mario98 0 Napisano 26 Stycznia 2009 Koszt nie jest wielki musisz wydać jedynie na płyny do mycia no i wodę, prąd. Doliczasz do tego ewentualne usterki lub poprostu zużyte rzeczy które trzeba wymienić np gumy, czasem krowa połamie kolektor. Długość rurociągu nie jest wielka a więc mycia nie będzie tak dużo i zużyje najwyżej 200 l wody albo i mniej. Mycie przebiega absolutnie automatycznie jedynie co trzeba zrobić to wlać płyn. Co jakiś czas czyli np co miesiąc dobrze jest poczyścić rury bo nie wymywa dokładnie szczególnie na złączach w moim przypadku czyszczenie rur jest wykonywane po wzroście liczby bakterii. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JacekXXL 0 Napisano 26 Stycznia 2009 W zależności od wyposażenia (rodzaj myjni) może być całkowicie bezobsługowe czyli sprzęt sam pobiera płyny lub w starszych typach myjni wlewa się je ręcznie. Ja użytkuje ponad 5 lat przewodówke i przez ten okres jeszcze ani razu nie robiłem żadnego mycia ręcznego i nie rozbierałem rurociągu ( bakterie mam na poziomie 10-20tys.) więc nie ma takiej potrzeby poprostu trzeba używać pewnych firmowych płynów i nie ma problemu. Przy montażu warto zainwestować pare zł więcej i wybrać złączki do rur metalowe ponieważ w nich jest uszczelka podobna do oringu i po skręceniu rur ma ona minimalny kontakt z mlekiem, a to ona staje sie pierwszym siedliskiem bakteri przy złączch plastikowych uszzczelka jest szersza i ma większy kontakt z mlekiem. Zużycie wody zależy od średnicy rurociągu ale na 20m myśle, że średnica 40mm to na dzień ok150l Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fojtek 0 Napisano 26 Stycznia 2009 Ilość wody, a tym samym roztworów myjących, zależy od długości rurociągu, jego średnicy i ilości aparatów w dojarce. Niektóre myjnie pobierają wodę 3 razy, a niektóre 4 razy. Co do złączek plastikowych, lub metalowych, powierzchnia styku uszczelki (z mlekiem, roztworem myjącym) jest podobna. Metalową złączkę zwalcowuje się "na stałe" - mocniej trzyma. Plastikowa jest tańsza i łatwiejsza w montażu. Aby mycie dojarki rurociągowej było skuteczne, temperatura roztworu myjącego "na powrocie", powinna być taka, jaką podaje producent płynów. Kto to sprawdza? A w szczególności w zimie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JacekXXL 0 Napisano 27 Stycznia 2009 Woda na powrocie powinna mieć ok 40*C więc co za problem sprawdzić dotyka się rury i czujesz czy jest cieplejsza od Twojej 36,6*C , a W zimie poprostu wydłużasz czas grzania wody i tyle u mnie różnica lato zima wynosi 5min. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
michy1111 0 Napisano 27 Stycznia 2009 jeśli ma 40 na powrocie to dobrze ale tylko płyny westfalia myją już od temperatury 40 natomiast de laval od 60 a zimą to wiążę się z dużym kosztem energi. a i najważniejsze nie polecam płynów jakichś tańszych producentów nie pamiętam nazwy ale mają jeden z płynów w żółtych pojemnikach. od nich rozpuszczają się gumy. jak to sprawdzić:najlepiej zdjąć pokrywę ze szkła końcowego gdzie wpada mleko i wziąść palcem w środku gumy tej zakończonej kolanem co się ją przekręca do mycia. jeżeli wszystko jest ok to palec będzie czysty a jeżeli płyny są coś nie tak to będzie na ręku czarny osad ciężki do zmycia. pamiętajcie też przy zakupie płynów że niebieski ten z chlorem ma ważność w granicach pół roku później chlor wyparowuje i nie ma dezynfekcji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fojtek 0 Napisano 29 Stycznia 2009 Dotykanie przedmiotów o temperaturze wyższej niż temperatura otoczenia, będzie odczuwalne jako ciepłe (cieplejsze). Nie znaczy to wcae, że są one cieplejsze niż 36,6 st C. Nie znaczy również, że nie mają tekiej temperatury. Słusznie kolega zauważył, że należy czytać instrukcję na opakowaniach płynów do mycia dojarki. Mycie to jedno, a niszczenie przez płuyny elementów gumowych, to drugie. W porowatych elementach gumowych "chowają się" bakterie, a porowata guma strzykowa drażni strzyk w czasie doju. Często tani płyn = tanie mycie, ale częste wymiany elementów gumowych. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
eeuromillkk 0 Napisano 29 Sierpnia 2009 PHU GAMA Wysokie Mazowieckie - dojarki przewodowe nowe oraz używane. Nowe w bardzo przystępnej cenie. www.phu-gama.com Żaden markowy sprzęt. Kiedy czytam wypowiedzi, to jestem w szoku. Montaż dojarki w jeden dzień?, lipa, i zamontowane aby sztuka. U mnie zakładali na 24 stanowiska prawie cztery dni, ale wszystko igła, no i troje ludzi miało co robić. Co do dojarek Gama, to radzę uważać!!!!!. Kiedyś to był Polanes, później SAC, a teraz Euromilk. Mam parę słów do powiedzenia na ten temat. Wszystko to jest LIPA, i zbieranica samych najtańszych podzespołów: Pompy podciśnienia Włoskie, nieznanego producenta, pompy mleczne niewiadomo co, kolektory, podróba 150mm AlfaLawal, kombi kurek, jak go zachwalają, że z Kwasówki, to podróbka Polanes. Cały ten Euromilk, to składak badziewia, i radzę uważać, bo taki „sprzęt” jak agencja weźmie przy kontroli pod lupę, to może być po zwrocie, i dodatkowo z odsetkami trzeba będzie oddać. Parę naklejek na skrzynce elektrycznej, a wymogów i tak nie spełnia. Gumy strzykowe kupują najtańsze bez firmówki, a potem w torebeczkę i do klienta jako oryginał Euromilk. Sami kupują w hurtowniach, a jako hurtownia się mianują. Żałosne. U mnie w wiosce założyli dwie dojarki. Pierwsza jako SAC ( rok temu ), a druga jako Euromilk ( w tym roku ). Ku mojemu zdziwieniu niczym się nie różnią, Taki sam badziew, i w takim samym czasie się psują ( pękają przewody, zatykają się kurki mleczne, wypadają uszczelki, pojawiają się nieszczelności i o wiele więcej ). Serwis, to tylko z nazwy, jak sąsiad dzwonił, to wydój ręcznie, a kiedy przyjadą to nie wiedzą. Jak uzgadniali dojarkę, to gwarancja na trzy lata, a jak dali gwarancje na piśmie to na rok dali sąsiadowi Uważać na tych cwaniaków. Na allegro to zdjęcia rurociągów prostych na pokaz, a u sąsiada, to jak pies szczuł, zostaje około 20l mleka. Cena niska, jakość żadna. Zamiast montować na oborze, to prosto na złom. Pozdrawiam:Janusz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robson1 0 Napisano 14 Września 2009 Widze konkurencja nie śpi. Firmo BELIMA wymyślasz niestworzone rzeczy. Niezdrowa konkurencja - takie mpowinno być wasze haslo. Mimo wszystko pozdrawiam i życze tak imponującej sprzedaży jak w firmie GAMA. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
euromilk.pl 0 Napisano 14 Września 2009 Szanowni Państwo.Od pierwszego zdania P. Janusza ( tak się przedstawił) widać że nie jest rolnikiem a osobą z konkurencyjnej firmy, która jest nam dobrze znana. Pozostawiam ocenie użytkowników forum czy wypowiedź osoby, która działa w ten sposób jest rzetelna. Informacje podane przez przez użytkownika to pomówienia i nieuczciwe celowe działanie.Aby poznać naszą ofertę i historie naszej firmy zapraszamy na nasza stronę internetową. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomasz0859 0 Napisano 14 Września 2009 Jaki jest koszt utrzymania dojarki przewodowej?? 3 aparaty udojowe, dł rurociagu mlecznego ok 20m. Czy to prawda ze taka dojarka do mycia zużywa 300 litrów wody dziennie?? Czy codzienne mycie dojarki przebiega w pełni automatycznie?? Trzeba co jakis czas myć ręcznie??Ja mam rurociąg mleczny ( co prawda w szkle fi 40) ale jego długość to 190 m. Obsługuje go 1 pompa VP.Na 1 mycie zużywa się :do płukania po doju 1 wanna (60l ) letniej wodydo mycia ZASADNICZEGO 1 wanna wody gorącej + 250 ml płynu do mycia (teraz mam Farmsol i Farmcid na próbę, zestaw 40 l coś koło 210 netto)do płukania 1,5 wanny zimnej wodyRazem wody na 190 m rurociągu i zbiorcze szklane 30l - 210 l (jedno mycie)Chłodnia 4850l myta co drugi dzień myjnią automatyczną.Z tego co mówi serwisant zużywa ok 110 l wody na cały cykl + środki myjące ( oryginalne z DeLaval, zestaw 40 l ponad 3 stówki netto) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomasz0859 0 Napisano 14 Września 2009 Szanowni Państwo.Od pierwszego zdania P. Janusza ( tak się przedstawił) widać że nie jest rolnikiem a osobą z konkurencyjnej firmy, która jest nam dobrze znana. Pozostawiam ocenie użytkowników forum czy wypowiedź osoby, która działa w ten sposób jest rzetelna. Informacje podane przez przez użytkownika to pomówienia i nieuczciwe celowe działanie.Aby poznać naszą ofertę i historie naszej firmy zapraszamy na nasza stronę internetową. Pozdrawiam Myślę, że na temat dojarek najlepiej się wypowiedzą hodowcy używającego tego sprzętu.Ja od lat pracuję tylko na DeLaval - i sobie chwalę. kolega ma Westwalię i też sobie chwali ( chociaż jak mu siadła płytka na bramce to męczył się 2 tygodnie zanim nie naprawili), sąsiad 5 lat leci na Polanesie i nie narzeka. Wiem ,że na jednej fermie niedaleko mają Fullwooda - kiepsko z częściami oryginalnymi i do tego drogie. Najważniejsze w tym wszystkim to SERWIS, SERWIS, SERWIS Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
eeuromillkk 0 Napisano 26 Września 2009 No i widać szanowni koledzy. Tak jak mówi przysłowie, uderz w stół, a nożyce się odezwą. Jak tacy uczciwi jesteście, i temat o nieuczciwej konkurencji, to trzeba spojrzeć na siebie jaka jest uczciwość w oferowanym towarze. Na forum aniołki, tylko do nieba, a u gospodarza, to wtedy wychodzi. Kto by nie przyjechał, tego najlepsza i najtańsza, a znowu droższa, bo z lepszego materiału. Zainteresowanych szczerością zapraszam wszędzie tam, gdzie wiszą tabliczki podanych firm. Można się przekonać jak w czasie zmieniał się sprzęt i nazwa. I jeszcze jedno pseudo rolnicy. Myślicie o Nas że to tylko kasa do wyrwania, a nie wiecie ile siły trzeba włożyć i czasu aby zarobić jedną złotówkę, ale przecież do kogo mówię, wy macie tylko kase za cel, a żadne wartości prócz tego dla was się nie liczą, i stale wam mało, a żeby tylko oszukać i sprzedać. Teraz widzę, że jednak nie macie czystego sumienia, bo ataki na wypowiedź. Osobiście mnie to grzeje, co piszecie w odpowiedzi, i na kogo winę zwalacie, jaka firma wam zagraża, czy zalazła za skórę. Ale skoro taki szum to widać macie coś na sumieniu. Z nazwy płynu do mycia rozpoznaję jeszcze jedną firmę. A to zaskoczenie. Płynu używam, co do jakości, to mam swoje zdanie, i nie mam powodu aby krytykować, i aby chwalić. Wiem bo zużyłem komplet. Sprawa jest prosta. Co komu leży na sumieniu, to się broni i popiera, a fakty mówią za siebie. Mylicie się Panowie, jestem rolnikiem, mam 40 szt. Hf w większości powyżej 95%, no i instalację udojową innej firmy niż wasze i dla Was to widać przeszkadza, że prawda wychodzi na jaw. A dla mnie jest to podstawą. Uczciwość. I Pamiętajcie, na kłamstwie daleko się nie zajedzie, mimo ataków, obelg, błędów, życzę wszystkiego dobrego.Tutaj i teraz: mgr Inż. Janusz DąbrowskiPozdrawiam:P.S.I co Panowie, zdziwieni że rolnik wykształcony?, przyzwyczajajcie się do tego. Szanowni Państwo.Od pierwszego zdania P. Janusza ( tak się przedstawił) widać że nie jest rolnikiem a osobą z konkurencyjnej firmy, która jest nam dobrze znana. Pozostawiam ocenie użytkowników forum czy wypowiedź osoby, która działa w ten sposób jest rzetelna. Informacje podane przez przez użytkownika to pomówienia i nieuczciwe celowe działanie.Aby poznać naszą ofertę i historie naszej firmy zapraszamy na nasza stronę internetową. Pozdrawiam Myślę, że na temat dojarek najlepiej się wypowiedzą hodowcy używającego tego sprzętu.Ja od lat pracuję tylko na DeLaval - i sobie chwalę. kolega ma Westwalię i też sobie chwali ( chociaż jak mu siadła płytka na bramce to męczył się 2 tygodnie zanim nie naprawili), sąsiad 5 lat leci na Polanesie i nie narzeka. Wiem ,że na jednej fermie niedaleko mają Fullwooda - kiepsko z częściami oryginalnymi i do tego drogie. Najważniejsze w tym wszystkim to SERWIS, SERWIS, SERWIS Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomasz0859 0 Napisano 29 Września 2009 eeuromillkk- po części masz rację, ale po części się mylisz.Z dojarkami jest jak z samochodami. Jenen jeździ tylko Fiatem, inny Fordem jeszcze inny merolem lub Audicą. I każdemu coś odpowiada w tych markach.Miałem w czerwcu możliwość oglądnięcia fabryki ( a właściwoe tylko jej muzeum i obory testowej) DeLaval w Szwecji - i muszę Ci się przyznać,m że mi się podobała.Mam kolegę co jest serwisantem DeLaval - i może dlatego, że współpracujemy razem ładnych parę lat, jestem wciąż przy nim.dziś jak bym miał zmieniać system udojowy, ja wybrał bym NA PEWNO De Laval. Mam go na "gwizdnięcie" nawet w środku nocy, a przez te lata wspólpracy zdażało mu się przyjeżdżać i o 22 i o 4 rano.W mojej okolicy nie ma takiego drugiego. Jest niedaleko Gdańska też firma serwisująca większość systemów udojowych i są na "gwizdek" dla stałych klientów.Bo takich trzeba szanować, tak jak oni szanują nas.Nie ma Firmy, która w normalnej działalniości nie ma wpadek > NIE WIERZĘ W TAKIE<. Kwestia tylko czy potrafi się przyznać ( nie ważne czy sama firma czy jej przedstawiciel) do błędnej decyzji, wadliwego produktu etc.Jeżeli jesteś także hodowcą wiesz dobrze o czym mówię.I nie jest to chyba miejsce na obrażanie i szafowanie swoim wykształceniem.Tylko argumenty mogą rozwiązać problemy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
danor2002 0 Napisano 1 Października 2009 jeśli chodzi o dojarki to marka sie liczy i rozwiązania konstrukcyjne to co dział 10 lat dobrze to nie ma co poprawiac ja mam De Laval przewodówwke na Duowakach i dużych kolektorach harmony bym ich nie zamienił na inne miałem wcześniejkonwiową a póżniej chodziłem po sąsiadach i porównywałem sprzet i uwagi i doszłęm ze jest to najlepszy sprzęt choć westwalia jeśli chodzi o pompę podciśnienia jest cichszy sprzęt ale zawsze można silnik gdzieś indziej zamontować a kto chce montować przewodówke wystarczy pochodzic po sąsiadach co mają i wybór prosty a jęsli chodiz o cenę warto sie rozejżeć bo można i z 10 tys zaoszczędzić Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomasz0859 0 Napisano 1 Października 2009 I ja tak jak Danor jadę na Duovacach i kolektorach Harmony.Moim zdaniem to najmniej awaryjne i najbardziej proste a zarazem wydajne urządzenie i nie zamienił bym na inne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
eeuromillkk 0 Napisano 3 Października 2009 I ja tak jak Danor jadę na Duovacach i kolektorach Harmony.Moim zdaniem to najmniej awaryjne i najbardziej proste a zarazem wydajne urządzenie i nie zamienił bym na inne.Witajcie.A co do tej firmy z Pomorza co serwisuje wszystko, czy to nie Agro Inox? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomasz0859 0 Napisano 3 Października 2009 Nie, ta firma jest w Pruszczu, jest to firma rodzinna od lat pracujące w tej branży. A tą którą wymieniłeś - pierwsze słyszę.Jak masz chęć z nimi się skontaktować napisz na priva to Ci wyjaśnię co i jak i może podam namiary.Nie współpracuję z nimi ale wiem jaką mają w terenie opinię i znam ich osobiście. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
roni21 0 Napisano 20 Października 2009 mógłby się ktoś wypowiedzieć o dajarkach SAC Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
michy1111 0 Napisano 27 Października 2009 I ja tak jak Danor jadę na Duovacach i kolektorach Harmony.Moim zdaniem to najmniej awaryjne i najbardziej proste a zarazem wydajne urządzenie i nie zamienił bym na inne. a propo tych twoich kolektorów to lepiej powiedz co ile czasu trzeba wyjmować z nich gumy strzykowe żeby oczyścić z nalotu, ponieważ zbiera się tam mleko!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
danor2002 0 Napisano 28 Października 2009 odnośnie obsługi kolektora Harmony to raz do roku wymieniam w nich gumysztrzykowe orginalne( Delaval Harmony20 komplet 90zł) i to jedyne co do obsługi poza myciem a pozatym jaki nalot jesli używasz dobych środków myjących to nigdy nie bedziesz mial takich problemów (ja bym szukał przyczyny jak by mi iloścć bakteri wzrosła pow. 10 tys w mleku a jeszcze nigdy mi sie to nie zdażyło ) wiec nie rozumiem twoich obaw a nalot jest jak nie użuywasz KWASU Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach