stada ;/...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ktoś mi wytłumaczy, o co kaman z tym ruchem na detalu, chyba naprawde jest masakra ?

 

Ja wytłumaczę. Więcej pisu i zaje... nas wszystkich. Nie macie wrażenia, ze to wszystko wina niedzieli wolnych od handlu, zmasowanego ataku sklepów sieciowych, umierającej mikro prywaty oraz zmiana trendów zakupowych a także wsZedobylski internet przez który tez się sprzedaje jajka i jakże (słowo zostało usunięte) program zwalczania salci ?

 

Niestety oprocz tego rynek się kurczy i są coraz większe problemy ze ściąganiem należności..

 

Współpraca z hotelami cukierniami itp już nie mówię. Ściganie się o pół grosza a i tak faktury nie opłacone.

Wygrają ci co potrafią robić jnteresy a nie wozić bo wozic potrafi każdy.

Brutalna prawda ale zweryfikowana i potwierdzona wieloma przykładami.

Jak producent może wozic na detal L10 po 0,30 i M10 po 0,27 skoro tyle bez problemu można dostać na plastiku albo od normalnego hurtownika, bo Ciebie jajeczny sorry ale z tym 21 za L poniosło. No chyba ze jak wszyscy płaca 30 to Ty dajesz swoim dostawcom 50.

 

Ceny:

Przetwórstwo kraj 3,20-3,40

Zagramanica 3,30-3,60

 

Od moich dostawców 2 warianty:

 

Xl 0,32

0 0,27

L 0,24

1B 0,21

2a 0,19

 

Xl 0,36

0 0,29

L 0,26

1B 0,23

2a 0,21

 

Niech to sie kończy.

Miłego weekendu dla wszystkich, niech nowy tydzien będzie up up up

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ktoś mi wytłumaczy, o co kaman z tym ruchem na detalu, chyba naprawde jest masakra ?

 

 

OcYwiscie się podpisuje, ze dramat. Sklepy które wciągają po 20 kart/tydzien od trzech tyg biorą średnio 3-5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tam Panie i Panowie producenci samopoczucie po weekendzie ?

Jak tam ceny ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...

Wygrają ci co potrafią robić jnteresy a nie wozić bo wozic potrafi każdy.

Brutalna prawda ale zweryfikowana i potwierdzona wieloma przykładami.

Jak producent może wozic na detal L10 po 0,30 i M10 po 0,27 skoro tyle bez problemu można dostać na plastiku albo od normalnego hurtownika, bo Ciebie jajeczny sorry ale z tym 21 za L poniosło. No chyba ze jak wszyscy płaca 30 to Ty dajesz swoim dostawcom 50.

 

...

.

 

Absolutnie się z Tobą zgadzam. Problem jest właśnie taki, że sprzedać i wozić każdy potrafi, ale dobrze zarobić to już nie każdy. Stąd ta cena. Nie mam zamiaru płacić dla kurnika za L-0,24 gdy na detal wywozi za 0,28. Płaciłem za L-0,21, dzisiaj zapłaciłem 0,22 i to wszystko co mogą ode mnie wyciągnąć. Jestem handlarzem i rachunek musi się zgadzać. Dla mnie nie ma znaczenia czy są to jajka czy cegły. Zarobić muszę . A za darmo rozwożą frajerzy. A takich całkiem sporo, wręcz się o nich potykam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrzucasz Jajeczny wszystkich do jednego wora. Sytuacja nie do końca wygląda tak, jak ją przedstawiasz.

Po pierwsze- fermy, które od dłuższego już czasu zaczęły się przestawiać na własny zbyt nie wstawiają w tak bzdurnych cenach. W takich cenach rozwożą być może te fermy, które do tej pory nastawione były na hurt i są uzależnione od handlarzy. Obudziły się nagle z ręką w nocniku i próbują się ratować wypychając samemu towar z magazynów. Lepiej przecież dostać 0.28 za l-kę na punkcie, niż 21 groszy od handlarza.

Po drugie- swojego czasu handlarz wygryzł mnie z moich punktów MOIM WŁASNYM towarem ! Więc nie pitol tu bajeczek o tym, jak to ceny na punktach zaniżają hodowcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wrzucasz Jajeczny wszystkich do jednego wora. Sytuacja nie do końca wygląda tak, jak ją przedstawiasz.

Po pierwsze- fermy, które od dłuższego już czasu zaczęły się przestawiać na własny zbyt nie wstawiają w tak bzdurnych cenach. W takich cenach rozwożą być może te fermy, które do tej pory nastawione były na hurt i są uzależnione od handlarzy. Obudziły się nagle z ręką w nocniku i próbują się ratować wypychając samemu towar z magazynów. Lepiej przecież dostać 0.28 za l-kę na punkcie, niż 21 groszy od handlarza.

Po drugie- swojego czasu handlarz wygryzł mnie z moich punktów MOIM WŁASNYM towarem ! Więc nie pitol tu bajeczek o tym, jak to ceny na punktach zaniżają hodowcy.

 

No i sam sobie zaprzeczasz. Nie wywożą a jednak być może wywożą. To dopiero pitolenie. Wiesz tyle co zjesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wrzucasz Jajeczny wszystkich do jednego wora. ...

 

W którym to poście wrzuciłem wszystkich do jednego wora? Bo wyraźnie zawsze podkreślam różnicę tych z gorszego i lepszego sortu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wrzucasz Jajeczny wszystkich do jednego wora. Sytuacja nie do końca wygląda tak, jak ją przedstawiasz.

Po pierwsze- fermy, które od dłuższego już czasu zaczęły się przestawiać na własny zbyt nie wstawiają w tak bzdurnych cenach. W takich cenach rozwożą być może te fermy, które do tej pory nastawione były na hurt i są uzależnione od handlarzy. Obudziły się nagle z ręką w nocniku i próbują się ratować wypychając samemu towar z magazynów. Lepiej przecież dostać 0.28 za l-kę na punkcie, niż 21 groszy od handlarza.

Po drugie- swojego czasu handlarz wygryzł mnie z moich punktów MOIM WŁASNYM towarem ! Więc nie pitol tu bajeczek o tym, jak to ceny na punktach zaniżają hodowcy.

 

 

A co w sytuacji kiedy wstawiasz towar już długo i masz cenę np. 40 gr i na ten punkt wjeżdża konkurencja po 20 gr, opuszczasz cenę czy odpuszczasz klienta ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wrzucasz Jajeczny wszystkich do jednego wora. Sytuacja nie do końca wygląda tak, jak ją przedstawiasz.

Po pierwsze- fermy, które od dłuższego już czasu zaczęły się przestawiać na własny zbyt nie wstawiają w tak bzdurnych cenach. W takich cenach rozwożą być może te fermy, które do tej pory nastawione były na hurt i są uzależnione od handlarzy. Obudziły się nagle z ręką w nocniku i próbują się ratować wypychając samemu towar z magazynów. Lepiej przecież dostać 0.28 za l-kę na punkcie, niż 21 groszy od handlarza.

Po drugie- swojego czasu handlarz wygryzł mnie z moich punktów MOIM WŁASNYM towarem ! Więc nie pitol tu bajeczek o tym, jak to ceny na punktach zaniżają hodowcy.

 

 

A co w sytuacji kiedy wstawiasz towar już długo i masz cenę np. 40 gr i na ten punkt wjeżdża konkurencja po 20 gr, opuszczasz cenę czy odpuszczasz klienta ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jajeczny tez się z Toba zgadzam tylko nie wiem skąd masz takie ceny. Mam sporo dostawców + tych co wydzwaniają jak się gotują i L-24 to absolutne minimum jakie usłyszałem w ciągu ostatnich 2 tyg.

 

Yoyo tez masz absolutna racje, ale nie możesz tak demonizować hurtowników.

Nie każdy producent moze mieć pakownie, nie każdy może mieć dystrybucje.

WzYstko to przecież zupełnie inne przedsiębiorstwa i nie każdego na to stać.

Ok można po części wykorzystać istniejąca infrastrukturę, ale to i tak nie sprawi ze każdego będzie na to stać. Gdyby nie hurt to handel by nie istniał.

Rozumiem, ze masz uprzedzenia i Cię ktoś brzydko potraktował, bo znam wiele takich przypadków, ale to zalezy od ludzi a nie od tego czy ktoś jest producentem czy hurtownikiem. Gnój zawsze będzie gnojem i śmierdział łojem 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jajeczny tez się z Toba zgadzam tylko nie wiem skąd masz takie ceny. Mam sporo dostawców + tych co wydzwaniają jak się gotują i L-24 to absolutne minimum jakie usłyszałem w ciągu ostatnich 2 tyg.

 

...

 

Musisz mnie zrozumieć, że nie powiem gdzie i jak, bo to lata w handlu i umiejętność negocjacji, których za darmo nie zdradzę. Ci co w takich cenach sprzedają to wiedzą ale też nie powiedzą. misio8 to dużo wysiłku kosztuje ale jak widzisz warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...