mistrz_Yoda 0 Napisano 15 Lutego 2008 widzisz... patrze tak bo zaczynaliśmy od zera, bez maszyn na dzerżawionej ziemi i budynkach i przez ładnych kilka lat było pełno roboty a dochód bardzo lichy tylko zamiast protestować i narzekać rozwijaliśmy całą hodowle, dlatego bardzo mnie drażnią narzekania na nieopłacalność, na rząd bo one do niczego nie prowadząa porównania czy jedziesz z przodu czy z tyłu są nie na miejscu, bo pytanie czy jadąc z tyłu chcesz sie sam dostać do przodu czy może ma Cie ktoś tam zanieść? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lordaxeda 0 Napisano 15 Lutego 2008 A prubowałeś tak robić ,bo jak nie to nie pisz głupot.1.Dogadać się z sąsiadem -nie możliwe2.Znaleść ubojnię która zgodzi się na taki warunek -jeszcze bardziej niewykonalneniż 1 ,bo po co jechać do chłopa jak nie pojedzie to chłop sprzeda handlarzowiktóry przywiezie do ubojni i nie będzie stawiał warunków.3.Na oko to chłop w szpitalu umarł (szłyszałeś o czymś takim).4.Nawet gdyby ocenił na oko to jak wypisze fakture na wbc niższą niż to cosię umówiłeś to co mu zrobisz.5.Pośrednik czasem potrafi więcej zapłacić niż ubojnia.6.Kto cię wpuści na zakład żeby być przy uboju. Jak się nie potrafisz z sąsiadem dogadać, to co z Ciebie za człowiek?! Nie powielaj stereotypów o polskich rolnikach, bo dziś młodzi rolnicy potrfią razem kupować maszyny, pożyczać sobie sprzęt, pomgać w zielonych żniwach i tak dalej. Po drugie na ubój większość rzeźni wpuszcza, tylko trzeba wiedzieć z kim gadać. Ale jak nie umiesz z siąsiadem..."Na oko" trzeba sie nauczyć oceniać samemu sztukę i potem dowiedzieć sie, czy dana rzeźnie odejmuje za otłuszczenie (na przykład Sokołów odejmuje, rzeźnia 'Górny' spod Giżycka nie odejmuje). Ja wyceniam sobie, ile sztuk wejdzie mi na 'R', ile na 'U'. Wiem, jak bydło było żywione i jak rosło, więc wiem, czego sie spodziewać. To nie jest strzelanie w ciemno. Pozdrawiam, Stef. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robak333 0 Napisano 15 Lutego 2008 widzisz... patrze tak bo zaczynaliśmy od zera, bez maszyn na dzerżawionej ziemi i budynkach i przez ładnych kilka lat było pełno roboty a dochód bardzo lichy tylko zamiast protestować i narzekać rozwijaliśmy całą hodowle, dlatego bardzo mnie drażnią narzekania na nieopłacalność, na rząd bo one do niczego nie prowadząa porównania czy jedziesz z przodu czy z tyłu są nie na miejscu, bo pytanie czy jadąc z tyłu chcesz sie sam dostać do przodu czy może ma Cie ktoś tam zanieść? A teraz na jakim zapleczu pracujesz i na jakim areale?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 15 Lutego 2008 widzisz... patrze tak bo zaczynaliśmy od zera, bez maszyn na dzerżawionej ziemi i budynkach i przez ładnych kilka lat było pełno roboty a dochód bardzo lichy tylko zamiast protestować i narzekać rozwijaliśmy całą hodowle, dlatego bardzo mnie drażnią narzekania na nieopłacalność, na rząd bo one do niczego nie prowadząa porównania czy jedziesz z przodu czy z tyłu są nie na miejscu, bo pytanie czy jadąc z tyłu chcesz sie sam dostać do przodu czy może ma Cie ktoś tam zanieść? A teraz na jakim zapleczu pracujesz i na jakim areale??około 100ha uzytkuje (użytkuje a nie jestem właścicielem) z tego łąki to prawie 70haa stado podstawowe to 28 mamek + w tym roku dojdzie 15 jałówek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
stef275 0 Napisano 15 Lutego 2008 widzisz... patrze tak bo zaczynaliśmy od zera, bez maszyn na dzerżawionej ziemi i budynkach i przez ładnych kilka lat było pełno roboty a dochód bardzo lichy tylko zamiast protestować i narzekać rozwijaliśmy całą hodowle, dlatego bardzo mnie drażnią narzekania na nieopłacalność, na rząd bo one do niczego nie prowadząa porównania czy jedziesz z przodu czy z tyłu są nie na miejscu, bo pytanie czy jadąc z tyłu chcesz sie sam dostać do przodu czy może ma Cie ktoś tam zanieść? Widze że mamy podobne poglądy a z tym wozem to chodziło mi bardziej o to że ty masz rozwiniętą chodowlę a ja jestem gdzieś w połowie drogi, a mając dobrytowar nie jest jakąś wielką sztuką sprzedać go dobrze ale mając nienajlepszy to już sztuka. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
stef275 0 Napisano 15 Lutego 2008 A prubowałeś tak robić ,bo jak nie to nie pisz głupot.1.Dogadać się z sąsiadem -nie możliwe2.Znaleść ubojnię która zgodzi się na taki warunek -jeszcze bardziej niewykonalneniż 1 ,bo po co jechać do chłopa jak nie pojedzie to chłop sprzeda handlarzowiktóry przywiezie do ubojni i nie będzie stawiał warunków.3.Na oko to chłop w szpitalu umarł (szłyszałeś o czymś takim).4.Nawet gdyby ocenił na oko to jak wypisze fakture na wbc niższą niż to cosię umówiłeś to co mu zrobisz.5.Pośrednik czasem potrafi więcej zapłacić niż ubojnia.6.Kto cię wpuści na zakład żeby być przy uboju. Jak się nie potrafisz z sąsiadem dogadać, to co z Ciebie za człowiek?! Nie powielaj stereotypów o polskich rolnikach, bo dziś młodzi rolnicy potrfią razem kupować maszyny, pożyczać sobie sprzęt, pomgać w zielonych żniwach i tak dalej. Po drugie na ubój większość rzeźni wpuszcza, tylko trzeba wiedzieć z kim gadać. Ale jak nie umiesz z siąsiadem..."Na oko" trzeba sie nauczyć oceniać samemu sztukę i potem dowiedzieć sie, czy dana rzeźnie odejmuje za otłuszczenie (na przykład Sokołów odejmuje, rzeźnia 'Górny' spod Giżycka nie odejmuje). Ja wyceniam sobie, ile sztuk wejdzie mi na 'R', ile na 'U'. Wiem, jak bydło było żywione i jak rosło, więc wiem, czego sie spodziewać. To nie jest strzelanie w ciemno. Pozdrawiam, Stef. No ale zapraszasz ubojnie do oceny czy tylko innym proponujesz takie rozwiązaniea sąsiadów też wołasz i jak sprzedacie to sąsiad nie ma pretensji że jego sztuka wybiła się gorzej niż twoja i że ty zarobiłeś na niej???Wież mi prubowałem czegośtakiego i nigdy więcej nie będę namawiał kogoś na sprzedaż a jeżeli pyta co i jakzawsze jestem chętny aby się przyłączył ale to musi być jego decyzja .Co do powielania stereotypów to jesteś w błędzie co do mojej osoby i znajdź choć jeden mój post w którym nażekam jak to mi jset źle i wszyscy mnie okradają Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 15 Lutego 2008 ale przecież przy wydruku z ubojni jest po kolei każda sztuka opisana jaka waga przed ubojem, jaka waga tuszy i jaka klasa wg EUROP więc kazdy jest indywidualnie rozliczany i klasa jest do każdej sztuki indywidualnie naliczana a nie do całej partii Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
stef275 0 Napisano 15 Lutego 2008 ale przecież przy wydruku z ubojni jest po kolei każda sztuka opisana jaka waga przed ubojem, jaka waga tuszy i jaka klasa wg EUROP więc kazdy jest indywidualnie rozliczany i klasa jest do każdej sztuki indywidualnie naliczana a nie do całej partii Jeżeli na EUROP to tak .ale jak ja sprzedaję przykładowo 10 szt. a ktoś 2 szt to myśli że mnie płaci nie wiadomo ile.Kilka osób już w takiej luźnej rozmowie twierdziło wprost żę ''ty masz na pewno drożej płacone'' a ja nie tak dawno sprzedałem mieszańca i hf w tej samej cenie (na żywą wagę ),teraz zmieniłem odbiorcę i rozliczam się na wbc i myślę że lepiej na tym wyjdę.ps.Jeżeli chodziło ci o to że możegę pokazać fakturę i potwierdzić że dostaję tyle samoco ta osoba która razem ze mną sprzedawała , to nie powie ci prosto w oczy tylkomówi za plecami. Są ludzie i ludziska ,raz się oparzyłem i wystarczy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korsarz 0 Napisano 16 Lutego 2008 Ja już niezorganizuje skupu na swoja odpowiedzialność, wśrud chandlaży porobiło sie takie chamstwo że strach komukolwiek zaufać,potem rolnicy maja do mnie zal. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robern 0 Napisano 17 Lutego 2008 Musisz założyć wydajność rzeźną (ile mięsa wychodzi z żywego zwierza) średnio jest to ok. 60% przy umięśnionej sztuce. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robak333 0 Napisano 18 Lutego 2008 w jakiej cenie sa limousine czystorasowe za kg i o ile wiecej moge za nie dostac niz za zwyklego potomka przykladowej "mućki". Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach