Byłby to całkiem dobry pomysł, jeślibyś po ukończeniu kursu zaczepiła się np. w okolicznej fryzjerki z salonem (która chciałaby rozszerzyć zakres usług). Będzie większy target, większa klientela, niż tylko sąsiadki.
Technikum to nie "wyrok", możesz po nim iść na studia albo zostać rolnikiem już coś tam wiedząc na ten temat. Na Twoim miejscu szłabym do technikum, skoro czujesz, że to jest to .