Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

dla mnie tez Capallo jest numerem jeden wśród preparatów na pierwszy zabieg!

a ile dajesz capallo na 1 zabieg?

w zależności od odmiany i warunków-1,5 do 2l/ha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak chcę spróbować powalczyć o 10 ton i myślę,że jeśli aura nie zawiedzie to powinno się udać.

Myślę,że przy 9 kalkuluje się jedną tonę spisać na straty dla parametrów pozostałych 8

A co pogoda pokaże to zobaczymy

Jaką masz odmiane?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10t/ha to ja chyba nigdy nie osiągne{mozajki}

7-8 to spoko już wjele lat temu po peluszce tyle zbierałem grany-pamięta ktoś ją to była pierwsza odmiana naprawde intensywna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie wiem jak osiągacie takie wyniki w zbiorach dla mnie 10t to jest lilość o jakiej nie śniłem...! Macie jakiś patent na to? Jakiś sposób uprawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...pewnie po 280 zł z dekana wycisnąłęm w sezonie 2008-wyjątkowo urodzajnym-10,5 t z ha ,w ubiegłym roku 8,1t pola po rzepaku 105N+68N+30N.polityka fungicydowa to 60- 70 zł w stadium 30-32 (prorok z karbenem) i na drugi zabieg fandango-koszt ok.140 zł.staram się nie przekraczać kwoty 220 zł w ochronie bo średnia wieloletnia z gospodarstwa to 62 q/ha-a cena pszenicy co rok to lepsza...2007-920zł,2008-550zł,2009-490...pozdrawiam kolegów po fachu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARCIN2 ty zacznij liczyc wszystkie koszty posrednie i bezposrednie, wtedy nie koniecznie z tym browarem bedziesz sie cieszyl, ja dalem przyklad hipotetyczny, nie mowie ze tak jest w rzeczywistosci, ale akurat w przypadku ktory opisalem to dobitnie by sie zabieg nie oplacal, oczywiscie pod warunkiem ze choroba by sie dalej nie rozwijala. Sam stosuje zabiegi fungicydowe ale nie jest to nigdy decyzja, ze oooo... bo inni pryskaja. Za tanie jest zboze zeby sobie robic w ten sposob. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do ranczera: fandango takie tanie tylko 140zł? ,nie pomyliło ci się coś ? w jakiej dawce, jakie parametry tego dekana wyszły , były u was w kwietniu deszcze bo u nas od 26.03 do polowy maja nic nie było i pszenica nie rozkrzewiła mi się także było ok.6,5 tony a 2 lata temu na lepszych kawałkach ok.9.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...pewnie po 280 zł z dekana wycisnąłęm w sezonie 2008-wyjątkowo urodzajnym-10,5 t z ha ,w ubiegłym roku 8,1t pola po rzepaku 105N+68N+30N.polityka fungicydowa to 60- 70 zł w stadium 30-32 (prorok z karbenem) i na drugi zabieg fandango-koszt ok.140 zł.staram się nie przekraczać kwoty 220 zł w ochronie bo średnia wieloletnia z gospodarstwa to 62 q/ha-a cena pszenicy co rok to lepsza...2007-920zł,2008-550zł,2009-490...pozdrawiam kolegów po fachu

Pero.perooooo,bilans musi wyjść na zeroo-jakże trafne słowa piosenki z repertuaru 'Kabaretu pod Egidą" 3t/ha x 920zł=2760 zł/ha, a 10t/ha x 280=2800zl/ha.

Zobaczcie ile trzeba się narobić i ile zainwestować by zarobić 40 żł na flaszkę i słoik sledzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też wole jak plony mniejsze a cena większa wtedy mniej sie czlowiek narobi a zysk taki sam a nawet więszy, np w seszłym roku miałem 40 ton ziemniaka jadalnego po 35gr/kg, a 3 lata temu plon był 20t/ha a cena 80gr, o ile mniej roboty a kasa większa. jak by wszyscy mieli plony o 30% mniejsze to by było lepiej, ale to nigdy nie bedzie bo zawsze bedzie ktoś co bedzie chciał mieć 10t/ha pszenicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie....!

Mój ś.p. dziadek jak wyjeżdżałem w pole z nawozami mówił tak: ...pamiętaj mniej dasz mniej zbierzesz a i tak wyjdziesz na swoje....!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziadek dobrze mówił i za to dziadkowi duże piwo Jednak czasy się zmieniły i prawdą jest że jak mniej zbierzesz wyjdziesz na swoje,lecz należy dodać-zbierzesz dużo-stracisz i nawet na swoje nie wyjdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja też wole jak plony mniejsze a cena większa wtedy mniej sie czlowiek narobi a zysk taki sam a nawet więszy, np w seszłym roku miałem 40 ton ziemniaka jadalnego po 35gr/kg, a 3 lata temu plon był 20t/ha a cena 80gr, o ile mniej roboty a kasa większa. jak by wszyscy mieli plony o 30% mniejsze to by było lepiej, ale to nigdy nie bedzie bo zawsze bedzie ktoś co bedzie chciał mieć 10t/ha pszenicy

Lepiej to by było dla Słowaków i Węgrów bo od nich by dowiezli resztę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niewiem czy tak wszędzie jest ale u mnie jak jest tanie zboże to oglądaja jak diabli a jak jest drogie to nikt zabardzo niekreci nosem na jakość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Myślisz że Słowacy ,Węgrzy i inni nie umieją liczyć i będą produkować ze strata?

Myślę,że gdyby wszyscy mieli plon o 30% niższy w Polsce to nie miało by wielkiego wpływu na wzrost cen.

Dopóki ceny pszenicy w sąsiednich krajach będą niższe i podobne do naszego poziomu,dotąd znajdzie się ktoś kto zechce ją przywiezć.

Najbardziej obawiam się Ukrainy,która ma olbrzymi niewykorzystany potencjał.

Unia ma nas daleko w dupie i nie wprowadzają żadnych ceł żeby zniszczyć całkowicie Polskie rolnictwo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy wiecie jakie dopłaty otrzymują Słowacy i Węgrzy ,Pozdrawiam wszystkich POLAKÓW.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ukraiński import można powstrzymać,wymyślając restrykcje podobne do tych jakie mamy eksportując nasze mięso na wschód.Jest to tylko kwestia dobrej woli osób odpowiedzialnych za polskie rolnictwo.

Podobnie rozumować mogą np.Węgrzy,bojąc się obniżyć plony gdyż mają obawy że Polacy wykorzystają lukę powstałą na rynku węgierskim.

Pora chyba dojść do porozumienia,gdyż rolnik niezależnie od kraju z którego pochodzi ma te same problemy.Wzrost plonów do niczego nie doprowadzi,za wyjątkiem spadku ceny i kłopotow ze zbytem.

Szansą dla Polski jest uwolnienie kraju od GMO.Import produktów roślinnych do takiego kraju jest obwarowany wieloma ograniczeniami i w zasadzie nie możliwym do zrealizowania przez kraj który GMO dopuszcza.

Ktoś może powiedzieć że konkurencyjność polskiej żywności będzie wtedy stała pod znakiem zapytania.Moim zdaniem to robienie wody z mózgu,na zdrową żywność zawsze będzie kupiec,podobnie jak na prawdziwe kwiaty zamiast sztucznych,bądz boazerię drewnianą zamiast paneli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przewidują śnieg i mróz do końca lutego,pózniej zacznie topnieć.

Jak na razie nie zapowiada się ten sezon zbyt optymistycznie.

W mądrych opracowaniach piszą ,że wysokiemu plonowaniu sprzyja wcześnie rozpoczęta wegetacja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie największy wpływ na poziom plonów ma woda w maju.a zalegający śnieg w całej Polsce raczej wilgoci sprzyja.To czy wiosna będzie wcześniejsza czy pózniejsza ma drugorzędna znaczenie.Nadzieja w tym ze może coś wymoknie lub wyprzeje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugorzędne,ale krótsza wegetacja to pierwszy pewny negatywny wpływ.

A dlaczego najważniejszy w maju?

W maju pszenica jest w fazie strzelania w zdzbło,gdzie kłosy zawiązały się końcem krzewienia.

Nalewanie ziarna przypada na koniec czerwca i lipiec a wtedy ziarniaki potrzebują wilgoci do wypełnienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W maju zboża mają największy wspólczynnik transpiracji i dlatego potrzeby wodne są największe.W lipcu w zasadzie nie ma już blaszki liściowej,a ta w największym stopniu odparowuje wodę.W zbożach jarych ten okres to czerwiec,ale zboza jare stanowią niewielki procent zasiewów i mają mniejszy wpływ na lączne plony zboż.

Co do wiosny,to jak sama nazwa wskazyje zaczyna się wiosną.Ciepło w lutym i ruszenie wegetacji w jego końcu jest dużo gorsze niż normalnie rozpoczynahjace się ocieplenie w końcu marca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ciepło w lutym bez powracającej zimy jest dużo gorsze od ocieplenia w końcu marca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...