Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Praktykant jeśli masz pod nosem samojezdny z szeroką belką to się dogaduj na desykację. Tutaj chyba prawie każdy robi sam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki mam pytanie Czy ma jeszcze sens pryskanie rzepaku preparatem Yamato jeśli 80% płatków już opadło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepiej opryskac.mialem taki problem 2 lata temu we wzgledu na pogode deszczowa.poszedl zabieg i rosliny byly zdrowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sens naoewno jest i kozysc jak prysniesz na choroby na to nigdy nie jest za pozno a potrzeba napewno jest

ja pryskalem na opadanie w odpowiednim terminie ale jak bym miał mozliwosc wjazdu to nie załowal bym na poprawke jakims tanim fungicydem ale sciezki mi juz zarosly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam. czeka mnie chyba opuźniony zabieg na rzepak na łuszczynowe mospilan 120g plus tebukonazol , tylko teraz zimno nadają i ze dwa dni deszczu nadają i w dodatku ryzyko przymrozków, poczekać ze dwa trzy dni na lepszą aurę czy wjeżdżać w pole za wszelką cene ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fungicydy w rzepaku stosuje sie maksymalnie do 4-8 łuszczyn na roślinie i już tylko na czerń krzyżowych. Większośc troche opóźnia ze względu na łączenie z zabiegiem na łuszczynowce. Teraz napewno masz o wiele więcej łuszczyn, podejrzewam że kwiatów zostało juz niewiele, skuteczność takiego zabiegu jest raczej pod znakiem zapytania w dodatku w tej temperaturze, tym bardziej na szkodniki łuszczynowe, a mospilan na pewno nie zabije jaj złożonych/poniekąd już larw w strąkach,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no konkretna odpowiedz , ale czy mospilan w dawce 120 g nie działa układowo i wgłębnie a może zwiększyć dawke i dac 150 g , ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mospilan ogólnie traci skuteczność od kilku lat, wystapiły uodpornienia, w niektórych rejonach mniej w innych wiecej ale wszędzie są z uwagi na masowe stosowanie i to nie tylko w rzepaku, na larwy działa ponoć ale tylko na chowacza brukwiaczka, czyli łodygowe wczesne, zwiększanie dawki raczej nic nie da; ja osobiście nie słyszałem o preparatach które zabija larwy chowacza czterozębnego i reszty (nalot był tuż przed kwitnieniem w tym roku, larwy są po 6-11 dniach, po 3-4 tyg przechodzą do gleby) trzeba go zabic jak najwięcej przed złożeniem jaj; pryszczarek kapustnik to samo - zabieg zwykle w początkowym okresie opadania płatków, jaja 3-4 dni larwy 7-10, w Polsce mamy ze 2-3 pokolania od kwietnia do maja, najgroźniejszy z chowaczem podobnikiem - temp pow. 18 stopni od początku zakwitania, może być kilka nalotów, larwy tez po 8 dniach, larw też raczej niczym nie zabijesz; Rzepak kończy kwitnienie obecnie, jest zimno raczej robactwa nie uświadczysz na zewnątrz, jak jest to w środku (łuszczyny zgrubione i zgiete w miejscu złożenia jaj, teraz już larw), pryskać możesz, skuteczność raczej marna, ale to tylko moje zdanie; napewno nie pożałują pryskający pictorem w tym sezonie, tańsze rozwiązania (tebu i prochloraz) moga nie wystarczyć w takich warunkach. Ciekawe ile bedzie nasion w łuszczynach , oby nie tyle co pszczół w tym roku na rzepakach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

środek o działaniu wgłębnym to powinien zniszczyć larwy w środku rośliny tak mi się wydaje ,oprysk np. proteusem powinien zniszczyć larwy co myślicie?

mój rzepak jest w fazie przekwitania chociaż jest jeszcze żółty czy jest sens zastosowania proteusa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jesli masz robactwo na roslinach to pryskaj.larw ani proteus ani mospilan nie zwalczy.pisal o tym kolega ponizej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie proponuję lekturę http://www.bip.minrol.gov.pl/DesktopDefault.aspx?TabOrgId=648&LangId=0 i tam poszukać proteusa, a wyczytacie że na łuszczynowe pryska się w początkowej fazie opadania płatków czy jakoś tak. z pictorem podobnie. są to drogie środki więc czy jest jeszcze ekonomicznie uzasadnione użycie - wątpię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozmawialem z przedstawicielem bayernu i twierdzil ze proteus dziala 7-10 dni i powinien zalatwic larwy ktore sa w luszczynach ja pryskalem 2 dni przed zakwitnieciem proteusem za 10 dni nastpeny raz byla cialglosc zobacymy w tamtym roku prsyskalem tylko raz i bylo dobrze cos tam popekalo ale naprawde malo w porownaniu do innych gdzei robaki zjadly polowe plonu. mysle ze w tym roku nie bedzie takiego problemu z robactwem bo kiedy kwitl rzepak bylo zimno i robactwa nie bylo widac w rzepaku nawet jak pryskalem a bylo juz pozno luszczyny mialy po 2- 3 cm i niby zabego opozniony to wczesniej nie bylo sensu pryskac to na ciagniku z przodu tylko troche slodyszka i kilka chowaczy a pryszczarka to prawie w ogole nie bylo w porownaniu do zeszlego roku gdzie az sie roilo od wszystkiego badziewia...

jaki bedzie efekt tego zabiegu i czy proteus rozlozy larwy w luszczynie bedzie wiadomo juz w krotce, troche cierpliwosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
środek o działaniu wgłębnym to powinien zniszczyć larwy w środku rośliny tak mi się wydaje ,oprysk np. proteusem powinien zniszczyć larwy co myślicie?

mój rzepak jest w fazie przekwitania chociaż jest jeszcze żółty czy jest sens zastosowania proteusa?

 

Teoretycznie jeśli środek działa układowo powinien przemieszczać się z sokami po roślinie i jak owad zje kawałek takiej rośliny powinien się zatruć tylko tu pytanie jak głęboko przemieści się środek czy az do wewnątrz łuszczyny

Ogólnie trzeba patrzeć na naloty pryszczarka czasem jak są chłody takie jak teraz może dojść do późnych nalotów na rzepak trzeba cały czas bacznie obserwować plantacje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla spokoju sumienia jutro mospilan i tebukonazol, resztki kwitnienia ciepło nadają, a tebukonazol(brasifun) to chyba powinien coś podziałać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
dla spokoju sumienia jutro mospilan i tebukonazol, resztki kwitnienia ciepło nadają, a tebukonazol(brasifun) to chyba powinien coś podziałać

 

to nie lepiej poczekac jeszcze az przekwitnie i dac dursban? i cos na czern krz.? ten mospilan nic nie da on malo pomaga jak sie w terminie zastosuje a co dopiero po przekwicie...szkoda kasy. gosc mi radzil zeby poczekac z opryskiem od grzyba i dac 0.4 pictora wlanie na czern ale ja zrobilem po swojemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a po przekwitnieniu to dursban może coś załatwić , bo kiedyś na tym forum jak dobrze pamiętam to grześ po przekwicie pryskał jeszcze w czasach nurelki i chwalił sobie ten termin, w piktora to już nie zainwestuje ale gdyby tak jeszcze poczekac i tym dursbanem lecieć to zawsze tebukonazol można dać i coś tam podziała ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie - kolega potrzebuje pomocy

 

W rzepaku łuszczyny zrobiły się czerwone ?? co się dzieje? Wygląda jak poparzony

 

Przymrozek???? Przy zabiegu na płatka nie było zadnych nawozów, opryskiwacz też był dobrze umyty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niech zwroci uwage na opakowania po pestycydach ktore stosowal. moze byla jakas kiepska podrobka.

a druga opcja to taka ze jest teraz chlodno i roslina mogla nie pobierac fosforu.

jesli przebarwienia ustapia za kilka dni jak juz bedzie cieplo to okaze sie przyczyna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś pokosiłem 1 ha rzepaku. Sfiksował łuszczyn maxymalnie 15 na nielicznych roślinach a generalnie to kilka albo wcale. W przyszłym tygodniu wrzucę pod lucrekę w pryzmę i posieję qq.

Po przekwitnięciu spokojnie pyrinex czy stary dursban tylko wcześnie bo robaki już są w łuszczynach i trzeba je szybko potruć. Jak później jechać to nie warto dusić rzepaku bo jak pryszczarki pogryzą łuszczynę w środku to i tak się wysypie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martwi mnie sprawa tak krótkiego kwitnięcia rzepaku.ponoć statystycznie przy 20dniach kwitnienia plon to ok 3T/ha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mospilanem to w dzień można pryskać na etykiecie pisze okres zapobiegający zatruciu dla ludzi zwierząt i pszczół - nie dotyczy ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...