Skocz do zawartości
daromen89

Interes życia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich..Mam takowe pytanie. Mianowicie zamiar skorzystać z premii dla młodego rolnika w tym naborze. Jeżeli uda mi się dostać pieniądze przerobie stodole na 16 krów oraz zmodernizuje stara oborę na 14 krów. Razem 30 krów. Pieniędzy wystarczy mi na remonty oraz założenie dojarki rurociągowej.

Jak myślicie czy to jest dobry pomysł?

Obecnie posiadam 14 jałówek cielnych 12ha ziemi. Czy to wystarczy na utrzymanie 30 krów?? Na pewno wielu z was posiada ogony jaki ewentualny dochód mógł bym uzyskać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę mało tej ziemi na 30 krów, bo będziesz miał jeszcze z 30 jałówek.

Jedyny sposób to dwupolówka

6 ha lucerny(lub lucerny z trawami) - co roku zabierasz 2 ha kukurydzy i siejesz nową lucernę

6 ha kukurydzy - 4 hektary na tym samy polu a 2 po lucernie

Słomę niestety musisz sobie kupić od sąsiada.

Przychody?

30 krów x 7000 l mleka do mleczarni x 1,25 =262,5 tys

3-4 jałówki cielne x 4500 = 12,5 tys

15 byczków x 550 zł = 8,2 tys

4-5 wybrakowanych krów x 550 kg x 3,8zł =ok.9 tys

Razem przychody = ok 292 tys

A koszty wyliczyć to już wyższa szkoła jazdy nie na teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam możliwość wydzierżawienia 8ha ornej od sąsiada praktycznie przez miedze wiec temat paszy nie był by zły.

No tak przychody to już trudniejszy watek.. właśnie chciał bym się dowiedzieć jeżeli ktoś z was ma podobna ilość muciek czy to się mu opłaca i jak na tym wychodzi czy zostaje mu przynajmniej 1500zł na głupoty miesięcznie:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te 8 ha Ci się na pewno by przydało .

Jeżeli zajmiesz się tylko li wyłącznie krówkami nie będziesz dokładał do interesu. Warunek, zrobisz to porządnie i z sercem. W innym przypadku nie zabieraj się za to do czego nie masz serca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no serce chyba mam, bo mama chciała sprzedać wszystkiego ogony ale mi było szkoda tych mordek:D Jak dostane pieniądze to wszystko będzie robione porządnie, tylko wprowadzać mućki i do dzieła:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daromen podziwiam cię za ten zapał w tak młodym wieku,krówki to cholerny obowiązek!sądząc po twoim nicku masz 22 lata?

taki zięć to by mi się przydał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zgadza się.. W sumie to jeszcze 21 bo jestem z grudnia Jestem zdania że, jeżeli ma się warunki oraz możliwość skorzystania z ułatwień techniki to ta praca nie jest aż taka ciężka, poza tym, no właśnie jestem młody jeżeli mi z tym nie wyjdzie zawsze mogę zacząć coś innego, np iść do pracy bo jeżeli skorzystam z młodego rolnika to 5 lat jestem związany. A wydaje mi się że lepiej pracować na swoim niż dla kogoś, a teraz to z tą pracą dla młodego jest różnie, raz jest raz jej nie ma. Dlatego postanowiłem spróbować:D

A co do tego zięcia to możemy się dogadać heh:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh żeby to tylko od nas zależało

powodzenia ci życze i wytrwałości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Trochę mało tej ziemi na 30 krów, bo będziesz miał jeszcze z 30 jałówek.

Jedyny sposób to dwupolówka

6 ha lucerny(lub lucerny z trawami) - co roku zabierasz 2 ha kukurydzy i siejesz nową lucernę

6 ha kukurydzy - 4 hektary na tym samy polu a 2 po lucernie

Słomę niestety musisz sobie kupić od sąsiada.

Przychody?

30 krów x 7000 l mleka do mleczarni x 1,25 =262,5 tys

3-4 jałówki cielne x 4500 = 12,5 tys

15 byczków x 550 zł = 8,2 tys

4-5 wybrakowanych krów x 550 kg x 3,8zł =ok.9 tys

Razem przychody = ok 292 tys

A koszty wyliczyć to już wyższa szkoła jazdy nie na teraz

Ula la....te wyliczenia przypominaja mi podobne które dała mi firma sprzedajace mlekomaty....nie trzeba ropy i gazu!!!....bo byłbym rockefellerem...a rzeczywistos nie jest juz taka rózowa......rozmawiałem z panem który ma juz mlekomat, ale bardzo sie zawiódł, i nie tak sobie to wyobrazał...miała byc cena za mleko po 3.50..a jest juz po 2.50 i nadal zabiera niesprzedane mleko ..a markety nie beda czekac tylko trzeba ponosic koszty..za dzierzawe...itd.....i tak samo te wyliczenia....kto bedzie miał 7000l mleka na poczatku hodowli,bez doswiadczenia...bez dobrego stada , to nonsens!!..a jałówki nie ma kto teraz kupic po 3.500 w naszym rejonie.......no i wybrakowane krowy.....kupcy nie chca płacic po 3.8 za hf, i najczesciej sztuka kosztuje niewiele ponad 1000zł....a nawet mniej.....a tuczyc sie poprostu nie opłaci ..takie są realia............jesli chodzi o pole to zawsze na to jest sposób gdy go brakuje bo mozna pasze dokupic.....a slome u nas rozdaja za darmo..i wrecz prosza sie zeby sprzatnac z pola bo juz im sie nie rozkłada tylko wyoruja.....ale te wszystkie wyliczenia zaleza od specyfiki danego rejonu i wielu składowych rzeczy.....i napewno nie mozna udzielic jednoznaczej odpowiedzi ..........jedno jest pewne..ja zaczynałem od zera..kupowałem marne krowy.....bo innych nie było....ale dzis daje mi to godziwy dochód....wiec napewno mozna, choc przyjdzie to z czasem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ten oto sposób Skoczek ostudził zapały młodego rolnika.

Ale niestety ma rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

)))....Jesli jest zapał to napewno do czegos sie dojdzie.....ale takie sa niestety realia ze trzeba mozolnie pchac ten wózek.ale tez trzeba miec w głowie ze kiedys sie wejdzie na ten szczyt:))....Srednia wydajnosc w Polsce pod ocena to o ile dobrze pamietam jest w granicach 6.500 litrów.....a ktos nowy napewno bedzie na koncu tej drabinki..bedzie sie uczył..i niestety na swoich błedach bo nawet najlepsza wiedza teoretyczna nie zastapi praktyki....i wyniki napewno przyjda ..ale z czasem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No łatwo nie nie będzie na początku, ale z upływem czasu mam nadzieje ze uda mi się bujnąć.. nie wcale się nie zniechęciłem. U nas w okolicy o prace bardzo ciężko a jak już jest to jakaś beznadzieja. Wiec trzeba działać na swoim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez tak myslałem jak Ty, wiec hoduje krówki )..ale to ciezki kawałek chleba..ale z drugiej strony jak ktos ma mna rzadzic lub pomiatac to lepiej zyc gorzej a na swoim..choc prognozy dla mleka sa dobre i przewiduja analitycy ze ta koniunktura sie utrzyma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoczek a ile masz krów?? Masz hale udojową, dojarkę rurociągową, czy coś w tym stylu?? W jakim stopniu ewentualnie ułatwia to robotę??

Możesz coś doradzić albo polecić?? Ja mam zamiar zainwestować na początek w rurociąg na 30 stanowisk. Na początek będę miał polowe zapełnione z czasem zobaczę jak się to będzie układać i będę mógł stwierdzić na ile krów mi ziemia pozwoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam obore uwieziowa, i zwykła dojarke, zaczynałem od dwóch krów które mieszkały w domu, a w zasadzie zima w garazu bo spaliło nam sie gospodarstwo...nieubezpieczone no i ciagnie sie sie to za mna, wiec nie mam jeszcze tego tak zmechanizowanego, zreszta nie bede miał nastepcy chyba, wiec pracuje takimi chałupniczymi metodami:)))))...ale nie narzekam..mam 25 krów, i 15 przychówku ..czesc mieszka w oborze....a czesc poprostu w stodole..i cieleta sie super odchowuja w takich warunkach....i nic im nie straszne , zadne mrozy....maja tylko zrobione złoby..ziemi tez mi brakuje ale kupuje wysłodki i jestem wystarczalny..mam 16 ha, w tym 9 traw i motylkowych

Sa dwa sposoby....albo bierzesz pozyczke i robisz wszystko jak nalezy....ale nigdy nie jestes pewny czy ja spłacisz:)).albo tak ja ja małymi kroczkami i do przodu...kupowałem krowy i kazde cielatko zostawiałem...i nawet nie zauwazyłem kiedy sie dochowałem takiego stadka...w moim regionie jest to jedno z wiekszych, i musisz objechac kilka wiosek zeby spotkac wieksze....taka specyfika tego pieknego ale biednego regionu...a Ty skad jestes??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i trzeba kochać to co się robi a wtedy łatwiej przetrwać kryzys!

ja mam 18 krówek i 12 jałóweczek warunki jak u skoczka i nie narzekam,hektarów jeszcze do tego 150,samowystarczalni jesteśmy jesli chodzi o pasze ale nigdy bym rady nie dała przy bydle gdyby nie moi rodzice i mąż

osobiście nie jestem zwolennikiem kredytów więc doradzić nie doradze ale jesteś młody więc masz czas i na kredyty

skoczku a tak na marginesie przecież ty taki fajny chłopak jesteś i następcy żadnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Dagmarka:))))...tak naprawde to sam im to wybijam z glowy, najmłodszy syn miał zostac na roli, ale sie rozmyslił....choc teraz konczy Technikum i i znowu jest na rozmyslaniu:)))....ale jak postanowi tak bedzie , i jesli nie zostanie to wcale nie bede ubolewał, a dwaj pozostali są w miescie, jedem juz niedługo bedzie uczył matematyki a drugi jest instruktorem jazdy

Jesli chodzi o kredyty to pamietam zaczynałem z kolega i zawsze mu bardzo zazdrosciłem bo nie wiedziec skad i jak pojawił sie u niego nowy ciagnik, maszyny...miał tak odpicowane gospodarstwo ze daleko takiego szukac......dzis ten kolega prosi by mógł wyrzucic mi obornik bo nie ma na papierosy....siedział tez w wiezieniu..a wszystkiemu winne pozyczki.....a raczej przeszacował swoje siły...i miałem dobry przykład jak mozna spasc z wysokiego konia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dagmarka u nas ze swoimi 150 ha byłabys potentatem:))..bo najwiecej ma 50 ha,ale to tylko pojedyncze osoby i trzeba ich szukac ze swieca... nie liczac przedsiebiorstwa rolnego które ponoc ma blisko 3 tys hektarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ula la....te wyliczenia przypominaja mi podobne

Skoczku to nia tak jak myślisz z tymi wyliczeniami. MUSISZ zawsze mieć pewność, że dasz radę. Jak nie policzysz za i przeciw pewność że się utopisz jest duża.

Dochodzenie do czegoś Twoim sposobem jest rozłożone na wiele lat - co prawda Daromen ma ich jeszcze wiele przed sobą więc są duże szanse że małymi kroczkami coś mu wyjdzie.

Jego zapytanie było proste - czy mu jeszcze starczy na "małe co nieco" jak by powiedział Kubuś Puchatek. I myślę, że taka była i odpowiedź.

Życzę mu wszystkiego najlepszego , bo sam z krówkami bawię się 30 lat i wiem co to znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówia ze im szybciej wyjdziesz tym szybciej zajdziesz ..wiec w tym temacie zgodze sie z Toba Tomaszu choc sa rózne drogi i to która sie wybierze zalezy od indywidualnych predyspozycji, i wielu innych czynników.Natomiast nadal nie zgadzam sie z Twoimi wyliczeniami bo własnie to za i przeciw jakos sie nie zgadza gdyz bezwzglednym prawem ekonomii jest to by wstawic te cyferki prawidłowo....a miedzy wydajnoscią jaka Ty podałes , a realna moze byc bardzo duzo róznicy i własnie dlatego moga dac totalnie w łeb!!..i tego co nieco moze zabraknac ..choc z drugiej strony chyba tam jakies stado juz jest wiec pewnie i jakies doswiadczenie nabyte.....hmmmm....najlepsza radą jest nie słuchac nigdy zadnych rad ..tylko swojego rozumu.......przekonałem sie o tym na poczatku swej drogi...Jednak konczac to optymistycznie powiem iz u nas wiekszosc gospodarstw ma wydajnosc w granicach 3 tys litrów, ale zywi krowy wybitnie ekstensywnie..czyli pastwisko ....i nigdy nie kupuja zadnych pasz białkowych, a nawet witamin..tylko zima daja sruty swoich zbóz, i niezle prosperuja wiec jednak na krowach mozna zarobic tylko trzeba umiejetnie do tego podejsc.....z zeszytem i długopisem...i prowadzic dla siebie rachunkowosc wtedy bedzie wiadomo co sie opłaci a co nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najlepsza ekonomia na nic gdy natura rządzi, susza przyjdzie lub inna cholera i wszystko w łeb bierze!

w mojej okolicy jestem przeciętna ze swoimi ha natomiast krówek aż tyle to nikt nie ma chociaż we wsi (malutka wioska około 40 nr)jest aż 4 producentów mleka

wychowałam się z krowami ,pomoc i doświadczenie rodziców i jest ok

życzę "młodemu"żony odpowiedniej bo z tym może być gorzej niż ze spłatą kredytów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dagmarka strzał w dziesiatke:))....bo na to nie mamy zadnego wpływu....i nawet dobra zona nie pomoze ha ha ..ja nie miałem pomocy rodziców....ale zona i dzieci ......bo bez nich napewno bym sobie nie poradził....a najac kogos do pracy ???..tylko gdzie znalesc solidnego pracownika...

U nas jest 60 numerów ale ponad 10 to przyjezdni którzy sie osiedlili na wsi ..przewaznie emeryci a producentów mleka jest 9.....Było duzo wiecej bo u nas jest duzo górek wiec nie ma innego wyjscia tylko hodowac krowy, bo owiec nie mamy wcale ...ale zakonczyli swoja nieopłacalna produkcje gdyz dokładali z rent do krówek.....wiec jak widac mozna i zle na tym wyjsc:))..i to mieli po 15 krów wiec wydawac by sie mogło ze powinni sie utrzymac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja jestem z okolic Płońska województwo mazowieckie. Okolica głównie złożona z producentów mleka. Jeżeli chodzi o kredyt to jedynie na zakup jałówek, ale to jak już zmodernizuje stodołę na oborę bo tak to nie miał bym gdzie tego trzymać, oczywiście pieniądze będę miał z tytułu premii młodego rolnika (taką mam nadzieję). Tak jak mówiłem wcześniej planuję instalację dojarki rurociągowej, stodołę chciał bym przerobić na 16 stanowisk, więcej się nie zmieści, plus do tego 13 w starej oborze dwa wyciągi, jeden już mam, przerobić drzwi, zalać welbunek, ocieplić i wprowadzać mućki:D Pieniędzy myślę, że powinno mi starczyć jak myślicie?? Może ktoś z was robił coś podobnego.

Jak by mi się udało ten plan zrealizować to biorę wcześniej wspominany kredyt, kupuję jałóweczki ok 10 bo mam 10 swoich i planuję zacząć od tych 20.

Po 5 latach ocenię czy mi sie to bedzie opłacać i czy dalej przy tym zostać:D

jak na razie dzieci mi nie płaczą więc mogę się rozmyślić.

Jeżeli chodzi o żonę to szczerze powiedziawszy mam już potencjalną kandydatkę, ale moimi planami to nie jest zbytnio zainteresowana i raczej nie będzie mi pomagać.

Obecnie jestem na III roku studiów w tym roku się bronie, to jakieś wyjście awaryjne mam zapewnione, bynajmniej tak uważam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daromen jeśli mogę wtrącić słówko to wydaje mi się że taka partnerka co cię wspiera to ważniejsze niż wszystko inne,a krowy to cholerny obowiązek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...