Skocz do zawartości
Mozaden

Odpalanie

Rekomendowane odpowiedzi

 

władek zapala na dotyk bo jest chłodzony powietrzem

 

 

Kolego polecam lekture ksiazek motoryzacyjnych. Bo ja mam wózki widłowe z silnikami z ciagnika c330 i tez nie narzekam na nie i jestem zadowolony z odpalania, bo moge go zagrzac wlewajac ciepła wode do chłodnicy a ewentualnie przelewac ciepła woda i zalac az do osiagniecia zagrzanego silnika. bez odpalania, a tego we władku zrobic nie moge. Ja przy -30 stopniach do władka potrzebuje ze dwa dobre aku,(ewentualnie orginalne, bo ja mam tylko jeden aku 12v) a przy wózku widłowym tylko jeden, wiec nie wim czy chłodzenie powietrzem jest takie super

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miałem kiedyś problem z odpaleniem Władka w nizszych temperaturach, nawet nie koniecznie w minusowych, ale od kiedy założyłem rozrusznik szybkobieżny i alternator BOSCH 70 A, kłopoty się skończyły, wystarczy jeden aku 110 Ah i władek pali na zawołanie. Oczywiście ciśnienie sprężania i odpowiedni kąt początku wtrysku oraz olej to podstawa, bo bez tego nawet palenie ogniska nie pomoże.

Trochę więcej własnej inicjatywy panowie, a skończą się kłopoty z odpalaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dam taki przykład z życia wzięty mój ojciec ma dwie 330 jedna z serii tz. zielonej a druga nowsza malowana na żółto i zgodnie z logiką nowsza o mniejszym przebiegu powinna palić lepiej ale nic z tego przy temp 3--4 stopni w plusie ciężko ją odpalić tylko biały dym wali pomimo sprawdzania pompy wtrysków zaworów itp podobno ma tak od nowości a zielona ma okolo 6000mtg pompa paliwowa z dawką paliwa robione zawory głowica wtryski jak to w ciągniku wystarczy ją podgrzać i jak rozrusznik obróci to na pewno zapali ja sądze że to jest wina jakości wykonywania części które były robione tak sobie ,materiałów itp.

wiele zależy od pompy paliwowej od dokladności jej wykonania udana pompa to 70% mocy silnika i zero problemów z odpalaniem dawniej stosowane były ręczne włączanie dawki paliwa przy rozruchu a w nowszych jest to automatycznie a to nie zawsze działa w 100 % .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze ze rozmawiacie o odpalaniu władka podczas mrozów to i ja sie dołoncze.

Ja tez mama władka i co prawda to prawda trzeba troszke pokrecic rozrusznikeim zeby zima zapaił ale wkoncu zagada.

Ale mój sasiad ma lepsza metode : Odpala kołem i silnikem elektrycznym ,jak kazdy wie władek ma srube na kole pasowym która jest przykrecana do wału i ona jest z wcieciem .Sasiad dorobił koło od motoru na długim precie z odpowiednim zakonczeniem i jak chce odpalic to wkłada koło z pretem pod zbiornik z koncówka w ta srube a z drugiej strony preta jest koło od motoru tam zakłada pasek klinowy podstawia silnik elektrczny i jak we władku silnik rozbuja załancza odpreznik i odpala .

Niewiem o ile to bezpieczne ale SKUTECZNE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

władek zapala na dotyk bo jest chłodzony powietrzem

 

 

Kolego polecam lekture ksiazek motoryzacyjnych. Bo ja mam wózki widłowe z silnikami z ciagnika c330 i tez nie narzekam na nie i jestem zadowolony z odpalania, bo moge go zagrzac wlewajac ciepła wode do chłodnicy a ewentualnie przelewac ciepła woda i zalac az do osiagniecia zagrzanego silnika. bez odpalania, a tego we władku zrobic nie moge. Ja przy -30 stopniach do władka potrzebuje ze dwa dobre aku,(ewentualnie orginalne, bo ja mam tylko jeden aku 12v) a przy wózku widłowym tylko jeden, wiec nie wim czy chłodzenie powietrzem jest takie super

1 : 0 dla ciapka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat nie byłem ale swego czasu moj ojciec był to widział ze pala jak i moj tylko ze przy -30 maja jeszcze takie ustrojstwo jak jakis reczna pompa rozruchowa. Teraz widze ze nastała moda na najezdzanie na rusków, wiec przypomne ze ruscy pierwsi w kosmos polecieli, wiec ich technologia nie jest stara. To fakt, a plotka jest taka ze Rudolfa Disla russcy porwali wiec z ich dislami nie jest zle jak im pomagał sam ich wynalazca. Prosze nie myslec ze akurat te ciagniki on robil ale tu chodzi o technologie
Technologia ? A gdzie Ty widzisz jakieś rewolucyjne rozwiązania konstrukcyjne ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no umnie w zeszłą zime było nawet -26 w Wielkopolsce. I mf 255 zalałem gorącą wodom i zapalił na dotyk.

a olej ma odporność do - 50

Nie smiej się ! Są oleje letnie zimowe i całoroczne lub inaczej wielosezonowe ...............

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Technologia ? A gdzie Ty widzisz jakieś rewolucyjne rozwiązania konstrukcyjne ?

A widziałeś nowoczesne, obecnie produkowane ruskie ciągniki?, Technologia z przed trzydziestu lat, jak na ówczesne czasy była wysoko zaawansowana, ale po przełomie z lat dziewiędziesiątych zamarło wszystko u nas, a oni dalej szli do przodu, więc dlatego jest jak jest, nasza "rodzima" produkcja ciągników nie dorównuje im, napisałem rodzima w cudzysłowiu, bo nie mamy własnych wynalazków, najpierw zerżnęliśmy z zetora, później z MF i teraz mamy połączenie jednego i drugiego z technologią z przed trzydziestu lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no umnie w zeszłą zime było nawet -26 w Wielkopolsce. I mf 255 zalałem gorącą wodom i zapalił na dotyk.

 

Weż zlej go płynem i uruchom silik mający -26 to dopiero będziesz miął osiągnięcie,na gorącej wodzie prawie każdy silnik zapali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najlepiej garażować swój sprzęt i wtedy nie ma problemu z odpalaniem i nie trzeba sie bawić w nalewanie wody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze gadacie o odpalaniu moim zdaniem najlepiej odpala sie ruskiego k 150

ma on benzynowy silnik rozruchowy z 2 machanizmami zapłonu .Obojetnie jaki mruz zalewa sie wode , akumulatorek od malucha i benzyniak chodzi a jeśli ie macie akumulatora to nic pomocniczy zapłon jak w pile ciagniesz za raczke i też pali (oczewiście najwazniejsze jest aby gaznik był sprawny bo jak nie to i na 24 go nie zapalicie) co prawda tłucze na cała wies jakby ktoś komara gazował ale ten benzyniak jest chłodzony wodą z silnika głuwnego wiec wystarczy zostawic na 5 min. i macie efekt jakby wlac 40l ukropu a nie zimnej wody co wazniejsze przed zapłonem silnika głownego benzyniak tłoczy olej na panwie silnika głownego oraz na tarcze skrzyni biegów czyli przed rozruchem macie dokladnie przesmarowany ciagnik a potem tylko na włacznik i maszyna pracuje niezaleznie od mrozu przyznacie ze rozwiązania sa godne ówagi tylko wykonanie nie zachwyca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zetory z lat 80-tych i 90-tych i nasze większe Ursusy (ten sam silnik) palą trudno, ale jest na to sposób. Przez kolejne zimy potrzebowałem szybko i sprawnie odpalić ciągnik, żeby odśnieżyć sobie drogę z domu do pracy. Nalewanie gorącej wody przy dużym mrozie jest połączone z ryzykiem, że jak mimo to nie odpali, a woda już zdąży zamarznąć na zaworkach to co wtedy ? W 4 i 6 cylindrowych silnikach Ursusów i Zetorów jest możliwość zamontowania grzałki do układu chłodzenia, ale w moim starszym był tylko nie nawiercony odlew. Ten silnik miał jednak inne extra rozwiązanie - miskę olejową z płaszczem wodnym pod olejem (podwójne dno) połączonym z blokiem silnika dwoma wężami. Na jednym z nich zamontowałem grzałkę od czajnika w metalowej puszce. Efekt jest piorunujący - podgrzewany płyn krąży pomiędzy miską i blokiem silnika a termostat odcina chłodnicę i przy dużym mrozie i wietrze wystarczy 20 - 30 min. i silnik pali jak latem.

Myślę, że zamontowanie grzałki do bloku silnika (w nowszych), która kosztuje około 100 zł warte jest tych pieniędzy. ŚWIĘTY SPOKÓJ - BEZCENNY.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytałem w RPT, że nowe jelonki mają wbudowaną grzałkę i w komplecie jest kabel do zasilania 220v dołączony w komplecie. wtedy parkujesz gdzieś blisko gniazdka i nie ma problemu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam zastosować dodatkowy akumulator i dać rozrusznikowi 24v.Efektem jest że ciągnik od razu zapala. Wypróbowane na T25, c-330 i Zetorze 7245. Trzeba tylko odpowiednio podpiąć kable i -30 nie straszne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak zrobiłem w 914. Za 100zł kupiłem przełącznik rozruchowy 12/24 władowałem 2 akumlatory 12v 110Ah i kręci jak wściekły jak dostaje przy rozruchu 24v a po uruchomieniu mam instalację 12v. Jak narzaie od miesiąca rozrusznik na takim odpalaniu nie wysiadł. Czytałem w RPT że w MTZ można też tak robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No z dwoma dwunastkami(24V) i rozrusznik 12V to ciągnik pali na dotyk ja miałem tak w MTZ-cie rozruch na 24V a instalacja na 12V i rozrusznik 12V i rozrusznik po kilku miesiącach siadał niestety w MTZ-cie sie to nie sprawdziło ale jest inne rozwiązanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Technologia ? A gdzie Ty widzisz jakieś rewolucyjne rozwiązania konstrukcyjne ?

A widziałeś nowoczesne, obecnie produkowane ruskie ciągniki?

Tak widziałem i nawet miałem okazję się przewieźć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak zrobiłem w 914. Za 100zł kupiłem przełącznik rozruchowy 12/24 władowałem 2 akumlatory 12v 110Ah i kręci jak wściekły jak dostaje przy rozruchu 24v a po uruchomieniu mam instalację 12v. Jak narzaie od miesiąca rozrusznik na takim odpalaniu nie wysiadł. Czytałem w RPT że w MTZ można też tak robić.

Widzę ze nie jestem oryginalny , od kilku lat stosuje ten sposób z pozytywnym skutkiem nawet przy największych mrozach,z tą różnica że daje na rozruch 18V czyli dodatkową 6V po odpaleniu zabieram.(24 V dawał takiego kopa ze szok) ,raz zapomniałem i odpaliłem na światłach i wymieniłem wszystkie żarówki

,a w tym roku ,chyba na skutek zbyt dużej siły rozruchu oddzieliła się oś od wirnika i rozrusznik kręcił a oś wirnika stała i zanim się skapnąłem to zdążyłem reklamować trzy bendiksy ,ale napchałem poxipolu do wirnika i ośkę wkleiłem i o dziwo trzyma już dwa miechy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś robiłem doświadczenia z 18v tylko nie ładowałem 6v akumlatora i po kilku startach było gorzej niż przy samej 12.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrobina ropy wlana do kolektora(25-50ml) tez bardzo ułatwia rozruch. Oby nie zadużo bo nie przełamiesz silnika(ciecz nie ulega sprężeniu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Odrobina ropy wlana do kolektora(25-50ml) tez bardzo ułatwia rozruch. Oby nie zadużo bo nie przełamiesz silnika(ciecz nie ulega sprężeniu)

Kiedyś też tak robiłem ale jak akumlator nie kręci to to nie pomoże. Jak się przesadziło to niezły dymek szedł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po spaleniu kilku rozruszników wróciłem do 12V ale nadal miałem dwa akumulatory 12V tylko podłączyłem szeregowo dwie dwunastki nie zwiekszając V tylko Ah i siłe rozruchu i rozrusznik gwizdał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...