Skocz do zawartości
Gość mpz

Kanibalizm u świń

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Interesują mnie wszystkie przypadki kanibalizmu u świń. Nie ukrywam, że pracuję w firmie paszowej ale nie ważne w jakiej. Chodzi o zebranie danych, które pozwolą ten problem skutecznie rozwiązywać. Być może, że w wielu przypadkach będę mógł pomóc,ale liczę też na wasze doświadczenia w tej kwestii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Kto spotkał się z sytuacją, że po wyleczeniu biegunki w grupie warchlaków nastąpił natychmiastowy efekt gryzienia się wyleczonych sztuk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie zdaża się że 1 lub 2 gnojki potrafią odgryzać ogony nie ma na nie rady można cudować jedyne wyjście to je odizolować od reszty. dziwne że są to osobniki razem przebywające od urodzenia co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja stosuję dość drastyczną metodę. Obserwuję takiego gnojka i robię mu ciach ostrym nożem na ryjku + denaturat. Ryj mu opuchnie i nie myśli już o grysieniy bo go to boli.

Uwarzam, że kanibaliz to skutek niewłaściwego doboru składu pasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja stosuję dość drastyczną metodę. Obserwuję takiego gnojka i robię mu ciach ostrym nożem na ryjku + denaturat. Ryj mu opuchnie i nie myśli już o grysieniy bo go to boli.

Uwarzam, że kanibaliz to skutek niewłaściwego doboru składu pasz.

 

Też robiłem podobnie ale na krutką metę po jakimś czasie znowu powtórka z histori. Wina paszy raczej nie bo ja wszystkie pasę tą samą paszą a 1 kojec wojujw a reszt nic. Zanomy z LNB mówił mi że konbinowali wszystkiego nawet enzymu dostawały spały jak spiące królewny a jak się pobydziły to dalej swoje. Moim zdaniem ma to podłoże "psychiczne" żartuje ale chętnie się dowiem co jest grane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyny:

1. Futer (=żarcie=pasza)

2. Ciasno.

 

Ew. metoda zwalczenia skutku (lecz niestety nie przyczyny) to zawieszenie jakowyś zabawek (łańcuch, puste butleka plastikowa z klikoma ziarnami grochu.

 

P.S. Zapewne jeszcze stado innych w/(nie)w przyczyn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odrzyk Takie zabawki są dobry ale na, krótką mete jak już się im znudzi to dalej robią swoje. Starsi ludzie używali skwarki wymieszane z denaturatem podobno to pomagało ale nie wypróbowałem nigdy. Może pomagało bo były zalane i spały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jakis zywieniowiec wspominał o dodatku soli kuchennej 0,5 kg /t

Ale nalezało by ta informacje jeszcze gdzieś sprawdzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś jakis zywieniowiec wspominał o dodatku soli kuchennej 0,5 kg /t

Ale nalezało by ta informacje jeszcze gdzieś sprawdzić.

Sól kuchenną dodaję jak nie mają apetytu to pomaga (szczególnie gdy pasiesz na mokro).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Też robiłem podobnie ale na krutką metę po jakimś czasie znowu powtórka z histori. Wina paszy raczej nie bo ja wszystkie pasę tą samą paszą a 1 kojec wojujw a reszt nic. Zanomy z LNB mówił mi że konbinowali wszystkiego nawet enzymu dostawały spały jak spiące królewny a jak się pobydziły to dalej swoje. Moim zdaniem ma to podłoże "psychiczne" żartuje ale chętnie się dowiem co jest grane.

Grześ mysle ze w twojej wypowiedzi jest sporo racji a dokładnie chodzi mi o "podłoże psychiczne" ponieważ w moim gospodarstwie problem kanibalizmu nie istniał do czasu az zachcialo mi sie zmiany rasy z polska biała zwisłoucha (pbz) na rase wielka biała polska (wbp) i od tego momentu sie zaczelo po dsadzeniu od maciory do 2-3 tygodni spokój po tym okresie prawdziwa rzeź niewiniątek nie mówie tu o gryzieniu sie pojedynczych sztuk ale o zameczaniu i zjedzeniu osobnika a nawt kilku sztuk w ciagu tygodnia, zaprzestalem lonczenia kilku miotów ale nic to nie dalo w tym okresie nie dochodzilo do zmiany paszy, zaczolem eksperymentowac z paszami innych producentów i nic, w koncu zupelnie przypadkowo w rozmowie z weterynarzem dowiedzialem sie ze rasa wpb oprocz wielu zalet ma jedna mala wade jest agresywna, wczesniej zauwazylem agresywne zachowanie u macior ale nie przykladalem do tego wagi sprawdzilem to nie bylo to latwe malo na ten temat sie pisze i jest to prawda.

Wchwili obecnej po radykalnej wymianie materialu matecznego przypadki gryzienia sie pojedynczych sztuk zdażają sie ale sporadycznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Parę punktów, które należy wziąć pod uwagę w przypadku kanibalizmu, trochę obserwacji itp:

 

- zadawanie słomy (jeżeli to możliwe) 2-3 razy/dzień obniża kanibalizm.

- częściej obserwuje się kanibalizma na rusztach niż na pełnej podłodze.

- zwiększenie liczby tuczników powyżej 5szt./miejsce paszowe zwiększa kanibalizm.

- mieszanie źródeł prosiąt w tuczu zwiększa kanibalizm

- Obecność chorób oddechowych (PRRS, Pleuropleumonia, Mykoplazmy itp) zwiększają kanibalizm.

- wzrost grubości tłuszczu grzbietowego (P2) zmniejsza kanibalizm

- jeżeli obserwujemy wzrost śmiertelności poodsadzeniowej pow 2,5% możemy spodziewać się wzrostu kanibalizmu w późniejszym tuczu.

 

co robić:

- eliminować prowodyrów (oddzielne kojce), dezynfekuj uszkodzenia!

- czy wszystkie smoczki działają i czy maja prawidłowy wypływ wody/minutę

- sprawdź czy zmieniłeś ostatnio dostawcę paszy, premixu itp ...

- sprawdź czy w kojcu nie jest za ciasno i czy mają one swobodny dostęp do paszy.

- nie mieszaj zwierząt w trakcie tuczu

- sprawdź czy dobrze działa wentylacja, czy kojce są suche i czyste i czy temperatura odpowiada wiekowi zwierząt, porze roku i obsadzie?

- zainstaluj "zabawki" w kojcu: łańcuchy, piłki, butelki pet do zabawy itp

 

Jak coś mi się jeszcze przypomni to napiszę. Pamiętam, że kiedyć zauważono, że obecność dojrzałego knura obniża kanibalizm i walki w kojcach w tuczu. Zrobiono nawet experyment i gdy transportowano tuczniki do rzeźni na dalsze odległości wkładano na samochód wybrakowanego knura - i te partie tucznika walczyły mniej ... ciekawe prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Dziękuję za pierwsze uwagi dotyczące kanibalizmu. Już myślałem, że ten problem w ogóle nie istnieje, ponieważ nie mogłem doczekać się żadnej odpowiedzi. Natomiast obserwuję w terenie bardzo często to zjawisko, niezależnie z jakiej firmy kupowane są produkty dla tuczników. Odnoszę wrażenie, że kanibalizm jest tematem wstydliwym i rzadko, który hodowca chce się do niego przyznać. Nierozumiem dlaczego!!! A sprawa jest poważna i potrafi spowodowac duże straty.

Chciałbym przedyskutować z Wami moją hipotezę roboczą dotyczącą przyczyn kanibalizmu, która oparta jest na poniższych przesłankach i obserwacjach.

1. 95% przypadków kanibalizmu obserwowałem w stadach karmionych mieszankami przygotowanymi bezpośrednio przez hodowcę.

2. z tych przypadków 90% stanowili hodowcy, którzy kupowali koncentraty lub premiksy z najlepszych Firm paszowych o bardzo wysokim udziale witamin i mikroelementów. Udzial ten pozwala ta ustawienie wysokich przyrostów dziennych, często powyżej 900g dziennie ( licząc od 25 do 110kg masy ciała).

3. jednocześnie zgadzam się ze stwierdzeniem kolegi,że kanibalizm może wynikać ze żle zbilansowanej paszy. Pytanie, co mamy zbilansować!!!

Jestem mocno przekonany, że problem tkwi w następującej zależności-

IM SILNIEJSZY UKŁAD MINERALNO-WITAMINOWY W KONCENTRACIE LUB PREMIKSIE, TYM PRECYZYJNIEJ TRZEBA ZBILANSOWAĆ KONCENTRACJĘ BIAŁKA W 1KG PASZY (biorąc pod uwagę zabezpieczenie poziomu minimalnego oraz stosunek energii do białka).

Wykonujemy analizy białka ogólnego w zbożach. Wynika z nich bardzo duża rozpiętość wyników. Dla przykładu: pszenżyto (8-11%) jęczmień (8-13%)

Mówimy o % bialka ogólnego w 1kg zboża, nie w 1kg suchej masy zboża.

Porównajcie dwie dawki zrobione na tym samym koncentracie:

udział %w paszy zawartość w 1kg% ilość g bialka w paszy

koncentrat 15 38 57

jęczmień 45 8 36

pszenżyto 40 8 32

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Razem 100 125g

czyli zrobiliśmy paszę o zawartości 12,5% bialka ogólnego

 

koncentrat 15 38 57

jęczmień 45 13 58,5

pszenżyto 40 11 44

------------------------------------------------------------------------------------------------

RAZEM 100 159,5

czyli mamy paszę o zawartości 15,9% białka

jeżeli przeznaczymy ją dla warchlaków 25-50kg pochodzących od matek ras krajowych w pierwszej dawce mamy katastrofę , w drugiej wszystko będzie OK (zapotrzebowanie 15,5% bialka ogólnego)

jeżeli przeznaczymy dla świń typu Naima lub PIC w obu przypadkach mamy problemy (zapotrzebowanie (17,5% bialka ogólnego)

 

A pamiętajcie,że w tym samym czasie "ukladem min.-wit" zmuszamy je do wysokich przyrostów. Jest mocny silnik ale paliwo ochrzczone.....

Ciekawy jestem Waszej opinii na tak postawioną diagnozę, weźcie pod uwagę co się będzie działo po przekrzyżowaniu tych dwóch grup ras. Wymagania się nie uśrednią tylko podzielą w miocie.

Jutro zajrzę na tę stronę Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że trzeba zwierzaki pieściś, futer na talerzyku osobno zapodawać, i piernaty z gęsiego pierza pod .... szynki układać. A do tego kupa wolnego czasu, by je doglądać. A Rol-As ma go zawsze w nadmiarze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

cała prawda o kanibaliźmie

tłok + ograniczony dostęp do wody + niezbilansowana dawka !!!! / a nie mieszanka/ pod względem aminokwasów!!! / nie białka ogólnego/ i energii = kanibalizm jak cholera

Ktoś napisał również o agresywności rasy wbp - agresja a właściwie skłonności do agresji mają również podłoże dziedziczne / popie....leni rodzice na ogół mają takie właśnie potomstwo/ - eliminować agresywne lochy i knury. Problem istnieje w przypadku inseminacji / nie wiemy nic o predyspozycjach knura w tym zakresie/. Podobnież w USA prowadzi się programy hodowlane z uwzględnieniem tzw docility czyli łagodności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Szanowny zpm

masz rację, że chodzi o zbilansowanie dawki pokarmowej a nie mieszanki, ale w przypadku mieszanek paszowych pełnoporcjowych (pełnodawkowych) możemy mówić o bilansowaniu mieszanki.

masz drugą rację, że mówimy o zbilansowaniu aminokwasów a nie białka ogólnego , tyle tylko, że aby mówić o jakimkolwiek bilansowaniu aminokwasów musimy mieć pewność, że w 1kg paszy jest odpowiednia ilość białka ogólnego. W bialku ogólnym jest na ogół 90% aminokwasów budulcowych, trochę wolnych aminokwasów i trochę związków azotowych niebialkowych. Jeżeli będziemy pilnować poziomu bialka ogólnego a jednocześnie stosować koncentraty bialkowe, które mają prawidłowy układ aminokwasowy, tzn. pasujący do zawartości poszczególnych aminokwasow w stosowanych przez nas zbożach to wówczas poprzez odpowiedni poziom białka ogolnego uzyskamy także prawidłowy bilans aminokwasów

Zawartości aminokwasów w białku ogólnym dla poszczególnych standardowych zbóż znajdziesz w normach żywienia, a w przypadku obniżonego lub podwyższonego poziomu białka ogólnego stosuje się odpowiednie równania regresji lub analizę laboratoryjną.

Dlatego uważam, że hodowca powinien bilansować (pilnować)

poziom białka ogólnego w 1kg mieszanki i zapytać producenta koncentratu do jakich proporcji zbóż koncentrat jest przewidziany, i to wystarczy.

Masz też rację,że ważna jest koncentracja energii a właściwie stosunek energetyczno-bialkowy w dawce. (dla ścisłości:energii do lizyny), ale efekt kanibalizmu wystąpi wówczas gdy energii w stosunku do białka będzie za dużo

(czyli znowu niedobór białka tyle tylko że względny).

Jeżeli mam rację, to w większości przypadków kanibalizmu u większej liczby [/u]osobników dodatek śruty sojowej około 3-5%uspokoi stado.

Kanibalizm w pojedynczych przypadkach może sugerować, że układ genetyczny osobnika jest predysponowany do stosowania wyższego niż w całym stadzie poziomu białka ogólnego(mieszanki z rasami syntetycznymi??!), dlatego osobniki takie trzeba izolować i karmić inaczej. Na wszelki wypadek proponuję podnosząc białko dołożyć do paszy zakwaszacz (ok.2kg). Napiszcie proszę jakie będą efekty.

Jeszcze jedno, to żaden problem, dać zbadać poziom białka ogólnego w zbożach. Każda wytwórnia pasz może to zrobić.

Agresywność ras to osobny temat. Warto zastanowić się czy przypadkiem większa agresywność macior w okresie odchowu prosiąt nie idzie w parze z cechą opiekuńczości (cecha pożądana-mniej przygnieceń) i czy nie błędem jest

eliminacja tej cechy z hodowli !!!

 

Pozdrawiam, czekam na odpowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Szanowny zpm

masz rację, że chodzi o zbilansowanie dawki pokarmowej a nie mieszanki, ale w przypadku mieszanek paszowych pełnoporcjowych (pełnodawkowych) możemy mówić o bilansowaniu mieszanki.

masz drugą rację, że mówimy o zbilansowaniu aminokwasów a nie białka ogólnego , tyle tylko, że aby mówić o jakimkolwiek bilansowaniu aminokwasów musimy mieć pewność, że w 1kg paszy jest odpowiednia ilość białka ogólnego. W bialku ogólnym jest na ogół 90% aminokwasów budulcowych, trochę wolnych aminokwasów i trochę związków azotowych niebialkowych. Jeżeli będziemy pilnować poziomu bialka ogólnego a jednocześnie stosować koncentraty bialkowe, które mają prawidłowy układ aminokwasowy, tzn. pasujący do zawartości poszczególnych aminokwasow w stosowanych przez nas zbożach to wówczas poprzez odpowiedni poziom białka ogolnego uzyskamy także prawidłowy bilans aminokwasów

Zawartości aminokwasów w białku ogólnym dla poszczególnych standardowych zbóż znajdziesz w normach żywienia, a w przypadku obniżonego lub podwyższonego poziomu białka ogólnego stosuje się odpowiednie równania regresji lub analizę laboratoryjną.

Dlatego uważam, że hodowca powinien bilansować (pilnować)

poziom białka ogólnego w 1kg mieszanki i zapytać producenta koncentratu do jakich proporcji zbóż koncentrat jest przewidziany, i to wystarczy.

Masz też rację,że ważna jest koncentracja energii a właściwie stosunek energetyczno-bialkowy w dawce. (dla ścisłości:energii do lizyny), ale efekt kanibalizmu wystąpi wówczas gdy energii w stosunku do białka będzie za dużo

(czyli znowu niedobór białka tyle tylko że względny).

Jeżeli mam rację, to w większości przypadków kanibalizmu u większej liczby [/u]osobników dodatek śruty sojowej około 3-5%uspokoi stado.

Kanibalizm w pojedynczych przypadkach może sugerować, że układ genetyczny osobnika jest predysponowany do stosowania wyższego niż w całym stadzie poziomu białka ogólnego(mieszanki z rasami syntetycznymi??!), dlatego osobniki takie trzeba izolować i karmić inaczej. Na wszelki wypadek proponuję podnosząc białko dołożyć do paszy zakwaszacz (ok.2kg). Napiszcie proszę jakie będą efekty.

Jeszcze jedno, to żaden problem, dać zbadać poziom białka ogólnego w zbożach. Każda wytwórnia pasz może to zrobić.

Agresywność ras to osobny temat. Warto zastanowić się czy przypadkiem większa agresywność macior w okresie odchowu prosiąt nie idzie w parze z cechą opiekuńczości (cecha pożądana-mniej przygnieceń) i czy nie błędem jest

eliminacja tej cechy z hodowli !!!

 

Pozdrawiam, czekam na odpowiedzi

 

Stary, widzę jesteś oblatany po temacie

Pogratulować tej firmie paszowej, która Cię zatrudnia /mam nadzieję że nie jest to znana i lubiana firma na literę S/

Jeżeli chodzi do niewielki dodatek źródła białka poza recepturą /proponujesz trochę soi/ to jest OK. Działa jeżeli jedynym powodem jest niezbilansowanie dawki / pozwól - bedę się upierał przy bilansowaniu dawki a nie mieszanki/.

Jeżeli rzeczywiście interesuje Cię ten problem to proponuję abyś zebrał te wszystkie sposoby, które podajemy na tym forum i jako firma paszowa dołączył do materiałów informacyjnych jakie dajecie hodowcom.

Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Dziękuję za dobre słowo. Temat jest naprawdę interesujący sam w sobie.

Na jakiekolwiek publikacje to jest jeszcze dużo za wcześnie. Nie jestem z Firmy S..... .To jest tylko hipoteza robocza, którą próbuję zweryfikować. Moje obserwacje są obiecujące, ale być może się mylę. Dlatego bardziej interesują mnie przypadki, kiedy ta hipoteza nie potwierdza się... Acha, jeszcze jedno dla jasności tematu. Przyczyny kanibalizmu dzielę na pierwotne i wtórne.

Pierwotne -to bezwzględny lub względny niedobór białka ogólnego w DAWCE

(a tak już superdokładnie, to bezwzględny lub względny niedobór przyswojonych aminokwasow w układzie metabolicznym zwierzęcia)

Wtórne-ułatwiające wystąpienie zjawiska kanibalizmu to duże zagęszczenie stada, nagla zmiana temperatury lub ciśnienia, niedostatek wody, itd..

Pomoc hodowców, na którą liczę pozwoli być może wykazać zależności pomiędzy przyczynami pierwotnymi a wtórnymi.

Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

ja obcinam ogonki prosiakom i mam spokój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja obcinam ogonki prosiakom i mam spokój

To chyba nie widziałeś chlewni w której jest kanibalizm

Obgryzanie ogonków to niewinna zabawa w porównaniu do wybuchu agresji w kojcu zbiorowym z tucznikami, że w ciągu kilkudziesieciu minut potrafią obgryźć do kości najsłabszą sztukę w kojcu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

...Kanibalizm...?..osdtatnio spokój..ale w sierpniu..hehe...115kilowy prosiaczek został zjedzony w przeciągu..3,5h...zobaczyłem wnętrzności po powrocie do chlewni..więcej wody pomaa to fakt..ale u mie napady występująbardzo nieregularnie i Bogu dzięki nie dśątak groźner jak ten w sierpniu...niestety najczęściej trzeba pogryzionegho delikwenta odstawić od grupy..a potem...już go nie chcą....może macie jakieśsposoby żeby odsadzony od grupy tucznik mógł bezpiecznie do nich wrócić...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi sie taki patent naszych dziadków.... Jak wpuszczasz nową świnie to ochlapać wszystkie świnie w tej buchcie troche ropą tak żeby nowy prosiak nie różnił sie od nich zapachem. Kiedyś zastosowałem ale dałem jeszcze im żarcia do oporu i wrzuciłem kawałki gazobetonu zeby miały sie czym bawić i prosiak przyswoił sie do grupy niemal w stanie nienaruszonym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przypomniał mi sie taki patent naszych dziadków.... Jak wpuszczasz nową świnie to ochlapać wszystkie świnie w tej buchcie troche ropą tak żeby nowy prosiak nie różnił sie od nich zapachem. Kiedyś zastosowałem ale dałem jeszcze im żarcia do oporu i wrzuciłem kawałki gazobetonu zeby miały sie czym bawić i prosiak przyswoił sie do grupy niemal w stanie nienaruszonym

A jaki był ten stan niemal nienaruszony ja w takiej sytuacji daję całą ekipę z tyn nowym do innego kojca, zabawki moim podobają się puste pojemniki po wodzie mineralnej i te większe po olejach. Jak zaczną wojować i trochę się pogryzą to opał + spalony olej pół na pół i po miejscach gdzie się gryzły w ciągu godziny jest spokój no i trzeba dobrze pościelić a jak dalej wojuja to wąż od cyklopa z jedną dobrą końcówka i po pleckach najbardziej zaciekłych wojowników to też pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przypomniał mi sie taki patent naszych dziadków.... Jak wpuszczasz nową świnie to ochlapać wszystkie świnie w tej buchcie troche ropą tak żeby nowy prosiak nie różnił sie od nich zapachem. Kiedyś zastosowałem ale dałem jeszcze im żarcia do oporu i wrzuciłem kawałki gazobetonu zeby miały sie czym bawić i prosiak przyswoił sie do grupy niemal w stanie nienaruszonym

A jaki był ten stan niemal nienaruszony ja w takiej sytuacji daję całą ekipę z tyn nowym do innego kojca, zabawki moim podobają się puste pojemniki po wodzie mineralnej i te większe po olejach. Jak zaczną wojować i trochę się pogryzą to opał + spalony olej pół na pół i po miejscach gdzie się gryzły w ciągu godziny jest spokój no i trzeba dobrze pościelić a jak dalej wojuja to wąż od cyklopa z jedną dobrą końcówka i po pleckach najbardziej zaciekłych wojowników to też pomaga.

 

dawno sie tak nie usmiałem ---jestes WIELKI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz wogóle nie mam takich problemów... Odpowiednia pasza i do syta to nie mają o co wojować... i jest gicior:D żadne dziadkowe patenty nie potrzebne:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Teraz wogóle nie mam takich problemów... Odpowiednia pasza i do syta to nie mają o co wojować... i jest gicior:D żadne dziadkowe patenty nie potrzebne:D

No to się decyduj chłopie

Raz podajesz patenty dziadka / mam nadzieję że nie był w Wermachcie/ a teraz piszesz ze dziadka patenty są do d .......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...