Skocz do zawartości
banan10

ale kolejka

Rekomendowane odpowiedzi

Bylem dzis pod oddziałem ok. 12. przez jakieś 20 minut. Oto krótka relacja. W Warszawie wnioski zaczeli przyjmować około 11. Do 12 przyjeli ok 70 wnioskow. Pomysł z listą chyba trafiony troche porządkuje cały tan spęd. Wczoraj ok. 24 wpisałem sie na tą liste na pozycji +- 2650 . Pewnie do rana dobilo do 3000. Pod samym oddziałem stoi chyba z 1500 osób, niektórzy juz kilka dni. Podobno jest 15 stanowisk do obsługi , a na stronie arimr piszą , ze 49 stanowisk. To jest żenujące żeby stać w takich kilejkach. Ja wróciłem spokojnie do domu jeszcze zdąże zlożyć jak nie 2007 to jest 2008. Poadrawiam wszystkich stojących

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomysł z listami jest debilny, jak widać...

 

dziwię się, że nie wpadli na pomysł, żeby pozwolić ludziom składać wnioski wyłącznie pocztą... byłby spokój... wprowadzałoby się do systemu wg kolejności wpływu w Agencji... ale widać coś nie pozwalało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pocztę i kurierów przerabialismy przy dodatkowym naborze i też byla lipa, wnioski napływały długo az losowanie przesuwali o miesiąc , Jakaś ściema . Powinno by tak jak przy podziale kwoty mlecznej dla dostawców bezpośrednich . Agencja powinna przyjąć wszystkie wnioski obliczyć zaporzebowanie i wtedy ustalić współczynik przyznawania dotaji ( np. 0,6 lub 0,7 wnioskowanej kwoty pomocy.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pocztę i kurierów przerabialismy przy dodatkowym naborze i też byla lipa, wnioski napływały długo az losowanie przesuwali o miesiąc , Jakaś ściema . Powinno by tak jak przy podziale kwoty mlecznej dla dostawców bezpośrednich . Agencja powinna przyjąć wszystkie wnioski obliczyć zaporzebowanie i wtedy ustalić współczynik przyznawania dotaji ( np. 0,6 lub 0,7 wnioskowanej kwoty pomocy.)

 

O czym człowieku piszesz 0,6, 0,7 wnioskowanej kwoty? To by każdy miał gdzieś takie dofinansowanie, to do ciągnika za 100 tyś było by zwrotu na poziomie 20 kilku tysięcy , gra niewarta świeczki do tego drogi kredyt, to był by tylko bonus dla najbogatszych rolników co mają gotówkę, 50% zwrotu to jak sobie policzyłem to może być nie warte zachodu bo lepiej rozłożyć sobie kredyt na MR i się nie martwić o kontrole i ryzykować czy przejdzie czy nie kontrola (mam chodowlę).

Ale Twój pomysł miał by sens gdyby to było tak jak w pierwszym prow-ie jeśli by nawet te 0,6 dotacji najpierw skontrolowali (bez tych wszystkich szczegułów wpłacili na konto niech nawet te 1/4 kasy przyznali na maszyne i wtedy dopiero ruszać z zakupami czy inwestycjami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pocztę i kurierów przerabialismy przy dodatkowym naborze i też byla lipa, wnioski napływały długo az losowanie przesuwali o miesiąc , Jakaś ściema . Powinno by tak jak przy podziale kwoty mlecznej dla dostawców bezpośrednich . Agencja powinna przyjąć wszystkie wnioski obliczyć zaporzebowanie i wtedy ustalić współczynik przyznawania dotaji ( np. 0,6 lub 0,7 wnioskowanej kwoty pomocy.)

 

O czym człowieku piszesz 0,6, 0,7 wnioskowanej kwoty? To by każdy miał gdzieś takie dofinansowanie, to do ciągnika za 100 tyś było by zwrotu na poziomie 20 kilku tysięcy , gra niewarta świeczki do tego drogi kredyt, to był by tylko bonus dla najbogatszych rolników co mają gotówkę, 50% zwrotu to jak sobie policzyłem to może być nie warte zachodu bo lepiej rozłożyć sobie kredyt na MR i się nie martwić o kontrole i ryzykować czy przejdzie czy nie kontrola (mam chodowlę).

Ale Twój pomysł miał by sens gdyby to było tak jak w pierwszym prow-ie jeśli by nawet te 0,6 dotacji najpierw skontrolowali (bez tych wszystkich szczegułów wpłacili na konto niech nawet te 1/4 kasy przyznali na maszyne i wtedy dopiero ruszać z zakupami czy inwestycjami

 

 

Ci biedniejsi rolnicy nie skłladają wnisków bo tak jak piszesz nie mają wystarczającej gotowki (a kredyt słono kosztuje )na zakup lub nie są w stanie sełnic wysoko postawionych warunków.

 

A jeśli chodzi o tą gre wartą siwieczki.To chyba poziom dotacji był bardzo kuszący skoro byly takie długie kilejki.

Według mni to mogli by zmniejszyc trochę poziom zwrotu . A z drugiej strony odpuścić trochę na biurokracji i tych rygorystycznych wymaganiach.

 

Jeśli o mnie chodzi to wolałbym dostac mniejszy zwrot nawet na poziomie 30-40% ale za to spokojnie złożyc wniosek i nie obawiać sie szczegołowej kontroli z agencji i zerwania umowy za jakieś odstępstwo od ich wymagań,

Komu Faktycznie potrzebny jest sprzęt,kupić go musi tak czy inaczej. A rzy zwrocie do 60 %izwrot Vat to ludzie kupuja dla zasady bo sie oplaca.

 

Teraz efekt jest taki , że wnioski Na duże sumy składają Bogaci rolnicy mający dużą siłe przebicia a ci troche mniej operatywni zostaj coraz dalej w tyle.

 

Na koniec dodam , iz osobiscie zlozylem wniosek na 60% zwrot.

 

pozdrawiam, Pawel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A rzy zwrocie do 60 %izwrot Vat to ludzie kupuja dla zasady bo sie oplaca.

 

Ze znajomych którzy brali cokolwiek na Sapard czy SPO każdy ma pieniądze i ten sam sprzęt mógłby kupić za własne pieniądze. Ta rozreklamowana suma 360 milionów starcza - przy maksymalnym limicie dla jednego - dla aż 4500 rolników. Czy dla rolnictwa jako całości te sumy mają jakikolwiek wpływ NIE jest to tylko skłócanie ludzi. Koszt biurokracji - przecież wypełnienie wniosku kosztuje czy się dofinansowanie dostanie czy też nie - pewnie jest większy od tych dotacji.

 

w dodatku z powodu PROW sprzęt nieco podrożał bo choćby trudniej negocjować upusty u sprzedawców jak jest większy popyt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kserkses,banan10- macie 100% racji ,wnioski składają ciągle te same osoby.Jedni się na tym bogacą inni niestety odstają gdyż choćby chcieli złożyć wniosek o dofinansowanie to i tak z różnych powodów im się nie należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie możecie zrozumieć, że celem mechanizmów UE nie jest wspomaganie koślawych, niewydolnych finansowo rolników - jedynie silnych PRZEDSIĘBIORCÓW rolnych!!!

 

Ci drobni są skazani na zagładę, wymarcie i nie bedzie dla nich ŻADNYCH form pomocy, bo oni mają zniknąć, czy się to komuś podoba, czy nie.

 

Widać już jak się zmniejszyła ilość dostawców bezpośrednich mleka... cos ich ze 100 tyś ubyło... to samo będzie z plantatorami buraków, producentami świnek... itd. To tylko kwestia czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nie możecie zrozumieć, że celem mechanizmów UE nie jest wspomaganie koślawych, niewydolnych finansowo rolników - jedynie silnych PRZEDSIĘBIORCÓW rolnych!!!

 

...

Celem UE nie jest wspieranie kogokolwiek, no chyba że interesów biurokracji. To co robi UE jest najczęściej ze sobą sprzeczne i jedynym efektem jest wywalenie pieniędzy w błoto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nawet stwierdził że to jest skrajna komuna wewnątrz unijna nakręcana przez i tylko w celu samofinansowania własnych stołków .Przecież oni regulują wszystko w sposób skrajny (ogórki dżem z marchwi ,banany) i często wbrew interesom narodowym państw członkowskich (przykład Augustowa) tych słabszych ma się rozumieć Niemców się boją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dżem z marchwi ,.
EEE, czepiasz się, dlaczego nie można robić dżemu z owoców
No właśnie owoców

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...