Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

oczywiście na bardzo dobrej ziemi zasieje pszenice jarą wcześniej źle napisałem

 

Myśle, że najbliższe 4- 5 dni wszystko wyjaśni, jeśli nie zacznie się nic zielenić to niestety do przesiewania. W firmie gdzie zaopatrujemy się w peszenicę ozimą bardzo chwalą odmianę pszenicy jarej TYBALT, sami obsiewają duży obszar i same pozytywy, która jest też odmianą przewódkową klasy A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawdopodobnie jak nierobi sie czarna albo fioletowa to przezimowała umni bamberka cała brazowa ale od dołu widac zielone wezły krzewinia narazie czekam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wielkopolska koło,konin

u nas pszenice całe żółte liście tylko szelest zieleni nie widać siane w terminie po 20 września

po oględzinach zauważyłem że wypuszcza kiełek zielony ze środka niemal że w każdej roślinie korzonki zdrowe nie wiem co wyjdzie z takich plantacji czy odbiją czas pokaże

natomiast pszenżyto wygląda lepiej a żyto całkiem zielone

 

możesz sprawdzić to szybciej - wykop kilkanaście roślin, odetnij liście tak na 1,5 cm nad węzłem krzewienia, daj na bibułę, watę (zwilżoną) i za około 24 godz zobaczysz jak przezimowała

bardziej szczegółowy opis jest tutaj

http://www.agro.basf.pl/agroportal/pl/pl/aktualnosci/przezimowanie.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co chodzi ale u mnie wygląda na to że jęczmień przezimował a pszenica nie. Wszystko siane w terminie, tym samym siewnikiem, nasiona z wiarygodnej firmy niemieckiej (jęczmień lomerit, pszenica potenzial), podobne zabiegi na jesień. Jedyna różnica - to pszenica siana bez orki (ale na pozostałych polach oranych wygląda tak samo)

Po lewej pszenica, po prawej jęczmień.

pszenica2.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystkie jęczmienie wyglądają jak Twoja pszenica. Jak myślicie będzie coś z niego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od niedzieli szykują się mrozy do -12 przy gruncie. Liczę że uda się wjechać z saletrą. Ale kiepskie pszenice może to całkiem dobić. Zmarzną nowe odrosty jak są.

A co z ubezpieczeniami? Ja spałem spokojnie bo wszystko mam ubezpieczone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Od niedzieli szykują się mrozy do -12 przy gruncie. Liczę że uda się wjechać z saletrą. Ale kiepskie pszenice może to całkiem dobić. Zmarzną nowe odrosty jak są.

A co z ubezpieczeniami? Ja spałem spokojnie bo wszystko mam ubezpieczone.

Przy obsiewie materiałem siewnym zakupionym w CN i jesiennej ochronie chwastobójczej, spokojny sen na wiele się nie przyda, owszem może nieco mniejsze koszmary, ale jednak 25% wartości polisy nie zrekompensuje strat do których poza kosztami przesiew,u zaliczyć należy niższe z regułly plony zbóż jarych od przepadłych ozimych.

Istnieje także pewne przysłowie "kto sieje dwa razy-nie zbiera ani razu" jak życie uczy, czasem się sprawdza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robiłe taka próbe z bamberka i wypusciła kiełki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co może dobić? podanie formy azotanowej i szybkie rozrzedzenie soku komórkowego oczywiście jeżeli wegetacja ruszy, potem może być większy mróz i porozsadza komórki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej mieć zwrot kasy za nasiona oprysk i robotę niż stracić wszystko.

Młode rośliny wyrastające z korzenia mają zawsze większy turgor, co oznacza że mają w komórkach więcej wody i są o wiele bardziej wrażliwe na mróz. A jeżeli one zgina to korzeń możne już kolejnych nie wypuścić, za duży wysiłek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dzis doszedłem do wniosku że zboza nie tyle zmarzły, co zostały usmażone przez ostre słońce w czasie tych największych mrozów, dlatego pszenice siane puźniej z mniejszą ilością zielonej masy lepiej przetrwały niz te wyrośnięte, sąsiad zasiał tą samą odmiane (markiza z HR Strzelce mrozoodpornośc 5) w dwóch terminach, ta siana wcześniej zmarzła, ta zasiana tydzien puźniej w bardziej przesuszoną glebe przeżyła. Miesca na polach osłoniete od południa przed ostrym słońcem, są zieone ;/ dlatego tez nawet minimalna warstwa śniegu ratowała rosliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mrozy mają być do środy i w środe mozna by sypnąć, szczególnie na lżejsze ziemie, gdzie już nie ma nadmiaru wody. Tylko tyle że te prognozy nie są za dokladne i nie wiadomo czy potem dlaej będą mrozy czy też bedzie +12 st C jak podaje tvn meteo. Różne prognozy różnie podają. Jak od konca tygodnia temp. byłaby powyżej 10 st C to warto sypac w ostatni mróz. Ale jak potem 3 tygodnie bedzie w okolicy 0 stopni to moim zdaniem nie warto. Może bliżej połowy przyszlego tyogdnia sie określą bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pełni jest zmiana tylko pytanie w którą stronę ciepła czy zimna, suszy czy opadów. Ja sieję w środę do -7 w dzień to ładnie pójdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie uwazacie sie za fachowcow stosujac azot w lubelskim przy ziemi rozmarznietej na 15 cm ?pobieranie azotu rozpoczyna sie przy 7 stopniach wciagu doby srednia temperatura.ziemia jest teraz zamarznieta wiec nie szkoda wam kasy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma indywidualne warunki i technologie gospodarowania.

Azot ma czekać na roślinę a nie odwrotnie.

Jak nie wjadę teraz to pozniej dwa tygodnie po ruszeniu wegetacji czy po kolana w błocie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy przy założeniu że uprawiamy w szklarni i możemy sobie sterować opady deszczu. Gorzej będzie jak przyjdzie susza i saletra będzie leżało na wierzchu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pan prof. nie zmienił zdania od 12 lat. Wtedy na wykładach to samo mówił. Nie miałem u niego egzaminu. Nitrofoski i can 27 już wtedy wciskał ale kazał jak najwcześniej sypać azot w postaci saletry. Teraz radzi witaminy ale jak kolega wcześniej napisał powodzenia na polu z opryskiwaczem albo utoniesz albo zamarznie na końcówkach. Superfosfat pylisty uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu?

A pozostałe aż ta granula się rozpuści i dotrze to roślina z głodu padnie jak jest na tyle słaba. To jak umarłemu kadzidło.

Wicherek nie ma takiej możliwości aby saletra się nie rozpuściła prędzej ten azot spiepszy do bałtyku niż się nierozpuści. Nawet mały szronik i juz nie widać śladu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma indywidualne warunki i technologie gospodarowania.

Azot ma czekać na roślinę a nie odwrotnie.

Jak nie wjadę teraz to pozniej dwa tygodnie po ruszeniu wegetacji czy po kolana w błocie?

ostatnie przymrozki nadaja w polowie marca a pozniej wiosna ,wiec jest jeszcze czas na azot.w tym tygodniu ma byc mroz 12 stopni polezy sobie aby ten nawoz bezskutecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie jaki jest teraz sens nawożenia pogłównego fosforem? szczególnie na rzepaku mam deficyt a nie uśmiecha mi się uzupełniać tego dolistnie, jakiego rodzaju fosfor w postaci stałej można obecnie zastosować, tak aby miało to ekonomiczny sens

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...