
szymekp
Members-
Liczba zawartości
112 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez szymekp
-
no to czas jechać zasiać rzepak
-
czyżby klęska urodzaju? jak z cenami u was, u nas kolejki do zakładów zbożowych ogromne cena niespecjalna, wielu musi wywieźć bo po prostu nie ma gdzie składować-wszystkie kąty zasypane, plony 8-9 T/ha bez specjalnych wysiłków
-
rok temu poleciałem 1L CCC + 0,6 Medax Top i.... bamberka leżała w całości, stanowiska po rzepaku, intensywna uprawa. Dzisiaj wyjeżdżam 2l CCC i 0,6 Medaxu, zobaczymy
-
pomóc nie można, plantacja znajomego 50 ha pszenicy czeka na likwidacje, qq pewnie będzie, wysłał roślinki na badania, czeka na wynik
-
panowie strasznie mi się pieni olej w mechanizmie serwa, wymieniłem filtr, olej, łączniki gumowe, i nie mam pomysłu. co jest grane?
-
miał ktoś do czynienia z chorobą wirusową zbóż "Żółta karłowatość jęczmienia"? ponoć mamy całe regiony upraw zaatakowane tym wirusem
-
BORMAX zalecana dawka 1-1,5l/ha zawartość boru 150g/l - czy poszło mi 450g/ha
-
dwa razy tyle co max dawka z opakowania
-
przedawkowałem bor (dwukrotna dawka), rzepak odczuje?
-
a po ile sprzedawałeś wtedy rzepak?
-
jest w całym regionie, na różnych uprawach wcześniej później sianych, z zabiegami i bez, ciekawe co to takiego?
-
dorobiłem własne zasilanie, pompa z c330, koła pasowe z vw, napęd z wałka targańca, zbiornik na olej z blachy 3mm ukryty przy hederze. Zasilanie z magistrali jest możliwe ale przeróbki wydają się zbyt kosztowne i ciężko może być podzielić ciśnienie. Problem przetestowany dla potomnych.
-
faktycznie, cały przepływ idzie przez kose, sterowanie pozostałymi siłownikami nie istnieje. Po za tym mankamentem to byłoby ok. wyjścia nie ma, trzeba robić własne zasilanie.
-
wysuw motowideł mam odłączony, dorobiłem przewody spróbuję przez rozdzielacz napędzać kosę, napływ wydaje się być wystarczający, nie sądze aby silniczek kosy wymagał aż tak wielkich przepływów rzędu 20L na min. Jeżeli nie ograniczy mi to sterowanie resztą to powinno być ok. Jak nie to stary patent pompa oleju z C330 zbiorniczek z liaza i zamknięty obieg. Żniwa u nas pewnie za tydzień min.
-
koledzy nie znalazłem tematu to sie przyklejam do praktyków mianowicie czy kosę hydrauliczna można podłączyć do rozdzielacza głównego (np pod wysuw motowideł) czy bezwzględnie robić niezależny układ hydrauliczny przy hederze?
-
Na pszczółki trzeba chuchać i dmuchać, zabieg na płatka po zachodzie słońca zawsze robię, kończę praktycznie późno w nocy; nie ma się co oszukiwać żadne środki nie są obojętne dla pszczółek, to że ich nie zabije nie znaczy że pszczółka potraktowana śmierdzącą substancją nie będzie stracona. U nas zagrożenie przed kwitnieniem słodyszkiem praktycznie zerowe lub min. nie widziałem żeby ktoś robił zabieg a mimo to w rzepaku można spać cicho jak w kościele, nawet muchy nie latają.
-
mustang forte można mieszać z antywylegaczem, a czy można dołożyć jeszcze chlorek mepikwatu (Medax top)? testował ktoś?
-
U nas pąk centralny się już rozluźnia powoli, noce chłodne dzień różnie; słodyszka wczoraj udało mi się jednego zauważyć; jak tak jeszcze z tydzień to zabieg na słodyszka nie będzie konieczny.
-
jak chcesz tanio i w skutecznie (przynajmniej na mączniaka) to Bumper 250 0,5L + mirage 0,5L
-
Panowie Lancet Plus - na etykiecie piszą 6 dni po zabiegu temp nie może spaść poniżej 5 stopni w ciągu doby. U nas noce zimne, temp spada w okolice zera, ma ktoś doświadczenia ze skutecznością tego środka w takich warunkach?
-
Nie pozwoli nam pogoda zrobić zabiegu czy jak w tym roku, w dzień 7-8 w nocy -3, -4? Chyba będę przeciągał jak najdłużej, chowacz jak się jakiś znajdzie to jakiś niemrawy, nakłuć nie widać. W okolicy większość dla spokoju sumienia raczej a nie skuteczności działania wylało PLN na pola.
-
Takich normalnych "dziwaków" jest tu więcej, rolnictwo trzeba kochać, żal że w naszych stronach dla wielu to tylko drogie hobby i ciężko tylko z tego żyć. Ja pracuje w sporej firmie jako informatyk, ale pracy na roli za nic nie zamienię. Jeśli nie ściemniasz to wielkie gratulacje i podziw ,że zajmujesz się uprawą roli
-
Panowie mam taki zgryz, bamberka po rzepaku, wschody jakieś 200-250/m2 powinno być ok. 500 jak literatura podaje, liście bardzo długie, zasiane trochę za głęboko ok. 5cm (awaria agragatu nie chciało mi się zjeżdżać) będzie coś z tego?
-
przy sprzyjających warunkach zdąży, w naszych stronach to loteria, pytanie do znawców jaki to mam sens. Rzepaczysko z resztakami pożniwnymi jest bardzo dobrym stanowiskiem na pszenicę, straty azotu przez miesiąc nie będą aż tak wielkie, zresztą kiełkujące nasiona rzepaku zwiążą część i wróci do gleby. Po co więc ten poplon - zakładając że przez góra miesiąc zdąży urosnąć na tyle by spełnic swoją rolę. Poplon motylkowy po szenicy pod rzepak pewnie byłby sensowny, ale nie realny, no w tydzień może 2 to nic nie urośnie nawet za wiele chwastów. Wielopowierzchniowcy już przechodzą w wysiew rzepaku prosto w ściernisko.
-
Gdzie w uprawie przemiennej pszenica-rzepak jest miejsce na poplon?