Peron

NIe mam namiaru na tego gościa, co to proponował. Ale podaje taką cenę jak wszyscy dilerzy, różnica może być +/- 5 zł/t między jednym dilerem, a drugim. Tak więc macie podany koszt zakupu saletrzaku. Do tego dochodi rozładunek w magazynie, czyli 4 zł do każdej tony, więc tona kosztuje już niemal 999zł. Jeżeli życzycie sobie dostawę od sprzedawcy do siebie na podwórko (nie mówimy o dostawie prosto od producenta) wraz z rozładunkiem (a tak przeważnie jest), to tona kosztuje 999 + 4 + 4 = 1007 zł. Tak więc macie podany realny koszt dostawy do klienta saletrzaku na dzień dzisiejszy, jaki ponosi sprzedający.

rad10 ta cena oznacza: 890 netto + VAT + transport (ok 35 zł/tona + VAT) = 952,3 + 42,7 = 995 zł Oczywiście mówi się o całym transporcie.

To że nawozy są drogie, to nie jest akurat wina zakładów. Po prostu surowce bardzo zdrożały, więc zakłady były zmuszone podnieśc ceny. Czemu mają obnizać ceny, skoro im by sie to miało nieopłacać? Przeciez jak my, rolnicy sprzedajemy ponizej kosztów produkcji to tez narzekamy, prawda?

Kataklizm? Musiałby nastąpić kataklizm w całej Europie, bo jak będzie lokalny, to i tak będzie sprowadzane zboże zza granicy.

Wszystko się zwala na ludzi, a tak naprawdę, to działalnośc ludzi ma znikomy wpływ na klimat. Były na terenie naszego kraju 3 zlodowacenia i jakoś wtedy pewnie jeszcze ludzi nie było.

W jednej publikacji znalazłem, ze do końca listopada, ojciec upiera się, że do końca października.

Wie ktoś, gdzie się spuszcza płyn chłodniczy z bloku w silniku Mercedesa, 6 cylindrów, rzędowy, turbodoładowany, w CLAAS Dominator 96??? Bo musze spuścić, a nie moge nigdzie znaleźć korka spustowego.

To golą Was na tym saletrzaku. Ja sprzedaję drobny saletrzak po 1050, przy większych ilościach upusty. Cena brutto.

Znajomemy 50 sztuk dużych świń w tym maciory padły po serwatce. Niestety nie znam szczegółów, ale mówił, że padały bardzo szybko. Częśc zdażył odwieśc do skupu.

U dilerów ceny się nie zmieniły.

O nawozach to mogę coś powiedzieć, bo mam z tym doczynienia, bo zajmujemy się handlem. Jeżeli chodzi o PK, to sprowadzilismy w tym roku minimalne ilości, bo tak jak wszysyc mówią, praktycznie wszyscy się wycofali z zakupów tego. Azot drożał nieprzerwanie od wiosny, ale nie robiono zapasów, bo zawsze najtaniej jest w czerwcu i lipcu. Niestety w tym roku zakłądy azotowe w tym okresie stały i produkcja i sprzedaż ruszyła dopiero w lipcu. Oczywiście były już nowe, wyższe ceny. Wielu sprzedjących wstrzymało się z zakupami licząc na spadki, jednak te nie nastąpiły. Cena saletrzaku wzrosła o ponad 60 zł netto i w chwili obecnej cena zakupu w zakładzie saletrzaku dolomitowego wynosi niewiele poniżej 900zł plus Vat plus transport, tak więc nie można zganiać winy za wysokie ceny na handlarzy. Każdy by wolał, żeby towar był tańszy, wówczas przy większych obrotch wyszłoby na to samo. Znajomy nie kupował saletrzaku, bo powiedział, ze nie chce zamrozić pieniedzy. Teraz przywalił 50 ton po ww cenie, więc nie ma mowy o konkurencyjności z jego strony. Tak naprawdę nikt nie sprzeda slaetrzaku poniżej 1000zł, bo musiałby dołozyć do interesu, a zwłaszcza Ci, co kupili późna jesienią na składy.

Jak pytałem na wiosnę, to mączka była z transportem do mnie jakies 170 zł za tonę z dodatkiem wapna nawozowego. Zeby kupić legalnie musisz miec od powiatowego lek. wet. zaświadczenie, które on Ci wystawi na podstawie nakazu płatniczego i do jednego hektara jest określona ilość. Nie kupisz np. na 5 ha 100 ton mączki. No i poza tym możesz spodziewać się kontroli weterynaryjnej odnośnie składu paszy, jaką podajesz zwierzętom. Zgadnij dlaczego.

Ok, wezme wszystkie wasze pomysły pod uwage i wypróbuję go. Troche "rozgiełdany" już ten pług, ojciec go kupował, ja osobiście wziąłbym pewnie inny. Lemiesze, dłuta i odkładnice wszystko jeszcze w bardzo dobrym stanie jest. Trzeba tylko pare poprawek zrobić i powinno być git. Dodam, ze elementy robocze tej strony, któa gorzej orała, wysmarowane były w celu konserwacji jakimś biteksem i to też mogło "trzymać" ziemię.

Witam Kupiłem używany pług EBRA obrotowy. To jest chyba francuski sprzęt, Jest dosyć ciężki i masywny, ciągam go MFem 120 konnym. Problem polega na tym, ze jedna strona wchodzi super i super przewraca ziemie, a druga strona słabiej wchodzi i słabo przewraca skiby. Czy jest to spowodowane ustawieniem pługa? Czy ramiona powinny być w ciągniu w poziomie, czy tez powinno jedno być wyzej?

Mam pytanko odnosnie 6180. Czy po godzinie pracy w polu skrzynia w tym ciągniku powinna być bardzo ciepła? Czy to norma?

MI też na wysokich obrotach perkins w Domiantorze 98 kopci na czarno i też cały tył czarny. Pompa niby ok.

Może mi ktoś powiedziec, jaki przewód idzie i czym jest zakończony (wtyczka czy wsuwki) do zbiornika na płyn do spryskiwaczy w 6180? Akurat nie mam zbiornika a chciałbym założyć. Drugie pytanie odnośnie prędkościomierza. U mnie prawdopodobnie pokazuje prekość w milach albo po prostu przekłamuje. Jak jadę maks szybko pokazuje 24,4. Wie ktoś, jak to przełączyć?

No niestety trzeba się liczyć z kosztami, tam nikt nie sprzedaje ciągników, bo im się znudziły, przeważnie jest jakaś przyczyna. Mam nadzieję, że u mnie wszystko będzie teraz ok, bo w moim przypadku większa części tej sumy zostałą wydana zapobiegawczo, bo tak naprawdę nie miałem zamiaru rozbierać skrzyni Ale jak się rozbierze, to się zawsze coś znajdzie. Nie mówie, że 10 tys to dla mnie mało. Ba! To ogromna suma. Miałem na myśli to, że jeśli chodzi o ten ciągnik, to za 10 tys się nie poszaleje z częściami, bo na dobrą sprawę zmieszczą się w niedużym pudełku.

Słuchaj 10 tys to wcale nie jest dużo. Ja nie miałem zamiaru wcale wyrzucać takiej kasy, ale jak trzeba, to trzeba.

Wie ktos może, jakie numery mają lakiery, którymi pomalowany jest MF 6180? Na allegro są farby do MF, ale jest kilka odcieni szarości.

Kolego Ursus 16xx wcale nie jest takim niezawodnym sprżetem, jak Ci się wydaje. Oczywiście nie bronię MF, bo ja sam niedawno kupiłem i już wrzuciłem w niego ponad 10tysięcy, a jeszcze nic prawie w polu nie robił. Mam nadzieję, że teraz wszystko bedzie dobrze.

Kolego jest dużo firm, które regenerują turbiny. Wystarczy pojechać na giełdę do Słomczyna a na bank na kogoś trafisz, kto się tym zajmuje.

Znajomy też miał problemy z grzaniem się BIZONA i na te żniwa dorobił zgarniacz plewów . Napędzany jest od wałka przenośnika. Taka mała modyfikacja. Wstawil tez większą chłodnice oleju i umiejscowił ją zaraz przed chłodnicą wody. Założył tez śmigło o większej liczbie ramion i mówi, że w tym roku było dobrze. Na hederze dorobił takie noże, które przecinają mu słomę, jak się nawinie na ślimak.

Mi się tak zapowietrzała pompka sprzęgła w Claas Dominator 98. Działa na tej zasadzie, co hamulcowa. W środku ta gumka się rozsypała i jakimś sposobem powietrze zasysało a ubytku płynu nie było.

Mały ja mam tak samo w MTZ i powodem są najprwdopodobniej wypalone gniazda zaworów.