Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

a ja tam uważam że lepsze niż stosowanie czegokolwiek w dawce 1-2 l/ha jest zastosowanie 20 ton na ha gnojowicy a jeszcze lepiej obornika. W nim też w każdym kg jest tyle samo bakterii co w litrze tego specyfiku. Poczytajcie jak sie uzyskuje te wszystkie użyźniacze... to jest po prostu wyciąg z komostu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktoś jest zainteresowany odmianami Tulus i Twingo posiadam duże ilości Kwalifikowanego Materiału siewnego z CN Warszawa

zieluch111@wp.pl

Materiał oczywiście zaprawiony pakowany w worki papierowe po 50 kg lub

BB po 500 lub 1000 kg

możliwy dowóz

 

Ponawiam:)

możliwe upusty cenowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasiałem pierwszy raz pszenżyto tydzień temu w piątek i kiedy je najlepiej na miotłe opryskać i czym?

Już ładnie wzeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich,

Jak przedstawia się cena pszenżyta w waszych rejonach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w poniedziałek przed świętami było 600 netto z dowozem na fermę a 580 netto gdy "świnkarz" odbierał własnym transportem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy ktoś z was stosował wapno PolCalc III generacji na wiosnę na pszenżyto (czy jest sens teraz coś takiego zastosować)- na jednej działce ph 5 reszta 5,7 i 6,5 . I jeszcze jedno pytanie -przeczytałem w literaturze że potas na słabych glebach ulega tzw. wymywaniu (klasa gleby 4b i 5 ) i teraz pytanie czy rozsianie go teraz coś da, na jesieni poszło 150 kg/ha soli potasowej zasobność w K2O średnia, na działce gdzie mała zasobność poszło 200kg/ha?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie warto ani teraz , ani nigdy. Po co ci wapno granulowane , choćby 40 generacji . Kup po żniwach tlenkowe lub węglanowe , zależnie od gleby jaką posiadasz , najlepiej z domieszką węglanu lub tlenku magnezu w postaci sypkiej.

Zaoszczędzoną kasę przerżnij na dziwki, alkohol lub roztrwoń w kasynie.

Będzie to i tak lepszy pomysł, niż marnowanie środków pieniężnych na granulację .

Gdy hektarów jest sporo , to i ręczę C,i że lepiej i przyjemniej będzie opowiadać kumplom , a pózniej wnukom o własnych przeżyciach w tych niecnych przybytkach , niż oblizywać ślinę , wiedząc ze za tą kasę nie hulasz Ty , lecz dystrybutor wapna x-generacji .

Co do pola to wierz mi , nie ucierpi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie warto ani teraz , ani nigdy. Po co ci wapno granulowane , choćby 40 generacji . Kup po żniwach tlenkowe lub węglanowe , zależnie od gleby jaką posiadasz , najlepiej z domieszką węglanu lub tlenku magnezu w postaci sypkiej.

Zaoszczędzoną kasę przerżnij na dziwki, alkohol lub roztrwoń w kasynie.

Będzie to i tak lepszy pomysł, niż marnowanie środków pieniężnych na granulację .

Gdy hektarów jest sporo , to i ręczę C,i że lepiej i przyjemniej będzie opowiadać kumplom , a pózniej wnukom o własnych przeżyciach w tych niecnych przybytkach , niż oblizywać ślinę , wiedząc ze za tą kasę nie hulasz Ty , lecz dystrybutor wapna x-generacji .

Jeśli jesteś pobozny m to bron Boże nie trwoń kasy na takie cele , lecz wspomóż np Ojca Rydzyka , ew. telewizję Trwam lub inny zbożny cel.

Co do pola to wierz mi , nie ucierpi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja co roku stosuje potas wiosną. Mam słabe gleby i przy jesiennym wysiewie miałbym duze straty tego składnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o potas , to moim zdaniem ma to sens , choć przy niskiej zawartości magnezu w glebie narobisz więcej szkody niż pożytku .

Jest on antagonistyczny w stosunku do magnezu i jeśli na twoim polu w łanie występują przebarwienia , świadczące o niedoborze magnezu , nie dawał bym potasu, bo skutkiem będą megaprzejaśnienia i znaczna obniżka plonu.

Jesli z magnezem jest ok. . myślę ze możesz podać potas wiosna bez problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do lanz buldog.

Na jednym polu mam niską zawartość magnezu (2.8-dzierżawa), potasu 4.8 chciałem na to dać na wiosnę 150kg\ha soli potasowej i 150kg\ha siarczanu magnezu no i oczywiście N. Uważasz że w takiej sytuacji potas zaszkodzi czy jeśli dam magnez też to powinno być ok?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli występują wyrazne braki magnezu, nie dawał bym potasu .

Kiedyś w technikum uczono mnie na bardzo prostym przykladzie , gdzie plonowanie porównywano do wody , a pole do beczki w której ta woda się znajduje.

Beczka jak wiadomo zrobiona jest z klepek i w wypadku tego porównania , każda z nich odzwierciedla inny pierwiastek potrzebny do wzrostu roślin.

Poziom wody ( czyli w naszym wypadku plon ), determinuje ta klepka, (czyli ten pierwiastek ) która jest najmniejsza.

Co do siarczanu magnezu , to w takiej ilosci w zaden sposób nie doprowadzi do poprawy zawartości magnezu , natomiast 150 kg w dramatyczny sposób pogorszy braki tego składnika.

Ja ze swojej strony soli potasowej wiosna bym nie dawał , tym bardziej że 150 kg , jest więcej warte niz uzyskany ew przyrost plonu tego pszenżyta po żniwach, a ryzyko zmniejszena plonu-realne.

Są jeszcze kainity , kalimagnezje i inne nawozy które zawierają potas i magnez , ale tam również kłania się cena , ktora jest nieadekwatna do wartości ew przyrostu plonu.

Wobec czego zastosował bym wiosną opryski siarczanem magnezu , azot w granicach max 80kg/ha , a dopiero po zniwach zainwestował w dolomit lub jakieś inne wapno z dodatkiem magnezu .

Tym bardziej że przy dzisiejszym stanie pogody , pogłowiu zwierząt i zapotrzebowaniu na ziarno, praktycznie pewne jest że cena zboża w żniwa zahaczy o wieloletnie minima

W związku z tym nie ma co spinac się w tym sezonie , generując koszty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja bym dał. I będę dawał tylko najszybciej jak się da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ostatnich dwóch latach siałem sól wczesną wiosną 150 kg a tam gdzie mało potasu 200 kg na 5 i 6 klasie ziemi i pszenżyto oddało dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napewno warto zastosować i sól i siarczan magnezu . Tylko właśnie szybko.

 

Kolega któryś wczesniej pisał zeby ciąć koszty, ale nie na nawożeniu. Tego się nie oszuka. Zabiegi można słabsze zrobić . Jak nie ma plonu to i zysku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu to nawożenie ma nie podlegać ekonomicznej ocenie efektywności ?

Jest wiadomym, że najbardziej efektywne są niskie dawki skLadnikow pokarmowych.

Po zwiększaniu ich następuje coraz mniejszy przyrost plonu , aż do zmniejszenia go przy przenawożeniu.

Jeśli dzisiaj 1 kg azotu kosztuje ok 4 zl , 1 kg p2o5 podobną kwotę , zaś k2o ok 3 zl to 300 kg NPK warte jest ok 1100 zł. Ten nawoz należy jeszcze wysiać , oraz ponieść poziom ochrony, gdyż mocno nawożony łan jest podatniejszy na choroby i wyleganie. Pozostaje jeszcze większa masa do zbioru i transportu.

W sierpniu 2015 roku może się okazać że owe pszenżyto , będzie warte max 400 zł , o ile znajdzie nabywcę.

Na slabej zaniedbanej glebie nawozy działają mało efektywnie i czasem lepszym wyborem jest stosowanie min nawożenia .

Owszem plon będzie niższy , ale gdy do sumy otrzymanej z jego sprzedaży , dodamy zaoszczędzoną kwotę na nawozie , ochronie i zbiorze istnieje duża szansa ze zbierając mniej będziemy mieć wiecej.

Niestety taki pomysl jest nierealny i nie możliwy do zrealizowania na idiotycznych dzierżawach slabych zaniedbanych ziem , po kuriozalnych stawkach oderwanych od rzeczywistości .

O takich kupionych za kwoty pow 30 tyś za gleby klas 5-6 i 50tyś za gleby klas 4 nawet nie wspomnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Święta racja. Tylko kto jest winien temu że ziemia tyle kosztuje- sami nabywcy. Ja nawet nie startuję do ofert powyżej 30 tyś za ha. Nie będę się zarzynał dla satysfakcji że mam tak drogą ziemia. Jak to powiedział jeden gościu w moich stronach lepiej kupić mieszkanko w bloku w jakimś większym mieście za cenę 4-5 ha ziemi. I co miesiąc masz rentę. A nie masz bólu głowy co zasiać, ile wpakować w to kasy i co potem z tym urodzajem zrobić.

Wiecie jaki jest najlepszy płodozmian:

rzepak - pszenica - żwirownia- działka budowlana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalkulacja jest bardzo prosta`. Dla gleby klasy 6 zakładam plon rzędu 3 ton za ha, który rośnie o tone wraz z klasą ziemi i tak dl 5 kl 4 tony , 4kl-5t ,3kl-6t ,2kl-7t aż do pierwszej i 8ton.

By nie bylo tak rózowo uzyskanie takich plonów wymaga dośc wysokiego poziomu agrotechniki oraz sprzyjajacych warunkow pogodowych.

I teraz pytanie , za ile będzie można spieniężyc owe przenżyto w sierpniu 2015.

Mozna mieć nadzieję na 700zl/t i kalkulacja będzie wykazywała zysk , tyle że szansa na takowe ceny jest minimalna i wiąże się z zapraszaniem komornika do drzwi.

Należy więc , widząc dzisiejsze realia do kalkulacji podstawić sumę o polowę mniejszą czyli 350 zł .

W takim wypadku ew pomyłka , gdy pszenżyto będzie kosztować 380 a może i 420 zl/t , zasutkuje zyskiem w wysokości 150 zl/ha w przypadku najnizszych klas ziemi do 400 zl na glebach o najwyższej bonitacji.

Ktoś powie -a doplata ? Ta nalezy się nawet do ugoru , wobec czego wliczać jej nie warto

Ktoś inny powie że wyliczenia kiepskie bo na 5 klasie uzyska 7 ton.

Po pierwsze , to bardzo malo realne , a po drugie tylko w wyjątkowo sprzyjajacych latach , ktore to neutralizują tą zwyżkę poprzez spadające ceny i to na leb iszyję.

Także wydając 1200 zl na nawożenie i 600 na ochronę uprawiając pszenżyto na 6 bądz 5 klasie w dzisiejszych warunkach ekonomicznych trzeba być niewąskim samobójcą , z gleboką wiarą w cud zmartwychwstania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Święta racja. Tylko kto jest winien temu że ziemia tyle kosztuje- sami nabywcy. Ja nawet nie startuję do ofert powyżej 30 tyś za ha. Nie będę się zarzynał dla satysfakcji że mam tak drogą ziemia. Jak to powiedział jeden gościu w moich stronach lepiej kupić mieszkanko w bloku w jakimś większym mieście za cenę 4-5 ha ziemi. I co miesiąc masz rentę. A nie masz bólu głowy co zasiać, ile wpakować w to kasy i co potem z tym urodzajem zrobić.

Wiecie jaki jest najlepszy płodozmian:

rzepak - pszenica - żwirownia- działka budowlana

 

U nas już cieżko na przetarhu wyrwać poniżej 100 za ha a gdzie tu 30

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyli 80 tys/ha to u was okazja. Szerokiej drogi.

Okazji u nas niestety nie ma. Pseudorolnicy-biznesmeni napędzają spirale cen i tak to wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pseudorolnicy?pseudosamorzadowcy,pseudodziałacze i innej masci tygrysy europy.

prawda jest taka ze cena nie bierze sie znikąd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

men2face o takich typach ludzi właśnie mówię. Gdyby ich nie było na rynku ziemi myśle, że dla każdego kto by chciał tortu z ANR by starczyło i to po "rozsądnych cenach" bo zakładam, że co do jednego są wszyscy zgodni ceny powyżej 100 tys czy nawet znacznie niżej do rozsądnych nie należą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...