Skocz do zawartości

kodibpr

Members
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral

Converted

  • LOCATION
    Mrągowo
  • INTERESTS
    wszystko po trochu
  • OCCUPATION
    Zootechnik
  • AOL
    1923792
  • YAHOO
    kodibpr@tlen.pl
  1. no dobry weterynarz to faktycznie podstawa ja juz znalazlem kolesia i mimo ze bede musial go wozic 40 kilometrow do fermy to warto asystowalem mu przy porodzie zrebaka wprawdze ale fach widac od razu. Zrebak byl martwy i przykleil sie do lozyska poza tym mial glowe podwinieta pod klatke i za chiny nie chcial wyjsc weterynarz nie czekal nawet chwili z decyzja od razu zaczal szukac glowy zrebaka i probowac ja wyciagnac zeby ulatwic porod. Kiedy sie nie dala wyciagnac przyniosl linki z hakami i linki do obwiazania nog i poprosil o litr oleju najpierw nie wiedzialem po co mu olej roslinny ale potem zaczal go wlewac do pochwy i macicy zeby zwilzyc przesnietego juz troche zrebaka. Zaczepil linki na nogi za kazal mi za nie ciagnac raz za jedna raz za druga na jego komende a on poprawiac glowke w miedzy czasie. Kiedy marne to przynioslo skutki to zaczepil hakiem za oczodol zrebaka i tak zaczal ja wyciagac. W koncu sie udalo ale klacz juz byla bardzo slaba i ledwo stala bo porod trwal w sumie kilka ladnych godzin a weterynarz byl na miejscu w sumie z godzine gdyby nie to ze szybko dzialal i fachowo to klacz by padla. Ciesze sie ze moglem mu pomoc bo duzo sie wtedy o porodach nauczylem. Wlascicielem klaczy jest niemiec i on byl gotow na cesarke ale weterynarz wytlumaczyl mu spokonie ze klacz by padla po takim zabiegu w stajni na zakazenie. Wszystko spokojnie rzeczowo i bez nerwow. Pelna fachura i szacunek dla lekarza bo nie jedna klacz i krowe uratowal w tym rejonie podobno... dlatego wlasnie chce go wozic nawet do innego powiatu zeby tylko dla nas pracowal.
  2. "Bodzio55" napisal "Z tego co słyszę to uczelnie w tępię pozbywają się gospodarstw pomocniczych , niedługo zostaną tylko filmy poglądowe Ja miałem to szczęście że praktyka w szkole miała takie samo znaczenie jak teoria" rany jakie piekne czasy to musialy byc... ja na studiach mialem 4 wyjazdy terenowe i to tylko do "zaprzyjaznionych" ferm gdzie lazilo sie ogladajac zwierzeta co ciekawe ludzie swirowali tam znaczy studenci (czasem trzeba to rozroznic ) jak widzieli krowy czy swinie teksty w stylu o jaki ladny prosiaczek moge go potrzymac po prostu mnie zwalaly z nog... nie dziwie sie wiec ze 3/4 mojego roku nie pracuje w zawodzie skoro wiekszosc boi sie podejsc do zwierzat bo beda smierdziec jak mowia niektorzy... mam nadzieje ze podejscie (i finansowanie bo od tego tez duzo zalezy) uczelni sie zmieni bo jesli tak dalej bedzie to dalej nie bedzie... nie ma juz fachowcow za wielu a ksztalcenie w kazdym rokiem pada na ryj nastepni po nas maja jeszcze gorzej... teraz praktyki w tych zaprzyjazionych gospodarstwach polegaja na kopaniu rowow pod fundamenty albo na zbieraniu kamieni z pola a nie na pracy ze zwierzetami wiec ta praktyka to pic na wode u nas tez tak bylo niestety ja na szczescie zorganizowalem sobie praktyki sam to choc troche tematu zlapalem choc ile mozna sie nauczyc przez 1,5 miesiaca przy wypasie pastwiskowym o krowach... raczej malo jesli chodzi o cos konkretnego
  3. no... gdyby u nas na uniwerkach bylo po pierwsze tyle praktyki po drugie tyle kadry sprawdzonej i kompetentnej zeby moc pomoc praktycznie rolnikom... a tu az wstyd powiedziec uniwerki i inne akademie rolnicze za wiele praktyk nie zapewniaja a i z kadra roznie byla jak sie dobrze trafi to koles widzial krowe w ciagu ostatnich 2 lat jak zle to ma sie pecha ja mialem szczescie wiec sie ciesze ale malo to bylo grup gdzie ludzie ktorych rodzice trzymaja bydlo malo nie posikali sie ze smiechu od niektorych rewelacji wykladowcy... informacje trzeba bylo przesiewac i weryfikowac u rolnikow ale mam nadzieje ze sie mi udalo i to co zostalo nie jest zapchane bledami... Texas trzymam kciuki i mam nadzieje ze nam sie uda ruszyc z kopyta z naszymi projektami i nie wiem jak ty ale ja sie nie zamierzam latwo poddawac w koncu 5 lat sie uczylem zeby zaczac dzialac w zawodzie a ty masz juz doswiadczenie pewne z hodowli wiec mysle ze nam sie uda moze na poczatku nie bedzie latwo ale mysle ze jakos sobie poradzisz i tak samo ja
  4. texas sprawdz skrzynke prywatnych wiadomosci
  5. do Blazeja: nie boj sie jesli chodzi o porody to juz troche praktyki mam moze nie przy miesnych ale przy mlecznych i przy klaczach wiec calkiem niezle jak sie poruszac przy porodzie choc fakt nie mialem jeszcze trudnego porodu z komplikacjami ale od tego bedzie weterynarz a nie ja na razie. Firma podchodzi do tego dosc jednoznacznie nie wiesz co robic to weterynarz. Limousine wcale nie ma takich wielkich cielakow bylem nawet przy porodzie jak wizytowalismy kilka ferm a poza tym czemu wszyscy u ktorych bylismy mowili ze limousine maja latwe porody jak na miesne i tylko takie krowy polecali kupowac to chyba znaczy ze cos jest na rzeczy Druga sprawa to to ze sam zacznij czytac posty dokladnie bo ja nigdzie nie pisalem ze mam zamiar trzymac bydlo na zewnatrz tylko ze sie pytam czy lepiej je trzymac caly czas na zewnatrz czy w oborze bo zmiana jak slyszalem nie jest dobra Bodzio55 napisal mi konkretna odpowiedz i jemu za nia bardzo dziekuje poza tym u mnie np nie mozna wprowadzac bydla do obory przynajmniej na razie nie ma mozliwosci zeby puszcza bydlo do obory w zimie bo nie ma dostepu do niej latwego za rok moze i tak ale nie jestem pewien bo nie wiem jak sie to bedzie rozpedzac...
  6. blazej a ty nie wiesz co to jest zimny wychow cielat??? no to cie informuje ze mozna trzymac bydlo miesne caly rok pod wiatami na pastwiskach z duza iloscia slomy i tam sie takze cielaki rodza. Pytam co jest lepsze zmiany utrzymania czy stale utrzymanie bo slyszalem ze bydlo miesne sie przyzwyczaja bardzo do jednego systemu utrzymania nie wiem czy to im robi az taka roznice wiec pytam wole teraz niz potem sie martwic jesli nie potrafisz nic konkretnego napisac spokojnie, to nie czytaj moich postow nikt nie kaze ja czekam na kogos kto moze mi pomoc zanim jeszcze zaczne pracowac w pelni z bydlem i zanim narobie powaznych bledow widac nie chcesz pomoc to i nie przeszkadzaj przynajmniej zawalajac forum postami w ktorych nic konkretnego nie wypisujesz tylko probujesz mnie obrazic jak ci sie nudzi to juz twoj problem
  7. do limuzynka: Co robić, gdy siara matki nie nadaje się do skarmiania Można ją zastąpić siarą innej krowy wycielonej w tym samym czasie lub zakonserwowaną. Sposób konserwacji jest bardzo prosty i polega na zamrożeniu (w zamrażarce temperatura -18°C) nadwyżki siary od zdrowych krów pobranej do 3 godzin po porodzie, w foliowych woreczkach o pojemności 1 litra. Gdy zaistnieje potrzeba należy z niej skorzystać. Rozmrozić siarę w dużej ilości ciepłej wody o temperaturze do 40°C i podać cielęciu. Przy braku siary można spróbować ratować cielę podając mu 0,5 litra ciepłego mleka z białkiem 6 jaj kurzych. W kolejnych karmieniach zmniejszamy każdorazowo ilość białka o jedno, a mleko zwiększamy stopniowo do 1,5 litra. W tej sytuacji prawdopodobnie konieczne będzie profilaktyczne podanie antybiotyków i należy skontaktować się z lekarzem weterynarii. tak radza madrzy ludzie ale nie wiem czy to ci pomoze skoro cielak ma juz biegunke
  8. na razie to bedzie u nas tylko 80 jalowek w wieku 10-12 miesiecy wiec paszy nie potrzebuje az na 200 w nastepnym sezonie ida na pastwisko bedzie kukurydza na kiszonke i sianokiszonka wiec o pasze sie nie martwie a rozsmieszanie to moja specjalnosc wiec sie nie przejmuje kims kto nie potrafi pomoc tylko pisze posty dla pisania bodzio55 i nataszaX jakos potrafia pisac pomocne informacje ja sobie dam rade i bez postow typu wywarzanie otwartych drzwi wiec sobie daruj jesli nic innego nie umiesz napisac chcesz pomoc to pomoz ale konkretnie zadalem pytanie czy lepiej jest trzymac bydlo limousine caly czas w oborze albo caly czas na zewnatrz czy mozna je przeganiac zaleznie od sezonu bo slyszalem rozne opinie teraz sie popisz swoja wiedza Blazeju a moze i ja na niej skorzystam...
  9. aha jeszcze jedno czytalem niedawno ze nie powinno sie trzymac bydla miesnego ras w oborze raz na paswisku tylko albo caly rok tu albo caly rok tu mamy obore i szkoda by ja bylo zostawic bez wykorzystania ale i szkoda wozic latem zielonke albo przejsc zupelnie na kiszonki i sianokiszonki skoro bydlo moze samo przyjmowac jedna z najkepszych jak nie najlepsza pasze dla niej czyli trawke z pastwiska nie chce sie wwalic w cos z czego potem bedzie ciezko sie wygramolic ale i chcialbym wykorzystac w pelni mozliwosci gospodarstwa obora ma ponad 900 metrow kwadratowych powierzchni uzytkowej i jest w pelni przejazdowa chcemy tam prowadzic utrzymanie na glebokiej sciolce ale nie trzymac sciolki przez 6 miesiecy ale wywozic ja co miesiac na plyte obornikowa (wzgledy konstrukcyjne poniewaz nie ma mozliwosci poglebienia posadzki ani podniesienia kanalu paszowego:/) czy po zimie w takiej oborze mozna bedzie bez problemu wypuscic krowy na pastwisko i czy potem mozna je bedzie na zime znowu zamknac w oborze...
  10. jak juz pisalem nie mozemy zmienic kupna bydla czystorasowego bo bank dostal biznesplan z takim wlasnie zapisem i jak sie dowiedzielismy bedzie go egzekwowal na to jest juz kasa jesli mi ktos powie gdzie mozna kupic 80 sztuk jalowek w wieku 10-14 miesiecy czystej rasy limousine w polsce i to na max 2 partie po 40 sztuk no i po ile to z checia kupimy tu jesli beda ladne co do inseminacji to ja nie twierdze ze to jest latwe i w ogole ale z tym dojeniem bykow to sa dalekie plany jesli sie cos ruszy na rynku bydla w polsce nikt nie pisal ze my to chcemy juz na starcie robic to by bylo samobojtwo szczegolnie z mrozeniem na razie to chcemy rozruszac firme niestety nasza firma nie ma doswiadczenia w samej hodowli tylko uprawy co mnie troche martwi ale nie jestem z cukru i od pierwszego deszczu sie nie rozpuszcze kase wyklada bank my kupujemy bydlo i zaczymany rozwoj stada nie liczymy na zyski juz na poczatku ja licze na pierwszy przychod a gdzie do dochodu... za 2 lata okolo moze ciut wczesniej nie wiem jak szefostwo ale ja juz im mowilem co i jak ile z tego dotarlo do ich glow sie okaze... na razie to musze ich namowic na odrobine sprzetu bo nie ma maszyn do zbioru zielonki na kiszonke w silosach a to mnie marwi bo w nastepnych latach wydamy fortune na baloty... ps o doktoracie myslalem ale nie za taka kase i nie w takich porabanych warunkach poza tym rownie bardzo lubie prace przy zwierzetach co i w laboratorium wiec jakos sobie poradze na razie czeka nas okres wzrostu bydla wiec bede mial nieco czasu zeby sie przysposobic do tego co i jak w trawie piszczy mam tylko nadzieje ze uda nam sie rozruszac nasza ferme do czegos wiekszego niz tylko te 80 sztuk bo to marnotrastwo potecjalu jest no i dodatkowo im wieksze stado tym mozliwie wieksze zyski, ale akurat to to juz ode mnie nie zalezy i zgodze sie ze wiele moim decyzji jest zmieniamych na poczekaniu niestety nie wynika to z wiedzy ale z checi wszechogarniajacych oszczednosci... szefostwo niestety czasem nie pyta tylko robi a jak juz pyta to raczej nie sucha jesli tylko to co im powiem jest drogie...
  11. ile zaplacil za transport w tej cenie?? ja za transport nie place i nie powiem czemu ale nie place to raz a dwa jak juz mowilem poza tym co cena promocyjna ze wzgledu wlasnie na pomoc uniwerku i nie tylko dlatego wlasnie zdecydowalem sie na kupno francuskich i to 100% z rodowodami i nie wybrakow a normalnych jalowek moze i jestem w tym nowy ale nie glupi
  12. ps dobre jalowki czystorasowe krajowe nie sa duzo tansze od francuskich a jakos widzac podejscie niektorych rolnikow do prac hodowlanych ciesze sie ze nie kupilem naszych a przeplace za 100% limki koszt na poczatku ale potem spokoj o rodowod...
  13. mozecie sie smiac ale jalowki serio bede mial z francji z rodowodami i po cenie promocyjnej wlasnie dzieki tej pomocy z uniwerku o ktorej mowilem w tej chwili moze byc drozej ze wzgledu na to ze przegapilismy pare transportow ale i tak wole kupic tam niz tu na miejscu przeznaczone z kredytu mam sporo kasy na jalowki i albo to wykorzystam albo przepadnie i strace kase to juz wole kupic porzadne bydlo z francji niz krajowe mam do kazdej sztuki papiery i nie musze sie martwic bo gosodarstwo niedaleko nas ma mieszance i to jest ich problem bo nie moga sprzedac jako czysta rasa i maja juz problem a ja jesli nic sie nie zmieni mam juz odbiorce na sztuki hodowlane jesli zachowam rygor hodowlany i beda to w pelni czystorasowe sztuki druga rzecz ze przy puszczaniu byka do stada nie ma sie specjalnie kontroli nad terminami wycielen ja mowie o pozyskiwanu nasienia od pozadnych buhajow nie od swoich wyhodowanych a kupionych ale jesli bede mial buhaja z dobrym rodowodem to czemu i nie od niego na swoje potrzeby moze byc poza tym w okolicy naszego gospodarstwa sa jeszcze 2 duze inne gospodarstwa wlasnie z bydlem miesnym moze i jestem napalencem ale uwazam ze to zdrowe podejscie inaczej nic sie nie zmieni jesli mam miec 80 sztuk to juz nie malo ale podejzewam ze szefostwo bedzie chcialo rozkrecic ferme jeszcze bardziej a wtedy nie bedzie juz latwo kupowac i utrzymywac buhaje od tak sobie jesli kupie nasienie to dobrze i tak miec laboratorium zeby je sprawdzic wiem cos o tym bo moja praca magisterska byla wlasnie o przechowywaniu nasienia i jego ocenie nawet z pozoru dobre nasienie po rozmrozeniu moze byc martwe a lepiej to wiedziec wczesniej niz po inseminacji bo tak mozecie sie smiac ale zamierzam ja wlasnie sprobowac wprowadzic moze niebedzie latwo ale to juz moje zmartwienie na tym wlasnie polega praca hodowlana zeby dobierac dobre buhaje do dobrych krow a kupowanie dobrych buhajow to spora kasa to ze mam inne podejscie to prawda moze to niektorych smieszyc ale nie zamierzam was nawet przekonywac zobacze jak to bedzie w praniu dzialac i wtedy mozna bedzie to oceniac a na razie to nikt z "przesmiewcow" raczej nie probowal nawet takich dzialan inseminacje moge prowadzic sam podobnie jak rozmrazanie nasienia z zakupu wiec nie widze problemu w tej czesci jesli bedzie dobry poskrom to i samym przeprowadzeniu procesu a akademicka wiedza o bydle miesnym jest raczej skromna niestety uniwerek sie skupil tylko na mlecznych krowach ale jest pare osob zajmujacych sie miesnymi to chyba tyle poza tym cos jednak ta wiedza z uniwerku znaczy skoro zootechnicy sa jednak zatrudniani w firmach ps nowy32 jak sie smiejesz z kogos to sprawdz najpierw pisownie wyrazow ktorych uzywasz bo nie chodowcy ale hodowcy sie pisze twoje wywody i deliberaty na temat mojego przygotowania traca wtedy sporo animuszu i podkladu merytrycznego ze sie tak politycznie wyraze
  14. do mrozenia nasienia buhaja potrzeba juz duzo sprzetu ale az tyle zeby nie dac sobie rady ale to jest zadanie shiuzow jesli chodzi o sprzedaz w wielkich ilosciach ja chce zastosowac techniki proste mozliwie mniej wydajne ale proste i w miare tanie i robic to glownie na potrzeby wlasne a jesli sie uda to malo ale na sprzedaz dla rolnikow certyfikaty na razie na swoj uzytek nie beda potrzebne wiec na razie sie nie martwie a inna rzecz ze i je da sie zalatwic jesli sie bedzie chcialo i oplacalo na razie mam duzo pomyslow ale nie wiem jak bedzie wygladala ich realizacja bo szefostwo ma swoje plany i moga sie one nie pokryc z moimi ale jesli choc mala czesc z tego co chce zrobic sie uda to bede juz szczesliwy najwazniejsze zeby sie zgodzili na silna selekcje hodowlana to dla mnie bardzo wazne bo bedzie wtedy mozliwosc uzyskiwania dobrych sztuk hodowlanych ale i z tym pewnie bede musial walczyc ze nie szybko i byle jak ale wolniej ale z zamyslem jesli sie uda ta firme rozruszac to mam zamiar spedzic w niej duzo swojego czasu pracy tak wiec po jakims czasie mozna bedzie sie jakos rozwijac... kto wie co sie uda zrealizowac z moich planow na razie jestem optymista bo nie mam powodow zeby sie tak szybko poddawac i od razu zakladac ze nic z tego sie nie uda
  15. jalowki beda z francji mam juz kontakt i jestem po rozmowach z facetem ktory nam je sciagnie za cene polskich albo niewiele wyzsza i to ladne sztuki jesli beda takie jak ogladalem ostatnio to nie ma czego zalowac jesli chodzi o wieksza kase wydana na material hodowlany. Jesli chodzi o prace hodowlana to w koncu po to sie kulem przez 5 lat na zootechnice zeby ja teraz moc prowadzic wiec nie widze problemu kredyt ma wiele zer ale na razie mysle tylko o podstawowym laboratorium moze zeby produkowac nasienie dla potrzeb naszej firmy i moze dla okolicznych rolnikow bez mrozenia tylko przechowywanie z obnizonej temperaturze moze jakies procesy polepszajace jakos nasienia przechowywanego jeszcze nie wiem jak to wyjdzie ale kto wie moze kiedys sie uda w koncu pomarzyc mozna zawsze a dodatkowo takie rzeczy jak opisalem nie sa drogie w wykonaniu mikroskop mamy wiec duzo wiecej nie jest potrzebne poza jakims przygotowanym do tego celu pomieszczeniem co tez nie bedzie stanowic problemu. Moim zamiarem jest wprowadzenie nowych technologii rozrodu moze nie bedzie latwo i bede to robic stopniowo ale dzieki bliskosci uniwersytetu i zapowiedzianej pomocy profesorow i kadry hodowli bydla i biochemii i biotechnologii zwierzat mam nadzieje ze sie to uda. Uniwerek moze bardzo pomoc a to ze od czasu do czasu dostaniemy od nich magistranta pod opieke to akurat mi nie przeszkadza wiec mam nadzieje na owocna wspolprace jeszcze jedno uniwerek ma sporo kontaktow wiec i to moze byc pomocne do uniwerku mam 40 kilometrow wiec daleko nie ma a profesor z hodowli juz sie doczekac nie moze zeby przyjechac zobaczyc jak jego student wciela w zycie wiedze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...