Gees

Jerseye hodują w stadninie koni w Iwnie. Obecnie rasa pozbawiona znaczenia gospodarczego, jedynie jako atrakcja w gospodarstwie agroturystycznym. Chyba, że nastawiasz się na domowy wyrób masła i sera, bo dają mleko o najwyższym procencie tłuszczu.

Dzwoń po tego weta, bo to może być skręt kiszek.

Jeśli pekińczyk, to proponuję MAO ewent. BRUCEtak jak Lee.

Zatem powodzenia !!!

Sam nie wiem co bardziej laguny, czy monkultury kukurydzy i soji.

http://www.biobabalscy.pl/usa/ Dla mnie załamka.

Szanowny Panie Dawidzie, nie mieć nic do powiedzenia a mieć niewiele do powiedzenia to zasadnicza różnica. Bądźmy precyzyjni. Nie jest Pan członkiem zespołu Metamorphosis, ani jego współpracownikiem, tak przynajmniej wynika z danych na stronie WWW do której link Pan załączył. Nie wiem z czego wnosi Pan, że czegoś z wypowiedzi Pańskiej niezrozumiałem i powinienem się zwrócić z zapytaniem? Nie widzę też powodu, by poszukiwać w internecie odpowiedzi na jakieś wyimaginowane przez Pana pytania. Raz Pan pisze ,,powstała marka jajek",by za moment twierdzić, że chodzi dopiero ,,o stworzenie marki" - niekonsekwencja podważająca Pańską wiarygodność i uczciwość intencji wizyty na rolniczym forum. Retoryka Pańskiej wypowiedzi, w moim przynajmniej odczuciu, bliższa była sposobowi wysławiania się domokrążców nachodzących mieszkańców wsi i próbujących sprzedać im cudowne noże, miksery, laczki, czy inne magiczne przedmioty niż profesjonalnemu zaproszeniu do współpracy w przedsięwzięciu o charakterze ekonomicznym. Nie jest moim hobby obrażanie ludzi bez powodu, moja rekcja przyznaje nieco przesadzona, była pochodną Pańskich wypowiedzi na forum. Co zaś do krzyków na forum, to nie moje posty, a Pański ostatni jest najeżony wykrzyknikami jak palisada w Biskupinie. Miłego Dnia. Gees

Wielce Szanowny Panie Trzeciaku Dawidzie, nie mam wiele do powiedzenia w zainicjowanym przez Ciebie temacie, to fakt, bo "szkoda czasu i atłasu". Wpadasz na forum z tekstem: "jesteśmy agencją bra...coś tam....coś tam..ową", a co to qwa: pluralis majestatis? Wydalasz z siebie jakiś stek bełkotu nowomowy nieudolnie mający naśladować metajęzyk marketingowy i wstawiasz nam jakieś kity o właśnie stworzonej marce jajek i piszeszMarki Jaj/i] z wielkiej litery, a następnie panstwa z małej, masz nas za takich chamów? Gdybyś miał choć cień talentu w dziedzinie w której, jak sądzę chcesz się załapać, mógłbyś robić za Nikifora marketingu, ale niestety jesteś zerem więc zasługujesz na miano (góra) naturszczyka. P.S. Udział procentowy z procentem udziałowym ma się do siebie ,tak jak picie w Szczawnicy do szczania w piwnicy Powodzenia w innej dziedzinie Gees & liczna rodzina z chaty krytej słomą

http://www.wodr-bratoszewice.agro.pl/rada/2004/RADA11_2004/zootechnik.htm Z tego co się orientuję, to cielęta chowane na białe mięso z powodu niedoborów żelaza cierpią na anemię. Samo mleko wbrew pozorom w pewnym momencie nie jest wystarczającym pokarmem dla intensywnie rosnącego cielęcia. I to jest powód "białego" mięsa. 100-kilowe ciele karmione tylko mlekiem to jeszcze norma, ale są "specjaliści" potrafiący tę wagę podbić do 180-200 kg. Wystarczy (kto tak robi niech się w następnym życiu urodzi cielakiem) ograniczyć ruch do minimum, polegającego na trzymaniu w boksach tak małych, że się cielak nawet odwrócić nie może i w ciemnościach. Tyle wiem. Daleko mi do nawiedzonych ekologów, ale jeszcze dalej do sadystów.

A nie jest to czasem już zakazane, tak jak przymusowy tucz gęsi na stłuszczone wątroby ?

I jeszcze pytanie do Pana Dawidka: dlaczego mini studium przypadku? kompleksy jakies, czy cóś ?

Aby robić sobie jaja trzeba mieć jaja. Brawo.

Tak, tylko wszyscy mówią, że rolnictwo stoi nad przepaścią

To nie czary tylko auto-immuno-terapia. Organizm zwierzęcia zaczyna produkować przeciwciała zwalczające wirusa, który powoduje powstanie brodawek ( brodawczycę). Tak to chyba wygląda jeśli czegoś nie pokręciłem z tego co mi mówił weterynarz. Wspominał też, żebrodawkami się niema co przejmować bo prędzej czy później znikną same i nie przenoszą się na człowieka.

Tak jak napisałeś zrobił pan viceminister rolnictwa. Córce i synowi, którzy studiują na studiach dziennych zapisał po 2-3 ha i pasuje. Reporterka zTVN-u pytała młodego co ma posiane to nawet dobrze nie wiedział. Z córką nie rozmawiali, bo siedzi za granicą. To jest solidarne panstwo. Solidarnie i córce i synowi. W PiS-du z nimi.

Błahe. Tylko proszę nie bierz tego jako zaczepki z mojej strony. Zawsze z uwagą czytam twoje posty. Pozdrawiam Gees.

U nas na takiego co chowa mówią grabarz.

Szlaka dobrze zabezpiecza przed zamulaniem drenów i jednocześnie powstrzymuje wrastanie korzeni. Ale szlaka to rakotwórczy syf, nie chcę zasmradzać wody w potoku do którego odprowadzę wodę z łaki. Ale dzięki za radę. A poza tym to chyba jakieś pozwolenie wodno-prawne trzeba mieć na przeprowadzenie melioracji, orientujecie się jak to wygląda ?

Dzięki Grześ, za rzeczową popowiedź. Teren mam na szczęście taki, że zbieracze mogę sobie darować i sączki odprowadzić bezpośrednio do potoku. Melioracje robiłem dotąd na małą skalę i obsypywałem rury żwirem, bez słomy, ale słyszałem o okrywaniu sączków słomą. Zawsze to taniej, ale ile lat słoma potrzyma zanim zgnije i zapcha otwory w rurze?

Chodzi mi o średnicę sączków. Podałeś odległości w jakich należy zakopać od siebie rury, ale sączek fi 50 ma powierzchnięwchłaniania wody mniejszą niż fi 80, więc odleglości podane przez Ciebie muszą być przyjęte dla określonego fi.

Dzięki, może wiesz jeszcze jak ustalić srednicę drenu? A browar Ci się należy bez gadania. Może w przyszłym roku w Bednarach ?

Dzięki za ofertę, ale istotę spawy przedstawił już kolega Damian.

Poprostu normalny. Nie ma sprawy. Dzięki za info o tych pieprzonych rurkach.

Obraziłeś mnie a mnie nie znasz. Daje ci szanse wyjścia z tego z twarzą wystarczy, że mnie przeprosisz.

Dam ci szanse możesz mnie przeprosić i uznam sprawę za niebyłą.