radziksg

Zastanawiam się jak przerobić ten wałek pod skrzynią biegów który trzyma belki od podnośnika na TUZ-ie. Oryginalny wytrzymał może ze 2 lata potem wytoczyłem inny,który służył 5 lat. Jesienią zrobiłem nowy,ale się wykrzywił. Zawsze urywa się po lewej stronie. Myślę ten wałek wyrzucić i założyć osobne dłuższe śruby i jakieś dodatkowe boczne uciągi żeby to usztywnić. Może ktoś coś z tym już zrobił lub ma jakiś inny pomysł.

A jak u Ciebie z opuszczaniem tura jak nie ma na nim osprzętu i jest zimny olej? bo u mnie w takiej sytuacji bardzo wolno opada.

Kilka lat temu gdy jeszcze przyjeżdżał serwisant,to mówił o takim przypadku że naprawiał to.Z tego co pamiętam,to było zbyt wysokie ciśnienie oleju,które szło do zaworku sterującego załączanie przodu.Trzeba wyjąć fotel odkręcić pokrywę pod fotelem.Na pokrywie skrzyni biegów jest ten zawór,idzie do niego cienka rurka i kable.Ale jak on to naprawił to nie wiem.Tam bym szukał.A może jest gdzieś przetarty kabel od zaworu do włącznika.

Właśnie producent zaleca "na okółkę najlepiej w prawo" Ja robię takie działki i tak jeżdżę i jest dobrze.

Jedną bruzdę zawalisz jadąc następnym razem obok poprzedniej, idealnie nie będzie,ale trzeba zachować odpowiednią odległość. Ja założyłem brony i teraz jest równo.

Do Farmera nie jest za szeroka.Robiłem ściernisko, rzepak,poplon,ugory,kukurydze,łąke,pola suche i bardzo wilgotne i wszędzie dobrze sobie radził.Jak słabo wchodzi to worki z piachem i nie czułem braku mocy.

Ja też mam Strumyka 3,15m. Z trwałością nie jest źle czasem jakieś śruby się poluzują. Jak nie chce wejść to 4 worki z piachem Dospawałem mocowanie i założyłem brony 3 polowe z tyłu,piękna sprawa.

Tak powinno być jak piszesz. Też mam X i mam tak samo.

U mnie w C2 też łapie tak około 1/3 skoku,ale żeby ciągnik hamował jak należy trzeba było się dobrze zaprzeć o fotel aż noga cierpła. Zdjąłem sprężyny przy pedałach w kabinie i teraz rewelacja. Załączanie na przód odłączyłem bo szkoda napędu - oprócz jazdy zimą po śniegu. Przyczepy ( dwie ) hamują prawidłowo. Używanie pneumatyki nie ma wpływu na twardość pedału.

U mnie w C2 też łapie tak około 1/3 skoku,ale żeby ciągnik hamował jak należy trzeba było się dobrze zaprzeć o fotel aż noga cierpła. Zdjąłem sprężyny przy pedałach w kabinie i teraz rewelacja. Załączanie na przód odłączyłem bo szkoda napędu - oprócz jazdy zimą po śniegu. Przyczepy ( dwie ) hamują prawidłowo. Używanie pneumatyki nie ma wpływu na twardość pedału.

U mnie w C2 też łapie tak około 1/3 skoku,ale żeby ciągnik hamował jak należy trzeba było się dobrze zaprzeć o fotel aż noga cierpła. Zdjąłem sprężyny przy pedałach w kabinie i teraz rewelacja. Załączanie na przód odłączyłem bo szkoda napędu - oprócz jazdy zimą po śniegu. Przyczepy ( dwie ) hamują prawidłowo. Używanie pneumatyki nie ma wpływu na twardość pedału.

Ja wymieniałem pasek klinowy w C2 przy okazji gdy naprawiałem napęd pompy hydraulicznej.Pewnego dnia coś zaczęło piszczeć i trzeszczeć i przestało wszystko działać.Myślałem że padła pompa główna bo wspomaganie było. Odkręciłem wiatrak jego obudowę od chłodnicy i pompę razem z rurką która tłoczy olej (ta cieńsza) Do koła zamachowego przykręcone jest gumowe sprzęgło i do niego przykręcona jest tulejka z frezami w środku która napędza pompę.Frezy się wytarły tulej była gładka i pompa stała.Frezer zrobił nową tulej i zahartował bo oryginał był za miękki.Po złożeniu napękło kolano żeliwne wychodzące z pompy.Zespawałem i jest dobrze ( nowe w fabryce 200 zł) wymieniłem też kolano gumowe przy filtrze tym pod silnikiem a w nim było kawałek folii Operacja wymiany paska zajmuje kilka godzin Pompy nie trzeba wyjmować. Trzeba odkręcić kolano z rurką na tłoczeniu i dziwne śruby z kontrą pod pompą. Dostęp jest trudny ale nie niemożliwy.Życzę wszystkim powodzenia w razie problemów pisać.

Zależy jaki długi jest ten agregat i co jest na jego końcu. A przodu ci nie podrywał?

Więc jeśli nie masz regulatora pod siedzeniem,to jak masz pokierowane węże pod kabiną ? co tam jest ? Ja mam regulator i idzie jeden wąż a wychodzą dwa.A u ciebie jak jest ?

Też miałem ten problem,ponieważ we Władku jest zbyt mały zbiornik oleju.Mam zamontowany dodatkowy zbiornik,i jest trochę skomplikowany żeby to opisać.Przyczepę na jednym siłowniku wykipuje do tyłu do końca.Jak będę miał trochę czasu to napisze więcej szczegółów.

Widzę że mamy odmienne zdania.Ustawiając pokrętło na połowę olej ma jednakowy wybór gdzie popłynie a mimo to płynie tam gdzie trzeba, jednakże pokrętło w pewnym stopniu ogranicza sprawność układu bo olej nie płynie całym strumieniem.Gdyby było tak jak piszesz,to olej cały czas płynąłby na przelew i nic by nie działało.Używając np.hydr.zewn.olej płynie do gniazda a przelew jest w tym momencie zamknięty i wtedy w ostateczności otwiera się zawór bezpieczeństwa. Moim zdaniem trójnik załatwiłby sprawę. Niech w końcu napisze ktoś kto nie ma pokrętła.

Według mnie zmienia,bo olej popłynie tam gdzie będzie potrzebny.Jeśli na podnośnik to popłynie w całości do podnośnika,a nie na hydr.zew. Może niech napisze ktoś kto nie ma tego pokrętła jak jest w nowszych wersjach.

Do pokrętła przychodzi jeden gruby wąż i wychodzą dwa.Moim zdaniem wystarczy zamontować trójnik zamiast pokrętła i wtedy olej płynie tam gdzie jest aktualnie potrzebny. W sklepach gdzie zakuwają węże powinny być takie rzeczy. Co do opadania pługa Bodzio to napisz więcej szczegółów.

Najlepiej wymień wszystkie wężyki od paliwa,bo są kiepskiej jakości i pękają , może łapać lewe powietrze.Ja już któryś ucinałem,bo ledwie się trzymał i wiosną pewnie wymienię.Aby skrócić układ,może przenieś wstępny filtr paliwa koło pompy wtryskowej. Tak myślałem że mieszkasz pod Piątkiem-centrum Polski

Ja bym objechał okoliczne skupy złomu,kosiarki-bo chyba o konne chodzi- leżą na stosach. Żniwiarki już raczej przetopione na żyletki,ale może się coś jeszcze trafi.

Skoro już ulepszamy nasze farmerki,to ja "ulepszyłem"hamulce.Nie wiem jak w nowszych wersjach,ale w starszych strasznie ciężko działają.Sposób na to jest bardzo prosty,w kabinie pedały podtrzymują POTĘŻNE sprężyny,wystarczy je odczepić,hamulce działają bardzo lekko i ciągnik ładnie hamuje.Pedały się trzymają normalnie bo trzyma je pompka a przy bębnach są następne sprężyny.Przy okazji odłączyłem czujnik(chyba środkowy) żeby nie załączał się przedni napęd podczas hamowania- szkoda mechanizmu. Kołodziej - centralne centrum - dokładniej skąd jesteś ? ja z okolic Koła.

U mnie akumulator trzymał 4 lata,750 mtg prawie nie odpalany zimą i padł w ciągu tygodnia.Wyrzuciłem to ZAP-owskie badziewie i kupiłem Centre 180Ah 1000A.(taki miałem) Zbiorniczek podgrzewacza świecy jest fatalnie umiejscowiony,przetarł opaskę zaciskową rury od filtra powietrza i pękło mocowanie zbiorniczka.Obróciłem go o 180st.i przykręciłem.Rurka metalowa się urwała i założyłem gumowy wężyk.I nie jestem pewny czy zbiorniczek jest szczelny.A jak jest ciepło,to odłączam świece i nie grzeje,bo już 3 spaliłem.

U mnie z odpalaniem ciężko bo po 4 latach padł akumulator Po prostu na złom.Naładowałem przy odłączonych klemach i po pół godziny 11V a nowy nie jest tani.

Zbychu zrobiłeś coś z tą wyjącą hydrauliką? patrzyłeś na ten regulator szybkości opadania podnośnika? 25 tyś mtg no no moje 750 mtg blado wygląda,ale bez poważnych awarii.

Ciekawe czy Farmtrac`ki też pękają w końcu mają te same skrzynie co F C2.Z kolei w C1 były skrzynie od jakiegoś Deutz`a. Sokółka próbuje się z tych pęknięć jakoś wykręcić,bo dostają skrzynie kompletne od innych producentów,tak samo jak mosty i silniki montują to w całość i wychodzi Farmer.Więc trzeba mieć pretensje do tychże producentów.Jednakże szkoda,że tak się dzieje,bo cierpi na tym właściciel ciągnika,przyszły klient i marka firmy.