Maciek 0 Napisano 22 Maja 2009 ja w tamtym roku miałem diggera to miał strąki jak fasolka ,ale ziarno było zwyczajnych rozmiarów ,po prostu genetycznie uwarunkowana gruba łuszczyna i to robi złudne wrażenie . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
malkolm2 1 Napisano 22 Maja 2009 co do łuszczyn to w tym roku jest dziwna sytuacja, rzepak wygląda jak karłowy, a łuszczyny bardzo ładne, to pewnie przez późno dany nawóz, niestety wczesna wiosna była tak mokra że woda stała na polu i nie dało się wjechać, część plantacji wymokło Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dawidlubelskie 0 Napisano 22 Maja 2009 proteusem już poleciałem w dawce 0.55 a rzepaczek potwierdzam to co u innych niski i nie stosowałem zadnych ccc aczkolwiek łuszczyny są ok i nawet mnie zaskoczył wizualnie ale co do plonów to trudno oszacować żałuje tylko ze nic na grzyba nie dałem a można było się szarpnąć Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarki 0 Napisano 22 Maja 2009 a jak odbiły się na Waszych plantacjach przymrozki?zgłosiłem szkode i czekam {14dni} na oszacowanie.nadal czekam a WY? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kissmy... 0 Napisano 23 Maja 2009 ja jeszcze nie zgłosiłem, czekam aż opadną wszystkie kwiatki i nie chcę aby zlustrowali mi plantacje zanim obejmie ją polisa suszowa Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 23 Maja 2009 u mnie za mało strat <10% wg rzeczoznawcy nie chciał wszystkich łuszczyn zaliczyć jako po zmarznięte tylko część reszta to wg niego wina suszy i nie zapylenia nie ubezpieczam już żadnych upraw (polisa w pzu) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarki 0 Napisano 23 Maja 2009 u mnie za mało strat <10% wg rzeczoznawcy nie chciał wszystkich łuszczyn zaliczyć jako po zmarznięte tylko część reszta to wg niego wina suszy i nie zapylenia nie ubezpieczam już żadnych upraw (polisa w pzu)pisałeś że 27 maja ,to się pospieszyli ,KISSMY miał racje z tymi numerami !!! u mnie cisza. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Arturonas 0 Napisano 23 Maja 2009 Ja juz w tamtym roku ostrzegałem przed PZU... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarki 0 Napisano 23 Maja 2009 Ja juz w tamtym roku ostrzegałem przed PZU...W tamtym roku ja byłem zadowolony z PZU {susza} chyba 33% . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Arturonas 0 Napisano 24 Maja 2009 A ja dopłaciłem i zmiejszyli mi franczyze do 10%...oszacowali szkode [susza] na 25% wypłata 0 zł.Dziś jestem ubezpieczony w Concordii "chyba dobrze pisze" inni z mego rejonu badzo ją chwalą ...zobaczymy narzie nie miałem z nimi nic więcej i moze niech tak zostanie.A z PZU wycofuje wszystko samochody cięgniki przyczepy i gospodarstwo opłacam w innych firmach i owiele taniej ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kissmy... 0 Napisano 24 Maja 2009 @Arturonas przybliż proszę tę sytuację z oszacowaniem szkody na 25%, może po prostu źle obliczyli odszkodowanie? odwoływałeś się od decyzji? @damian9871 jeśli straty rzeczywiście przekraczają 10% (sam dokonaj lustracji w kilku miejscach), to w poniedziałek zadzwoń do ODR i dowiedz się kto jest w okolicy rzeczoznawcą szkód w uprawach rolnych, niech sporządzi Ci ekspertyzę, którą załączysz do odwołania od decyzji PZU (o ile jakąkolwiek wydadzą, bo mogą po prostu oszukiwać ludzi), odwołujesz się od niej max dwukrotnie a następnie składasz na nich pozew i wtedy powinni już z automatu wypłacić odszkodowanie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pirgreg 0 Napisano 24 Maja 2009 U mnie wczoraj popadał grad wielkości może 5-8mm dość gęsty a rzepak stracił kolor po gradzie pewnie płatki zbite, zaraz ide go oglądać.Tylko że mam ubespieczony w pzu i z tego co piszecie to mam obawy czy wogóle zgłaszać. [/img] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarki 0 Napisano 24 Maja 2009 PIRGREG zgłoś koniesznie ! KISSMY z tego co piszesz wynika że należy wymagać decyzji od rzeczoznawcy , niewiem jak to jest gdy nie uznają ale w tamtym roku gdy mi uznali niedostałem {odrazu} żadnej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kissmy... 0 Napisano 24 Maja 2009 zgłaszać trzeba wszystko, zwiększa się tym samym szansę, iż rzeczoznawca się nie pojawi a odszkodowanie zostanie wypłacone na zasadzie porozumienia stron (jeśli zabraknie rzeczoznawców do oceny polowej), @JARKI u mnie w zeszłym roku rzeczoznawca również nie zostawił żadnego potwierdzenia ani sprawozdania z lustracji mimo, że sporządzał je przy mnie, ale ja sporządziłem własną notatkę, dzięki czemu udało mi się dojść do tego, iż PZU błędnie obliczyło wielkość odszkodowania (zaniżając je o 5 tys. zł, co prawda to tylko nieco ponad 6% sumy odszkodowania, ale jak zrobili taki numer każdemu to się opłacało); dlatego też należy poprosić rzeczoznawcę o wydanie kopii sprawozdania z szacowania szkód (robimy kopie i składamy podpisy) i co najważniejsze w uwagach należy zaznaczyć wskazać naszą opinię (np, że naszym zdaniem szkody są znacznie wyższe niż te oszacowane, gdyż ...), dzięki temu pozostawiamy sobie większą swobodę w ewentualnym podważaniu wielkości odszkodowania Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarki 0 Napisano 24 Maja 2009 zgłaszać trzeba wszystko, zwiększa się tym samym szansę, iż rzeczoznawca się nie pojawi a odszkodowanie zostanie wypłacone na zasadzie porozumienia stron (jeśli zabraknie rzeczoznawców do oceny polowej), @JARKI u mnie w zeszłym roku rzeczoznawca również nie zostawił żadnego potwierdzenia ani sprawozdania z lustracji mimo, że sporządzał je przy mnie, ale ja sporządziłem własną notatkę, dzięki czemu udało mi się dojść do tego, iż PZU błędnie obliczyło wielkość odszkodowania (zaniżając je o 5 tys. zł, co prawda to tylko nieco ponad 6% sumy odszkodowania, ale jak zrobili taki numer każdemu to się opłacało); dlatego też należy poprosić rzeczoznawcę o wydanie kopii sprawozdania z szacowania szkód (robimy kopie i składamy podpisy) i co najważniejsze w uwagach należy zaznaczyć wskazać naszą opinię (np, że naszym zdaniem szkody są znacznie wyższe niż te oszacowane, gdyż ...), dzięki temu pozostawiamy sobie większą swobodę w ewentualnym podważaniu wielkości odszkodowaniadziex ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
luki21 0 Napisano 24 Maja 2009 Mój z bliska wygląda tak a jak jest z waszymi? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rechu1 0 Napisano 24 Maja 2009 Panowie doradzcie coś...Pracownik pryskał pszenice atributem i nie wypłukał opryskiwacza co było przyczyną przypalenia rzepaku.Oprysk był zrobiony na opadający płatek po czym przestał kwitnąć.Łuszczyny te które zdołały się wytworzyć zrobiły się fioletowe i nie rozwijają się od 3 tygodniMyślę o zasianiu jęczmienia żeby chociaż koszty zmniejszyć Czy może lepiej zostawić niech się dzieje co chce? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
luki21 0 Napisano 24 Maja 2009 Na jakim areale się to stało? Rozumiem, że tylko nie opłukał ale środka wewnątrz już więcej nie było? To nie mogło być aż tak duże stężenie. Teraz jęczmień? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rechu1 0 Napisano 24 Maja 2009 30 ha Nie wiem czy tylko płukany bo opryskiwacz ma 4000l a moze cos tam na dnie zostało ,a on się nie przyznaje.Nie wiem co teraz z tym zrobić Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rechu1 0 Napisano 24 Maja 2009 Łuszczyna ma ok centymetra długości i fioletowa się zrobiła Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
luki21 0 Napisano 24 Maja 2009 Pozamiatane nie ma co się oszukiwać w tej chwili łuszczyna powinna wyglądać jak u mnie. Na takiego pracownika jest tylko jedna rada wyje**ć na zbity pysk i niech płaci za wszystko....! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Arturonas 0 Napisano 24 Maja 2009 kissmy... Całą moją historie z PZU juz opisałem 20 sierpnia 2008 w dziale Finanse ...Ubezpieczenia z dopłatą panistwa ;]... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rechu1 0 Napisano 24 Maja 2009 Pozamiatane nie ma co się oszukiwać w tej chwili łuszczyna powinna wyglądać jak u mnie. Na takiego pracownika jest tylko jedna rada wyje**ć na zbity pysk i niech płaci za wszystko....!Tylko,że poprzeczka nie była pryskana i nie ma takiej dużej różnicy w długości łuszczyny,roślina jest jakieś 60 cm niższa,ale w 3-4 rozgałęzieniach łuszczyny są.Już sam nie wiem.Przesiać to kolejne koszty a nic nie zebrać to jeszcze gorzej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
anton 0 Napisano 24 Maja 2009 Pozamiatane nie ma co się oszukiwać w tej chwili łuszczyna powinna wyglądać jak u mnie. Na takiego pracownika jest tylko jedna rada wyje**ć na zbity pysk i niech płaci za wszystko....!Tylko,że poprzeczka nie była pryskana i nie ma takiej dużej różnicy w długości łuszczyny,roślina jest jakieś 60 cm niższa,ale w 3-4 rozgałęzieniach łuszczyny są.Już sam nie wiem.Przesiać to kolejne koszty a nic nie zebrać to jeszcze gorzejW takim razie nic nie rób , nie poteguj kosztów. Trzeba miec nadzieje że nie dolożysz do rzepaku. Widzialem taki spalony rzepak ok miesiac temu i dziwiłem się że facet go nie orze , a teraz odbudowal się i calkiem nizle wygląda Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kissmy... 0 Napisano 24 Maja 2009 @Arturonas to uzasadnienie tyczące się odwołania do ustawy mnie przekonuje, ale dokupiłeś niedotowaną opcję i nie przedstawiłeś zakończenia sprawy, a to jest najważniejsze Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach