bobi70

przy mrozoodpornosci dla Agostino 4,5 u mnie przy granicy wschodniej jest wiecej szans ze szlag to trafi niz mniej. z ciekawosci jaka cena za kwalifikat?

Co do Agostino bez doświadczeń. podeślij link do swojego żródła z danymi. Ja na słabej glebie 4-5kl silnie zakwaszonej. miałem w tym roku Borwo. krótkosłoma odmian ze Strzelc. przy nawożeniu 350kg Polifoski + 70kg azotu, bez ochrony na grzyba (nie szło już wjechać później w pole) plonowało na poziomie 5,5t. wydaje mi sie że przy tak cienkich warunkach jakie maiłem to i tak dobrze. z tym że w mojej opinii odmiana troche wrażliwsza na porastanie (o ile można dyskutować ten temat w tym roku) u mnie na wschodzie kraju porosło wszystko co mogło. Borwo Polecam. nie wiem tylko czy dostanie się mat siewny.

ile wysypalo jedno i drugie? i jaki twoj rejo. borwo ma wieksza ciut mrozoodpornosc.

rozmawialem z kolesiem z Strzelc z doradztwa o Pigmeju i Borwo. chce wziasc Borwo bo jest tolerancyjniejsze na kwasowosc gleby. Borwo bede bral u czlowieka ktory Strzelcom robi reprodukcje. Borwo i Pigmej to podobne odmiany pod wzgledem wymagan. zalecaja obaj u mnie we wschodniej polsce minimum 160 a optimum 180 na ha przy zalozeniu ze jest to kwalifikat klasy C jesli wlasne to 180 + procent niepowschodzonych podczas prob na szalkach

czy wiesz moze jak z tolerancja na zakwaszenie gleby u tej odmiany?

mam pytanie. jakie polecacie pszenżyto na raczej niski poziom agrotechniki na zimny wschód polski. niestety kilka ha muszę obsiewać z musu. brak czasu na dobrą uprawę, ale przyszedł czas na wymianę ziarna. zależy mi na dobrej mrozoodporności oraz niezbyt wysokiej słomie. no cóż ważne żeby coś tam sypało na wschodzie.

jaki pług do U3512 czy 3x30 da radę na III i IV klasie. może jakieś opinie na temat pługów Akpila w powyższej klasie?

bardzo możliwe. ja pojechałem po najmniejszym oporze. 19% płace od dochodu. stąd to skojarzenie. ale oczywiście. być może 2 jak od umowy na pojeździe. co do tego jak zrobić w danym przypadku. ja nikomu nie podpowiadam. zrobiłem sam tak kiedyś i przeszło. ja poszedłbym do diagnosty i pogadał.najlepiej tego, co będzie robił nabijanie numerów i ocenę techniczną. pogadał bym w wydziale komunikacji o tym co potrzeba. tu nikt nie doradzi dobrze, tym bardziej że to lekko nie tak.... druga sprawa koszty. może nie samej operacji, ale przygotowania sprzętu. nie rzadko to kosztuje najwięcej.

Używanie gogli nie boli panowie. http://www.google.pl/search?q=pierwsza+rejesteracja+przyczepy+sam&btnG=Szukaj&hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&hs=mFO&sa=2 żeby dowiedzieć się czy są ograniczenia czy nie, najprościej udać się do stacji diagnostycznej i zapytać. nie w każdej odpowiedzą bo nie każda nabija pola numerowe. zdaje się jednak że jeśli dobrze wypełnisz wniosek i wpiszesz że ma to być przyczepa rolnicza a nie ciężarowa, to problemów nie powinno być. twoim problemem jest to byś miał dowody na posiadanie części. nikogo nie obchodzą borty światła itd. ważne są osie lub cała rama. to powiedzą ci w urzędzie co mieć musisz. ramę lub osie na umowę załatwisz z sąsiadem lub najbliższym prywatnym złomem. kwota na umowie lub fakturze nie powinna być wielka, bo umowę zarejestrujesz w US od czego zciągną ci 19 oczek podatku. tak więc koszty nie są potężne. myślę że proceder jest opłacalny, gdyż kilka takich przyczep robiliśmy u gospodarza na praktykach. mając tanie podzespoły konstrukcyjne ze złomu, masz naprawdę tanią przyczepę.

najprostrze rozwiązanie. zarejestrować jako SAM. tzn w pierwszej kolejności wyszlifować i zaszpachlować pole numerowe. pomalować i doprowadzić do porządku. znaleźć sąsiada z którym podpiszesz umowę na sprzedaż osi.umowe zarejestrować w US i zapłącic podatek. resztę wolno zrobić ci samemu. skonsultuj to z Wydziałem komunikacji tzn jak zarejestrować przyczepę SAM jak będzie gotowa, zaprowadzisz do nabicia NR i do badania technicznego. reszta w urzędzie. robiłem tak z przyczepą samochodową i przeszło bez bólu