trojan

Daj spokój Błażej, tępak to jeszcze nie wyzwisko. Twoje posty czytam zawsze i nie uważam, że jesteś forumowym pismakiem chociaż nieraz ponoszą Cię emocje ale w Twoim wieku / wydaje mi się że jesteś bardzo dużo młodszy ode mnie/ emocjonalne zaangażowanie w hodowlę to atut, bo tylko zapaleńcy mogą coś stworzyć. Ja niestety z racji wieku do hodowli podchodzę racjonalnie, tym bardziej że każdy w moim wieku zdaje sobie sprawę że w hodowli już niewiele osiągnie / biorąc pod uwagę odstęp pokoleń u bydła mięsnego 4 lata to w moim przypadku dochowam się jeszcze może 3 może 4 pokolenia/. Pozdrawiam

Droga Szylciu Podziwiam Twoje heroiczne wysiłki aby kilku tępakom wbić do mózgownic nieco podstawowej wiedzy z dziedziny genetyki. Niestety Twoje zmagania z tą materią kończą się fiaskiem, gdyż większość takich niedouczonych pismaków forumowych wie lepiej co i jak, bowiem jak sami twierdzą mają olbrzymią wiedzę praktyczną i doświadczenie zawodowe. Ten ogrom ich wiedzy jest niezaprzeczalny ale odnosi się wyłącznie do zagadnień odrzucania obornika spod krów i wybierania kiszonki z silosu. Co do genetyki to śmiem wątpić Pozdrowienia

Niestety, znane mi panie dystrybutorki które odwiedzały moje gospodarstwo nie wyróżniały się jakąś szczególną urodą Inteligencja i przygotowanie fachowe typowe dla przecietnej blondynki

Wszystkie słuchajta Barry White'a

Obecnie najtańsze białko / w przeliczeniu na 1 g białka ogólnego lub BTJ/ jest do nabycia w postaci makuchu lub śruty poekstrakcyjnej rzepakowej. Najpewniejszym sposobem żywienia krów mięsnych w okresie zimowym jest oczywiście sianokiszonka / a właściwie kiszonka z uzytków z zielonych/. Ubytki w kondycji mozna zawsze podreperować śrutą zbożową, a dodatkowe zapotrzebowanie na energuie i białko u krów karmiących też bilansuje się dodając po ok. 1 kg mieszanki śruty zbozowej z śrutą rzepakową uzupełnioną tanim dodatkiem mineralnym. W żywieniu opasów aby wyjść na swoje trzeba dysponować kiszonką z kukurydzy kub tzw GPS /zwykła kiszonka z roślin zbozowych/. Koncentrację enrgii podwyższyć można każdą śrutą zbożową w ilości ok. 1 kg na 100 kg wagi żywej opasa / oczywiście nie w jednej dawce dziennie ale w dwóch odpasach lub do TMR żeby byki nie zdechły na kwasicę/. Białko to 1 kg śruty rzepakowej na łeb i starczy na przyrost ok. 1,2 - 1,5 kg na dzień

Dzięki Przem W uzupełnieniu dodam, że określenie dotyczy również byłego i nowego kierownictwa resortu.

(słowo zostało usunięte)owo

1.IBR - kaszlą i smarkają wszystkie 2.Zimowa dezynteria - najpierw kaszlą i smarkają a potem srają na rzadko z krwią

Czytając to forum można zauważyć bardzo wyraźną zależność pomiędzy poziomem intelektualnym wypowiedzi użytkowników a firmą paszową z którą się utożsamiają. Im nizszy poziom tym więcej wypowiedzi dotyczących Sano. Zaczyna się w tej dziedzinie zjawisko podobne do tego co mamy w polskiej piłce noznej. Powstaną wkrótce "fancluby" paszowe, a większość użytkowników pasz przeistoczy się w kiboli paszowych. Już teraz te wasze napierdalanki na forum nie różnią się od tego co słychać na trybunach stadionowych.

Bo nie mają czym srać

To co z tym Neckarem ? Jak dłużej rośnie to niższy przyrost i wyższe zużycie paszy - chyba logiczne. Na "Ładność" to ode mnie nikt tucznika nie kupi drożej. Ma sie dobrze wybić i mieć dobrą miesność to uzyskuje najwyzszą cenę. A u mnie w chlewni muszę tak kompinować z zywieniem i obsługą żeby wyszło tanio. Wtedy zarabiam i o to chodzi w produkcji. Ładne swinie to moga hodować miłosnicy wystaw hodowlanych.

Chłopy Robie w świniach ale takiego syfu jak wy teraz macie w brojlerze to ja pier....... Jak wy dajecie rade przy tych cenach? Trzymajta sie