Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Na Podhalu mamy od dwóch lat plagę myszy na łąkach kosnych. Proszę wszystkich co posiadają odpowiednią wiedzę o wszelkie informacje, jak walczyć, jakie preparaty, środki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam plage w stodole .Gady robią sobie gniazda w saletrze,pod suszarniami oraz w innych mało dostępnych miejscach.Trutki nie chcą jeść ,jedynie mój dzielny jamnik próboje podjać z nimi nierówna walkę .Wyczytałem kiedyś że jedna para myszy może w ciągu roku rozmnożyć sie do 1100szt. i zjeść 900kg chleba ,szczury natomiast przy podobnej plodnosci 30t chleba.Warto więc by ktoś sprzedał pomysl jak z tym guwnem walczyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kilka porządnych kotów tylko nie dawać im wiskas tylko zamknąć w stodole niech łapio. to najtańszy i najlepszy sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kilka porządnych kotów tylko nie dawać im wiskas tylko zamknąć w stodole niech łapio. to najtańszy i najlepszy sposób.

Tylko, ze nam pole ryją, zdziczałe koty, lisy i myszołowy nie daja rady. Mnie np. zalęgły sie pod deskami na podwórku, w ciagu dwóch tygodni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to problemu niemam, jeśli sie pojawiają szczury to wpuszczam do tego pomieszczenia kocura i jedzie z każdym po kolei:PP a myszy tylko dusi i zostawia, ze szczurami robi czasem tak samo jak jest kilka:) Gorzej jak rusza na kotki- wtedy to czasami przez miesiąc nie wraca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wykończyłem je trutką rat kiler (tak chyba się nazywała).ważne aby na początek wysypać trochę a za dzień dwa dosypać w to samo miejsce pod warunkiem że ją zjadły.jeżeli nie to w inne miejsce i troche na początek a nie pół paczki od razu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałem wczesna wiosną plage szczurów namnożyło ich się przez całą zimę.

Mój sposób to... poniewaz były one w garażu bo tam mam zrobione zasieki i przechowuje zboże zrobiły sobie tunele pod posadzką i biore wąż (woda z wodociągu) wlewam w dziurę którą wychodzą po jakimś czasie wylatuje wtedy ggo cap widłami lub łopatą i po sprawie.po takiej akcji wyłapałem ze 20 szczurów i od tamtej pory nie widac.może tam gdzie z jeden sie uchował. Ale naprawde w moich warunkach ten sposob się sprawdza.Trutki sypałem i gówno one pomogły nie wiem dlaczego??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś gdy chodowałem świnie ,w walce ze szczurami stosowalem gazy z pily spalinowej.Zakladałem kawałek węża na króciec tłumika ,odpalalem piłę a drugi końiec w norę ,było to bardzo skuteczne ,wychodziły i łopata w ruch.Niestety ten sposób jest nieskuteczny w walce z myszami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli niechcą jeść trutki to dodajcie budyń(waniliowy) aby tym szkodnikom urozmaicić jadłospis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u nas ostatnio myszy pogryzły 120 wokrów z otrębami i ani łapice ani koty ani trutki nic nie dają i co w tym wypadku zrobić???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam Toxan. Raz nas szczur odwiedził i wlazł do Bizona. Dostał Toxanu z kaszanką i po dwóch tygodniach znalazłem kawałek futra z ogonem. Wyżarło go od środka, tak że nic nawet nie śmierdział jak zdechł. Na myszy to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio rozmawiałem ze sprzedawcą w sklepie: posiada taśmę z silnym klejem. Rozkłada się ją w miejscach żerowania myszy. Potem tą taśmę trzeba oderwać od podłogi i wynieść ze zwierzątkami poza obręb gospodarstwa . Co ciekawe instrukcja "obsługi" jest tylko po rosyjsku

Na szczury posiada również kostki z trucizną o przedłużonej "przydatności do spożycia". Jednak trzeba je przybijać do deseczek, żeby te spryciarze nie podrzuciły ich innym zwierzętom!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
u nas ostatnio myszy pogryzły 120 wokrów z otrębami i ani łapice ani koty ani trutki nic nie dają i co w tym wypadku zrobić???

Wystarczy wysypać otręby z worków też niestety to przerabiałem w zeszłym roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem kota i miałem myszy

Teraz nie mam kota i nie mam myszy, choć trwało to kilka lat.

Stosowałem Toksan (chyba), ale tylko w małych pojemnikach. Kosztowało sporo, ale jak widać to była inwestycja długoterminowa. Nie mam też szczurów. Sypałem trutkę, one wcinały, znowu sypałem, zeby miały zawsze pod dostatkiem jedzonka, az do skutku. Ale pojawiły się wróble...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w stodole rodzine kun domowych. Nie mam żadnego problemu ze szczurami! zwalczaja je skutecznie!

 

...tylko cos sąsiadka narzeka że jej jajka z kurnika znikają, ale nie mam pojecia dlaczego !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie natomiast zadomowiły się łasice (także w stodole). Kiedyś był problem z belkami bo prawie wszystkie sznurki były przegryzione - teraz spokój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

walka z gryzoniami niestety łatwą nie jest (tanią też nie), ale walczyć trzeba.

 

I

myszy na łąkach - sprubuj Normix. Jest troszkę bardziej odporny na rozpuszczanie, ma niebieski kolor (a więc ptaki go nie widzą). W celu wydłużenia działania możnaby się pokusić o sposób w jaki robią to w lasach. Bierzesz słoik i kładziesz go nie na płasko, ale trochę bardziej w dół tak żeby deszcz do niego się nie lał, ale i trutka się nie wysypywała. Tylko trochę trudno mi wyobrazić sobie łąki "porośnięte słoikami", a óxnie przed koszeniem zbierać to. No ale jak ktoś zdesperowany. Na początek ja bym spróbował Normix normalnie lejkiem.

 

II

Szczury i myszy w zabudowaniach.

Ważne i przydatne info

- gryzonie nie lubią złej paszy (jeśli jest lepsza wybiorą ją; nawilży ci się trutka i zaczenie się psuć - zapomnij o skuteczności))

- praktycznie wszystkie preparaty gryzoniobójcze zabijają (czyli ważniejszą cechą jest aby kupiona przez nas trutka była smakowo i zapachowo atrakcyjniejsza od tego czym gryzonie u nas się żywią - np. nie dasz zatrutego ziarna w magazynie zbożowym bo bez sensu, ale w magazynie z mocznikiem już tak)

- szczur musi pić, myszy wystarczy ilość wody w pokarmie (inymi słowy trucizny płynne do walki z myszami to niezbyt dobry pomysł)

- gryzonie lubią w trakcie posiłku spokój ( przez to worki są najpierw zjadane od ściany, innych worków itd)

- statystyka - podobno jak widujesz regularnie 1 szczura, to nie widzisz pozostałych 50.

 

Podawanie trutki - tu tak naprawdę jest klucz do sukcesu. Z info powyższych wynikają wskazówki praktyczne:

- podaj trutkę atrakcyjniejszą (inną) od paszy. Jak kolega niżej napisał - jeśli nie jest pobierana uatrakcyjnij ją np wanilią

- nie syp trutki bezpośrednio na podłogę - nawilgnie i zepsuje się. Lepiej nasypać na jakąś podstawkę (kawałek plastiku, steropianowego tależyka na kiełbaski z grilla itp.

- podaj trutkę tam gdzie szczur będzie miał spokój, dobrze gdzieś w rogu i zasłonić czymkolwiek od podłogi do ściany (oprzeć o ścianę) tak żeby powstał "tunelik" i gryzoń nie musiał się co chwila oglądać czy czycha jakieś niebezpieczeństwo

- jeśli w gospodarstwie ni ema za dużo dostępnej wody( Spichleże) - można podać trutki płynne

- jeśli szczury są w chlewni, oborze - kup trutkę w kostce, paście - są odporne na wilgoć. Dobrze tak jak już napisano kostki przybić.

- staraj się nie dotykać trutki, a już broń boże rekoma zbrudzonymi olejami. Kup rekawiczki wampirki.

- Trutki podajemy w małych ilościach tak długo dopuki jest pobierana (oznacza to że ktoś to je)

- szczury jako bydlęta inteligentne najpierw "próbobiorców", jeśli im nic nie jest reszta uważa trutkę za bezpieczną - dlatego trutki działają po kilku dniach od zjedzenia

- ptaki nie widzą koloru niebieskiego - więc kura nie zje takiej trutki chyba że przypadkiem trafi

-większość trutek posiada substancje "supergorzkie" - jak pies, kot, człowiek zje kawałek to nawet nie zdąży połknąc bo od razu zwymiotuje (nie próbowałem, he, he)

-podobno szczury nienawidzą głosu perliczek

 

No...., to powodzenia.

Ja na razie ze szzczurami daję rady, ale myszy u mnie to paranoja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...