Skocz do zawartości
pioter700

Proszę o poradę dotyczącą wypasu bydła

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam taki problem posiadam małe stado bydła mlecznego (6 krów dojnych) które planuje powiększać niestety w pobliżu nie mam wystarczającej ilości pastwisk a jak są to rozdrobnione( woj małopolskie) wpadłem na pewien pomysł

otóż w sąsiedniej wsi 2km w prostej linii znajduje się duże pastwisko ok 15ha tzw błonie nie koszone od paru lat podobno kiedyś pasło się tam 150 szt a teraz ok 5

mazna by to wydzierżawić założyć pastuch wypas kwaterowy tylko z mlekiem byłby problem myślę wybudować tam pomieszczenie na chłodnie i dojarkę jakieś zadaszenie do udoju i tam byłoby mleko odbierane nurtuje mnie tylko czy robić jakiąś przewożną wiatę dla krów w razie deszczu lub burzy a w zimie kiszonka z kukrydzy i sianokiszonka stajnie mam dosyć starą zbudowaną przez dziadka i modernizowaną przez ojca na ok 18 szt dużych co o tym myślicie prosze o jakieś rady moze ktoś ma doświadzczenia w doju na pastwisku

z góry dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może dokonałeś już jakiegoś wyboru. Ale:

Jeśli masz możliwość rozejrzyj się za dojarką polową, którą można napędzać od WOM ciągnika (najlepiej) i przewoźnym zbiornikiem na mleko. Mając w dość dobrym stanie budynki, możesz wypasać z wiosny na własnych a latem do jesieni wygonić bydło na "błonie" . Wtedy przydatna byłaby jakaś zadaszona wiata z osłonięciem do wiatru i ew. deszczu, którą można wykorzystać na dojarnię. Natomiast udojone mleko możesz wtedy przewozić do domu (od doju do schłodzenia masz czas 2 h).

Ogólnie ile posiadasz TUZ i GO?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam 6h go i 5h tuz teraz bazuje na kiszonce z kukurydzy siano i trochę buraków no i śruta ale niestety tylko pszenica i jęczmień bo o śrute sojową to u nas raczej ciężko (małopolska) na wiosnę planuje zrobić orkanem sianokiszonke w pryzmie

a może miał ktoś do czynienia z młótem browarnianym? niedaleko mam browar w brzesku W tym roku pojawiła się u nas stonka kukurydziana a może omacnica nie wiem dokładnie dużo połamanych kolb takimi placami myśle że będzie z tym duży problem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo Ci odradzam dojenia krów na pastwisku a tym bardzije budowania na nim czego kolwwiek co by służyło udojowi.

Po pierwsze przy tak oddalonym pastwisku wątpie aby wszystkie krowy po nocy tam się znajdowały (złodzieeje, wilki, dzikie psy). Nie będziesz też mógł kontrolować na bieżąco krów cielnych. Trudno będzie ci zachować higiene, duzo pracochłonnosc przy codziennych dojazdach...

W twoich warunkach najlepszą metodą byłoby utrzymywanie krów w oborze alkierzowej czyli nie wypuszczanie ich na pastwiska lub tylko na wybiegi. Mimo że ma on dużo wad w twoim wypadku uważam że jest najlepszy.Z tego co wiem to wiele dużych gospodarstw utrzymuje w ten sposób swoje krowy uzyskując najwyższe wyniki w produkcji mleka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z wszelkimi pozostałościami wyrobów "spirytusowych" zalecam szczególną ostrożność. W celu podratowania bilansu paszowego można stosować niewielki dodatek, ale trzeba uważać na zdrowie krów.

Co do żywienia burakami - jest to jedna z lepszych pasz treściwych - nie pomyliłem się - nie ważne ile woda pobierze wody, ważne co jest w tej wodzie. Natomiast ilość składników i ich skład powoduje, że korzenie buraków są dobrą paszą energetyczną - zapomnianą ze względu na pracochłonność i słabe przechowalnictwo.

Natomist co do systemu utrzymania - każdy region jest specyficzny. Jeśli uważasz, że krowom na błoniach nic nie grozi możesz zastosować się do wypasu i udoju na polu. W moim regionie, gdzie są gospodarstwa "popegerowskie" sporo jeszcze utrzymuje ten rodzaj wypasu i udoju.

Jeśli chcesz robić sianokiszonkę w pryzmie polecam ci używaną przyczepę do sianokiszonek. 3,5 - 4 t ładowności to dasz radę nawet 360 pociągnąć i wjechać na przymę. Na temat sposobu robienia przymy poczytaj w temacie sianokiszonka - tam starałem się dokładnie to opisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o takim rozwiązaniu:

Kolo stajni mamy jakies 40 arow ogrodu gdzie jest pol na pol troche trawy i orne Myslalem zeby zrobic tak zatrawic caly ogrod nastepnie ogrodzic i wypuszczac w lecie krowy na ten ogodzony ogrod. Oczywiscie nie byloby to w zadnym wypadku pastwisko bo jest to za mala powiezchnia ale moznaby zorganizowac wodopoj, plus jakis "stol paszowy" na polu i dowozic z oddalonych lak trawe, narazie trawe no a w przyszlosci to krowki mialyby nawet przez caly rok sinokiszonke i kiszonke z kukurydzy.

 

Dlaczego tak chce zrobic??

Bo oprocz wspomnianego ogrodu to najblizsze pastwisko mam w odleglosci 1km od domu przez co wyganianie krow zajmuje mi jakies pol godziny .(Byla laka jakis pol km od odmu ale teraz jest zaorana w ramach zmianowania).

Wlasnie dlatego chce tak zrobic jak napisalem zebym nie musial gonic krowek tak daleko na wypas. Ale jednoczesnie nie chce tak jak to pisali koledzy wczesniej zostawiac krow w oborze bo jestem zdecydownym przeciwnikiem takiego chowania. W zimie owszem krowa musi stac w oborze ale latem slonce swieze powietrze i wogole ...... napewno dzialaja lepiej na krowe niz stanie w stajni. Tego typu rozwiazanie wydaje mi sie calkiem ciekaw e tylko jest jeden zonk. Otoz jesli przykladowo 10 krow bedzie cale lato na takim malym areale to czy poprostu z tego terenu gdzie beda one chodzic nie zrobi sie jedno wielkie bloto i gnoj?? Ja wiem ze tam bedzie bardzo mala trawa bo krowy beda skubac co chwile ale jesli chodzi o zywienie to beda one mialy dowozone TYLKO chodzi mi o to czy poprostu ich odchody mocz kal nie zasyfia tego tak ze zrobi sie z tego istne bloto??

Jesli by sie to udalo to byloby to calkiem fajne rozwiazanie cos jak okolnik.

 

Acha jeszcze pytanie do ludzi którzy wypasają bydlo na kwaterkach:

Jak mam laka zasiana 3 lata temu czyli nowa to chyba nie oplaci robic pastucha bo krowy wiecej by zadreptaly niz zdjadly bo trawa bujna itd poza tym jesli laka jest sama a wokolo samo orne sasiadow a tam buraki i inne krowie frykasy to zapewne przy slabym pastuchu to ucieczka gwarantowana.

No i jak radzicie sobie z krowimi lajniakami i niedojadkami??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dawno tak robiłem miałem po sasiedzku ogród nie duży ale wystarczał i trzymałem krowy w nim, miały karmnik zrobiony i woziłem im tam trawe do niego, wiesz co nie robie już tak bo tak mi zjezdziły ogród ze jej, nie mogłem go doprowadzic do porzadku.

Natomiast u mnie ludzie trzymaja krowy w polu tak przez lato i ciepłe jesienie itd,jezdza je doic w pole - naszczescie u mnie nie ma wilków ale sa takie na dwóch nogach... zdażało sie ze buchneli stado, ale jakos ucichło teraz miejmy nadzieje ze na dobre w co watpie!!!

Teraz trzymam w ogrodzie tylko małe cielaki, dostaja w karmnik i mam spokój, maja poidła z banki 1000l i jest ok - na noc ida do obory!!! Ale ja ma ten ogród przy domu i widze co jest grane, jak mnie nie ma to mam dobrych sasiadów co maja oko!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do krów to właśnie tego sie obawiam ze zmasakruja ten teren a dla cielaków też będę robił taki okólnik w tym roku juz bo w tamtym miałem je w takiej prowizorce ale spodobało mi sie to i przede wszystkim zdalo egzamin!!!

U nas narazie nikt krow nie kradnie ale tez nie ma jak dlatego wolalbym daleko od domu nie trzymac i nie ryzykowac natomiast ten ogrod jest ze wszystkich stron prawie otoczony sasiadami. I krówki bylyby tam tylko w dzien a po dojeniu do obory oczywiscie tak samo jak cielaki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz ogród otoczony sąsiadami to po pewnym czasie takiego utrzymania to śąsiad by się odwrócił jak by komuś się spodobały krówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrzej ma racje ja jak trzymałem w ogrodzie to sasiadom potem juz sie nie podobało bo jej krowa zaryczy w dzien, że trawa jest wypasiona, że smierdzi, człowieku co sie nasłuchałem, ale starałem sie olewac to. Smieszy mnie tylko to ze sąsiadom juz nawet gnój przeszkadza, smierdzi im, a ostatnio jak w TV z tym kogutem było ze pieje- dokładnie to samo, aha i przeszkadza im mój wilczór bo jak przechodza to szczeka... Szkoda gadać, ale co słyszałem od innego ze strasznie mi zazdroszcza mojej jałówki bo ma przepiękne łaty jest czerwono bała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...