Skocz do zawartości
ekofarmer

Ceny jaj spożywczych

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Koledy każdy z Was ma rację. Kiedyś była połowa Polaków rolnikami. W latach 70-80 30 procent a obecnie 2-5 procent i tak samo jest ze sklepami.Popatrzcie na wiek swoich odbiroców, dostawców , konkurencji. 5 się zamknie a 1 otworzy.Jeden dusi hodowcę o cenę a drugi doi klienta .A tak naprawdę bardzo dużo firm utrzymuję się z kremu ,z wylęgu, stłuczek, pseudo eko,wolnego i nawet sciółki i mam nadzieję że o tym mówił Kolega Jajeczny jesli chodzi o porządek w tej branży a nie o zdrowej konkurencji.Tak samo jest z hodowcami własne żboże ,własne paszalnie,własna dystrubucja, i tak samo Oni konkurują z innymi hodowcami aby zarobić ale też muszą się adoptować do panującego trendu na rynku aby sprzedać i zarobioć. Więc nic nowego jedynie to że za 10 lat będziemy pisać w węższym gronie Koledzy.

Pozdrawiam

Pisałem o tym od dawna. Rynek się zmienia. Dzisiaj to nie te czasy, że liczy się tylko ilość. Kłóciłem się tutaj na forum z niejednym mądralą, który próbował udowadniać, że jedyną formą rozwoju, jest bezmyślne stawianie nowych kurników. Tak to było, ale w PRL'u.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Koledzy i koleżanki to niestety jest już koniec handlu.

Przetrwają tylko mądrzy.

Ten rok wykończy wielu producentów i pośredników.

Życzę każdemu powodzenia.

 

Dobra zmiana !

 

Bardzo dobra zmiana!!! Jak sam zauważyłeś przetrwają tylko mądrzy. Koniec z rzeźbiarzami i partyzantami. Może nareszcie zacznie się prawdziwy handel. Czego życzę sobie i innym ludziom biznesu z krwi i kości. Podróbkom dziękujemy.

 

 

Plotka głosi że znana swego czasu z doniesień medialnych firma, ma lekkie problemy z płynnościami… czuję że ktoś zostanie wyje...ny jeśli to prawda

 

I tu się jajeczny muszę z tobą zgodzić...

Gal też prawdę napisałeś. Ale największe zamykanie ferm jeszcze przed nami...

 

 

Podobno wcale nie lekkie, pilnować portfeli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Handlarz podnosi cene a producent opuszcza.

Zeby cena się odbiła musi sięgnąć dna a narazie jest takie mielenie pieniędzy,

co kilka lat musi być zweryfikowanie pazerniaków bez wyobraźni.

Pamiętacie jeszcze pana B. albo R ?

Detal stoi jak zaczarowany i to nie tylko chodzi o jajka.

Ubojnie bez kur, o co chodzi ?

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj... Robi się mniej zabawnie. Parę osób zaczyna się ze mną zgadzać? Mam nadzieje, że na tych paru zaprzestaniemy, bo zacznie się tworzyć prawdziwa konkurencja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten co produkuje blisko mnie to chyba już się wyprzedaje (10groszy/szt) i też prawdopodobnie kończy działalność. Czyli na to wygląda że w swoim życiu przeżyłem 2 plajty" sąsiadów" i słyszy się że już szykują się kolejne 2. Wszyscy mali.

Nie zawsze koniec produkcji oznacza plajtę. Często koniec/przestój w produkcji to ratunek przed plajtą.

Tak się składa, że to tym mniejszym producentom łatwiej jest się ratować w ten właśnie sposób, niż tym dużym.

U mnie w okolicy również kilka ferm kończy produkcję, ale to właśnie ze względu na brak opłacalności a nie z powodów bankructwa.

Okazuje się, że Ci co są najbardziej zadłużeni, ciągną produkcję dalej zadłużając się jeszcze bardziej. Gdyby zakończyli produkcję- zaraz paszarnie poprosiłby o zwrot zadłużenia, podobnie zresztą, jak i inni wierzyciele. A dopóki się "jakoś kręci" to jest nadzieja, że może coś się zmieni.

to nie jest tak że bankrutują, porostu zamykają fermy- jeden ma problemy z weterynarią (pakownia) a drugi podobnie z tym że on myślał że produkcja jest taka łatwa (5 lat produkuje swój towar; 2x salcia w tym okresie i teraz jaja za 10gr sprzedaje) wcześniej tylko handlował poprzez swoją hurtownię czyimś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwsze jaskółki...

ostatni tydzień to niewielki wzrost sprzedaży w detalu (pewnie przez post)...

a ogólnie to rentowność mimo skrajnie niekorzystnego rynku jest u mnie lepsza niż przed ubiegłoroczną "anomalią" i podwyżką, czyli źle nie jest.

Co do liczb to jakieś 18-20% niższa sprzedaż niż w poprzednim roku, ale zysk na sztuce jakiś 5% wyższy. Zero hurtu i kilku odbiorców z większymi upustami, poza tym sam detal konsumentowi końcowemu. I znowu wychodzi mi, że ilością i marną jakością nic się nie ugra na rynku bezpośrednim nawet jak będzie się wypuszczało poniżej kosztów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Koledzy i koleżanki to niestety jest już koniec handlu.

Przetrwają tylko mądrzy.

Ten rok wykończy wielu producentów i pośredników.

Życzę każdemu powodzenia.

 

Dobra zmiana !

 

Bardzo dobra zmiana!!! Jak sam zauważyłeś przetrwają tylko mądrzy. Koniec z rzeźbiarzami i partyzantami. Może nareszcie zacznie się prawdziwy handel. Czego życzę sobie i innym ludziom biznesu z krwi i kości. Podróbkom dziękujemy.

 

 

Plotka głosi że znana swego czasu z doniesień medialnych firma, ma lekkie problemy z płynnościami… czuję że ktoś zostanie wyje...ny jeśli to prawda

 

I tu się jajeczny muszę z tobą zgodzić...

Gal też prawdę napisałeś. Ale największe zamykanie ferm jeszcze przed nami...

 

 

Podobno wcale nie lekkie, pilnować portfeli

 

Chodzi o firmę promująca się w „uwadze” TVN?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...Powiem Ci tak. Mam kilkaset sklepów (sklepów nie punktów i nie wliczam w to sieci) [...]

Jestem duży i się nie boje, ale wcale nie uważam, ze moi mniejsi koledzy czy dostawcy są kombinatorami itp itd jak ich nazywasz, a niejednokrotnie maja większa wiedzę i etykę niż molochy.

Nie bądź na sile mądrzejszy od telewizora bo nie tedy droga 🙂

 

Z całym szacunkiem ale jak jesteś duży to o mnie możesz mówić mega duuuuuży. Ale po wypowiedzi widać, że coś pękło. Wcale się nie dziwię, bo to jest ten okres, który doświadczamy co roku bez względu na "zmianę". Wystarczy, że się popuści i jest właśnie takie biadolenie. Jak świat światem to żaden prezydent ani minister czy też unia niczego nie zmieni w naszym życiu jeśli sami za robotę się nie weźmiemy. Trzeba zadać pytanie samemu sobie, co robię źle, że nie wychodzi. Są przecież tacy, którym wychodzi. Niech każdy robi to co potrafi najlepiej. Może ta branża nie jest akurat odpowiednia. Mnie akurat się podoba, chociażby z tego powodu, że jestem innego zdania niż większość na tym forum. A jeśli większość ma rację, to zazwyczaj nie ma racji. I to jest zabawne.

 

Nie napisałem ze jestem duży tylko najwyżej ze mam kilkaset sklepów. Duży jestem w robieniu interesów i świetnie się dopasowuje do sytuacji na rynku. Uważam ze zła droga idzie handel i się bardzo wiele zmieni a producenci i dystrybutorzy którzy przetrwają zostaną więźniami sieci, która jak nie spełnisz ich oczekiwań cenowych kupi towar z niemieckiej pakowni. Ja nie mam zobowiązań i w odpowiedniej sytuacji mogę zawsze dobrze sprzedac biznes komuś zachłannemu i zająć się wieloma innymi rzeczami, którymi już się zajmuje.

Chodzi tylko i wyłącznie o to, ze handel jest zabijany i skończy się jak w wielu innych krajach a dotychczasowi właściciele małych sklepów bez większego kapitału na dopasowywanie się do rynku pójdą do pracy do np lidla

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam

 

Koledy każdy z Was ma rację. Kiedyś była połowa Polaków rolnikami. W latach 70-80 30 procent a obecnie 2-5 procent i tak samo jest ze sklepami.Popatrzcie na wiek swoich odbiroców, dostawców , konkurencji. 5 się zamknie a 1 otworzy.Jeden dusi hodowcę o cenę a drugi doi klienta .A tak naprawdę bardzo dużo firm utrzymuję się z kremu ,z wylęgu, stłuczek, pseudo eko,wolnego i nawet sciółki i mam nadzieję że o tym mówił Kolega Jajeczny jesli chodzi o porządek w tej branży a nie o zdrowej konkurencji.Tak samo jest z hodowcami własne żboże ,własne paszalnie,własna dystrubucja, i tak samo Oni konkurują z innymi hodowcami aby zarobić ale też muszą się adoptować do panującego trendu na rynku aby sprzedać i zarobioć. Więc nic nowego jedynie to że za 10 lat będziemy pisać w węższym gronie Koledzy.

Pozdrawiam

 

A jakże wielki jest ten rynek. Znam takich pacjentów i niestety śmieją mi się w twarz. Zero inewstycji, nadzoru, zasad. Trudno to nazwac biznesem- raczej zwykli oszuści

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten co produkuje blisko mnie to chyba już się wyprzedaje (10groszy/szt) i też prawdopodobnie kończy działalność. Czyli na to wygląda że w swoim życiu przeżyłem 2 plajty" sąsiadów" i słyszy się że już szykują się kolejne 2. Wszyscy mali.

Nie zawsze koniec produkcji oznacza plajtę. Często koniec/przestój w produkcji to ratunek przed plajtą.

Tak się składa, że to tym mniejszym producentom łatwiej jest się ratować w ten właśnie sposób, niż tym dużym.

U mnie w okolicy również kilka ferm kończy produkcję, ale to właśnie ze względu na brak opłacalności a nie z powodów bankructwa.

Okazuje się, że Ci co są najbardziej zadłużeni, ciągną produkcję dalej zadłużając się jeszcze bardziej. Gdyby zakończyli produkcję- zaraz paszarnie poprosiłby o zwrot zadłużenia, podobnie zresztą, jak i inni wierzyciele. A dopóki się "jakoś kręci" to jest nadzieja, że może coś się zmieni.

 

Najprawdziwsza prawda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużych pakowni udających w dodatku producentów jest w tym kraju więcej.

Wiele z nich ma problemy i nie płaca ale Bentley stoi a co.

Tacy zajebisci biznesmany ze żyją za cudze. Grunt ze sąsiad widzi, ze lansować się można, a to ze gdzieś tam ktoś w Polsce zeby w ścianę wbija- a co tam, sam nie pilnował swoich pieniędzy wiec o te 500 tysi niech do rządu się zwróci obojetnie jaki by nie był.

 

Demi- co do priva sprzed stu lat 😁 tak, problem z ludźmi do pracy jest wszędzie w Polsce. Metody pozyskiwania siły roboczej zmieniają się jak handel. Już nie wystarczy wrzuci ogłoszenie i wysłuchać petenta przez tel i dać mu szanse. Po pierwsze trzeba pomoc mu złapać za tel ale nie ma rzeczy niemożliwych 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprzedam kury nioski białe roczne w ilości 30000 sztuk

tel 601 86 10 87

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Koledzy i koleżanki to niestety jest już koniec handlu.

Przetrwają tylko mądrzy.

Ten rok wykończy wielu producentów i pośredników.

Życzę każdemu powodzenia.

 

Dobra zmiana !

 

Bardzo dobra zmiana!!! Jak sam zauważyłeś przetrwają tylko mądrzy. Koniec z rzeźbiarzami i partyzantami. Może nareszcie zacznie się prawdziwy handel. Czego życzę sobie i innym ludziom biznesu z krwi i kości. Podróbkom dziękujemy.

 

 

Plotka głosi że znana swego czasu z doniesień medialnych firma, ma lekkie problemy z płynnościami… czuję że ktoś zostanie wyje...ny jeśli to prawda

 

I tu się jajeczny muszę z tobą zgodzić...

Gal też prawdę napisałeś. Ale największe zamykanie ferm jeszcze przed nami...

 

 

Podobno wcale nie lekkie, pilnować portfeli

 

Chodzi o firmę promująca się w „uwadze” TVN?

 

Tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie piszecie o różnych aspektach produkcji i handlu. Ale zastanówcie się nad średnią wieku producenta jaj , myślę że jest to 50+,a po za tym ilu ma następców . Dlatego kurniki będą się zamykać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
panowie piszecie o różnych aspektach produkcji i handlu. Ale zastanówcie się nad średnią wieku producenta jaj , myślę że jest to 50+,a po za tym ilu ma następców . Dlatego kurniki będą się zamykać
To zjawisko istnieje minimum od 20 lat (chodzi o brak młodego pokolenia) i za każdym razem jak obserwuję to więksi stają się jeszcze więksi, przez brak konkurencji cena leci na zbity pysk dla wszystkich bo ten duży ustala coraz bardziej w zmowie z handlem i jest coraz większy lament że się nie opłaca. Jest też tak że ojciec prowadził hodowlę na jaja a młody idzie wyłącznie w brojlery lub w inną gałąź rolniczą aby mniej się narobić (znam 2 takie przypadki w okolicy, ale nie powiedział bym że wyszli na tym lepiej a wręcz niektórzy popadli w krótkim czasie w znaczne długi których nie mieli).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie liczcie cudzych pieniędzy bo i tak się nie doliczycie. Taka chyba przypadłość ludzka, że przeważnie każdy wie ile sąsiad ma w kieszeni a swoich policzyć nie potrafi. I jeszcze to, że ludzie wiedzą więcej o Tobie niż ty sam o sobie. Skupiamy całą uwagę na to co za płotem a za naszymi plecami lis kury podkrada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie liczcie cudzych pieniędzy bo i tak się nie doliczycie. Taka chyba przypadłość ludzka, że przeważnie każdy wie ile sąsiad ma w kieszeni a swoich policzyć nie potrafi. I jeszcze to, że ludzie wiedzą więcej o Tobie niż ty sam o sobie. Skupiamy całą uwagę na to co za płotem a za naszymi plecami lis kury podkrada.
ciekawość Zaś branża jest tak mała w okolicy, że każdy wie wszystko. Nie moja sprawa ile ktoś ma i co i jak robi bo to znaczenia nie ma. Poza tym dobrze wiedzieć o różnych rzeczach chociażby po to aby nie wpadać w podobne pułapki. Przecież Panowie też chcecie wiedzieć jakie ceny ma sąsiad w branży i trudno to mieć komukolwiek za złe- na tym to polega. Ważne żeby zbyt nie wykorzystywać tych informacji w celu pogrążenia konkurenta, bo o to nikomu nie powinno chodzić, a jak jest to inna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie liczcie cudzych pieniędzy bo i tak się nie doliczycie. Taka chyba przypadłość ludzka, że przeważnie każdy wie ile sąsiad ma w kieszeni a swoich policzyć nie potrafi. I jeszcze to, że ludzie wiedzą więcej o Tobie niż ty sam o sobie. Skupiamy całą uwagę na to co za płotem a za naszymi plecami lis kury podkrada.
ciekawość Zaś branża jest tak mała w okolicy, że każdy wie wszystko. Nie moja sprawa ile ktoś ma i co i jak robi bo to znaczenia nie ma. Poza tym dobrze wiedzieć o różnych rzeczach chociażby po to aby nie wpadać w podobne pułapki. Przecież Panowie też chcecie wiedzieć jakie ceny ma sąsiad w branży i trudno to mieć komukolwiek za złe- na tym to polega. Ważne żeby zbyt nie wykorzystywać tych informacji w celu pogrążenia konkurenta, bo o to nikomu nie powinno chodzić, a jak jest to inna sprawa.

 

Ale ja zupełnie o czym innym... Widzimy tylko to co ktoś chce nam pokazać. Nie znamy jego zamiarów i właśnie przez ciekawość wpadamy w podstawioną pułapkę. Na zasadzie: Małpka widzi małpka robi... Ale rozumieć już nie musi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja zupełnie o czym innym... Widzimy tylko to co ktoś chce nam pokazać. Nie znamy jego zamiarów i właśnie przez ciekawość wpadamy w podstawioną pułapkę. Na zasadzie: Małpka widzi małpka robi... Ale rozumieć już nie musi.

Dlatego nie trzeba wierzyć bezgranicznie we wszystko to co ludzie mówią i co się widzi, to tak jak słuchanie wyłącznie radia Maryja lub oglądanie wyłącznie TVP lub TVNu- a wielu takich jest niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...