Skocz do zawartości
kk

Jaki kombajn zbożowy kupić?

Rekomendowane odpowiedzi

Zamierzam kupić kombajn zbożowy. Mam 15 ha zbóż. Ma to być kombajn z sieczkarnią tylko pod własne potrzeby w cenie do 20 - 25 tyś. zł. Zaznaczę że, nie rozważam zakupu bizona. Pozdrawiam i proszę o poradę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego nie bizon ? ja mam podobny areał i chwale sobie supra . Ktoś powie że to stare bez hydrostatu itp . Ale dla mnie ma wiele cennych zalet po pierwsze prostota budowy jak cep żadnych problemów z naprawa tanie części i bardzodostępne do baku można lac wszystko .dla mnie to jest najlepsza inwestycja w tej półce cenowej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Też mam Bizona i nie piszę żeby psioczyć na niego,ale przy małym areale w grę wchodzą stałe koszty eksploatacyjne(np.oleje).Odnośnie Fahra to kuzyn ma i go sobie chwali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tez BIZONA 56 i nie narzekam w tym roku przepracował 90godz dołożyłem Pompę hydraulicznom spalanie wyszło 11 l i czego tu więcej można chcieć

Ale jest duży wybór więc można kupic wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na taki areał jak ty Claas-a Europa. Heder ma 2,1m. Mały i trochę długo schodzi na koszeniu, ale zawsze to swój i nikogo nie muszę prosić o usługę.

Teraz z bratem szukam czegoś większego. Tak typuje na Fahr M900, Fahr M1200, Mercator, Case 933, Dronningborg 1200, Dominator 48 lub 56, Fortschritt 512. Szukam czegoś o wydajności podobnej do Bizona, z dostępem do części zamiennych i mniej awaryjnego niż Bizon.

Ja mogę przy kombajnie spędzić 2 tygodnie przed i po żniwach, ale w żniwa ma chodzić non-stop bez większych awarii. Ciężko coś znaleźć w dobrej cenie i dobrym stanie. Ostatnio nawet zacząłem brac pod uwage Bizona na ramie rekorda, tylko ceny troche powalają. Za cenę Bizona można mieć Dominatora 76 z hydrostatem i klimatyzacją.

Jak do tej pory, uważam że maszyny Claas-a są proste w naprawie i obsłudze i skłaniam się do tej marki. Fahr też mi się podoba. Kuzyn ma M900 w bardzo ładnym stanie wizualynm i technicznym. Ładnie czyści, mało pali, dość zwrotny. Tylko ciężko coś takiego znaleźć w dobrym stanie. Nic ci nie doradzę. Bardziej niż marka liczy się stan techniczny, bo nawet w miarę relatywnie młody kombajn można kupić złom albo wydmuszke po spaleniu, ładnie pomalowaną.

Na pewno odpada u mnie John Deer, ze względu na spalanie (spore, to nie są oszczędne silniki), nie wiem co sądzić o New Holland - nie mam zdania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Mój ma podobne spalanie jak "awe" ,chociaż w tym roku pewnie było więcej z względu na mokro(topienie się,wycofywanie czy zajeżdżanie).Dobrze że ma założone szerokie opony,bo tak toby było ciężko wykosić.Jeżeli planuje rocznie kosić 15ha,to przy sprzyjających warunkach ok.20godz. pracy(Bizonem).Wymiana oleju w silniku według inst.120-200godz.pracy.To raczej tyle lat na jednym oleju by nie jeżdżił.Dlatego wspomniałem o oleju.I tak jak pisze "jahooo"powinieneś zwrócić uwagę na stan techniczny oraz dostępność części.

PS."jahooo"ile litrów spali taki kombajn jak Twój na 1ha.w normalnych warunkach koszenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pali około 4 litrów na godzinę pracy z sieczkarnią (silnik perkins 4 cylindry, typ AD4.270, 70KM, więc raczej niewysilony), u mnie jest sporo górek i zboże raczej dorodne. Wychodzi na 1 ha pszenicy ponad 2 godziny, więc spalanie na hektar to cos koło 12-14 litrów. Żadna rewelacja.

Jak kosiłem e-512 sąsiada, to na godzine pracy spalał 14 litrów, hektar w 1h 10 minut ( z dobrym wiatrem), czyli coś koło 16-17l na hektar. U mnie ci, co maja Bizony, wychodzi im podobnie.

Chodzi mi o czas koszenia, bo ze spalaniem, to nie jest wielki zysk, a czasu dużo schodzi, na 1 przejazd Bizona, ja muszę zrobić 2

 

Jeśli chodzi o górki, to 50m różnicy w wysokości. 70m się zdarza, oczywiście, nie na jednym kawałku pola (działy Grabowieckie, lubelszczyzna) i pod górkę jak mokro, to pas jezdny się grzeje na glinie. Niem mam kawałka pola bez górki, najmniejsza tak na oko różnica wzniesień to z 5-7%.

 

Do silnika wchodzi 10l oleju, zmiana co sezon ze względu na starzenie oleju plus wkład filtra za 15PLN. Kombajn jest u nas od 4 sezonów. Wymienione paski (po zakupie, większość), jedna przednia opona, łożyska na bębnie, naprawa sieczkarni (kupiliśmy uszkodzoną, ukręcony wał), kilka stalek, wał targańca, palce ślimaka wymienione wszystkie, frezy na bębnie młócącym. Więcej nie pamiętam. Kombajn jest z 1968 roku, więc uważam, że i tak się nieźle trzyma. Raczej w sezonie nie ma awarii, ale przed sezonem zwykle robimy mu pełny przegląd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dość ekonomiczny.Tylko ten czas,którego właśnie w żniwa brakuje.

Byłem w tamtym rejonie już(albo dopiero)trzy razy.To śmiałem się żeby uprawiać niektóre pola,to trzeba być urodzonym kaskaderem.U mnie aż takich "nierówności"to niema.Odnośnie zmiany oleju,to ja już drugą zmianę wymieniam w lipcu i jadę dwa sezony(z względu na przebieg).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas wywrotki kombajnów to normalna rzecz w żniwa. Postawienie kombajnu na hederze przytrafiło się w ubiegłym sezonie nawet mojemu bratu, na szczęście było prawie bez strat, tylko kupę strachu. Europa jest dość wąska i wysoka. Bez sieczkarni z góry staje dęba bez ostrzeżenia. No i ten czas, pogody było kilka dni, większym kombajnem zebralibyśmy zboże bez deszczu.

Co do Bizona, mam mieszane uczucia. Niby prosty i części dostępne, ale z jakością części jest różnie. Kombajny w dobrym stanie są drogie, droższe nawet niż zachodnie. No i są pewne rozwiązania, które z zasady są awaryjne. Sąsiad ma Z056 i narzeka na hamulce, skrzynię, napęd targańca kosy. Kombajn ma wiekowy, ale 30 lat w jednych rękach w sumie, bo odziedziczył po teściu.

Moim zdaniem największa porażka Bizona, to hamulce. Ale, jakbym trafił egzemplarz, rokujący nadzieję na doprowadzenie do ładu w dobrej cenie, to nie patrzył bym na markę, tylko brał. Mam trochę pojęcia i własnymi siłami jestem w stanie naprawić każdy sprzęt, o ile jest to ekonomicznie uzasadnione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za wszelkie informacje dotyczące Waszych spostrzeżeń. Co sądzicie o kombajnach typu MF np 207, 307. Widziałem taki na polu. Wygląd estetyczny, sprawny omłot. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, Wyżyna Lubelska ma swoje uroki . Za to jakie ziemie dobre. Pierwsza i druga klasa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie IIIB i IV klasa, II i I to dalej w stronę Hrubieszowa. Ale nie narzekam.

 

Co do fergusonów, to mam w rodzinie jednego 186 i Dronningborga 7000, o innych modelach nie mam zdania. Kolega miał 525, to ciągle cos w nim grzebał, ale na jego opinii nie polegam, bo z niego d.... nie mechanik i ciągle coś skręcał na druty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam MF 187 i jestem zadowolony z niego. Użytkuję go już około 8 lat, miałem kilka drobnych awarii ale sam je usuwałem na bieżąco i praktycznie bez ponoszenia kosztów. Przez 2 ostatnie sezony spisywał się bezawaryjnie, wkładałem tylko akumulator , odpalałem i w pole .Tyle tylko, że szerokość koszenia to 2,5 m, więc myślałem o zmianie na szerszy tak ze 3 m więc myślałem o 307 lub 506, ale mam ok 10 ha do koszenia także nie opłaca mi się inwestować dużo w kombajn a poza tym pewnie jeszcze zmniejszę zasiewy zboża bo jestem producentem mleka, więc muszę mieć dużo użytków zielonych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś chciał sprzedać, to daj znać, tego 187. I tak jest z 50% wydajniejszy, niz moja Europa. Ma sieczkarnię i wspomaganie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak, Wyżyna Lubelska ma swoje uroki . Za to jakie ziemie dobre. Pierwsza i druga klasa.

mylisz sie kolego , pierwszej klasy nie ma az tak duzo, druga owszem ale przemieszana z trzecią, a po pagorkach lapie 4, pierwszą klase zabrali nam sowieci podczas prostowania granicy po II wojnie swiatowej,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak, Wyżyna Lubelska ma swoje uroki . Za to jakie ziemie dobre. Pierwsza i druga klasa.

mylisz sie kolego , pierwszej klasy nie ma az tak duzo, druga owszem ale przemieszana z trzecią, a po pagorkach lapie 4, pierwszą klase zabrali nam sowieci podczas prostowania granicy po II wojnie swiatowej,

To znaczy, że moja IVa i IVb oraz trochę IIIa wcale nie są takie złe. Gdybyśmy mieli tereny Ukrainy to wtedy by się działo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że jesteśmy pierwszym na świecie producentem pszenżyta i drugim po Rosji żyta (czy się mylę? - jak tak to proszę mnie poprawić)

A tak swoją drogą i żeby nie odbiegać od tematu to też by mi się przydał taki MF

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś chciał sprzedać, to daj znać, tego 187. I tak jest z 50% wydajniejszy, niz moja Europa. Ma sieczkarnię i wspomaganie ?

 

 

Sieczkarnię ma tylko nigdy jej nie używałem, a wspomagania niestety nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wojtek to Cię podziwiam ja pamiętam jak byłem taki małyi dziadek miał vistule i jak dał mi pokierować to było bardzo dajnie tylko że skręcić nie mogłem . dziadek ciągle wspomina że bez wspomagania to jak cały dzień kosił to jak zszedł to czuł że zyje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niezawodne kombajny to Claas Dominator 80, wydajność i prostota, (mam taki do sprzedania)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem nad takim Dominatorem, 80 albo 85. Twoja wersja jest na hydrostacie ? Masz silnik Mercedesa, czy Perkinsa ? Właściwie, to nie wiem, co lepsze, hydrostat, czy zwykła skrzynia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj jest na hydrostacie, a zbieranie poleglego zboza, albo malych klinowatych poletek to poezja... a sprzeglo nie smierdzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...