Skocz do zawartości
benek-38

kiszonka z kukurydzy

Rekomendowane odpowiedzi

JA STAWIAM NA GŁOWNIĘ MAM TEN SAM PROBLEM I JUŻ NIGDY NIE ZASIEJĘ POLSKIEJ KUKURYDZY TYLE GŁOWNI CO MIAŁEM TO W ŻYCIU JESZCZE NIE WIDZIAŁEM JAK SIAŁEM PIONIEERA LAMBADA TO TAKICH PROBLEMÓW NIE BYŁO

 

ja w tym roku siałem PIONIEERA (zaprawiany w zakładzie) i CYRKLON (ją kupiłem od faceta który zajmuje się produkcją nasion i sam zaprawiałem zaprawą do zbóż) i bez różnicy tu i tu była głownia (na PIONIEERZE może więcej) ale kiszonka I klasa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te same odmiany na dwóch kawałkach miały inny poziom porażenia - na stanowiskach lżejszych (bardziej "kukurydzianych") miały bardzo niskie porażenie, na stanowisku zwięzłym, gdzie w sierpniu występowały zastoiny wodne porażenie miejscami sięgało 15-20%!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiszonka mi sie psuje zmienia kolor na zielonkawy i to zepsute się grzeje. Od foli jest ok 10cm jest dobre,póżniej warstawa zepsutego i w środku trafiają się bryły zepsute

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez ostatnie 2 tygodnie temp. jest po niżej 0*C i zauważyłem ze kiszonka zamarza mi do warstwy ok 5 cm, w ubiegłych latach tego nie było, czy to normalne a moze mi kiszonka sie grzeje i paruje i przez to robis ie ta warstwa, ale jest pierwszej jakosci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jaka może być tego przyczyna

Ja bym postawił na niedokładne ubicie i/lub niedokładne dawkowanie tzw zakiszaczy i konserwantów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ubite jest dobrze bo wideł "dziesiątaków" wbić nie moge az sie zeby wyginaja a rzeczywiscie nie stosowałem zadnych konserwantów i zakiszaczy bo miałem w tym roku dobrej jakosci kukurydze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ubite było raczej dobrze a konsrwantów i zakiszaczy nie stosowałem

A może zbyt sucha kukurydza jak ją kosiłeś ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszona była jak ziarka zaczynały się robic twarde i iliśce zaczeły podsychac we wrześniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy sąsiedzi kosili dużo póżniej po mnie,aż cała była brązowa i sucha,a sieli tak jak ja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kosiłem 30 sierpnia, ziarna jeszcze dość miękkie, liście zielone i kiszonka cacy, bez żadnych zakiszaczy - zepsuło się jedynie z wierzchu ale to przez złej jakości folię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ubite było raczej dobrze a konsrwantów i zakiszaczy nie stosowałem

A może zbyt sucha kukurydza jak ją kosiłeś ?

 

kosiłem 1 września ale nie wydaje mi sie zeby kukurydza była za sucha bo z ziarka dało sie jeszcze wycisnąć mleczko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem kilka ale to raczej nie ma wpływu bo folia jak na razie miała kilka dziurek a warstwa zamrożona jest na całej powierzchni pryzmy a jestem juz prawie na połowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w zeszłym roku miałem też głownie i od góry właśnie był zielony plesz na pryżmie chociaż było obrywane. Ja sieje nimbe i uważam że jest dobra sąsiad miał blask i miał 2 razy wiecej tego świństwa. To zależy od roku czy jest głownia i jaka wilgotność.Nimba ma tego świństwa najmniej i na ziemie IV klasy. Polecam nimbe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech z tą głownią różnie bywa. Zależy w jakim stadium atakuje, w danym roku ta sama odmiana może jej nie mieć, a w innym mieć dużo. U mnie dawniej bywało makabrycznie na polskiej kukurydzy, czasem aż tuman szedł z sieczkarni . Teraz miałem francuską odmiane no i praktycznie głowni nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna dziurka po myszy potrafi napowietrzyć spory kawałek pryzmy - niestety. Trzeba doglądać i łatać w miarę szybko widoczne dziury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi jesienią wlazł szczur pod folie tam gdzie pryzma była otwarta (na szczęście) i nieźle ją pochlastał ale w pore go wykurzyłem.

Co do zamarzania - u mnie też z wierzchu zamarza ale sie nie psuje ani nie grzeje, wkurza mnie to tylko bo musze osobno to odwozić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oto jak mi się dzieje w kiszonce.

 

06032008510df5.th.jpg 06032008509zq7.th.jpg

 

Moje spostrzeżenia są takie:

* Gdy jest mróz to tego jest mniej - wczesną zimą jak było na plusie to zaczęło się robić tego coraz więcej. Przyszedł mróz i prawie znikła zaraza. Teraz jest coraz cieplej i oczywiście coraz więcej.

* nie jest równomiernie rozłożone. Po jednej stronie jest więcej niż po drugiej. Dalej: w jednej stronie występuje niżej (już od samej ziemi) w drugiej wyżej. Zazwyczaj od góry na grubość ok 30zm jest dobrze.

* u sąsiada w pryzmie robionej w podobnych warunkach nie ma tego w ogóle - tyle że On ziemią obsypał obficie i dokładnie. Jednak On sieje na glebach piaszczystych i kosił bardziej wysuszoną ode mnie.

* w zeszłym roku miałem sporo głowni i nie miałem problemu z tym gniciem. W tym roku głowni nie było wcale i problem jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że za słabo i nierównomiernie masz udeptaną pryzmę, stąd te problemy. Możliwe że tam gdzie grubiej sypnąłeś z rozrzutnika nie przydusiło całej warstwy, zostało trochę powietrza i zagniło a jak dostaje teraz powietrza to pokazuje się zielone.

 

A wiem to z własnego doświadczenia, czasami musiałem tyle wywalić kiszonki, że mała głowa... Sam teraz depczę 2ma ciągnikami i rozgarniam kultywatorem jak robię pryzmę - to podstawa dobrego ubicia.

 

*Okrycie pryzmy raczej nie ma tu znaczenia, ja mam 5 cm wartwę ziemi i nic sie nie psuje. Odrzucam tylko mały klin przy samej ziemi z boku pryzmy.

*Co do wilgotności koszonej kukurydzy - zazwyczaj suchsza się prędzej psuje bo trudniej z niej wycisnąć powietrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może w tych miejscach ciągnik zagrzebał przy wjeżdzaniu na pryzme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to, typowy objaw pozostałości powietrza w tych miejscach.

Popieram pogląd Caspra,że szły za grube warstwy ,które trudno

ugnieść.Mam podobny przypadek u siebie,bo po raz pierwszy

koszone miałem wynajętym zestawem(Clas z odwozem) a wiadomo,

że przy tak wydajnych maszynach, to na pryzmach trzeba się mocno

sprężać bo nikt nie chce czekać.Wcześniej ,nie miałem takich problemów

choć kukurydzę uprawiam wiele lat ale ciąłem własnym Forszritem i często

trzeba było poczekać.Przy dobrym ubiciu pryzmy śmiem twierdzić,że

nawet taczka kukurydzy ,nie ma prawa się zepsuć z kilku hektarów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc jednak udeptanie. To bardzo prawdopodobne. Dość dużą przyczepą było to wożone - ok 7 ton sypał na raz. Tak wychodzi lenistwo. W zeszłym roku jak małymi przyczepami woziliśmy i ręcznie rozgarnialiśmy to nie było problemu. W tym roku nie popełnię tego błędu.. Dzięx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...