Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

To co łamie Ci kukurydzę to zapewnie drutowce (wstrętne robactwo) - zobacz temat "kukurydza" - zamieściłem tam link do strony z opisem chorób i szkodników kukurydzy.

W takim przypadku jaki wybierasz - jest to możliwe - ale musisz się liczyć z dobrym bilansowaniem pasz - szczególnie u osobniczek dających pow. 7 tys. litrów mleka - żeby nie dawać im więcej pasz treściwych niż śruty.

Przy żywieniu sianokiszonkami - już na etapie wychowu młodzieży musisz się starac rozepchać żwacz (najlepsze do tego są pelety z suszu siana) żeby potem krowy mogły wchłaniacz potrzebne ilości sianokiszonki.

A co do ojca nie martw się, większość to przechodzi ze swoimi. Ważne jest żeby korzystać z jego doświadczenia (w sprawie rozpoznawania chorób, obchodzenia się ze zwierzętami) ale mieć własne zdanie na temat prowadzenia gospodarstwa.

Powodzenia

Robern a niejest to stonka kukurydziana słyszałem że oficjalnie jej jeszcze w Polsce niema a nieoficjalnie w niekturych rejonach to już plaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stonka kukurydziana podgryza rośliny od korzenia, a to co żeruje na łodygach to omacnica prosowianka można przeciwko niej stosować oprysk w lipcu po wysypanie się kukurydzy Karate zeon najlepiej z samolotu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka kukurydziana jest już oficjalnie w Polsce w 7 województwach - i jest szkodnikiem kwarantannowym - czyli w razie wystąpienia szkodnika wytycza się teren zapowietrzony w promieniu bodajże 2 km, gdzie nie można uprawiać kukurydzy

Co do omacnicy to rzeczywiście sie pomyliłem - drutowce uszkadzają system korzeniowy, natomiast omacnica prosowianka żeruje w łodygach - w razie silnego wiatru osłabione rośliny łamią się całymi łanami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Zamierzam robić sianokiszonke, tylko nie wiem jak mi to wyjdzie, bo łąki mam różne ze słabymi jakościowo trawami, łąki są czasami zalewane to dużo wymaka itd, dziki niszczą darń, jak robie siano to czasem darń złapie brudzi torfem czy z bylejakiej trawy warto robić sianokiszonke?

Zastanawiam się nad przyczepą zbierającą albo w bele.

Do bel za drogi sprzęt, zastanawiam się nad poniemiecką zbieraczką z nożami rotorem i koniecznie na tandemie. Największy problem to rzadkie łąki dlatego prosze podzielcie się doświadczeniami z dużymi zbieraczkami, bo ja ze zwykłą zbieraczką T210 z mf 255 mam nie miłe wspomnienia, ostatnio wszstko robie w belki najmuje prase.

Czy mtz z napędem czy 914 będzie radzić sobie z pełną zbieraczką, czy duże przyczepy bardzo boją sie miękkich łąk?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widziałem kiedyś przyczepę Deutz-Fahr do sianokiszonki niezbyt duża, na tandemie, co najciekawsze to ten tandem był tak zrobiony że było łącznie osiem kól, po cztery na osi ( więcej szczegułów tego zawieszenia nie pamiętam ), na podmokłe łąki byłaby chyba super. Tylko jedno mnie zastanawia, co się dzieje jak w taki przyrząd do cięcia wleci pręt od przetrząsarki czy zgrabiarki, a tego gupi się sporo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do przyczep polecam np. z obecnie wystawionych na "giełdzie"

Claasa

http://www.allegro.pl/item136790125_przyczepa_samozbierajaca_claas_sprint_335s.htm

 

Deutz Fahr

lub Krone

lub Krone

 

Takie przyczepy może ciągać nawet C-360 kiedy skończyć napełniać to będzie wiadomo - bo odrywa ciągnik od ziemi ale przy napełnianiu pryzmy pow. 1 metra trzeba będzie wciągać na 2 ciągniki. I jeszcze jedno warto na przód zawiesić kowadło lub zrobić zmyślną skrzynkę z żelbetem - bardzo usprawnia pracę, lub trzeba jednej osobie usiąść na hak przedni - tylko uważnie, żeby nie spaść.

Natomiast większy ciągnik(MTZ, 914), nie ma żadnych problemów z napełnianiem i wciąganiem takiej paczki na przymę.

Natomiast jeśli zbierzesz coś co nie przetną noże to zależy od aktualnej sytuacji: czy masz wałek z podwójnym sprzęgłem (najczęściej występuje w tych przyczepach) lub nowszych są zabezpieczenia przeciw kamieniom i prętom - wtedy zatrzymuje nabieranie i jeśli tego nie zauważysz masz trochę wybierania zielonki z podbieraka. Trzeba wyjąć noże i usunąć przeszkodę oraz najczęściej naostrzyć wcięcia na nożach.

Jesli pracujesz z mniejszym ciągnikiem - wtedy najczęściej go zdławi i tryb postępowania patrz powyże, z tym że masz mniej do materiału do wybierania.

Jeśli pracujesz z mocnym ciągnikiem, na wysokich obrotach to poczujesz lekkie stuknięcie i najczęściej w żłobie (chociaż czasami w oponie ugniatającego ciągnika ) znajdziesz zgubę. Wtedy musisz udać się do najbliższego dentysty w celu uzupełnienia uzębienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a po ile ładowności mogą mieć ten deutz fahr i krone?

Co do miękkich łąk to mam przyczepe na 3 osiach z tyłu tandem na resorach i jak ciągam mfem to z każdego bagna 10 -12 bel wyciągne a moge nałożyć 22, ale wtedy przednie koła lgną i przyczepa upalowana (kiedyś z tyłu jedna oś była odjęta to to samo z tyłem było). Jak by mi lgneła na tandemie to pożyczał bym oś z przyczepy i na 3 osiach zbierał , pozatym łamany dyszel też dużo da (chętnie dopłacił bym za taki jak brałem starą T210) .

Z zembami może być problem.

Jak wygląda sprawa z materiałem na sianokiszonke, czy duzym problemem będzie jak wpadnie jakaś darń zerwana przez dziki, czy trzciny czy pokrzywy, różne mam łąki a słyszałem że chwasty i gorsze gatunkowo trawy kiepsko sie kiszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Panowie, a po ile ładowności mogą mieć ten deutz fahr i krone?

Co do miękkich łąk to mam przyczepe na 3 osiach z tyłu tandem na resorach i jak ciągam mfem to z każdego bagna 10 -12 bel wyciągne a moge nałożyć 22, ale wtedy przednie koła lgną i przyczepa upalowana (kiedyś z tyłu jedna oś była odjęta to to samo z tyłem było). Jak by mi lgneła na tandemie to pożyczał bym oś z przyczepy i na 3 osiach zbierał , pozatym łamany dyszel też dużo da (chętnie dopłacił bym za taki jak brałem starą T210) .

Z zembami może być problem.

Jak wygląda sprawa z materiałem na sianokiszonke, czy duzym problemem będzie jak wpadnie jakaś darń zerwana przez dziki, czy trzciny czy pokrzywy, różne mam łąki a słyszałem że chwasty i gorsze gatunkowo trawy kiepsko sie kiszą.

6-8t mogą mieć ładowności. Tego Krona z Zbierska odradzam ogladałem go jakiś czas temu nic ciekawego odmalowany opony z felgami przekładane nie idzie określić rocznika.

Co do DF to jeżdziłem podobnym tylko zielonym w zasadzie to samo tylko trochę inaczej wygląda i ma inne blachy ale generalnie super sprawa. Ale sądzę że Claas jest lepszy nie wiem jak Mengelki i Petingery. A z częściami żaden problem tylko cena czasami oszołamia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie reklamowałem tych przyczep tylko dawałem za przykład

Osobiście moim marzeniem jest Claas lub Poettinger - moim zdaniem są to najlepsze maszyny. Takim czymś już bym się zadowolił http://www.poettinger.at/landtechnik/foto_gross.asp?foto=ladewagen/faro_antriebsmodell.jpg&lang=PL

Co do jakości traw jeśli dobrze potniesz i ugnieciesz to masz duże szanse nawet z forszej trawy zrobić dobrą sianokiszonkę - tylko nie można jej zbytnio przesuszyć. Bardziej zrobić pod kiszonkę. Trawy łąkowe latem dość łatwo tracą wilgotność i potem trudno je ugnieść.

Pojedyńcze kępy trawy lub kretowiska nie wpływają zbytnio na pogorszenie jakości pryzmy. Jeśli masz przyczepę z wyrzutnikami (wałkami wyrzucającymi) to wytrzęsie się ziemię i dość równomiernie rozprowadzi. Jeśli przy rozdawaniu paszy zauważysz pleń wokół takiego "obiektu" wyrzuć ją wraz z przyległym materiałem. Pleśń jest bardzo szkodliwa, szczególnie na rozród bydła.

Co do części - siedzimy na internecie więc chyba żaden problem znaleźć taniego dostawcę. Ostanio w okolicy nie mogłem kupić lemieszy do pługa, zamówiłem na www dostałem lemiesze - a jak dałem im odpowiedź, że pasują przysłali fakturę [/url]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze jedno - mam pytanie:

Jak tegoroczne sianokiszonki? Proszę podać sposób robienia (bele, przyma) pokos, inne Waszym zdaniem ważne informacje (rodzaj traw, wielkość).

Ja otworzyłem teraz przymę z II pokosu - robionego 15. sierpnia z traw mieszanych: holenderek oraz trochę łąkowych. Jakość prawie bardzo dobra. Mówię prawie - ponieważ materiał był już trochę przesuszony i boki troszkę (ale troszkę zapleśniałe).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pryzmie trudo chyba określic ile wystarczy na cały rok kiszonki i może część się nie udac, a jak jest ze skutecznością w belach, czy każda bela o ile nie uszkodzona sie udaje? Jak jest z zadawaniem czy trudno z beli ręcznie rozdzielić sianokiszonke?

Jakie są koszty samej folii w belach i na pryzmie?

Pomijam koszt maszyn, jak jest z czasem, i chyba lepiej owijać na miejscu bo w transporcie i załadunku różnie bywa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szybciej Ci określę ile mam zapasu w pryzmie niż w belach. Wystarczy dość dokładnie obmierzyć pryzmę, a stopień ugniecenia po części wynika z wysokości. Natomiast bela beli nierówna - niewiele jest pras (zwłaszcza starszego typu), które bardzo równomiernie ułożą i ugniotą materiał.

Jeśli chcesz mogę Ci podesłać prosty bilans paszowy do obliczania zapotrzebowania dla bydła.

W swojej przymie oceniam straty na mniej niż 1% - czyli mniej niż jedna bela na 100. A na beli czasami wystarczy, żeby usiadły kawki, sroki czy inne ptactwo żeby skutecznie pouszkadzać folię. Już nie mówię o złym zestawianiu bel na sobie, które powoduje rozwarstwianie sianokiszonki i jej słabszą jakość, czy też wnęcenie się myszy.

Odnośnie kosztów sporządzania: przy dobrej wydajności trawy (ok. 20 - 25 bel/ha) - zużywasz wtedy jedną rolkę folii do owijania. Jej koszt to ok. 200 - 250 zł (przy oszczędzaniu "środowiska" i owijaniu dwukrotnym). Natomiast proporcjonalnie na przymę wydajesz ok. 1/5 rolki, której koszt jest podobny - czyli za tą samą kwotę zakisisz 5 ha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam przekonywać się do przyczepy zbierającej do sianokiszonki, tylko boje się troche na miękkich łąkach, kto ma ciekawe doświadczenia z topieniem zbieraczki, ja wszystkie możliwości przerobiłem z t210 i mf 255, ale zawsze przyczyną pyły podbieraki jak zaparły, wtedy na łańcuch do belki w góre i rura, jak jest dyszel łamany i tandem powinno być dobrze, tylko troche masy to też będzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam siano kiszonke robie albo w baloty albo sieke orkanem tylkoże wole w bele bo po orkanie nie jest tak dobrze wysieczona jak po ratacyjnej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem kiedyś w gospodarstwie położonym na bagnach biebrzańskich (bagan to taki odeerowski przykład regionu Podlasia ), gdzie rolnik miał przyczepę na tandemie (deutz-fahr - specjalnie dostosowany do łąk), tylko z tym, że koła nie stały w jednej linii (podwozie zostawiało cztery ślady i jeszcze żeby było ciekawiej to szły poza śladem kół ciągnika. W momencie kiedy było mokro zakładał bliźniaki na ciągnik i żadne mokradła nie były mu straszne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam wszytkie łąki połozone przy jednej rzeczce tak jest wszytko ok ale jak popada z 5 dni to ma już łąki pod wodą w tym roku prawie przez cały sierpien woda stała i zrobiłem tylko dwa pokosy a zawsze robiłem 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Byłem kiedyś w gospodarstwie położonym na bagnach biebrzańskich (bagan to taki odeerowski przykład regionu Podlasia ), gdzie rolnik miał przyczepę na tandemie (deutz-fahr - specjalnie dostosowany do łąk), tylko z tym, że koła nie stały w jednej linii (podwozie zostawiało cztery ślady i jeszcze żeby było ciekawiej to szły poza śladem kół ciągnika. W momencie kiedy było mokro zakładał bliźniaki na ciągnik i żadne mokradła nie były mu straszne

To żaden problem wystarczy dobrać odpowiednie tarcze i masz też zbieracz co zostawia 4 ślady. A jak by założyć do tandema bliżniaki to pewnie by tak szybko nie utonoł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ciągnik miał by cięzej. ja jak zrobiłem drugi pokos w sianokiszonke w bele a miejscami stała jeszcze woda po wyalniu rzeczki to musiałem przy new hollandzie załozyc z przodu blizniaki bo jak brałem balota turem to przednie koła siadały w błocie ujechac by ujechał ale po co miałem robic dziury nałące

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z czego robicie łączenia do bliźniaków do przyczepy do ół 15,3, ja myślałem o zespawaniu bębnów chamólcowych mam tego dużo, albo o zespawaniu krawędzi felg skręcanych ale to można koła pogóbić , zrobiłem koła z malucha do wicherka( koguta)(co strony to inaczej nazywają tą zgrabiarke ) połówke felgi 10' wspawałem w obręcz od malucha ale to kułko po miesiącu zgubiłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robienie sianokiszonki w pryzmie jest bezdyskusyjnie tańsze i potrzeba do niej tylko dwóch ciągników. Wadą jest napewno trudniejszy wjaz na wilgotne łąki, nie można zrobić pryzmy z małego kawałka, trudniej jest oszacować ilość paszy potrzebnej na zimę, prase zwijającą można wykorzystac również do siana i słomy. Kiedyś słyszałem, ze maja zostać wprowadzone silosy betonowe w celu ograniczenia znaieczyszczenia środowiska sokami kisoznkarskimi.

Posiadam przyczepe T-050 bez nozów tnących. Wcześnije padło pytanie czy można z powodzeniem robić kiszonkę bez jej uprzedniego ciecia, odpowiadam można i uzyskuje się kisoznke bardzo dobrej jakości (przynajmniej u mnie). W jkai sposób można założyć bliżniaki w takiej przyczepie jak moja, koła są identyczne jka w tradvcyjnym rozrzutniku jedno lub dwuosiowym o ładowności 3,5 tony.

Jakie macie pomysły na pola lub łąki, które są mocno zakamienione. Koszac np. żyto na kiszonkę kosiarką rotacyjną w jkai sposób można uniknąć kamieni.

kosiarka rotacyjna kosi za nisko i przezto bardzo dużo nożyków będzie do wyrzucenia. Myślałem na koszeniu kosiarką listwową i odrazu z tyłu zbierać przyczepą samozbierającą bez przeracania i grabienia w wałki. Szerokość kosiarki pasuje prawie idealnie szerokości podbieracza przyczepy. Jednak nawet listwowa kosi dość wysoko i może dojść do zapiaszczenia kiszonki.

Jak myślicie, czy ma sens zakładanie pastwisk na suchych łąkach gdzie obecnie uprawiane są zboża (żyto, owies) lub ziemniaki czy kukurydza. Mam za małą ilosć pastwisk a łąki położone są na mokrych glebach torfowych i często wypas na nich jest nie możliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...