Grażyna1597156736 0 Napisano 13 Lipca 2007 od zakończenia drugiej wojny światowej ziemie (2,1 ha ziemi rolnej +12 arów budowlanki i 40 arów lasu )jest intensywnie eksploatowane przez "obcych" na zasadzie umowy ustnej= opłacają podatek i nic z tego nie mamy w zamian "mieli trzymać to żeby nie przepadło" nie nawożą tylko sieją i "zbierają " lub zostawiają niektóre kawałki odłogiem, las to niemal wycięty "do nogi" i nie zasadzali po ścięciu.... Obecnie to jest do podziału pomiędzy moją mamę i dwie ciotki .Mieszkam we Wrocławiu i tu pracuję w spartańskich warunkach za psie pieniądze . Postanowiłam zagospodarować tę "ziemię" (v,vI kl piachy koło Radomia) i zaczęło się ... Ciotki nic tylko sprzedać i kasę do rączki, a ich wyobrażenia o cenie tej ziemi są naprawdę nieziemskie .żadna nie chce niczego załatwić ...a obecni użytkownicy już szykują się do przejęcia tej ziemi poprzez zasiedzenie, czy jakoś tak...ratuje mnie tylko uwłaszczenie . głupio się czuję bo w 1971 roku miałam 7 lat i nigdy nic tam nie robiłam ,ale w pewnym sensie Dziadziuś jako właściciel zarządzał tym jak wymaga prawo(już nie żyje) , a umowa była grzecznościowa i obiecali ,że nie będą sięgać po te ziemie.Dżierżenie czy grzecznościowe korzystanie to nie samoistne władanie .Proszę o radę jak postąpilibyście na moim miejscu- czy moja walka ma sens? a wiedzcie ,że zależy mi na tej ziemi jak nikomu na świecie i chcę na niej harować aż padnę...i jak z chciwymi Ciotkami byście postąpili? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gedii 0 Napisano 13 Lipca 2007 masz jakiś papier na to ze ta ziemia jest wasza?? czy nawet twojego dziadk??a temamat przenosze do odpowiedniego działu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mania 0 Napisano 13 Lipca 2007 jak masz papiery to idż do sądu załóż sprawę spadkową i dokonaj podziału na matkę i ciotki każdej bedzie należało się 1/3 pewnie bedziesz musiała je spłacić, jeśli ziemię chcesz zachować w całości, jeśli nie masz dokumentów to bedziesz musiała szukać we własciwym starostwie oni tam mają wszystko co do kogo należało i od kiedy, dobrzy by było mieć też numer księgi wieczystej wówczas mogłabyś wziąć wypis z ksiąg wieczystych i juz maiałbyś podstawę że ziemia należała do twojego dziadka, kiedy już będziesz miała akt własności możesz się zająć rugowaniem obecnych użytkowników, ale to już zupełnie inna historia , tym bardziej że ci za Wisł to zupełnie inni ludzie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ramzes 0 Napisano 13 Lipca 2007 Znaczy nie masz papierów! Trzeba przeprowadzic postępowanie spadkowe po dziadku! Dziadek miał żonę, braci? Potem drugie, po jego prawnym następcy (Tatusiu?) z uwzględnieniem praw braci/sióstr dziadka. Potem (po zaspokojeniu roszczeń całej rodziny wstępnych - te ciotki i dzieci po zmarłych uprawnionych...) posiadając wszystkie w/w prawomocne wyroki - zapisać własność na siebie - w księdze wieczystej. Zajmie to pi razy oko 15 lat i pochłonie kwotę pięć razy większą niż wartość tego majątku o małej wartości... Adwokaci na tym się dorobią i będą zachęcać do procesowania się! Jak ktoś ma takie hobby... czemu nie? cemu nie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 13 Lipca 2007 z 2 ha i tak nie wyżyjesz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 23 Lipca 2007 Znaczy nie masz papierów! Trzeba przeprowadzic postępowanie spadkowe po dziadku! Dziadek miał żonę, braci? Potem drugie, po jego prawnym następcy (Tatusiu?) z uwzględnieniem praw braci/sióstr dziadka. Potem (po zaspokojeniu roszczeń całej rodziny wstępnych - te ciotki i dzieci po zmarłych uprawnionych...) posiadając wszystkie w/w prawomocne wyroki - zapisać własność na siebie - w księdze wieczystej. Zajmie to pi razy oko 15 lat i pochłonie kwotę pięć razy większą niż wartość tego majątku o małej wartości... Adwokaci na tym się dorobią i będą zachęcać do procesowania się! Jak ktoś ma takie hobby... czemu nie? cemu nie? Dziękuję -juz zaczęłam załatwiać...i masz rację ...Dziadziuś jest zapisany jako władający to znaczy ,że nawet nie był właścicielem . sprawa spadkowa i zebranie rodzinki raczej bliskie cudu nawet do notariusza nie ma mowy ,a co dopiero 300 km od ich domku ,już mam wyrysy ,a nawet pięć sztuk -nie ma sensu załatwiać tego na własność bo tam ziemia tania np ostatnio ktosiek sprzedał 6 ha za 20 tysiaków i to w jednym kawałku ! hehe już co poniektórzy ( dwie ciotki )spodziewają się rzekomo niesamowitych pieniędzy a takie kłótnie... będę użytkować i tylko płacić podatki a kupuję sobie małe gospodarstwo za śmieszną kasę a jak one założą sprawę (wątpię ) to przejmę tylko mamy i swoją część i już ...tam ziemia leży odłogiem i za darmochę można uzytkowac tylko do gminy trzeba zgłosić...Gdybym ja to wiedziała prędzej ech..Dziękuję Wam z całego serca za pomoc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 23 Lipca 2007 z 2 ha i tak nie wyżyjesz biorąc pod uwagę ,żę tu w mieście i tak zdycham to tam ziemiorów se pożrę i może kapusty kiszonej , napalę drewnem z lasu dziadka ,albo sąsiada i jakoś będzie . a tak serio to jestem pewna ,że nawet na 1 ha by mi się udało nawet gdybym nie pracowała gdzieś indziej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 23 Lipca 2007 jak masz papiery to idż do sądu załóż sprawę spadkową i dokonaj podziału na matkę i ciotki każdej bedzie należało się 1/3 pewnie bedziesz musiała je spłacić, jeśli ziemię chcesz zachować w całości, jeśli nie masz dokumentów to bedziesz musiała szukać we własciwym starostwie oni tam mają wszystko co do kogo należało i od kiedy, dobrzy by było mieć też numer księgi wieczystej wówczas mogłabyś wziąć wypis z ksiąg wieczystych i juz maiałbyś podstawę że ziemia należała do twojego dziadka, kiedy już będziesz miała akt własności możesz się zająć rugowaniem obecnych użytkowników, ale to już zupełnie inna historia , tym bardziej że ci za Wisł to zupełnie inni ludzie :lol: słuszna uwaga - i za to ich kocham ,żę nie są jak reszta świata , tam dzień to tak jak tu tydzień . Co do sprawy spadkowej za drogi gips i się ciągnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 11 Listopada 2007 jak masz papiery to idż do sądu załóż sprawę spadkową i dokonaj podziału na matkę i ciotki każdej bedzie należało się 1/3 pewnie bedziesz musiała je spłacić, jeśli ziemię chcesz zachować w całości, jeśli nie masz dokumentów to bedziesz musiała szukać we własciwym starostwie oni tam mają wszystko co do kogo należało i od kiedy, dobrzy by było mieć też numer księgi wieczystej wówczas mogłabyś wziąć wypis z ksiąg wieczystych i juz maiałbyś podstawę że ziemia należała do twojego dziadka, kiedy już będziesz miała akt własności możesz się zająć rugowaniem obecnych użytkowników, ale to już zupełnie inna historia , tym bardziej że ci za Wisł to zupełnie inni ludzie :lol: słuszna uwaga - i za to ich kocham ,żę nie są jak reszta świata , tam dzień to tak jak tu tydzień . Co do sprawy spadkowej za drogi gips i się ciągnie. Kurcze mialeś rację - jak zaczęłam załatwiać - okazało sie ,żę dziiadziuś był tylko władajacym -teraz mama prowadzi sprawę o uwlaszczenie - i nie wiemy czy nam sie uda - sędzia pytał nie wiem dlaczego o pra pra babcię i jej nazwisko ,datę urodzenia ,smierci.....i kupa innych niedorzecznych rzeczy ...myślałyśmy ,że uwłaszczenie jest z urzędu a tu masz dom wariatów...i nie mam wyjścia muszę jak tę sprawę mama "wygra" następną założyć przez mamę o spadkobranie bo dzierżawcy mogą sie postarać i nas "załatwić"dziękuje -za szczery opis -lepiej to znoszę Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ramzes 0 Napisano 12 Listopada 2007 Znaczy trzebaby na poczatku dziadka zrobić włascicielem, bo nim nie był... (Beznadziejna sprawa...) Dziadziuś ile miał dzieci??? Każde z nich dziedziczy... Każde z dzieci dziadka - ile miało dziec, znaczy wnukówi... Każde z nich dziedziczy... Znaczy jesteś wnuczką... widzisz ile osób masz do spłacenia? a i to pod warunkiem, że ZECHCĄ... i dogadacie się co do ceny... (nie uda się). Zazwyczaj jest tak, że dany ktoś nigdy się ziemią nie intereiował, a nagle zaczyna kochać tę ziemię miłością wielką i tarktuje ją jakie wielkie bogactwo i domaga się wielkiej kasy ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 13 Listopada 2007 Znaczy trzebaby na poczatku dziadka zrobić włascicielem, bo nim nie był... (Beznadziejna sprawa...) Dziadziuś ile miał dzieci??? Każde z nich dziedziczy... Każde z dzieci dziadka - ile miało dziec, znaczy wnukówi... Każde z nich dziedziczy... Znaczy jesteś wnuczką... widzisz ile osób masz do spłacenia? a i to pod warunkiem, że ZECHCĄ... i dogadacie się co do ceny... (nie uda się). Zazwyczaj jest tak, że dany ktoś nigdy się ziemią nie intereiował, a nagle zaczyna kochać tę ziemię miłością wielką i tarktuje ją jakie wielkie bogactwo i domaga się wielkiej kasy ... masz rację ledwo zaczęłam załatwiać te sprawy i już jeden z wujków ,który nie ma nic do tego -jest mężem mojej cioci i to takim co nikt z nim nie chce rozmawiać...i takiej kasy zażyczył sobie ,że powiedziałam aby sobie ten metr ziemi wziął i sprzedał hehe-oni nic z tą ziemią nie zrobią ani nie wydzierżawią ani nie sprzedadzą - grunt ,że zgodzili się abym sprawę założyła i abym jak kupię od obcych mi palcami nie wytykali że swoje przepuściłam (to o całej rodzinie świadczy) Ja ich znam na niczym się nie znają,nic im się nie chce .jedna sprawa była i nikt nie przyszedł...poczują się bezradni popsioczą i -zobaczymy co będzie dalej - jak skończę załatwianie ,czy odpuszczę - opiszę co i jak .dziękuję ,żę się zainteresowałeś . każda uwaga ,rada pozwala mi dostrzec błędy ,obmyślić strategię dzialania i dodaje mi sił do przetrwania. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ramzes 0 Napisano 19 Listopada 2007 Nie miej żadnych złudzeń... to Polacy i katolicy... czyli jednostki głupie, złe i nieużyteczne... Nie warto Ci się angazować ze swoim czasem, pracą i finansami... dopóki nie będziesz mieć na piśmie i notarialnie zrzeczenie się ze wszystkich praw po dziadku i to od WSZYSTKICH uczestników tej karuzeli. W przeciwnym wypadku, Ty będziesz koło tego chodzić po urzędach, ponosić koszta a oni powiedzą, że mogą sprzedać swoją część za ogromne pieniądze i masz ich spłacić... A najpewniej nie zechcą sprzedać, tylko wziąć sobie (ciekawe po co - przeciez nie będą na ziemi pracować) to co wywalczysz w urzędach.... Cokolwiek zrobisz - będziesz mieć opinię złodziejki, która chciała ich oszukać. Moim zdanie - zapomnij o sprawie... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 25 Czerwca 2008 Nie miej żadnych złudzeń... to Polacy i katolicy... czyli jednostki głupie, złe i nieużyteczne... Nie warto Ci się angazować ze swoim czasem, pracą i finansami... dopóki nie będziesz mieć na piśmie i notarialnie zrzeczenie się ze wszystkich praw po dziadku i to od WSZYSTKICH uczestników tej karuzeli. W przeciwnym wypadku, Ty będziesz koło tego chodzić po urzędach, ponosić koszta a oni powiedzą, że mogą sprzedać swoją część za ogromne pieniądze i masz ich spłacić... A najpewniej nie zechcą sprzedać, tylko wziąć sobie (ciekawe po co - przeciez nie będą na ziemi pracować) to co wywalczysz w urzędach.... Cokolwiek zrobisz - będziesz mieć opinię złodziejki, która chciała ich oszukać. Moim zdanie - zapomnij o sprawie... Dziękuję Ci za Dobre słowo - masz rację już mam cyrk na kółkach kupę kasu wpakowałam ,ą ONI teraz uważają ,żę piach niesamowitą wartość osiągnął -porąbało ich całkiem. jestem podczas negocjacji zaproponuję im dzierzawę - a jak nie - zwrot kosztów bo za 3,5 tysiaka ludzie proszą się by od nich kupić i to przy moich kawałkach .Olewam całą rodzinę .na głównego spadkobiercę przypada 2m 95 cm szerokości działki i to wspólnotowej. się w d...pocałują -przyjdą jeszcze mnie prosić bym wzięła za darmo... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Prowokator 0 Napisano 26 Czerwca 2008 Czyli zaangażowałaś się w to czasowo i finansowo... Wszelkie dalsze działania możesz robić, gdy będziesz mieć na ręku ich notarialne zrzeczenie się z udziału... bo inaczej, to bez sensu... A do notariusza z tym nie pójdą... Wyjedź do Anglii... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ukasz52 0 Napisano 26 Czerwca 2008 i weż ze soba ramzesine... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Prowokator 0 Napisano 27 Czerwca 2008 Nie... ja nigdzie nie wyjeżdżam... mnie tu dobrze... Za granicę to ja tylko do Szwecji... na szczupaki... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 28 Czerwca 2008 Czyli zaangażowałaś się w to czasowo i finansowo... Wszelkie dalsze działania możesz robić, gdy będziesz mieć na ręku ich notarialne zrzeczenie się z udziału... bo inaczej, to bez sensu... A do notariusza z tym nie pójdą... Wyjedź do Anglii... Jak nie pójdą .Też nie pojadą na ojcowiznę - mają prawie 300 km ,a do tego boją się tamtejszych ludzi bo to dawne Kieleckie i sami mi powiedzieli ,że mi współczują i obawiają się ,że mnie mogą podpalić ,albo gardło poderżnąć..Będę opłacać podatek i użytkować - a oni też nie sprzedadzą -bo by musieli zrobić podział - itd . A do Anglii nie chcę wyjechać bo wolę być z rodziną - i dla Obcych nie będę pracować . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 28 Czerwca 2008 i weż ze soba ramzesine... Hm m. Ja nie chcę nigdzie za granicę , Nie po to mój dziadziuś walczył za Polskę ,żebym teraz gięła grzbiet przed obcymi . A jak chcesz pojeździć ,zwiedzić , a nawet popracować za solidne pieniądze - jeśli do przyszłego roku się urządzę ... Kto wie.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
oloolosz 0 Napisano 19 Lutego 2009 odpusc sobi,moj ojciec ma stodołe,do niej przylegała stodoła mego dziadka,ojciec czasami tam kombajn trzymał,i chciał ja odkupic,ciotka napuszczała dziadka by za to duzo wałał,ojciec sie niezgodził,po 3 latach stodoła sie zawaliła i niebyło komu posprzatac nawetz rodzina takie sprawy to ciezkops,tez pochodzimy z kieleckiego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 19 Lutego 2009 odpusc sobi,moj ojciec ma stodołe,do niej przylegała stodoła mego dziadka,ojciec czasami tam kombajn trzymał,i chciał ja odkupic,ciotka napuszczała dziadka by za to duzo wałał,ojciec sie niezgodził,po 3 latach stodoła sie zawaliła i niebyło komu posprzatac nawetz rodzina takie sprawy to ciezkops,tez pochodzimy z kieleckiego Masz rację - moja ciotka chciała kupę forsy za swoje 2,5stopy szerokości swojej częsci ziemi- która do dziś nie jest jej, bo nie założyłam jeszcze sprawy o spadek,olałam ich niech się udławią...płacę przez internet podatek bo urzędnicy nie chcą mi nawet nakazu dać ...i uprawiam .A dzięki WAM - tu składam ukłon dla WAS przemyślałam sprawę -wzięłam pożyczę gotówkową i kupiłam od obcych 7.5ha- w tym 1,5 sadu jabłoniowego,dobrze utrzymanego,4,5ha lasu b.starego.reszta to byle jakie łąki i trochę pola do uprawy-przy domku co tam ,że drewniany i mały+ murowany wieeelki budynek gosp.+ stodoła drewniana co dach przed Bożym Narodzeniem mi się zapadł...Będzie dobrze...z głodu nie umrę .Na razie jeszcze pracuję bo kryzysu się zlękłam i kredyt ...a potem zobaczę...już tej wiosny zaczynam jabłonie już zaczęliśmy z dziećmi przycinać. Nic to że tanie jabłka.Jestem pewna ,że musi mi się udać. Czego i wam życzę . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
309LS 0 Napisano 23 Lutego 2009 odpusc sobi,moj ojciec ma stodołe,do niej przylegała stodoła mego dziadka,ojciec czasami tam kombajn trzymał,i chciał ja odkupic,ciotka napuszczała dziadka by za to duzo wałał,ojciec sie niezgodził,po 3 latach stodoła sie zawaliła i niebyło komu posprzatac nawetz rodzina takie sprawy to ciezkops,tez pochodzimy z kieleckiego Masz rację - moja ciotka chciała kupę forsy za swoje 2,5stopy szerokości swojej częsci ziemi- która do dziś nie jest jej, bo nie założyłam jeszcze sprawy o spadek,olałam ich niech się udławią...płacę przez internet podatek bo urzędnicy nie chcą mi nawet nakazu dać ...i uprawiam .A dzięki WAM - tu składam ukłon dla WAS przemyślałam sprawę -wzięłam pożyczę gotówkową i kupiłam od obcych 7.5ha- w tym 1,5 sadu jabłoniowego,dobrze utrzymanego,4,5ha lasu b.starego.reszta to byle jakie łąki i trochę pola do uprawy-przy domku co tam ,że drewniany i mały+ murowany wieeelki budynek gosp.+ stodoła drewniana co dach przed Bożym Narodzeniem mi się zapadł...Będzie dobrze...z głodu nie umrę .Na razie jeszcze pracuję bo kryzysu się zlękłam i kredyt ...a potem zobaczę...już tej wiosny zaczynam jabłonie już zaczęliśmy z dziećmi przycinać. Nic to że tanie jabłka.Jestem pewna ,że musi mi się udać. Czego i wam życzę . I bardzo dobrze Pani zrobiła. Bo jeśli się ma w rodzinie katolików i polaków to za hu.a się z nimi nie dojdzie do porozumienia.Powodzenia i życzę samych sukcesów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grażyna1597156736 0 Napisano 25 Lutego 2009 odpusc sobi,moj ojciec ma stodołe,do niej przylegała stodoła mego dziadka,ojciec czasami tam kombajn trzymał,i chciał ja odkupic,ciotka napuszczała dziadka by za to duzo wałał,ojciec sie niezgodził,po 3 latach stodoła sie zawaliła i niebyło komu posprzatac nawetz rodzina takie sprawy to ciezkops,tez pochodzimy z kieleckiego Masz rację - moja ciotka chciała kupę forsy za swoje 2,5stopy szerokości swojej częsci ziemi- która do dziś nie jest jej, bo nie założyłam jeszcze sprawy o spadek,olałam ich niech się udławią...płacę przez internet podatek bo urzędnicy nie chcą mi nawet nakazu dać ...i uprawiam .A dzięki WAM - tu składam ukłon dla WAS przemyślałam sprawę -wzięłam pożyczę gotówkową i kupiłam od obcych 7.5ha- w tym 1,5 sadu jabłoniowego,dobrze utrzymanego,4,5ha lasu b.starego.reszta to byle jakie łąki i trochę pola do uprawy-przy domku co tam ,że drewniany i mały+ murowany wieeelki budynek gosp.+ stodoła drewniana co dach przed Bożym Narodzeniem mi się zapadł...Będzie dobrze...z głodu nie umrę .Na razie jeszcze pracuję bo kryzysu się zlękłam i kredyt ...a potem zobaczę...już tej wiosny zaczynam jabłonie już zaczęliśmy z dziećmi przycinać. Nic to że tanie jabłka.Jestem pewna ,że musi mi się udać. Czego i wam życzę . I bardzo dobrze Pani zrobiła. Bo jeśli się ma w rodzinie katolików i polaków to za hu.a się z nimi nie dojdzie do porozumienia.Powodzenia i życzę samych sukcesów. dzięki- nawzajem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach