Pole - kto właścicielem????

Uprawiamy pole które nie jest naszą własnością w gminie podpisaliśmy jedynie dokument że będziemy płacić podatki i tak już z 20 lat uprawiamy (pole należało do ciotki ojca która nie żyje). Dostała ona to od dziadka ojca, ale okazało się że nie miała tego wpisanego do księgi wieczystej a testamentu żadnego nie mieli. Czy ta ziemia może należeć do jej dzieci, kto jest prawnym właścicielem??, czy to pole może ktoś wykupić, bez naszej wiedzy, czy my możemy to wziąść jakoś na siebie?? generalnie bieżemy za to dopłaty, ale rolnośrodowiskowy już nie mogliśmy zgłosić.

Jeżeli jest dokładnie tak jak to przedstawiłeś, to staliście się właścicielami tego pola z momentem gdy upłynęło 20lat od chwili rozpoczęcia użytkowania tej nieruchomości. Prawo własności nabyliście w drodze zasiedzenia. Aby potwierdzić nabycie musicie złożyć wniosek do sądu i sąd wyda postanowienie na podstawie którego zostaniecie wpisani do księgi wieczystej jako właściciele.

Koszty sądowe to ok 2.000 ,- potem jeszcze trzeba zapłacić podatek ,,od wzbogacenia" i gotowe.

Dobra i zła wiara posiadacza ma wpływ na długość terminów, po upływie których następuje nabycie własności nieruchomości przez zasiedzenie. Ustawa przewiduje dwa terminy zasiedzenia: 20 lat w przypadku posiadanie w dobrej wierze i 30 lat w przypadku posiadania w złej wierze. Przyjmuje się, że dobra wiara oznacza stan świadomości posiadacza wyrażający się w błędnym przekonaniu o przysługującym mu prawie własności, mimo że rzeczywisty stan prawny jest odmienny, i jednoczesnym usprawiedliwieniu błędności tego przekonania. Ze złą wiarą będziemy mieli zatem do czynienia wówczas, gdy osoba ma świadomość, że nie przysługuje jej prawo własności, albo też nie ma tej świadomości, jednakże powinna ją mieć, gdyby postępowała z należytą starannością. Zatem brak jest zarówno przesłanek, na mocy których można uznać Pana za posiadacza w dobrej wierze. Ale złożyć wniosek o zasiedzenie można i czekać na wyrok sądu.

[ Dostała ona to od dziadka ojca, ale okazało się że nie miała tego wpisanego do księgi wieczystej a testamentu żadnego nie mieli.

Jednak upieram się przy swojej wersji, że zasiedzenie nastąpiło : Art 176 Kodeksu Cywilnego

Jeżeli podczas biegu zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania, obecny posiadacz może doliczyć do czasu, przez który sam posiada, czas posiadania swego poprzednika. Jeżeli jednak poprzedni posiadacz uzyskał posiadanie w złej wierze, czas jego posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z czasem posiadania obecnego posiadacza wynosi przynajmniej lat trzydzieści.Mamy tu do czynienia najprawdopodobniej z taką sytuacją, ponieważ poprzednia posiadaczka gruntu takze nie była jego właścicielką.

I z mojej strony to wszysko w tej kwestii. Udzielanie porad prawnych za pośrednictwem forum obarczone jest ryzykiem błędu zbliżonym do trafności diagnozy medycznej postawionej w tej formie. Zachęcam do wizyty u adwokata.