Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie-nie ma problemu ze zbiorem naturalnie dojrzewającego rzepaku.Problemem jest sam termin zboru, bo przy tej technologii nakładają się terminy zbioru rzepaku z terminem zbioru pszenicy.Ale mozna to rozwiązać w ten sposób że ja mam stół do zbioru rzepaku, z sąsiad kombajn przygotowany do zbioru pszenicy czy innych zbóż

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nigdy się nie nakładają terminy. Może jakbym siał jęczmień ozimy ale pszenica? Po rzepaku zbieram zwykle wcześnie siany jęczmień jary a dopiero potem pszenicę. I zawsze mam co najmniej tydzień przerwy od małych żniw do dużych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba że tak.

Trzy lata temu siałem jary i kosiłem w środku żniw. Paskudna robota bo szło wolno i zablokowało mi kosz przyjęci owy bo u mnie z kosza idzie wszystko przez suszarnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja robie desykacje glifosatem z siarczanem amonu

 

A siarczan po co?

 

Ja daje glifosat + spodnam

żeby ograniczyc ilość glifosatu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwazam ze w tym roku jednak trzeba bedzie robic desykacje bo po tych burzach gradowych bedzie kupe odrostow i rzepak bedzie nierowno dojrzewal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak masz 100% rację. Tam gdzie go wyłożyło może przebić sie wtórne zachwaszczenie czy odrosty a młócić coś takiego to tragedia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Koledzy, jakie opinie macie o desykacji i sklejaniu łuszczyn?? Jedni mówią, że sam glifosat wystarczy, inni, że tylko sklajacz... Na folderach środków klejących napisane jest, że na tyle skleją łuszczyny, że można spokojnie czekać do pełnej dojrzałości i małej wilgotności rzepaku i nie trzeba przeprowadzać desykacji. W zeszłym roku nie stosowałem żadnego z tych zabiegów i strasznie mi otworzyło rzepak. Jak kosiłem go, to widziałem już na ziemi jak kiełkują opadnięte ziarna rzepaku. Proszę o podzielenie sie doświadczeniem. Jakie środki polecacie i co sądzicie o galopującej cenie glifosatu???? Rośnie szybciej niż cena baryłki ropy

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi w tamtym roku otworzyło dużo łuszczyn z kilku powodów :

1.nie opryskałem na grzyba na kwitnienie ,czerń krzyżowych ,zgnilizna twardzikowa i sucha zgnilizna zrobiły swoje.

2.nie zwalczałem pryszczarka

3.gradobicie obiło te osłabione przez choroby i szkodniki łuszczyny

W tym roku też nie opryskałem pryszczarka i to był błąd ,teraz nie wiem czy jest sens opryskać jakąś układówką?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zarówno w tamtym jak i w tym roku kropiłem na "płatki" i szkodniki łuszczynowe. W tamtym roku głównym powodem otwarcia łuszczyn był wiatr i deszcz. W tym chciałbym tego uniknąć, bo myśle, że jakieś 0,5 tony rzepaku/ha zostało na ziemi a przy cenie rzepaku jaka sie zapowiada to każdykwintal sie liczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maciek... na pryszczarka pryska się po opadnięciu pierwszych płatków .Teraz wydaje mi się że to jest musztarda po obiedzie. Jeżeli się mylę to niech mnie ktoś oświeci. Różne są doświadczenia praktyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasiuk

 

I prawda bo jak pryszczarek sie wkuje w łuszczyne to mu mozna zapalić świeczkę .Czyli zlikwidowac go mozesz a łuszczyna tak pęknie i nic z tego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oboje się mylicie. Ja od 4 lat truję go nurelką po przekwitnięciu. Załatwia bez problemu larwy w łuszczynach pod warunkiem że nie czeka się aż zaczną buszować po łuszczynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Oboje się mylicie. Ja od 4 lat truję go nurelką po przekwitnięciu. Załatwia bez problemu larwy w łuszczynach pod warunkiem że nie czeka się aż zaczną buszować po łuszczynie.

kup Pyrinex i cypermetryne-bedzie domowa nurelle troche taniej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem tylko że u mnie w okolicy pyrinexu nie idzie dostać więc sobie odpuściłem. A tak z ciekawości ile by kosztowała taka domowa nurelka. Taka gotowa mnie wyszła 70 zł za l.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pyrinex ok 25 złza litr. dawka na 1 ha to 0,6 l czyli 15zł plus pyretroid ok 10 zzł/ha razem jakies 25 zł/ha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stwierdziłem że podaruje życie larwom pryszczarka ,ostatni raz, na przyszłość będę opryskiwał razem ze środkiem na grzyba na początku kwitnienia ,nie wiem czy jak bym teraz wjechał to więcej bym wymordował ciągnikiem jak uratował plonu łan ma 2 metry starsznie ciężko przebić się samemu przez niego .Tylko czym pryskać na opadanie pierwszych płatków Zolone ?,Karate,?

Te odmiany co wcześniej zakwitają mają przewagę w tym roku nad późniejszymi bo one kończyły kwitnąć jak pryszczarek nalatywał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
stwierdziłem że podaruje życie larwom pryszczarka ,ostatni raz, na przyszłość będę opryskiwał razem ze środkiem na grzyba na początku kwitnienia ,nie wiem czy jak bym teraz wjechał to więcej bym wymordował ciągnikiem jak uratował plonu łan ma 2 metry starsznie ciężko przebić się samemu przez niego .Tylko czym pryskać na opadanie pierwszych płatków Zolone ?,Karate,?

Te odmiany co wcześniej zakwitają mają przewagę w tym roku nad późniejszymi bo one kończyły kwitnąć jak pryszczarek nalatywał.

 

Maciek- na opadające płatki zastosuj calypso - to środek bayera zarejestrowany na stonke ale z powodzeniem mozna stosowac go w rzepaku na szkodniki łuszczynowe koszt:około 50zł/ha.Ja stosowałem w tym roku i jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ile dajesz calypso klemens?ja leje ''setke''.słyszałem kiedys jak koles mówił ze pryska Apaczem ale sam go nie używałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maciek jak pryszczarek ci mocno zaatakował to besziesz żałował że nie pojechałeś. Sprawdź ile łuszczyn jest nienaturalnie wygiętych z dziurkami w tych wygięciach tam są napewno larwy. Zazwyczaj najwięcej jest na najwyższych okazach i w pasie na brzegach pola. Ale nie ma regóły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dużo tych łuszczyn musi być powyginanych by opłacało się wjechać tzn. by wjazd w pole był ekonomicznie uzasadniony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W literaturze spotkałem się ze szkodliwością preszczarka na poziomie od 10%- 50% plonu. Trudno jednoznacznie powiedzieć musiałbyś przejrzeć cały łan . Jak możesz wjechać to wydaje mi się że warto zatrezykować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...