Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargamel

Dołączył: 27 Paź 2006 Posty: 758 Skąd: z rejonu gdzie krowy nie uświadczysz , a świnki to morskie jedynie
|
Wysłany: 15:39 Pon 9 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja swoje gospodarstwo zakupiłem ,więc o ojcowiznie nie ma mowy.Jak mam wybierać miedzy godnym życiem a sentymentem to nie muszę pisać co wybieram.Rolnik to jeden z nielicznych zawodow gdzie nie ma mowy o prawdziwej niezależności ,a wolnośc wyboru tu masz rację pies mógłby się urwać z lańcucha,ale jego wybór siedzieć przy budzie i miec od czasu do czasu pełną michę ,ot taki jego wybór.To czy rycie w ziemi jest jedyną słuszną drogą mozna poddać polemice i ciezko będzie tą tezę obronic. |
|
Powrót do góry |
|
 |
szopen72
Dołączył: 02 Sty 2008 Posty: 1487 Skąd: Mińsk Mazowiecki
|
Wysłany: 09:52 Pon 9 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A sentyment a ojcowizna? Może to się dla was nie liczy a dla mnie tak, a poza tym wolność wyboru i słusznej drogi i niezależność.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
buntownik72
Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 91 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 08:31 Pon 9 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
gargamel napisał: | Za 1500 zł w moim rejonie nikt nie podejmie pracy.Min dla kumatego pracownika ,mającego głowę na karku to 3000 netto.Własna inicjatywa i 5000-6000 nie stanowi problemu.Ile trzeba mieć ha by to zarobić po odliczeniu kosztów? |
Ja tłumaczę to tak : za 150000 zł to kupisz traktor który sam w sobie nie jest wartością bo nie zarabia pieniędzy , potrzebuje pola i sprzętu .Za 150000 zł. można też kupic catapilera , wstawic go do firmy , co dzień kopiesz i co dzień zarabiasz pieniądze .Za 150000 zł można otworzyc warsztat naprawy samochodów osobowych , klijent przyjeżdza co dzień i co dzień masz grosz niezależnie od tego czy pada czy świeci słońce , czy świnie i mleko tanie czy drogie .Za 150000 zł można...no właśnie każdy z nas miałby pewnie kilka pomysłów .Czy koniecznie trzeba te pieniądze topic w gospodarkę ...? |
|
Powrót do góry |
|
 |
gargamel

Dołączył: 27 Paź 2006 Posty: 758 Skąd: z rejonu gdzie krowy nie uświadczysz , a świnki to morskie jedynie
|
Wysłany: 21:51 Nie 8 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Za 1500 zł w moim rejonie nikt nie podejmie pracy.Min dla kumatego pracownika ,mającego głowę na karku to 3000 netto.Własna inicjatywa i 5000-6000 nie stanowi problemu.Ile trzeba mieć ha by to zarobić po odliczeniu kosztów? |
|
Powrót do góry |
|
 |
abuk14
Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 251 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 18:22 Nie 8 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
buntownik72 - tak czy siak i tak nie zginie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
zetor84

Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 179 Skąd: krakow
|
Wysłany: 16:11 Nie 8 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Robic trzeba to co sprawia przyjemnosc i to co sie lubi robic.najlepiej by bylo miec tak jak niektorzy pisza prace w budrzetowce i po kilkunastu latach isc na emeryture a rolnictwo po godzinach.bo z wyboru praca za 1500 a rolnictwo wybieram to drugie.mnie akurat nie cieszy posiedziec8godz w pracy i siedziec i nic nie robic.ile wypracuje tyle mam.a na roli nie trzeba od razu pakowac sie w olbrzymie kredyty i nowki maszyny chyba ze dla pokazu.ja juz 7lat szambo woze uslugowo ale nieraz wolal bym to olac i na role isc a nie tylko po godz pomagac ojcu i bratu bo tak robie.oni na60ha robia i niezle sie to oplacawiadomo ze nieraz jest lepiej a nieraz gorzej ale jakos sie to krecia.i wcale nie nowkami maszynami.a kredyty mozna brac w miare mozliwosci i z szansa ze sie ja splaci bo tacy co pobrali i poplyneli juz byl.nast sprawa ze rolnik zawsze sobie poradzi i sie moze wyzywic.cos uchowac i wyhodowac.zwlaszcza teraz jak taka zywnosc droga.
sory ze tak sie rozpisalem. |
|
Powrót do góry |
|
 |
buntownik72
Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 91 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 09:26 Nie 8 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
abuk14 napisał: | marcin82 - chcę sie rozwijac tylko mialem taki zły dzień i byłem ostro wkurzony, ale już mi przeszło. Ostatnio ostro sie nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, ze niedługo będzie dosc dużo ziemi do kupna. Jest kilku rencistów co jeszcze gospodarzą, ale już niedługo.
A polskiego chłopa i tak nic nie zabije.  |
Polskiego chłopa który ma pięc chektarów , krowę i trzy renty w domu nie jest w stanie zabic nic .
Polskiego chłopa który ma piędziesiąt chektarów , pięcset świń i pięcset tysięcy kredytu zabija brak koniunktury ,drogie oprocentowanie kredytów ,drogie ubezpieczenia płodów rolnych .
Taki może paśc szybciej niż ten mający pięc chektarów i trzy renty . |
|
Powrót do góry |
|
 |
abuk14
Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 251 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 21:48 Sob 7 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
marcin82 - chcę sie rozwijac tylko mialem taki zły dzień i byłem ostro wkurzony, ale już mi przeszło. Ostatnio ostro sie nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, ze niedługo będzie dosc dużo ziemi do kupna. Jest kilku rencistów co jeszcze gospodarzą, ale już niedługo.
A polskiego chłopa i tak nic nie zabije.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
buntownik72
Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 91 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 12:51 Sob 7 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Adamkon pyta czy warto przejmowac gospodarstwo .Ja powiem tak : mamy we wsi dobrego stolarza ,prowadzi nieduży zakład , a że jest dobry fachowiec to i roboty mu nie brakuje .Prowadzi także gospodarstwo ok.30 ha.Orze , sieje , kosi , zboże sprzedaje i tak w koło .Najciekawszy jest jednak jego system pracy .Ponieważ mieszka w mieście więc na wieś dojeżdza .Codziennie godz. 7.00 jedzie do zakładu .Można podług jego przyjazdu ustawiac zegarek .Pracuje intensywnie do godz.16.30-17.00 i jedzie do domu .I tak od lat .W sprzęt inwestuje minimalnie , ma rekorda którym w żniwa robi usługi i jakoś na chleb mu starcza .U nas we wsi postawił sobie dom ,ma też mieszkanie w bloku w mieście , bratowej postawił drugi dom ,córce kupił mieszkanie w Warszawie , jeżdzi najlepszym samochodem we wsi ,nie wie co to kredyty ani kołchoz jakim jest obora pełna krów czy świń .Na życie jest tysiące sposobów .On wybrał taki . |
|
Powrót do góry |
|
 |
gargamel

Dołączył: 27 Paź 2006 Posty: 758 Skąd: z rejonu gdzie krowy nie uświadczysz , a świnki to morskie jedynie
|
Wysłany: 10:34 Sob 7 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Panowie jesli rolnik zacznie myśleć nie przez pryzmat sentymentu do ziemi ,tylko rachunku ekonomicznego będzie to początkiem poszanowania zawodu rolnika i jego godziwego wynagrodzenia.Sprzedawanie poniżej kosztów jest po prostu głupota i batem na własna dupe.Wyobrazmy sobie że rok temu rolnicy poderżneli by gardlo co drugiemu prosiakowi .Teoretyczna strata ale na rynkum zamiast 15 mln tuczników byłoby 7,5 mln ,cena nie po 3 zł a 8 zl ,paszy mniej do kupienia a roboty do zrobienia.Wszelkiej masci media namawiają nas że jedynym sposobem na zwiększenia dochodow jest wzrost wydajności.Jest to oczywista nieprawda i głoszona specjalnie by wprowadzić nas na uliczkę bez wyjścia.Wyobrażmy sobie że krtaje OPEC mając dobre ceny na ropę podnoszą wydobycie ,i co, cena ropy spada ,koszty rosną i sprzedając więcej mają mniej.Proste ,ale oni są mądrzejsi od nas.My natomiast dostając w jakimś roku niezlą cenę ,zamiast jechać na wczasy,kupić nowy telewizor,samochod mieszkanie,kupujemy nawozy,środki ochrony dodzierzawiamy ugory,ikupujemy nowy sprzęt.Podnosimy plony i tracimy zeszłoroczne zyski a nawet zainwestowany kapitał.Tylko cena w skupie drgnie o parę groszy a już knury nie dają rady z kolejną maciora,i spadek cen jest tylko kwestią czasu.Takm ja to widzę i tak wygląda rynek rolny ,a wszystko przez głupi sentyment. |
|
Powrót do góry |
|
 |
309LS

Dołączył: 02 Cze 2006 Posty: 156
|
Wysłany: 22:57 Pią 6 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Prawie każdy młody myślący, posiadający małą bądź średnią hodowle zaprzestanie produkcji. |
|
Powrót do góry |
|
 |
marcin82

Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 854 Skąd: warmia
|
Wysłany: 22:40 Pią 6 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
abuk14 - jak nie myślisz o rozwoju to czemu się męczysz z krowami?? moge ci powiedzieć że i tak zaprzestaniesz tej produkcji |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ukasz52

Dołączył: 06 Kwi 2007 Posty: 274 Skąd: Jasło (na dole mapy IIIa/b)
|
Wysłany: 22:40 Pią 6 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ramzesina ale ty kiep jesteś... nie zawsze chodzi o pieniądze jak widzisz tylko rolnicy potrafią w ''ciemno'' ryzykować a nawet sprzedawac swoje produkty poniżej jakichkolwiek kosztów wytworzenia ale jak zdycha żywiciel to i pasożyt padnie... moze później lecz padnie.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
abuk14
Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 251 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 21:48 Pią 6 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Czy zostac na gospodarce ?? Ja ci powiem, że najlepiej jest tak jak doradzają koledzy. Znalezdź pracę imiec gospodarstwo. Możesz wtedy gadac o tanich świniach, drogich nawozach, jednak tak naprawdę niczym sie nie przejmujesz. Spypniesz mniej, będzie mniej, sypniesz więcejj, będzie wiecej, ale masz wszystko miedzy pośladkami . Ja mam 20 krów, 35 ha dochody jako takie są, nie mogę powiedziec, ale spokojnie i dużo więcej zarobiłbym kładac płytki, które umiem ukałdac ( z resztą czasem biorę nieduże zlecenia ), ale przynajmniej lubie to co robię. Czasem jednak ( gdy ostatnio przyszedł mi druczek za mleko ) naprawdę miałem dosc i wszystko wykląłem, ale szybko mi przeszło. Najlepiej zasiac jakimś zbożem czy rzepakiem, splunąc na krowy i robic przy płytkach... ale mam zamiar ciagnik zmienic . |
|
Powrót do góry |
|
 |
szopen72
Dołączył: 02 Sty 2008 Posty: 1487 Skąd: Mińsk Mazowiecki
|
Wysłany: 14:37 Pią 6 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Prowokator jeszcze jeden post na tym forum i porozmawiamy osobiście przy twoim szefie w ARR.
Chcesz tego?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
gargamel

Dołączył: 27 Paź 2006 Posty: 758 Skąd: z rejonu gdzie krowy nie uświadczysz , a świnki to morskie jedynie
|
Wysłany: 13:47 Pią 6 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Prowokator,ubezpieczenie jest nie po to by ubezpieczony spał spokojnie ,lecz by ubezpieczyciel żył dostatnie.Wierz mi mam swoje doświadczenia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Prowokator
Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 125
|
Wysłany: 07:36 Pią 6 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No, faktycznie straszna rzecz.... Znaczy kupiłeś zarażone świnki, czy dobry Pan Narew zesłał na nie chorobę? Aby Cię doświadczyć...
Ale dlaczego świnki nie były ubezpieczone? jak działalność produkcyjna, to czegoś zabrakło w kalkulacji...
Czy to by badzo zmieniło sytuację, gdyby były ubezpieczone?
tak czy inaczej - straszna rzecz... |
|
Powrót do góry |
|
 |
gargamel

Dołączył: 27 Paź 2006 Posty: 758 Skąd: z rejonu gdzie krowy nie uświadczysz , a świnki to morskie jedynie
|
Wysłany: 21:02 Czw 5 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Buntownik,kiedyś hodowałem świntuchy i mogę tylko współczuć,bo wiem co to znaczy.Ok.5 lat temu zabiłem ostatniego wieprza i przenigdy w zyciu nie wstawię żadnego do chlewa.Takich sytuacji są setki i trafiają się przeważnie w najgorszych momentach,a cechuje je zawsze bezradność.Sam posiadam może nieduże gospodarstwo ale kompletnie wyposazone ,osobie stojącej z boku zdawac by się mogło że niezłe.Zero kredytów,niezłe auta,dom itp.Ale jakbym miał jeszcze raz 20 lat to nigdy alerto przenigdy drugi raz bym go nie kupił.Po prostu interes jest zasrany, a rolnik postrzegany jest jako brakujące ogniwo w teorii Darwina.W żadnej innej dziąlalności gospodarczej nikt nie pozwala się okradać,a my wozimy swinki po 3 zl,sprzedajemy tytoń po 10 zł/100kg ,ziemniaki po 20 zl czy zboże po 30.I to mnie własnie wkur***ia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
buntownik72
Dołączył: 22 Mar 2008 Posty: 91 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 19:58 Czw 5 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Żeby przybliżyc co niektórym aspekty pracy w gospodarstwie opowiem wam historję ze swego życia o wspaniałym zawodzie rolnika .Rok temu w maju wziołem 250 sztuk prosiąt łotewskich w programie " Razem w przyszłośc "dla ZM.Sokołów .Oczywiście przed wstawieniem obora została dokładnie wymyta , odkażona i wybiałkowana .Profilaktycznie podałem leki okołoodsadzeniowe na jelita i od płuc .Prosięta wstawiałem w wadze ok.33 kg. Za jednego płaciłem 210 zł .Przez dzisięc tygodni chodziliśmy z żoną koło nich jak koło dziecka .Mieliśmy problemy finansowe i liczyliśmy że po sprzedarzy tuczników trochę staniemy na nogi .Towar rósł ładnie , staty na poziomie 3 % .Kiedy były już w wadze 90-110 kg. nagle jednego dnia , bez wcześniejszych jakichkolwiek oznak zaatakowała stado rużyca w formie nadostrej .W PRZECIĄGU PÓŁ DNIA PADŁO 84 SZTUKI TUCZNIKÓW .Padały największe .Wprawdzie podaliśmy leki ale świnie padały tak szybko i nagle że nie nadążyłem wyciągac .Pamiętam tylko że wieczorem stałem przy tej kupie zdechłych sztuk , patrzyłem i płakałem .Wielkie jak groch łzy spływały mi po policzkach a ja płakałem nie wydawszy żadnego głosu .Płakałem tak jak się płacze na pogrzebie kogoś bliskiego .Wiedziałem że oto na wiele lat umarły moje marzenia .
Dodam tylko że w przeciągu tygodnia padło w sumie ok.110 sztuk .Straty ok.50.000 zł .Wszystko w kredycie i nieubezpieczone .Mam znajomego który przez coś takiego wylądował w szpitalu psychiatrycznym .Ja przez dwie noce z rzędu nie spałem .Podobno co nas nie zabije to nas wzmocni . |
|
Powrót do góry |
|
 |
gargamel

Dołączył: 27 Paź 2006 Posty: 758 Skąd: z rejonu gdzie krowy nie uświadczysz , a świnki to morskie jedynie
|
Wysłany: 15:40 Czw 5 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pracowac i prowadzić małe gospodarstwo.to jest jakieś wyjście.Zaczynać od początku ,lub przejąć gospodarstwo do modernizacji,nie ma sensu.Gospodarstwo ok 50 ha by jakoś wyglądało ,potrzebuje min 1 mln zł ,a zyski z takowego nie przekroczą 50000 netto.Dochodowość 5% przy tak dużym zainwestowanym kapitale to jest porażka i nie uwzględniam żadnej suszy ,cen srodków obrotowych i odsetek od kapitalu.1000 zł z ha to i tak duży zysk,bardzo rzadko osiągany,gdyż jest to ok 1,5 tony zboża/ha.Nie każdy ma ziemię 1-3 klasy,a przy 5-6 trudno liczyć na więcej jak 3,5-4 tony ,a w tym roku ,przy tej suszy 1,5-2,5 jak popada.Gospodarstwo ma atuty w postaci życia blisko natury,ale w razie "w" wycofanie kapitalu jest prawie niemozliwe ,a jeśli już to z olbrzymią stratą. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ukasz52

Dołączył: 06 Kwi 2007 Posty: 274 Skąd: Jasło (na dole mapy IIIa/b)
|
Wysłany: 08:09 Czw 5 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pracuje na 50 ha sieje i sadze marchew pietruszke ziemniaki zboża rzepę groszek buraki kapuste część warzyw dostarczam bezpośrednio do sklepów, roboty jest w cholere a jescze musze pisać prace magisterską gospodarstwo jest moje kredytu mam na pare ładnych lat ale i tak sobie chwale
zresztą jakbym niewychodził na + to i tak nie mam skąd dołożyć.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Casper
Dołączył: 02 Paź 2007 Posty: 301
|
Wysłany: 22:53 Sro 4 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No proszę, ile osób jest w podobnej sytuacji Ja też właśnie kończę studia i niedługo przejmę gospodarstwo ojca, niecałe 10 ha. Teraz trzymamy krowy mleczne, ale wkrótce kończymy ten interes, to już się robi coraz mniej opłacalne, wymagania rosną i roboty mnóstwo.
Zamierzam iśc do jakiejś pracy, zostawić sobie pole i obrabiać po godzinach, bo lubię pracę rolnika, mimo że nie jest lekka. W ostateczności wypuszczę komuś w dzierżawę gdyby mi się nie opłaciło obrabiać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
marcin82

Dołączył: 23 Lut 2007 Posty: 854 Skąd: warmia
|
Wysłany: 22:02 Sro 4 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
miccao - pogadaj z ramzesem moze coś załatwi  |
|
Powrót do góry |
|
 |
marbar

Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 605
|
Wysłany: 21:36 Sro 4 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
ooo to widze szykuje sie moda pt. tzw. weekendowe wypady na działeczke tylko ze "troche" większą i lepiej zmechanizowaną  |
|
Powrót do góry |
|
 |
miccao

Dołączył: 24 Gru 2006 Posty: 943 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 21:28 Sro 4 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
marcin82 napisał: | Wychodzi na to że na tym forum tylko ja jestem zadowolony z tego że jestem rolnikiem  |
He, ja zamierzam w przyszłości przejąć gospodarstwo ojca, teraz studiuję agrobiznes. Przydałaby się dobra posada np. w ARiMR a po godzinach relax na własnych hektarach  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|