ralf 0 Napisano 4 Listopada 2005 ja ja ja chce !!! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ansu 0 Napisano 4 Listopada 2005 Mam zamontowany w starym ciapku, który wykonuję opryski i rozsiewa nawozy licznik rowerowy. Standardowe funkcje to:PrędkośćOdległośćCałkowity przebiegŚrednia prędkośćCzas pracyMaksymalna prędkośćPrzy odpowiednim zaprogramowaniu (obwód koła) może pokazywać powierzchnię ilość cieczy czy nawozu na hektar. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 4 Listopada 2005 Ja też mam zamocowany licznik od rowera głównie stosuje do oprysków i prób prędkości. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ansu 0 Napisano 4 Listopada 2005 Jeszcze można mierzyć pole do dopłat bezpośrednich Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 4 Listopada 2005 e taki dokładny to licznik od roweru nie jest Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 4 Listopada 2005 Dozownik kwasu do przay zwijającej No to potrzebyjemy wtyk do pneumatyki, reduktor ja mam od 330, zbiornik ja mam kega od piwa bo nierdzewka dostałem za 100 można zrobić z plastyku ale musi być wzmocniona jakimiś prętami bo wysadzi, końcówka z zaworem niekropelkowym od opryskiwacza, trochę węży i zawór odcinający kwas może być kukowy od wody ale długo nie potrzyna najlepiej plastyk oraz filtr przepływowy też od opryskiwacza. I tak podłanczamy do wtyku pneunatyki redyktor i dalej wężem do zbiornika podłanczamy sie gdzieś do góry . Dołem robimy odejście kwasu i tu najlepiej jest zamocować filte a wąż pociągnąć do kabimy ciągnika aby mieć zawór odcinający dopływ kwasu podczas owijania i z powrotem do prasy nad podbieracz gdzie mocujemy końcówkę z rozpylaczem. Ja ma końcówki 3 i zawór ustawiony na 3 atm wychodzą gdzieś 3 l na 1 balot ale należy samemu przetestować. Prościej jest za reduktorem a przed zbiornikiem zamocować 2 zawory tak że 1 zamykamy dopływ powietrza a 2 spuszczamy powietrze ze zbiornika. Tylko że wtedy musimy uważać i odpowiedni wcześniej zamknąć dopływ powietrza i upuscić je ze zbiornika. Ważne jest zamontowanie filtra. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 4 Listopada 2005 Dozownik kwasu do przay zwijającej No to potrzebyjemy wtyk do pneumatyki, reduktor ja mam od 330, zbiornik ja mam kega od piwa bo nierdzewka dostałem za 100 można zrobić z plastyku ale musi być wzmocniona jakimiś prętami bo wysadzi, końcówka z zaworem niekropelkowym od opryskiwacza, trochę węży i zawór odcinający kwas może być kukowy od wody ale długo nie potrzyna najlepiej plastyk oraz filtr przepływowy też od opryskiwacza. I tak podłanczamy do wtyku pneunatyki redyktor i dalej wężem do zbiornika podłanczamy sie gdzieś do góry . Dołem robimy odejście kwasu i tu najlepiej jest zamocować filte a wąż pociągnąć do kabimy ciągnika aby mieć zawór odcinający dopływ kwasu podczas owijania i z powrotem do prasy nad podbieracz gdzie mocujemy końcówkę z rozpylaczem. Ja ma końcówki 3 i zawór ustawiony na 3 atm wychodzą gdzieś 3 l na 1 balot ale należy samemu przetestować. Prościej jest za reduktorem a przed zbiornikiem zamocować 2 zawory tak że 1 zamykamy dopływ powietrza a 2 spuszczamy powietrze ze zbiornika. Tylko że wtedy musimy uważać i odpowiedni wcześniej zamknąć dopływ powietrza i upuscić je ze zbiornika. Ważne jest zamontowanie filtra. Co to za bzdury?O co chodzi z tym kwasem???? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ansu 0 Napisano 4 Listopada 2005 e taki dokładny to licznik od roweru nie jestWpisujemy obwód 10x większy i mamy dokładność 10x większą. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 4 Listopada 2005 Grześ ciebie i innych którzy taki bzdury piszą powinno się zabanować Jak byś chciał wiedzieć to pisałem jak można zrobić dozownik np kwasu mlekowego podczas balotowania np. sianokiszonki z podsuszonej trawy czy lucerny. Jak Ci się to nie podoba to nie znaczy że to są bzdury. Ja tego używam i wiem o czym piszę a ty piszesz o bzdurach Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ades 0 Napisano 5 Listopada 2005 zimą t25 nie jest odpalany a jeśli już trzeba odpalić to jest zaciągany przez MTZ'a gdy sam nie jest w stanie ruszyć. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 6 Listopada 2005 Czy ktoś z użytkowników T25 zastosował grzałkę oleju silnika? wiem, że taki rodzaj grzałki jest w handlu a produkuje firma z rejonu Suwałk lub Giżycka, montuje się tę grzałkę w misce olejowej. Ja zastosowałem rozrusznik czeskiej produkcji tzw. szybkoobrotowy i minionej zimy nie miałem kłopotów z uruchamianiem traktorka, nawet po 2-3 tygodniach postoju. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 7 Listopada 2005 Czy ktoś z użytkowników T25 zastosował grzałkę oleju silnika? wiem, że taki rodzaj grzałki jest w handlu a produkuje firma z rejonu Suwałk lub Giżycka, montuje się tę grzałkę w misce olejowej. Ja zastosowałem rozrusznik czeskiej produkcji tzw. szybkoobrotowy i minionej zimy nie miałem kłopotów z uruchamianiem traktorka, nawet po 2-3 tygodniach postoju. Nawet po 2-3 godzinach?? nie rozumiem waszego problemu. Mam C-360 i Z12045 i żaden z nich jeszcze nie chciał mi nie odpalić w zime. Nawet po miesiącu stania i mrozie -15. Poprostu wsiadam i palą na dotyk nawet nie trzeba długo kręcić. Muj wujek który ma Zetora Z 1957 roku nie ma takich problemów z zapalaniem, podnosi zawory i pali na dotyk. Grun to mocny akumulator i wszystko odpali! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TUUURBINA 0 Napisano 7 Listopada 2005 Czy ktoś z użytkowników T25 zastosował grzałkę oleju silnika? wiem, że taki rodzaj grzałki jest w handlu a produkuje firma z rejonu Suwałk lub Giżycka, montuje się tę grzałkę w misce olejowej. Ja zastosowałem rozrusznik czeskiej produkcji tzw. szybkoobrotowy i minionej zimy nie miałem kłopotów z uruchamianiem traktorka, nawet po 2-3 tygodniach postoju. Nawet po 2-3 godzinach?? nie rozumiem waszego problemu. Mam C-360 i Z12045 i żaden z nich jeszcze nie chciał mi nie odpalić w zime. Nawet po miesiącu stania i mrozie -15. Poprostu wsiadam i palą na dotyk nawet nie trzeba długo kręcić. Muj wujek który ma Zetora Z 1957 roku nie ma takich problemów z zapalaniem, podnosi zawory i pali na dotyk. Grun to mocny akumulator i wszystko odpali! Widzę oli że nigdy ruska t25 nie miałeś Ten ciągnik jest strasznie trudny do zapalenia w zimie nawet na dobrych akumlatorach.t25 jest chlodzony powietrzem, a gdyby był chłodzony wodą to można by wlać wżątek do chłodnicy i by łatwiej zapalił.Dlatego dobrze jest podgrzać olej w misce co dużo pomaga przy zapalaniu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ralf 0 Napisano 7 Listopada 2005 tak oczywiscie ze ci zapalaja jak mazenie u ciebie wszystko chodzi jak w zegarku bez żadnego zająkniecia Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ansu 0 Napisano 7 Listopada 2005 Widzę oli że nigdy ruska t25 nie miałeś Ten ciągnik jest strasznie trudny do zapalenia w zimie nawet na dobrych akumlatorach.t25 jest chlodzony powietrzem, a gdyby był chłodzony wodą to można by wlać wżątek do chłodnicy i by łatwiej zapalił.Dlatego dobrze jest podgrzać olej w misce co dużo pomaga przy zapalaniu To ty chyba nigdy ruska nie miałeś mamy t25 od 1974r żadnych większych remontów silnik pompa oryginał ani farelka ani grzałki niema jest to jedyny ciągnik w moim gospodarstwie, który odpala o każdej porze roku dnia i nocy bezy problemu, aby tylko paliwo i akumulator był (w tej chwili jest 66Ah) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TUUURBINA 0 Napisano 7 Listopada 2005 Widzę oli że nigdy ruska t25 nie miałeś Ten ciągnik jest strasznie trudny do zapalenia w zimie nawet na dobrych akumlatorach.t25 jest chlodzony powietrzem, a gdyby był chłodzony wodą to można by wlać wżątek do chłodnicy i by łatwiej zapalił.Dlatego dobrze jest podgrzać olej w misce co dużo pomaga przy zapalaniu To ty chyba nigdy ruska nie miałeś mamy t25 od 1974r żadnych większych remontów silnik pompa oryginał ani farelka ani grzałki niema jest to jedyny ciągnik w moim gospodarstwie, który odpala o każdej porze roku dnia i nocy bezy problemu, aby tylko paliwo i akumulator był (w tej chwili jest 66Ah)Jak to możliwe że masz t25 od 1974?Przecież wtedy jescze tego ciągnika nie robili Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 8 Listopada 2005 tak oczywiscie ze ci zapalaja jak mazenie u ciebie wszystko chodzi jak w zegarku bez żadnego zająkniecia Nie no bez przesady... Poprostu dbam to musi działać. Maszyny nie do katowane to palą dobrze. No ale czasem zdaża sie że jakiś remont trzeba zrobić czasem nawet na polu:P Kiedyś mi prawie koło odpadło w c-360 na polu bo sie zabezpieczenie popsuło i cała ośka mi sie prawie do końca wysunęła... mysiałem na polu zrobić ale dosyć sprawnie poszło:) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Marek Sz 0 Napisano 13 Listopada 2005 Jakie unowocześnienia lub udogodnienia zrobiliście w swoich traktorach?Czekam na odpowiedziJa w swojej c 360 na błotniku zamontowałem uchwyt na papier toaletowy Temat oczywiście usunięty. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stasiek_10 0 Napisano 16 Listopada 2005 Czyżby nikt w swoich ciągnikach nie przerabiał Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 16 Listopada 2005 Właśnie robię przy moim siewniku Poznaniak elektryczne zamykanie i otwierani ścierzek technologicznych. Dzwignie zamykające i otwierające sciągnołem z Amazona resztę robię na wkrętarce 12v. Wyrzucę włącznik i bezpośrednio podłączę do silnika. Przez zmianą biegunów uzyskam prawe i lewe obroty. Dzwignie połączę z wkrętarką śrubą uzyskując tak jakby przekładnię ślimakową sprzęgło w wkrętarce zabezpieczy przed uszkodzeniem. Muszę tylko wykombinować przełącznik zmiany obrotów(biegunów) bo nim będę sterował. Robił ktoś coś takiego Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wjacek 0 Napisano 16 Listopada 2005 Grześ a może siłowniki od centralnego zamka (zamiast wkrętarki) mają siłę do 7 kg., bez problemu kupisz w sklepie z częściami rtv lub na allegro. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grześ 0 Napisano 16 Listopada 2005 Też myślałem o nich ale czy nie jest za mały skok ja potrzebuję koło 5 cm a te od centralnego mają koło 2cm Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wjacek 0 Napisano 16 Listopada 2005 Ja zrobiłem przy swoim poznaniaku pbeumatyczne przestawianie znaczników.Zastosowałem siłownik od hamulców przyczepy przewodem podłączyłem pod szybkozłącze ciągnika a w kabinie mam wąż z zaworem kulowym (od wody) którym przestawiam położenie. Siłownik działa w jednym kierunku a w drugim sprężyna. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
darek 0 Napisano 17 Listopada 2005 Ja zrobiłem przy swoim poznaniaku pbeumatyczne przestawianie znaczników.Zastosowałem siłownik od hamulców przyczepy przewodem podłączyłem pod szybkozłącze ciągnika a w kabinie mam wąż z zaworem kulowym (od wody) którym przestawiam położenie. Siłownik działa w jednym kierunku a w drugim sprężyna. Ej chłopaki!!!!!Ja też na własną rękę zrobiłem ścieszki do poznaniaka z siłownika fi-100 od hamowania przyczep tylko zastosowałem zawór elektro-pneumatyczny z samochodu ciężarowego.Też połączony jest do złącza hamulców ciągnika-tylko czeba pamiętać o tym że przy hamowaniu ścieszki się otworzą bo znika ciśnienie w szybkozłączu!!!!!!!!!!!!!Ja zrzuciłem dźwignię w ciągniku co steruje powietrzem i jest ok.. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wjacek 0 Napisano 17 Listopada 2005 Darek jak masz możliwość to prześlij mi na maill foto Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach