Skocz do zawartości
ekofarmer

Ceny jaj spożywczych

Rekomendowane odpowiedzi

Misiek, ja w swoim poście o handlarzach nie napisalem ANI SŁOWA więc się ode mnie odpiórkuj.

Jedyne, co zrobiłem, to zebralem w jedno zdanie wszystko to, co Ty z jajecznym żeście dzisiaj o hodowcach wygadywali.

Używając więc Twojej nomenklatury odpowiem Ci krótko- goń się chłopie.

 

i w którym miejscu według ciebie napisałem że rolas to dojna krowa ? bo ja wlasnie uwazam zupelnie inaczej- to wy ciagle piszecie jaki ja, jajeczny i inni to zlodzieje i naciagacze

 

Wy ? Jacy Wy ? Nazywaj po imieniu kto. Bo możesz kogoś tym swoim zbiorowym zaszeregowaniem urazić.

Ja już przerabiałem tematy, że firma z X wiozła towar w cenie konkurencyjnej nawet jak dla mnie producenta przeszło 400 km. W ilościach 6-8 palet. Oczywiście to nie miało sensu na dłuższą metę ze względu na nieubłagane koszty logistyczne. Oczywiście nie była to firma o charakterze stricte produkcyjnym. Od czasów Aleksandra Wielkiego wiadomo, iż to logistyka przesądza o możliwościach zwycięstwa bądź porażki.

Znam też fermy żeby nie było które mają blade pojęcie o marketingu a ich jednym sposobem upłynnienia nadmiaru towaru jest zbicie jak największe ceny... Taka metoda na wisielca, weź się powieś nie będziesz mieć już kłopotów.

 

Ja uważam po prostu, iż bez względu na strukturę i pozycję społeczną "Janusze" są wszędzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości co do tego, kim dla handlarza jest producent ?
Producent dla handlarza jest dojną krową, a handlarz dla producenta jest konkurencją w fermach mających swój rynek detaliczny.

W fermach nie mających swojego detalu handlarz dla fermy jest złem koniecznym, a producent dla handlarza jest i tak dojną krową .

Brawo odkryliście kapitalizm. Myśleliście że handluje z producentem bo łączy mnie z nim wielka przyjaźń? Wspólna pasja do skorupek jajka?

Liczy się kasa. Sentymenty już dawno się skończyły, bo przez kilka dekad nauczyłem się, że gdy producent ma przewagę to bez wahania ją wykorzystuje.

Na szczęście na ogóle większość roku to przewagę mam ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Goń się chłopie to zwrot a nie nomenklatura.

 

„Używając Twojej nomenklatury” = „Używając Twojego słownictwa/nazewnictwa”

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tu nie chodzi o kasę ale o szacunek do producenta , a wy nie dosyć że chcecie za pół darmo to jeszcze drwiny i śmichy jak ostatnio ptasia grypa niech wytną to rynku nie położy co wy macie za ryzyko to hodowca musi umyć naszykować odchować , produkować mało tego zawieść i jeszcze KREDYTOWAĆ . A wy jeden z drugim wielcy handlowcy czy pośrednicy rozwożący jaja starymi sprinterami uważacie że zbawiacie fermę że zabierzecie towar SAMI SOBIE DAMY RADĘ .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki strzelcie sobie po piwku.

Jak tak dalej pójdzie to pod koniec przyszłego tygodnia zacznie brakować towaru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chłopaki strzelcie sobie po piwku.

Jak tak dalej pójdzie to pod koniec przyszłego tygodnia zacznie brakować towaru.

 

 

raczej nie zacznie, zaczęły się już ferie, przestój i wiele osób stoi z towarem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chłopaki strzelcie sobie po piwku.

Jak tak dalej pójdzie to pod koniec przyszłego tygodnia zacznie brakować towaru.

 

 

raczej nie zacznie, zaczęły się już ferie, przestój i wiele osób stoi z towarem

to nie znaczy że w ogóle nie jedzą, raczej nie zauważyłem zmniejszenia sprzedaży w porównaniu do okresu przed feriami (raczej leciutkie odbicie na plus, nie jest to okres przed dużymi świętami, ale tragicznie też nie jest). Prawda jest taka, że wiele osób z droższym lub gorszym towarem stoi- ci co potrafią sprzedać to dla nich jest to dobry okres. Najgorzej jest, przynajmniej u mnie 2 tygodnie po dużych świętach no i zaraz na początku lata, kiedy wszyscy jednocześnie lecą na wakacje (jak na złość, każdy w tym samym czasie, a najlepiej dniu lub tygodniu ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak a propos tych żali i oskarżeń, które poczytałem. Czy to nie jest tak, że pozakładaliśmy te biznesy aby kasę robić i przede wszystkim sobie dobrze zrobić? W tej branży, jak w żadnej innej dziwnie zaciera się różnica między klientem (kupującym), a wytwórcą czyli sprzedającym. Należy zadać proste pytanie... Kto komu kasę płaci? Zawsze można pogonić w diabły sprzedającego, ale klienta? To wbrew zasadom biznesu. I tak jak pisał wcześniej misio8... ROLAS to stan umysłu a to nie ma nic wspólnego z biznesem. Jak zrozumiemy, kto po której stronie lady stoi to historyjkę, którą przytoczył Demiurg trzeba będzie zmienić ale na lepszą dla nas wszystkich wersję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
I tak jak pisał wcześniej misio8... ROLAS to stan umysłu a to nie ma nic wspólnego z biznesem.

Wbrew temu, co piszesz, hodowcy doskonale znają się na biznesie i bardzo dobrze potrafią liczyć. Przy cenie 1A 0.18 zł, jak na każdym transporcie jaj, który odbierał handlarz, byłem 10 tys. zł w plecy, to znaczy, że coś jest nie tak.

 

A tak a propos tych żali i oskarżeń, które poczytałem. Czy to nie jest tak, że pozakładaliśmy te biznesy aby kasę robić i przede wszystkim sobie dobrze zrobić?

Właśnie. Tyle tylko, że przy cenie 1A 0.24 zł kasę robi tylko handlarz.

 

Łatwo Ci przychodzi obrażanie innych.

Wyzywasz producentów od ROLASÓW, a prawda jest taka, że Ty byś takiej produkcji nie ogarnął.

Twój biznes w porównaniu z tym, czym zajmuje się taki ROLAS, to jest pikuś. Nie mówię tu o zyskach, tylko o skali problemów, z którymi taki ROLAS styka się na codzień.

Trochę pokory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
I tak jak pisał wcześniej misio8... ROLAS to stan umysłu a to nie ma nic wspólnego z biznesem.

Wbrew temu, co piszesz, hodowcy doskonale znają się na biznesie i bardzo dobrze potrafią liczyć. Przy cenie 1A 0.18 zł, jak na każdym transporcie jaj, który odbierał handlarz, byłem 10 tys. zł w plecy, to znaczy, że coś jest nie tak.

 

A tak a propos tych żali i oskarżeń, które poczytałem. Czy to nie jest tak, że pozakładaliśmy te biznesy aby kasę robić i przede wszystkim sobie dobrze zrobić?

Właśnie. Tyle tylko, że przy cenie 1A 0.24 zł kasę robi tylko handlarz.

 

Łatwo Ci przychodzi obrażanie innych.

Wyzywasz producentów od ROLASÓW, a prawda jest taka, że Ty byś takiej produkcji nie ogarnął.

Twój biznes w porównaniu z tym, czym zajmuje się taki ROLAS, to jest pikuś. Nie mówię tu o zyskach, tylko o skali problemów, z którymi taki ROLAS styka się na codzień.

Trochę pokory.

 

Yoyo w twoim przypadku to pójdę dalej... Ty nie jesteś ROLAS, ty jesteś DEBIL. Oddać towar za pieniądze, które nie pokryją nakładów? Po co ty się tym zajmujesz? Lubisz hardcore czy to może jakieś drogie hobby? Po co w ogóle tym się zająłeś? A może to na zasadzie małpka widzi, małpka robi. Czyli podejrzałeś jak sąsiad podjechał Bentley'em to i Tobie się zachciało. Zapomniałeś tylko podpytać jakim kosztem wyrzeczeń i pracy. A teraz szukasz w koło winnych swoich niepowodzeń. Czyli na początek handlarz, potem Rząd, prezydent i system. A odpowiedź jest prosto uzyskać... Odpowiedź jest w lustrze gdy na nie spoglądasz. Tu rozmawiamy o biznesie, więc nie oczekuj pokory. W biznesie nie ma sentymentów, a jeśli są to tylko do momentu gdy to się komuś opłaca. Weź to do serca, zaciśnij pośladki... Alleluja i do przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yoyo w twoim przypadku to pójdę dalej... Ty nie jesteś ROLAS, ty jesteś DEBIL. Oddać towar za pieniądze, które nie pokryją nakładów? Po co ty się tym zajmujesz? Lubisz hardcore czy to może jakieś drogie hobby? Po co w ogóle tym się zająłeś? A może to na zasadzie małpka widzi, małpka robi. Czyli podejrzałeś jak sąsiad podjechał Bentley'em to i Tobie się zachciało. Zapomniałeś tylko podpytać jakim kosztem wyrzeczeń i pracy. A teraz szukasz w koło winnych swoich niepowodzeń. Czyli na początek handlarz, potem Rząd, prezydent i system. A odpowiedź jest prosto uzyskać... Odpowiedź jest w lustrze gdy na nie spoglądasz. Tu rozmawiamy o biznesie, więc nie oczekuj pokory. W biznesie nie ma sentymentów, a jeśli są to tylko do momentu gdy to się komuś opłaca. Weź to do serca, zaciśnij pośladki... Alleluja i do przodu.

 

Oto przykład internetowego PAJACA, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy.

Jajeczny, jak ten wpis o Tobie świadczy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.. a inaczej to tak wygląda jak brakuje jaja to bez mydła by w du….ę wlazł taki handlarz a jak tylko jest towar to wyśśie z ciebie wszystką krew i przy tym upokorzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yoyo w twoim przypadku to pójdę dalej... Ty nie jesteś ROLAS, ty jesteś DEBIL. Oddać towar za pieniądze, które nie pokryją nakładów? Po co ty się tym zajmujesz? Lubisz hardcore czy to może jakieś drogie hobby? Po co w ogóle tym się zająłeś? A może to na zasadzie małpka widzi, małpka robi. Czyli podejrzałeś jak sąsiad podjechał Bentley'em to i Tobie się zachciało. Zapomniałeś tylko podpytać jakim kosztem wyrzeczeń i pracy. A teraz szukasz w koło winnych swoich niepowodzeń. Czyli na początek handlarz, potem Rząd, prezydent i system. A odpowiedź jest prosto uzyskać... Odpowiedź jest w lustrze gdy na nie spoglądasz. Tu rozmawiamy o biznesie, więc nie oczekuj pokory. W biznesie nie ma sentymentów, a jeśli są to tylko do momentu gdy to się komuś opłaca. Weź to do serca, zaciśnij pośladki... Alleluja i do przodu.

 

Oto przykład internetowego PAJACA, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy.

Jajeczny, jak ten wpis o Tobie świadczy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yoyo w twoim przypadku to pójdę dalej... Ty nie jesteś ROLAS, ty jesteś DEBIL. Oddać towar za pieniądze, które nie pokryją nakładów? Po co ty się tym zajmujesz? Lubisz hardcore czy to może jakieś drogie hobby? Po co w ogóle tym się zająłeś? A może to na zasadzie małpka widzi, małpka robi. Czyli podejrzałeś jak sąsiad podjechał Bentley'em to i Tobie się zachciało. Zapomniałeś tylko podpytać jakim kosztem wyrzeczeń i pracy. A teraz szukasz w koło winnych swoich niepowodzeń. Czyli na początek handlarz, potem Rząd, prezydent i system. A odpowiedź jest prosto uzyskać... Odpowiedź jest w lustrze gdy na nie spoglądasz. Tu rozmawiamy o biznesie, więc nie oczekuj pokory. W biznesie nie ma sentymentów, a jeśli są to tylko do momentu gdy to się komuś opłaca. Weź to do serca, zaciśnij pośladki... Alleluja i do przodu.

 

Oto przykład internetowego PAJACA, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy.

Jajeczny, jak ten wpis o Tobie świadczy ?

 

Do tego jakieś rozumowanie jest potrzebne? To jest jak elementarz w przedszkolu. Rozumem trzeba było się kierować jak do biznesu jeden z drugim garnąłeś. Przeinwestowało się? Zdarza się. Ale nie szukać winnych. Nikt nie każe sprzedawać. Można zjeść samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Panowie bierzcie handel w swoje ręce do czego potrzeby wam handlarz ? Sam produkuje sam sprzedaje i od 5 do 10 grosików mi zostaje
Amen ... a na serio to niektórzy nie mają warunków na produkcję i handel jednocześnie (np. wymóg posiadania pakowni, flota transportowa, kontrahenci, czasem 2 lewe ręce do kontaktu z klientem), na szczęście im mniejszy producent tym łatwiej o to, a i coraz więcej "sieciówek" producenckich co detalują...

 

Lepiej mieć na jaju 30 lub 40gr nawet niż 1 czy 2 lub dokładać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich.

 

Na początku chciałbym napisać, że jestem tu nowy więc proszę o wyrozumiałość.

Mam rodziców którzy siedzą w tym interesie od 95r. a ja chciałbym też zacząć ruszyć w tym biznesie tylko, że w innym województwie, a dokładniej w Warszawie.

Myślałem, żeby zacząć od jakiegoś punktu detalicznego i teraz moje pytanie brzmi tak:

 

1. Czy się opłaca w Warszawie otworzyć taki punkt z jajkami klatkowymi, ściółkowymi, z wolnego wybiegu oraz wiejskie?

2. Jak z konkurencją w Warszawie jak bym chciał zaopatrywać sklepy (już spakowane w opakowania), jest to realne czy raczej mało możliwe?

 

Dajcie znać i zapraszam do dyskusji.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Yoyo w twoim przypadku to pójdę dalej... Ty nie jesteś ROLAS, ty jesteś DEBIL. Oddać towar za pieniądze, które nie pokryją nakładów? Po co ty się tym zajmujesz? Lubisz hardcore czy to może jakieś drogie hobby? Po co w ogóle tym się zająłeś? A może to na zasadzie małpka widzi, małpka robi. Czyli podejrzałeś jak sąsiad podjechał Bentley'em to i Tobie się zachciało. Zapomniałeś tylko podpytać jakim kosztem wyrzeczeń i pracy. A teraz szukasz w koło winnych swoich niepowodzeń. Czyli na początek handlarz, potem Rząd, prezydent i system. A odpowiedź jest prosto uzyskać... Odpowiedź jest w lustrze gdy na nie spoglądasz. Tu rozmawiamy o biznesie, więc nie oczekuj pokory. W biznesie nie ma sentymentów, a jeśli są to tylko do momentu gdy to się komuś opłaca. Weź to do serca, zaciśnij pośladki... Alleluja i do przodu.

Brawo handlarzyku. Daleś popis chamstwa i własnej głupoty.

Prawie 40-ci lat produkcji nauczyło mnie, że handlarz handlarzowi nierówny. Zdarzają się co prawda takie pajace jak Ty, ale prawdą jest, że nie wszyscy handlarze tacy są.

Nie dość, że czytać nie potrafisz ze zrozumieniem, to jeszcze piszesz handlarzyno o rzeczach, o których nie masz pojęcia.

A o mój biznes to Ty się nie martw. Ten ma się dobrze. Klatki spłacone, kredytów nie mam, a od kilku lat w detalu sprzedaję więcej niż w hurcie. Dzięki temu nie muszę sprzedawać towaru takim pajacom jak Ty, którym się wydaje, że hodowca powinien Was po rękach całować tylko za to, że mu łaskawie towar odbierzecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich.

 

Na początku chciałbym napisać, że jestem tu nowy więc proszę o wyrozumiałość.

Mam rodziców którzy siedzą w tym interesie od 95r. a ja chciałbym też zacząć ruszyć w tym biznesie tylko, że w innym województwie, a dokładniej w Warszawie.

Myślałem, żeby zacząć od jakiegoś punktu detalicznego i teraz moje pytanie brzmi tak:

 

1. Czy się opłaca w Warszawie otworzyć taki punkt z jajkami klatkowymi, ściółkowymi, z wolnego wybiegu oraz wiejskie?

2. Jak z konkurencją w Warszawie jak bym chciał zaopatrywać sklepy (już spakowane w opakowania), jest to realne czy raczej mało możliwe?

 

Dajcie znać i zapraszam do dyskusji.

 

Pozdrawiam

 

Tak tak tryliardy zarobisz i wykosisz wszystkich. Co ty liczysz ze ktoś ci coś powie na zasadzie przepraszam gdzie mogę znaleźć pieniądze ? Chcesz to próbuj ale ja ci życzę POWODZENIA 😂😂😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yoyo w twoim przypadku to pójdę dalej... Ty nie jesteś ROLAS, ty jesteś DEBIL. Oddać towar za pieniądze, które nie pokryją nakładów? Po co ty się tym zajmujesz? Lubisz hardcore czy to może jakieś drogie hobby? Po co w ogóle tym się zająłeś? A może to na zasadzie małpka widzi, małpka robi. Czyli podejrzałeś jak sąsiad podjechał Bentley'em to i Tobie się zachciało. Zapomniałeś tylko podpytać jakim kosztem wyrzeczeń i pracy. A teraz szukasz w koło winnych swoich niepowodzeń. Czyli na początek handlarz, potem Rząd, prezydent i system. A odpowiedź jest prosto uzyskać... Odpowiedź jest w lustrze gdy na nie spoglądasz. Tu rozmawiamy o biznesie, więc nie oczekuj pokory. W biznesie nie ma sentymentów, a jeśli są to tylko do momentu gdy to się komuś opłaca. Weź to do serca, zaciśnij pośladki... Alleluja i do przodu.

 

Oto przykład internetowego PAJACA, któremu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy.

Jajeczny, jak ten wpis o Tobie świadczy ?

 

 

Akurat bardzo mądry wpis. Prawnik się odezwał czy taki sam ciamajda szukający winnych dookoła ? 95% producentów w tym kraju nie istniałoby gdybym ja, jajeczny i wielu innych nie zadzwonili, nie przyjechali, nie kupili, a prawda jest taka ze to nam się robi loda- nie my robimy. Jak nie u yoya, u ciebie to u innego kupimy. Czyli jaki z tego wniosek? Robi nam się loda i jeszcze za to płaci, a wręcz dopłaca. K... kto tez wszystkie dyrdymały pisze. Dzieci ? Dzieci producentów których rodzice nie chcą przekazać im firm bo splajtują w pierwszy miesiąc ze swoimi pomysłami ? 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...