Skocz do zawartości
barbara20021

KUKURYDZA EKOLOGICZNA-PODZIEL SIĘ DOŚWIADCZENIEM

Rekomendowane odpowiedzi

MOŻE KTOŚ JUŻ SADZIŁ EKOLOGICZNIE KUKURYDZĘ,ALE JAK TO NAJLEPIEJ ZAPLANOWAĆ?NAWOŻENIE WIADOMO ORGANICZNE ALE MOŻE DODATKOWO PO MOTYLKOWYCH? A CO Z CHWASTAMI? MOŻE SĄ JAKIEŚ WSKAZÓWKI?JAK KTOŚ JĄ SADZI EKOLOGICZNIE TO NIECH SIĘ ODEZWIE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej ekologiczna walka z chwastami to ich wyrwanie własnymi rękami.

Jak by był ktoś chętny to mogę udostępnić kawałek(nie będę pryskał) dla treningu ale oczekuję takiej samej czystości jak przy pryskanej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WIEM ,ŻE SIEJESZ DUZO KUKURYDZY ALE TO JEST DZIAŁ EKOLOGICZNY I ZALEŻY MI NA NORMALNYCH PORADACH, WIEM ,ZE KUKURYDZA POTRZEBÓJE I NAWOZU I OPRYSKU DLATEGO STANOWI TO DLA MNIE PROBLEM,BO MAM GOSPODARSTWO EKOLOGICZNE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu nie wyobrażam sobie kukurydzy ekologicznej, chwastów nie zagłuszy bo szerokie międzyrzędzia i długi start. Nie mam nawet pomysłu poza pieleniem, może ręczne to przesada ale kiedyś były opiełacze, może coś takiego się nada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siałem kukurydze u siebie.

Nawożenie obornikiem w naszym przypadku na jesień najlepiej. Przy wiosennym nawożeniu i wiosennej orce zawsze będzie większy problem z zachwaszczeniem, oraz oczywiście z wodą.

 

Na wiosne pierwszy zabiek to włukowanie, następnie raz albo dwa razy bronowanie aby trche powalczyć z chwastami. Siać należy kukurydze w dobrze ogrzaną ziemię(jak kwitnie mniszek lekarski) wtedy mamy gwarancje że kukurydza szybko nam wzejdzie. Po siewie musimy obserwować kiełkowanie, gdu kiełki są jakiś 1-2cm pod powieszchnią ziemi należy przebronować w poprzek rzędów lekką broną najlepiej broną chwastownik.

Następnie czekamy aż kukurydza osiągnie jakieś 10-15cm i bronujemy wzdłuż rzędów, po około 10 dniach zabiek powtarzamy.

Następnie jak jeszcze jest zachwaszczenie to obredlamy obredlaczem z gęsiostupkami dosyć szybko aby kukurydze troche ziemią obsypać.

Jeśli nie mamy brony chwastownik to wtedy dwa razy trzeba ją obredlić, zamiast bronowania.

Jednak według moich doświadczeń najważniejsze jest trafione bronowanie przedwschodowe.

Uprawiałem kukurydze na ziarno w eko gospodarstwie w ten sposób i ludzie nie chcieli wierzyć że jest ona eko.

 

Zrezygnowałem z kukurydzy bo to trche za drogo wychodziło, a bydło żywie koniczyną z trawami, oraz owsem i sianem i mi się to dobrze bilansuje.

Kukurydza pozostawia długo ziemie odkrytą, następują duże straty pruchnicy,

jest najgorszą rośliną w płodozmianie ekologicznym, z kolei koniczyna, Lucerna najlepszymi, a owies obojętną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie wyobrażam sobie kukurydzy ekologicznej, chwastów nie zagłuszy bo szerokie międzyrzędzia i długi start. Nie mam nawet pomysłu poza pieleniem, może ręczne to przesada ale kiedyś były opiełacze, może coś takiego się nada.

 

Siałem po 10 ha kukurydzy i nigdy ręcznie nie musiałem ani jednego chwastu wyrwać. A koszona była na ziarno, korzystałem z usługi, kombajnista mówił, że o wiele gorsze kosił w konwencji!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Kukurydza pozostawia długo ziemie odkrytą, następują duże straty próchnicy,

jest najgorszą rośliną w płodozmianie ekologicznym"

Nie zgodzę się z tą tezą, weź pod uwagę że zasiana na ziarno, po skoszeniu zostawia ogromną ilośc słomy a co za tym idzie wzrost próchnicy jest znaczny. Jeżeli chodzi o kuku na kiszonkę to rzeczywiście wyjaławia bo zabieramy 90% plonu z pola.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
"Kukurydza pozostawia długo ziemie odkrytą, następują duże straty próchnicy,

jest najgorszą rośliną w płodozmianie ekologicznym"

Nie zgodzę się z tą tezą, weź pod uwagę że zasiana na ziarno, po skoszeniu zostawia ogromną ilośc słomy a co za tym idzie wzrost próchnicy jest znaczny. Jeżeli chodzi o kuku na kiszonkę to rzeczywiście wyjaławia bo zabieramy 90% plonu z pola.

 

Poniekąt masz racje, ale zobacz ile zabiegów mechanicznych wykonuje się w ekologicznej uprawie kukurydzy w największym słońcu, ziemia odkryta. Mase próchnicy się poprostu spala, mineralizuje ok. 1.1-1.4 t/ rok. Naukowcy szacują, że jest to równowartość pruchnicy jaka zostanie wyprodukowana z 15-20ton obornika, nie wiem czy kukurydza oddaje tyle w postaci swoich resztek pożniwnych w przypadku koszenia jej na ziarno.

Są na to sposoby, można wsiewać w międzyrzędzia koniczyne i w przypadku zbierania jej całej mamy jakieś wynagrodzenie, albo uprawa po np. życie to do czasu siewu ziemia jest zakryta ale plon kukrydzy z regóły jest wtedy dużo niższy, albo siew mulcz ale to już nie w ekologii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nie ekologiczną i nie robię żadnych zabiegów poza jednym opryskiem

Ekologia czasem przynosi więcej strat niż pożytku dla gleby?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się w przypadku roślin okopowych, warzyw, kukurydzy może tak być. Oczywiście pomijam szkodliwość oprysku. Takie ciągłe prace w nieokrytej ziemi prowadzą do jej rozpylenia i straty próchnicy, większej o ile to nie wiem od uprawy konwencjonalnej.

Dlatego jak się prowdzi gospodarstwo eko i nie ma wiedzy na temat bilansu i strat próchnicy w glebie to bardzo szybko można skończyć z 1 toną Żytka z hektara

Dlatego zawsze powtarzam, że gospodarstwo ekologiczne, które nie stosuje użytków zielonych(koniczyna,lucerna) przemiennych w płodozmianie dobrych plonów nie osiągnie.

Znam jednego rolnika eko co nie ma żadnej hodowli, sieje koniczyne, jeden rok ją kosi i zostawia na polu, a po takim przedplonie ma 6-7 ton Pszenicy!!!

Myśląc, że wszystko da się złatwić obornikiem to nie prawda, gdy się zasieje kukurydze i rónowartość tego obornika poleci w powietrze. Oczywiście można kukurydze w ekologii siać, ale płodozmian i nawożenie musi być tak ułożone aby na koniec tego płodozmianu byliśmy z próchnicą na plus.

Bez dobrego płodozmianu i trzymania zasady aby ziemia była jak najdłużej okryta(poplony,wsiewki,rośliny ozime) dodatniego bilansu próchnicy w ziemi nie otrzymamy.

 

W gospodarstwie konwecjonalnym wogle się do tego bilansu próchnicy uwagi nie przywiązuje, z tytułu nawożenia chemicznego.

Tylko później jest ździwienie, że się nic nie rozkłada w ziemi, trzeba azot sypać aby bkteriie "poobudzić", dodawć jakieś urzyżniacze, szczepy bakterii.

Jak się stosuje opryski na grzyby to automatycznie tępi się część organizmów porzytecznych w glebie.

Następnie trzeba głęboko orać bo jak jest monokultura i ziemia nie przekorzeniona przez rośliny wieloletnie to nic po płytkiej orce nie urośnie.

A głęboka orka to zabójstwo dla organizmów w ziemi.

Nie wspomne już o ilości dżdżownic, które żyją w ziemi zdrowej i dopiero materia po przejściu przez ich układ pokarmowy staje się próchnicą.

I tutaj mam kilka ciekawostek:

Na 1ha eko gleby w warstwie uprawnej(0-20cm) znajduje się ok 6-10ton organizmów żywych.

Dżdżownice w ciągu roku na 1 ha eko gleby mogą przepuścić nawet 100ton materiału glebowego!

I najważniejsze w eko glebie znajduje się ok.1tony dżdżownic na 1ha a z kolei w gospodarstwie konwencjonalnym nieżadko spada poniżej 20kg/ha!

Taka ziemia bez organizmów żywych jest trudniejsza w uprawie, wrażliwsza na susze, zlewna wymagająca większego nawożenia i ochrony chemicznej.

Dlatego rolnicy konwencjonalni dziwią się jak może coś urosnąć bez chemi, w martwej glebie na pewno nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie krytykuj wszystkiego co konwencjonalne! Trzeba rozróżnić te gospodarstwa które stosują nadmierną ochronę chemiczną i zbyt duże nawożenie w stosunku do potrzeb. Nie będę się chwalił ale u mnie dżdżownic jest multum mimo chemii, o ptactwie i innym robactwie nie wspominając. Do tego ważny jest płodozmian, który stosuję i dbam żeby nie zniszczyć chemicznie i mechanicznie struktury gleby.

Wiąże się to też z nowymi wymaganiami CC dotyczącymiu zmianowania, rolnik który nie stosuje przynajmniej uproszczonego płodozmianu zobowiązany będzie do sporządzenia za pomocą doradcy RS plan gospodarowania substancją organiczną.

Podam że np. kukurydza ma wg Kundlera współczynnik reprodukcji i degradacji gleby( w zależności od rodzaju gleby) ok -1,15 ale 1 tona słomy daje +0,18 zatem żeby przynajmniej wyjść na 0 wystarczy 6.5 T słomy. Przeciętna kukurydza przy plonie 7T ziarna zostawi 10T słomy zatem w bilansie pozostaje +0.65 próchnicy tj. tyle il;e wynosi współczynnik dla wsiewek motylkowych a dwa razy tyle co dla strączkowych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Barbara20021 daj sobie spokój z eko-kukurydzą. Jeśli potrzebujesz kiszonki polecam dynie. Zakisisz ją bez problemu i to w połączeniu z lucerną, czy seradelą.

A na marginesie jak ktoś pisze o sadzeniu kukurydzy, to z niego taki rolnik jak zemnie cesarz Etiopii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GEES -mam krowy mleczne i kiedyś siałam dla nich kukurydze,ale przeszłam na ekologię no i trochę się boję tej kukurydzy ,no a płodozmian tez jest obowiązkowy w planie rolnośrodowiskowym,nie mogę na ornych miec ciągle lucerny.ja jestem prawie znad morza i powiem szczerze nie ma tu zbyt wiele rolników ekologów,a ci zwykli to dla krów sieją kukurydzę,a dynie z lucerną- to tutaj raczej się nie spotkałam,tak samo nie sadzi się tu saradeli poza tym rzeczywiście nie jestem zawodowym rolnikiem ,tzn.zycie tak mi się ułożyło że mam to gospodarstwo bo chcę a mgr. mam zupełnie z czego innego ALE JEZYLI TY JESTEŚ TAKI WSZECHWIEDZĄCY I WYKSZTAŁCONY ROLNICZO TO ZAŁÓŻ WŁASNY TEMAT PT.""CZY KTOŚ JEST BARDZIEJ BEZCZELNY I MĄDRY NIŻ JA GEES ????"""

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie krytykuj wszystkiego co konwencjonalne! Trzeba rozróżnić te gospodarstwa które stosują nadmierną ochronę chemiczną i zbyt duże nawożenie w stosunku do potrzeb. Nie będę się chwalił ale u mnie dżdżownic jest multum mimo chemii, o ptactwie i innym robactwie nie wspominając. Do tego ważny jest płodozmian, który stosuję i dbam żeby nie zniszczyć chemicznie i mechanicznie struktury gleby.

Wiąże się to też z nowymi wymaganiami CC dotyczącymiu zmianowania, rolnik który nie stosuje przynajmniej uproszczonego płodozmianu zobowiązany będzie do sporządzenia za pomocą doradcy RS plan gospodarowania substancją organiczną.

Podam że np. kukurydza ma wg Kundlera współczynnik reprodukcji i degradacji gleby( w zależności od rodzaju gleby) ok -1,15 ale 1 tona słomy daje +0,18 zatem żeby przynajmniej wyjść na 0 wystarczy 6.5 T słomy. Przeciętna kukurydza przy plonie 7T ziarna zostawi 10T słomy zatem w bilansie pozostaje +0.65 próchnicy tj. tyle il;e wynosi współczynnik dla wsiewek motylkowych a dwa razy tyle co dla strączkowych

 

 

Co do Kukurydzy masz racje nawet w ekologicznej produkcj też wychodzi na plus, dorwałem się dzisiaj do danych uśrednionych dla tego typu badań.

Co ciekawe korzystałem również z badań wg. Kundlera ale była to kukurydza zbierana w całości z pola a nieznany mi był wpływ, oraz ilość jej resztek pozniwnych. Interesujące jest również, że mineralizacja próchnicy nie jest wcale dużo wyższa przy eko uprawie.

Oczywiście ważywa i okopowewe wyglądają przy kukurydzy blado.

 

Odnośnie płodozmianu to jesteśmy w temacie rol. eko. więc spróbuj przy swoim płodozmianie pewnie coś takiego: pszenica,kukurydza,mieszanka,rzepak, nie stosować nawożenia azotem, oraz nie stosować żadnej chemii.Co urośnie? A przecież tyle twożysz próchnicy.

Taki płodozmian to łatwizna, spróbuj sobie ten azot wyprodukować, a to już sztuka.(zakłady azotowe to jedne z większych trócicieli na świecie)

Co do twoich dżdżownic to je przemnóż razy dwa, albo trzy to będziesz miał tyle co w eko gospodarstwie, są na ten temat robione badania, próby szpadlowe, itd. Zresztą ja mam porównanie, bo nie zawsze byłem ekologiem, a swój płodozmian uważałem też za genijalny.

Możesz zapytać się wielu rolnków co mają gospodarstwa ekologiczne dłuższy czas, to każdy powie, że na początku notował poważny spadek produkcji, a z czasem następował wzrost, wraz z odbudowa organizmów i próchnicy w glebie.

Oczywiście gospodarstwa konwecjonalne różnią się między sobą od Holandii gdzie jest jedna dżdżownica na ha do gospodarstw rosądnie prowadzonych gdzie ich będzie więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
GEES -mam krowy mleczne i kiedyś siałam dla nich kukurydze,ale przeszłam na ekologię no i trochę się boję tej kukurydzy ,no a płodozmian tez jest obowiązkowy w planie rolnośrodowiskowym,nie mogę na ornych miec ciągle lucerny.ja jestem prawie znad morza i powiem szczerze nie ma tu zbyt wiele rolników ekologów,a ci zwykli to dla krów sieją kukurydzę,a dynie z lucerną- to tutaj raczej się nie spotkałam,tak samo nie sadzi się tu saradeli poza tym rzeczywiście nie jestem zawodowym rolnikiem ,tzn.zycie tak mi się ułożyło że mam to gospodarstwo bo chcę a mgr. mam zupełnie z czego innego ALE JEZYLI TY JESTEŚ TAKI WSZECHWIEDZĄCY I WYKSZTAŁCONY ROLNICZO TO ZAŁÓŻ WŁASNY TEMAT PT.""CZY KTOŚ JEST BARDZIEJ BEZCZELNY I MĄDRY NIŻ JA GEES ????"""

 

Jak masz prawidłową obsade zwierząt do powieszchni upraw to bez problemu powinnaś sobie poradzić z płodozmianem.Musi on być minimum cztero polowy.

A najlepiej jeszcze dłuższy.Np:

 

Pierszy rok

Jęczmień + wsiewka (Lucerna,Koniczyna,Trawy)

kosisz jęczmień na ziarno, względnie póżniej tzw.ścierniankę

 

Drugi rok

urzytkujesz kośnie albo pastwiskowo.

Orzesz póżną jeśenią, albo możesz jeszcze rok urzytkowć(nawt lepiej)

 

Trzeci rok

siejesz kukurydze

Wywozisz na jesień obornik i orka przedzimowa.

 

Czwarty rok

siejesz owies.

 

To taki prosty bydlęcy płodozmian, musisz sobie podzielić pola na cztery, pięć... równych kawałków i tak jechać, doświadczać, ewentualnie korygować.

Oczywiście dochodza do tego poplony, nawożenie, oraz oczywiście można urzytkować kośnie bądź pastwiskowo dłużej albo jakąś uprawe dodać albo zamienić np. po urzytku zielonym pszenica itd.

Z kukurydzą sobie poradzisz,jak to ma być na kiszonkę z całych roślin to chwastów może być więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Baby, ach te baby czym by bez nich był ten świat?" - śpiewał Andrzej Zaucha, a chyba wiedział coś o życiu, bo przez babę dostał kulkę i zszedł był z tego świata. Szanowna mgr Bara-bara20021, zakładasz temat o ekologicznej uprawie kukurydzy i prosisz o dzielenie się doświadczeniem. No to się dzielę: podczas szkolenia w ODR-ze prowadzonym przez guru ekorolników Pana M. Babalskiego dowiedziałem się, że kukurydza jest ostatnią z roślin, które powinny się znaleźć na polach uprawianych metodami ekologicznymi i myślę, że można to twierdzenie niekwestionowanego autorytetu przyjąć za pewnik. Udzielający się tu aktywnie eko-lobbysta JDG zapewne zna Pana Miecia i potwierdzi jego autorytet.

Jeśli wyborem Szanownej Pani mgr jest karmienie krówek kukurydzą eko, to Pani wybór. Pozostaje pytanie o ekonomiczną zasadność takiej decyzji. Można iść krok dalej i założyć eko-palmiarnię i karmić krowy daktylami, bananami i co tam jeszcze urośnie. Generalnie trudno mi polemizować z kimś, dla kogo siew i sadzenie to pojęcia zamienne. Można się spodziewać wkrótce tematu: "Kiedy siejecie ziemniaki - podzielcie się doświadczeniem"

I na koniec jeszcze prośba do Pani mgr : NIE KRZYCZ DO MNIE WIELKIMI LITERAMI ! To wskazuje na zachowanie o podłożu histerycznym, a jeśli ktoś kto uprawia rolę metodami przodków, to pewnie i tak się też leczy. http://pl.wikipedia.org/wiki/Histeria

Miłego weekendu dla Pani mgr i wszystkich innych mgr i nie-mgr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Z kukurydzą sobie poradzisz,jak to ma być na kiszonkę z całych roślin to chwastów może być więcej."

Z tym stwierdzeniem nie mogę się zgodzić, zawsze chwasty obniżają plon i nie sa pożądane w paszy.

Co do dżdżownic to ciekawy jestem jak sie robi takie próby szpadlowe i jakie masz wyniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JDG-dzięki za rzeczowe i stonowane informacje,bo reszta to chyba z nudów zaczepki szuka ,no bo niby czym to wytłumaczyć?

co do płodozmianu to mniej więcej tak stosuję ,ale kukurydzy jeszcze nie siałam ,wiem że konwencjonalnie to jest z nią dość prosto i dlatego chciałam poznać opinie innych gospodarzy eko.powtarzam ,że opinie a nie impertynencje ,zaczepki i pyskówki -no cóż to przykre,nawet w tak prostym temacie" polak z polakiem zgodzić się nie umie"

JDG-jeszcze raz wielkie dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...