Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Chcę otworzyć małą ubojnie wraz z masarnią, zatrudniającą 2-3 pracowników. Początkowo surowcem byłby tylko mój żywiec, a póżniej w razie potrzeb dokupywałbym tuczniki od sąsiadów. Produkowałbym wędliny naturalne bez polepszaczy tylko sól i naturalne przyprawy. Mam tylko 200 000zł i żeby wybudować i wyposażyć taki zakładzik mósiałbym wziąć kredyt. Czy ktos z was orientuje się może w kosztach takiego przedsięwzięcia i czy wogóle ma ono szansę przy kiełbasie z supermarketu za 6 zł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma to duże szanse ,kiełbasa po 6 zlotych jest niejadalna,dobry towar zawsze sprzedasz ,tylko najtrudniej będzie zdobyć klienta,tzn wejść na rynek.Ważny jest własny punkt sprzedazy i nie wiem czy ubojnia może być zlokalizowana razem z masarnią.Koszty pewno są niemałe i droga usłana cierniami(biurokracja).Masarnia z 2-3 pracownikami nie jest taka mała i moim zdaniem 200tyś to za mało,chyba ze zaadaptujesz jakiś budynek.Myślę że niestety(albo na szczescie)produkcja tuczników nie będzie mogla byc rozwijana przy masarni.życzę szczęscia i samozaparcia ,bo jakoś czarno widzę perespektywy rolnictwa i podziwiam za odwage zmiany swojego zawodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiem nie zgodzić się z kolegą co do zbytu, większość klientów nie zna nawet smaku prawdziwej wędliny. Znam kilku panów którzy przerabiają moje świnki na taki towar, to nie jest łatwe i klientów trzeba długo szukać a potem utrzymać ich przy sobie. Innym problemem jest cierpliwość do mieszczuchów którzy przychodzą i mówią że u pana po 13 a w Tesco po 6.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja Szopen - ludzie wolą kupić tańsze, bo też da się jakoś zjeść a jest tańsze...

 

Wypromowanie dobrego i tym samym drogiego towaru - to parę lat pracy, marketingu, reklamy, organizowania degustacji itd.

 

W ostatecznym rozrachunku i tak decyduje kieszeń nabywcy... jak nie ma kasę na dobrą szykę - kupuje mortadelę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam wielu ludzi ,którzy woją zapłacić więcej i jeść porządną kiełbasę która po 24 godzinach w lodówce nie robi sie zielona. Wydaje mi się że żeby zaistnieć na rynku w obecnej sytuacji trzeba produkować albo bardzo tanio, na co jako początkujący nie miałbym szans, albo produkować bardzo dobry towar i wyrabiać sobie renomę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych czasach nie widzę problemu braku środków na kupno lepszych wędlin ,niż te oferowane przez supermarkety(w podłych cenach)Statystyczny polak zjada ok 50 kg mięsa w róznej postaci co daje ok.15 dag dziennie.Wędlina w cenie 20 zl kosztuje dziennie ok.2,5-3 zl i jest to rownowartość 1 piwa lub 8 papierosów.W dzisiejszych czasach trudno zatrudnić kogoś do pomocy oferując mniej jak 7-8 zł i moim zdaniem kaszanka przestaje być podstawowym pokarmem.(chociaż na dobrą jest zbyt).Smaczny,świezy i ładnie wyglądajacy produkt obroni się sam a na ludzi którzy nie potrafią wykorzystać możliwości zarobkowych ,które są dzisiaj w kraju ,po prostu nie licz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę powiedzieć że ukradł Pan mi pomysł

Troszkę jeszcze w starym roku się tym zajmowałem. Pisałem projekt technologiczny i rysowałem ogólny szkic budynku.

O ubojni to raczej niech pan zapomni bo to nie liga 200 tys a 2 mln oczywiście na początek + olbrzymie koszty np weterynarz na stałe.

Jedyne rozwiązanie to przetwarzanie z półtusz kupowanych w ubojni. Proponuję Panu aby zorientował się Pan odnośnie produkcji MOL ale i tak to cięzki temat szczególnie jak weterynarz jest upierdliwy.

 

Budynek to min 10-12 pomieszczeń, projekt technologiczny (czyli początek) to wydatek od 10 000 zł + projekt budowlany z uzgodnieniami od 5000zł.

Sam budnynek to koszt od 150 000zł (tj kto buduje jak i czy dużo sam wkłada Pan w to pracy), wyposarzenie min (czyli takie trochę zmechanizowanie pracy + wymogi weterynarz) to jakieś od 150 000zł zależy od sprzętów (nowe używane) wędzarni sposobu ogrzewania produkcji gorącej wody (pow 95stopni C ).

Czyli razem jakieś 320 000zł + pojazdy termy do przewozu czy to półtusz z ubojni czy wywozu produktów gotowych czyli jak powie weterynarz 2szt. + myjnia dla samochodów (tą myjnię można obejść).

 

Dalsze koszty to koszty utrzymania budynku mała masarnia to jakieś 200-250m2 czyli koszt utrzymania miesięcznego to jakieś 1500zł (podatek, opłaty, prąd chłodni, prąd czyli światło, DDD) + pracownicy.

 

Kolejny etap to punkt sprzedaży czyli lokal w dużym mieść W-wa, Łódź Kraków itp., czyli wydatek z przystosowaniem i projektami do sanepidu jakieś zależ od wielkosć i zaplecza 50 000zł początkowych kosztów + czynsz ok 2500zł/m-ce + sklepowa kolejne 2500zł/m-ce

 

Co do zysków to prosto policzyć tj. trzeba policzyć koszt surowców więc mięcha i dodatków tych naturalnych i pomnożyć to razy dwa (te dwa to koszty produkcji) + 20% marży dla sprzedaży detalicznej, 10% dla hurtowej czyli min 150 kg lub 6-8% powyżej 200-250kg.

 

Temat cięzki ale można przy odrobinie determinacji może coś z tego wyjść.

 

 

Kwestia druga to ten nieszczęsny surowieć czyli pańskie świnki. Trzeba je zawieść do ubojni ubić (40-60zł/szt.) i mięcho przywieść. Łatwiej pomyśleć i powiedzieć trudniej wprowadzić w życie. Trzeba dobrze policzyć (chyba ze ubojnia o krok)

 

 

Mając 200 000zł proponuję skorzystać z dzialania z PROW 2007-13 Różnicowania działalności... . Dotacja maksymalna 100 000zł refinansowanie 50% kosztów kwalifikowanych czyli min netto (czyli z grupsza ujmującma PAN już 300 000zł).

Może w tej kwesti mądrze by się wypowiedzaił "Prowokator" przecież jest pracownikiem ARiMR.

 

Służę pomocą i radą

Pozdrawiam Rolników

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w kwestii ILOŚCI HURTOWE

 

A i jeszcze mi się przypomniało odnośnie sprzedaży warto pomyśleć o handlu obwoźnym - specjalny samochód chłodnia laday zaplecze baterie to koszt ok. 80 000zł (samochód oczywiście używany)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja tygodniowa produkcja to byłoby 20-25 tuczników których ubój przeprowadzałbym raz w tygodniu czyli weterynarz na stałe nie byłby mi potrzebny. Wydaje mi się że własny ubój podniós łby koszt takiej inwestycji ale nie aż tak bardzo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne ile jest sztuk w ubojni.

Ubojnia to wymagania weterynaryjne, środowiskowe (np. oczyszczalnia) i oczywiście ogólnie budowlane.

 

Ubojnia to trudna rzecz i raczej radzę się w ten temat na początek nie zagłębiać. Bo ubojnia to oblbrzymi koszt.

Oczywiście proszę ruszyć temat i np. zadzwonić do powiatowego to na hasło ubojnia usłyszy pan śmiech albo wielkie uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

 

Proszę poszukać w Internecie zwykłych masarni przerabiających po kilka ton mięcha dzienni i ich właściciele nie myślą nawet o ubojni. Bo ubojnia musi na siebie zarabiać więc oprócz uboju na własne potrzeby trzeba ubojać na sprzedaż tułtusz.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ma Pan rację W mojej miejscowości kilometr ode mnie jest ubojnia więc można byłoby wejść z nią w tzw. kooperację, ale oczyszczalnię ścieków i tak musiałbym mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przy produkcji 30szt./tygodniowo wystarczy zamknięty zbiornik i umowa z oczyszczalnią na odbiór.

 

A sposobów na niższe koszty przy takim rozwiązaniu jest kilka min połowę do oczyszczalni połowe na pole Polak potrafi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez moją działkę przechodzi kanalizacja, tak więc ze ściekami nie byłoby problemu, pod warunkiem że ścieki z masarni mogę bezpośrednio wypuszczać do kanalizacji bytowej (bo taka jest u nas)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a może grupa producentów mogłaby mieć jedną własną ubojnię....

 

i chłodnię...

 

i masarnię...

 

i sklepy...

 

Odnoszę wrażenie, że jesteście na drodze do wynalezienia koła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a może grupa producentów mogłaby mieć jedną własną ubojnię....

 

i chłodnię...

 

i masarnię...

 

i sklepy...

 

Odnoszę wrażenie, że jesteście na drodze do wynalezienia koła...

Ty zasrańcu może sam byś coś zrobił a nie z normalnych ludzi sobie drwisz siedzisz sobie na ciepłym stołku w agencji i nic nie potrafisz jak by nie agencja to byś musiał chyba do opieki społecznej po zapomoge latać znam takich jak ty na studiach poznałem w teori idealni a w zyciu gowno ,ja jak jezdziłem do szkoły 15 lat temu golfem to profesorowie z malucha sie cieszyli a ty co nawet z komputera w agencji korzystasz bo łajzo w domu jeszcze liczydła z kamiena?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

matii - za dużo zadajesz się ze świniami...

 

To co, to JA mam TOBIE w TWOICH interesach pomagać, doradzać, ZA CIEBIE myśleć, bo samemu to umiesz tylko gnój szuflować i (słowo zostało usunięte)mi rzucać?

 

A co jeszcze ZA CIEBIE trzeba zrobić? Może żonke uszczęśliwić?

 

Widzę, że do tego koła, to masz jeszcze długo pod górkę..

 

Choduj świnki dalej...ceny podskoczyły... fajnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dupy z takim forum. Nic się tu człowiek nie dowie bo jakiś debil wtrąca swoje kretyńskie uwagi. Pewnie się w ten sposób się dowartościowuje bo w realnym życiu czegoś mu brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temu kolesiowi tylko rozumu brakuje Panie Januszu - tylko

 

 

A co do zbiorowej kanalizacji to trzeba by było spytać we firmie ale raczej sądzę że jak najbardziej tak (no chyba że to zbiorówka biologiczna ale wątpię).

 

I co ruszył Pan coś u weterynarza?

A może jakieś przemyślenia co do biznesu proszę się podzielić to skonsultujemy się wzajemnie i wogóle bo ja też byłem o krok od takiego biznesu ale odwagi i kasy zabrakło.

 

 

A na marginesie odpowiadając kolesiowi z agencji na temat jego toku myślenia "od korytka do klijenta" pojawia się problem a kontretniej jakieś 3-5 milonów problemów o nazwie "złoty". Daj pan pomysł skąd wziąc kasę to pogadamy (pomijając fakt przez 3 lata człowieknic nie zarobił tylko przekłada z kupki na kupkę kasę a i tak kupki coraz mniejsze. Nie bądz pan mądry bo jak przyjdzie jeść szynkę z duńskich przodków po 40zł/kg to wtedy pogadamy jak kiedyś było dobrze. Ale żaden mądry nic nie zrobił tylko się wymądrzał wymądrzał aż go wywalili ze stołka a na jego miejsce przyszedł inny mądrala. Pan się przyzna w której to powatówce pan pracuje ciekawe co kierownik na to. Boję się tylko pomyśleć żeto pan jest ten kierownik to wtedy "szkoda gadać"

 

 

Pozdrawiam pana janusza i nerwowego matii choć się nie dziwię że nerwy puszczają i nóż się w kieszeni otwiera słysząć "dziś 10groszy w dół"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do RAMZESA vel PROWOKATORA czy ty nie rozumiesz ze ty nie pomagasz tylko ludzi wpieniasz, i czytaj (słowo zostało usunięte)e dobrze a nie przekręcasz treść ,do pomagania mi to ty sie nie nadajesz bo jeszcze daję radę sobie sam sznurowki zawiązać a jedynie w tym byś Mi mogł pomoc.A od zony sie odwal bo ona nie lubi pedałow.A co do świń to podobno mają większy iloraz inteligencj od baranów i z tu z kolei moja rada jak będziesz zmieniać następnym razem nick to wpisz BARAN Z AGENCJI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Do RAMZESA vel PROWOKATORA czy ty nie rozumiesz ze ty nie pomagasz tylko ludzi wpieniasz, i czytaj (słowo zostało usunięte)e dobrze a nie przekręcasz treść ,do pomagania mi to ty sie nie nadajesz bo jeszcze daję radę sobie sam sznurowki zawiązać a jedynie w tym byś Mi mogł pomoc.A od zony sie odwal bo ona nie lubi pedałow.A co do świń to podobno mają większy iloraz inteligencj od baranów i z tu z kolei moja rada jak będziesz zmieniać następnym razem nick to wpisz BARAN Z AGENCJI.

na ramzesa nie ma już siły czy moderatorn ie może takich jak on BLOKOWAĆ????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najlepiej tego typa ignorować bo tylko czeka na reakcje.... w domciu kiepsko chłopina sie wynudzi w robocie i tak niewie co robic wiec znalazł sobie rozrywkę...

trzeba olac (słowo zostało usunięte)a niestety widac nie tylko rozumek ma króciutki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem do końca przekonany do tego pomysłu. Mam 200 000 zł. ale je chciałbym zostawić na rozruch zakładu. Budowę i wyposażenie chciałbym sfinansować z kredytu. I tu pojawia się problem czy zarobię tyle żeby byłoby mnie stać na spłatę. Moja kiełbasa musiałaby kosztować ok 15 zł. a szynka napewno grubo ponad 20 zł ,czy przy takich cenach zdobędę klientów. Jak myślicie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

towar raczej musialbys wywozic do lodzi lub warszawy,czesc bys sprzedal na miejscu tylko cena troche wyzsza.kuzyn ma taka masarnie ok. krakowa ma swoj sklep na miejscu[czesto kolejka na 2 sprzedawczynie]2 chlodnie, krakow blisko i nie tylko tam ale w okolicy tez sporo sprzedaje[ok 1 t dziennie].u nas produkuja takze luksusowe wedliny -kielbase lisiecka[od 23 zl kilo]prawdziwa szynke po 30zl.i tez interes sie kreci[przed swietami kolejka byla na 8 godz i tak braklo towaru].tylko ze oni zaczynali 20-30 lat temu od nielegalnego uboju i maja kase , wiedze.kontakty w a ty jako nowy bedziesz mial trudny start

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...