Skocz do zawartości
chabski

Szanse dla bydła mięsnego!?

Rekomendowane odpowiedzi

:roll: hm....hm.... I WYRABIASZ SIE W TYCH 90 SEKUNDACH???:)

Teraz to mam problemy z wsiadaniem na konia

wcześniej też nie próbowałem takich sztuczek . W mojej okolicy są rozgrywane zawody ligi rodeo , więc choć popatrzę . Ale tobie polecam trening , przyda się na dzikim wschodzie <a href=http://images30.fotosik.pl/80/e9bcb2d61b74c42cm.jpg' alt='e9bcb2d61b74c42cm.jpg'>

[/img]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wprawdzie zaraz po studiach ale doswiadczenie mam male ale zawsze w koncu pracowalem na gospodarstwie znajomego rolnika przy mlecznym bydle ale zawsze poza tym niby jestem z miasta ale wiecej wolnego czasu spedzam na wsi niz z miescie rodzina jest rolnicza to choc tyle dobrze ale domyslam sie ze raczej latwo nie bedzie mimo to jakos mnie ciagnie zawsze lubilem bydlo (znaczy krowy ) i mam do nich chyba jakis sentyment jakkolwiek to brzmi poza tym od czegos trzeba zaczac a jesli nie od miesnego to zostaje mleczne a to tez duzy problem wiec za co by sie nie brac bez doswiadczenia to bedzie bardzo ciezko ale mam pare asow takich jak zaprzyjaznione gospodarstwa wiec w razie czego bede sie tam kierowac po rade a poza tym na uczelnie mam juz kontakt wiec w razie fachowej porady teoretycznej zawsze moge zwrocic sie tam o chorobach bydla zdobylem 2 ksiazki co wcale nie bylo latwe a tytuly raczej nie sa nowe ale zawsze mam cos czym moge sie podeprzec zamierzam je przenisc do postaci elektronicznej za jakis czas wiec jesli ktos by byl chetny to moze przyspieszyc ten proces postem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps jakbyscie jednak mogli dac jakas rade co do tych silosow i balotow to bylbym dzwieczny bardzo rolnik u ktorego pracowalem zawsze robil pryzmy nigdy nie bawil sie w baloty ale na uczelni wciskali nam ze w silosach i pryzmach to takie wielkie straty sa ze sie nie oplaca a tu widze ze na forum duzo osob robi w ten sposob kiszonke silosy na prawde sa duze jakies 100 metrow dlugie ze 30 szerokie i ze 3 metry wysokie ale dzis jeszcze to sprawdze mam nadzieje i napisze jesli to cos pomoze wylozole ladnie plytami z odciekami i zbiornikami na soki a w tej chwili stoja z nich baloty z sianem tylko az zal patrzec... cholera czeka mnie mnostwo pracy szczegolnie z tym zeby przekonac szefa o kupnie albo sieczkarni albo przyczepy samozbierajacej do zielonek na razie mamy tylko prase do bel i owijarke ktora sie nie sprawdza bo kupili za maly sprzet i na dodatek nie jest samozaladowcza :/ aha jeszcze jedno spora czesc z pracownikow ktorzy tam pracuja pracowali przy bydle wiec to tez pomoze w koncu to oni beda przy nim najwiecej czasu spedzac ja niestety musze sie zajmowac przewaznie papierami jak na razie ale jak juz w koncu przyjedzie te 80 sztuk to moze zaczne pracowac w zawodzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w silosach nie robie bo sa za duże straty zwłaszcza od scian zawsze będą zacieki i bedzie dostawao sie powietrze, przy takich rozmiarach silosa jaki masz to staty bedą rzędu kulku przyczep wiec przemysl to, piszesz ze sciany sa wysokie na 3 metry wiec moim zdaniem powinienes podniesc jeszcze ze 2 merty w góre i zadaszyć mając taką wiate mozna tam trzymac wszystko od sprzetu rolniczego po słome i siano. Jesli chodzi o sposób oddzielenia młodych od mamek to proponował bym zbudować coś w kaształcie lejka zweżającym sie ku koncowi to jest standardowy sposób zawsze działa a na koncu mozesz umiescić np wage i poskrom do zabiegów zootechnicznych

ps gdzie studiowałeś ta zootechnike??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KODIPPR

 

Moje propozycje dla Ciebie

 

1. Jeśli nie pracowałeś przy bydle mięsnym ani Ty ani Twoi ludzie to proponuję abyś załatwił sobie krótki staż /ok 2 tygodnie/w firmie gdzie zajmują się tym tematem profesjonalnie wiele lat i gdzie pracują ludzie z praktycznym doświadczeniem. Jeżeli Twoim szefom zależy na rozpoczęciu takiej hodowli to powinni Ci iść na rękę i sfinansować taki wyjazd - najlepiej od razu do Francji. Jeśli chcesz naukę pobierać w Polsce, to w tym celu proponowałbym nawiązać kontakt z firmami, które hodują limousine na poziomie europejskim - Agrofirma Witkowo, Radan, Provimi Bieganów.

2. To że masz paru ludzi którzy pracowali z bydłem mlecznym nie oznacza że dadzą sobie radę z obsługą limousine. Na początek musisz wszystkiego sam dopilnować / od wycieleń, przez odchów, żywienie, krycia itd/. Zajęcie się tylko papierami to koniec hodowli.

3. Jak nie masz odpowiedniego sprzętu do zbioru zielonki i robienia kiszonki w silosach przejazdowych to musisz pozostać przy technologii balotowania, która dla wiekszych stad jest bardzo kosztowna i rozkłada opłacalność takiej produkcji. Przy duzym stadzie technologię żywienia zimowego opierać nalezy o wóz paszowy a więc kiszonka z silosów to jest to. Co do strat to mam inne zdanie niż koleżeństwo. Jak ktoś nie potrafi porządnie "udeptać" silosu i przykryć folią to też na pewno spier.... oli kiszonkę w balotach.

4. Odsadzanie cieląt to żaden problem, należy tylko przygotować odpowiednie miejsce do operowania stadem tj kojce, przepędy, poskrom i bramki selekcyjne. Przykładów takich rozwiązań jest mnóstwo w internecie - wpisz tylko odpowiednie hasło do gogla. Poza tym jak odwiedzisz kilka stad limousina w Polsce to przykładów znajdziesz bez liku.

5. A w ogóle po co chcecie zaczynać taką produkcję od limousinów w czystej rasie? Nie lepiej zorganizować stado towarowe z tanio zakupionych krów i jałówek krzyżówek oraz porządnych byków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Trojanem we wszystkim .

Ta rasa jest bardzo trudna w obsłudze i bez placu manewrowego nie da się przy nich nic zrobić .

 

 

Kiszonka tylko w silosie . Czytałem artykuł w którym duży hodowca podawał swoje wyliczenia kosztów produkcji sianokiszonki w balotach i silosie .

Do niego należało ścięcie i rozrzucenie pokosów , resztę robiła profesjonalna firma usługowa na gotowo , łącznie przykryciem folią , zmieścił się w kosztach folii którą zużywał przy produkcji balotów . Na to żeby kiszonka nie psuła się przy ścianach jest sposób , wykłada się ściany silosu folią tak żeby zwieszała się po drugiej stronie ściany do ziemi , napełniamy silos , odwijamy folię na pryzmę i przykrywamy całość folią .

WETERYNARIA-ZOOTECHNIKA 21

 

Poskramianie zwierząt w stadach bydta mięsnego

Lekarze weterynarii i zootechnicy biorący udział w czyn¬nościach dotyczących profilaktyki, leczenia oraz selek¬cji zwierząt są odpowiedzialni za bezpieczeństwo ludzi i zwierząt. Należy pamiętać, że brak wiedzy i doświad¬czenia przy poskramianiu zwierząt utrudnia pracę, może też być przyczyną nieszczęśliwych wypadków.

Długość - 40 m, wysokość -1,5 m, szerokość - 0,8 m, szerokość leja - 3-4 m A - poskrom o wymiarach 70 x 180 cm i wysokości 150 cm; B - stanowisko obsługowe; C - waga; D - korytarz; E - lej; F - stanowisko obsługowe. 1 - furtka z dybami; 2 - rury blokujące - 2 sztuki; 3,4,5 - furtka; 6 - brama.

Każdy hodowca utrzymujący stado bydła mięsnego powinien przygotować solidny korytarz przepędowy. Podczas pracy ze zwierzętami należy zachować cierpliwość i spokój. Zabiegi muszą być w odpowiedni sposób zaplanowane i przemyślane. Przed wykonaniem takich zabiegów, jak szczepienia, badanie na cielność, odrobaczanie, wkładanie magnesów do żwacza, leczenie, zwierzęta powinny być przeglodzone. Są wówczas bardziej uległe, co ułatwia znacznie pracę.

Przy doustnym podawaniu leków ważne jest unieruchomienie głowy zwierzęcia. Pomocny w tym jest poskrom wyposażony w „dy¬by", które zaciskają szyję zwierzęcia, ograniczając ruchy głowy do tylu, przodu i na boki. Urządzenie to jest wmontowane w otwieraną furtę; po jej otwarciu zwierzę może opuścić poskrom. Przy użyciu tego poskromu lekarz może wykonywać również bezpiecznie zabiegi na

kończynach (korekcja racic, leczenie kulawizn) i wymieniu. Pomocny jest również klucz nosowy „Harmsa", który uciskając na zakończenia nerwowe śluzówki nosa, powoduje u zwierzęcia dyskomfort tej okolicy i odwraca jego uwagę od wykonywanego zabiegu.

Do wykonywania zabiegów na wymieniu czy na kończynach potrzebne jest dodatkowe wyposażenie w postaci kołowrotków, które nawijają taśmę założoną na kończynę. Powinna być stosowana tylko taśma parciana, ponieważ linki lub powrozy mogą powodować dotkliwe obrażenia kończyn, łącznie z miejscowym zatrzymaniem krążenia i możliwością obumarcia kończyny poniżej zapętlenia. Urządzenie nawijają¬ce montuje się z tyłu poskromu, za zwierzęciem, natomiast kołowrotek boczny może być zainstalowany na stałe. Podczas wywiązywania tylnej kończyny należy zwrócić uwagę, żeby nie doprowadzić do złamania kości

udowej (zwierzę od zadu jest zabezpieczone poprzeczną rurą, która przy unoszeniu kończyny powoduje powstanie dźwigni).

Do wywiązywania przednich kończyn niekonieczny jest „koło¬wrotek". Wystarczą przyspawane metalowe klamry, do których wiążemy i podciągamy kończynę.

Poskrom od góry musi być zabezpieczony rurami poprzecznymi i podłużnymi, uniemożliwiającymi wyskoczenie zwierzęcia. Obserwowałem wypadki, kiedy krowa o masie około 700 kg pokonywała wysokość nawet 1,5 m.

Wszystkie elementy poskromu muszą być bezpieczne dla zwierząt i obsługi. Nie może być ostrych zakończeń czy innych tego rodzaju niestarannie wykonanych elementów. Nie można też oszczędzać na jakości użytych materiałów, należy bowiem pamiętać o działających na nie potężnych siłach mięśni zwierząt.

Jak widać, poskrom daje wiele możliwości wykonywania zabiegów, ale stanowi on tylko końcowy element właściwie urządzonego korytarza przepędowego. Korytarz taki może być zlokalizowany przy budynku inwentarskim, może też być przenośny, z możliwością ustawienia go na pastwisku lub wybiegu.

Wybór odpowiedniego korytarza przepędowego zależy od skali produkcji. W jego skład wchodzi lej, do którego zapędza się zwierzęta. Lej stopniowo się zwęża, tak aby zwierzęta ustawiały się jedno za drugim. Za kilkoma lub kilkunastoma sztukami (zależy to od długości korytarza) powinna być furta lub rury, którymi zagradza się zwierzęta, aby się nie cofały.

W korytarzu przepędowym powinna być waga - hodowcy przecież powinno zależeć na kontrolowaniu przyrostów zwierząt, poza tym bywa potrzebna przy sprzedaży zwierząt. Waga może być zlokalizowana w różnych miejscach korytarza przepędowego, również na jego końcu. Aby zwierzęta nie przechodziły przez nią za każdym razem, trzeba zapewnić możliwość boczne- -go wyjścia z poskromu. Najlepsza jest waga elektroniczna, ponieważ szybko ustala masę zwierzęcia.

Elementy korytarza przepędowe-go muszą być również bezpieczne dla zwierząt, bez ostrych zakończeń, do jego budowy nie należy używać płaskownika, ponieważ jego krawędzie

są zbyt ostre. Odstępy pomiędzy rurami rozłożonymi do wysokości co najmniej 1,5 m nie powinny być większe niż 30 cm, gdyż czasami przepędzamy cielęta, które mogłyby przechodzić pomiędzy rurami.

Ważne jest również zorganizowanie miejsca dla lekarza weterynarii

, aby mógł rozłożyć leki i sprzęt, przydatna jest też półka na notatnik. Miejsce to powinno być zadaszone, aby umożliwić wykonywanie zabiegów podczas opadów atmosferycznych.

lek wet. Bogdan KONOPKA prezes PZHiPBM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sprawie sianokiszonki to szewostwo twojej firmy raczej wie co robi. Rozumiem, że ma być tych krów 80.

Ilość sianokiszonki, która jest zrobiona jest jak w sam raz na potrzeby zimowe takiego stada. Koszt folii do zbalotowania to 6200. Po 10 zł na szt.

W pryźmie wyjdzie taniej i to dużo, ale na pewno twoje silosy są dużo za duże.

Potrzebujesz około 4 m sześć na dzień. Czyli łącznie jakieś 700-800 m. Masz 100 m długości czyli musisz układać jakieś 8 m sześć na 1 m długości silosu.

Pod standardowy wycinak wycokość nie większa niż 1,5 m na jedno wybranie.

standardowa szerokość wycinaka 1,8, czyli w twoim przypadku 3 wybieraki.

Optymalna pryzma ok 5,5 m szerokości x1,5 wysokości x100 długości. Wybieranie 1 m na 2 dni, po prostu ideał. Koszt foli ok 1000-1200 zł.

5 tys. na rok oszczędności na folii. Są tacy którzy twierdzą że te 5000 to koszt braku ryzyka zepsucia, ale to nieprawda. Też często mi się psuła sianokiszonka, ale jak ją dobrze ubiłem, dokładnie przykryłem i jeszcze dodałem zakiszacz to jest po prostu ekstra.

W twoim przypadku ryzoko jeszcze się zmniejsza bo wybierał będziesz jesienią, zimą i wczesną wiosną, to temperatura nic nie robi.

Dla takich ilości optymalna byłaby przyczepa samozbierająca z nożami tnącymi. Jak sprzedacie foliarkę + oszcędność na folii z jednego roku to kupicie całkiem niezłą używaną przyczepę. Warto też przemyśleć sorgo zamiast sianokiszonki, ale wtedy trzeba wynająć sieczkarnię. Nie warto jej kupować dla ok 7 ha sorga, a pewnie tyle by wystarczyło na żywienie zimowe dla tej ilości krów.

Przy robieniu pryzmy warto pomyśleć o ograniczniku w postaci L betonowych tak na 35 m długości. Ułatwi to pracę, ale nie jest konieczne. Ja u siebie nie mam żadnych ścian i też jest ok.

Zanieś prezesowi koszty a od razu uwierzy że trzeba zmienić technologię robienia paszy. przy okazji drugi silos, to dach i obora na zimę jak się patrzy

Jak będziecie zwiększać hodowlę to oszczędności będą znacznie większe. A jak już bedzie ich ponad 400 to wykorzystasz cały silos przejazdowy.

Szkoda że nie mam 1 000 ha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym chciał posiadać 60 ha gruntów ornych i ok 20 łąk i pastwisk wtedy wspólnie z synem bede mógł to spokojnie obrobić a 1000 ha to troche za dużo roboty papierkowej i w polu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety moje wymiary silosow byly nieco przesadzone opieralem sie na tym co widzialem a nie zmierzylem i to na ty co widzialem pare razy tylko. Teraz mam juz wymiary i silosy sa hmmm sporo mniejsze ale nie male: 12 metrow szerokie x 40 metrow dlugosci plus zjazdy po 10 metrow ale to raczej sie nie liczy, a wysokosc to 2.30. Przepraszam ze sie az tak pomylilem ale wyobraznia jakos dziwnie zagrala i jak juz zobaczylem miare to mi sie az glupio zrobilo ale przy 2 takich silosach to i tak bedzie niezle. W tym roku to bedzie kompletna partyzantka mowiac krotko nikt nic nie wie a moje dobre rady nikna w szumie ogolnego halasu i paplania zeby jak najszybciej rozpoczac... jesli chodzi o kiszonke to albo dzis albo w poniedzialek zaczynamy zbior bezposrednio nie odpowiadam za przygotowanie pasz wiec to i tak pewniej komfort ale wole byc przy tym i przypilnowac czy to porzadnie ugniota znajac tego drugiego kolesia od upraw to dla niego najlepiej byloby zwiesc i zafoliowac i tu sie pojawia problem bo jak kiszonke z kukurydzi mi spaprze to bedzie kiepsko z pasza mamy prawie 30 ha kukurydzy ale sporo wyzarly nam juz dziki ktorych pelno w naszym rejonie przy kukurydzy stoja 3 ambony mysliwych a jeszcze nic nie ubili widac wiec wyzszosc dzikiej swini nad ludzmi w tym przypadku

 

jesli chodzi i pytanie gdzie studiowalem to na Uniwersytecie Warminsko-mazurskim

 

jesli chodzi o te 1000 ha ktorymi dysponujemy to ja tez bym chcial zeby tego bydla bylo duzo wiecej niz te 80 ale jak na razie nic nie moge zrobic zeby bylo wiecej, wszystko jest brane przez kredyt wiec na razie kupujemy tyle ile kupujemy ale potem tez ma zostac tyle, a to przy takich nakladach na sprzet jakie ponosi firma to troche malo ostatnio zastala zakupiona ladowarka czolowa new hollanda w planach jest wspominany w odpowiedziach paszowoz 11m szesciennych pojemnosci wiec moze uda sie szefa namowic na przyczepe samozbierajaca albo i dwie najgorsze ze laki nie pozwola na jej uzycie przynajmniej nie czesto to torf i tereny podmokle wiec chwile po wjechaniu mozna ja bedzie wyciagac ciagnikiem:/ ale jakos inaczej moznaby to rozwiacac jesli mi sie uda przekonac prezesa o moim skromnym zdaniu to dam znac jak moj maly plan sie realizuje

 

aha ja gruntami nie musze sie zajmowac jest od tego inny pracownik i on zajmuje sie wszystkimi rzeczami zwiazanymi z siewami zbiorami itd. ja tylko mowie ile czego mi trzeba tyle dobrze...

 

jeszcze jedna rzecz mamy obore przygotowywana dla tego bydla przynajmniej na ten rok bede sie staral zeby wybic im z glowy jakies ogromne koszty i przejsc na wiaty na pastwiskach ale szefem jest niemiec i on tu ma decydujace zdanie a on ma swoja wizje i nie bardzo chce ja zmienic chce ale szkoda zeby stala nie uzywana wiec jakos sprytnie chce ja podzielic na sektory i wykorzystac na cale stado jesli mi sie uda choc podejrzewam ze to bedzie strata czasu nie wiem wlasnie czy jest sens dzielic ja na duza ilosc sektorow.To stara obora po PGRze i to przerabiana z uwieziowej na wolno stanowiskowa przez zime chca tam umiescic krowy puki pastwiska sie nie ukorzenia porzadnie i nie wypuszcza krow na nie wlasnie nie wiem czy zostac potem w oborze czy probowac przenosic sie na wiaty bo mam wiele sprzecznych informacji na temat trzymania bydla miesnego w oborach i pod wiatami przez caly sezon...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha jeszcze jedno padlo pytanie czemu w czystej rasie limousine? a to z prostej przyczyny mieszance moga isc tylko na mieso a czysta rasa takze na hodowlane, kupujemy z jalowki z papierami i rozwijamy stado tylko w czystej rasie i porzadnym genotypie i dzieki temu zawsze mozna sprobowac sprzedac czesc bydla jakos odsadki hodowlane a nie pilowac je na mieso, mamy juz takiego kolesia z ktorym rozmawialismy w sprawie odbioru odsadkow wlasnie hodowlanych jemu sie to oplaca i nam tez ale jak to bedzie to nie wiem ale kredyt jest brany wlasnie na stado w czystej rasie wiec dla mnie nawet lepiej bede mial czyste sumienie tak jakby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde mnostwo pytan mi sie nasuwa teraz... mam jeszcze jedno: jaka maszyna mozna rozrzucac gnojaki po krowach na pastwisku??? za duzo bedzie tych hektarow zeby to robic recznie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maszyn nie znam , ale 2 wynalazki tak

1- włóka . Tniesz 2-3 letnie pędy wikliny ,leszczyny lub tarniny . Robisz z nich wiązki takiej długości jakiej masz brony a grubości takiej żeby zęby nie wystawały . Wystarczą 4-5 takich wiązek . Układasz je poprzecznie do bron , najeżdżasz bronami i je opuszczasz . Wiążesz wiązki solidnie drutem do bron i masz wielofunkcyjne narzędzie pracy , rozgarnia łajniaki i kretowiska nie niszcząc trawy .

2- Szczotka . Na grubej desce układasz warstwę podobnych pędów tak żeby z jednej strony równo wystawały na ok. 30 cm. na to kładziesz drugą deskę i skręcasz śrubami tak żeby się nie wysypały . Do tego trzeba dorobić kozioł do mocowania na 3-y punktowym układzie zawieszania ciągnika . Taka szczotka działa agresywnie , może niszczyć trawę i jest mniej wydajna . Jeden warunek : pędy muszą być świeże i elastyczne aby się nie łamały .

Ja mam włókę z przeciętych tylnych opon od ciągnika połączonych łańcuchami . Trzy w jednym rzędzie i 2 w drugim . Na dziś polecam wariant 1, mały nakład pracy a efekt gwarantowany .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie . Brona łąkowa ma zęby w postaci noży i służy do niszczenia filcu powstałego z martwych resztek traw oraz przewietrzaniu wierzchniej warstwy łąki . Bardzo przydatna przy regeneracji łąk i pastwisk .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze jesli sie zdecyduje to skonstruujemy cos takiego z opon mam nadzieje ze sa takie oponki u nas i cos sie z nich da wykombinowac na razie spieszyc sie nie musze raczej wiec to nie jest pilne ale w zimie kiedy nie ma za wiele pracy mozna takie cos skonstruowac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps Bodzio55 te polowki opon masz jakos rozpiete czy tylko zaczepione sa po bokach lancuchami?? ja myslalem zeby je rozszerzyc nieco wstawiajac miedzy dwoma koncami kawal preta stalowego i takie cos ciagac ale nie wiem czy wtedy nie bedzie podskakiwac i zaczynac sie turlac po pastwisku... za to byloby nieco szersze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do kodibpr: Nie wiem czemu obawiasz się sztuk mieszańcowych. Nie ma sztywnego podziału, że mieszańce przeznaczane są wyłącznie na mięso a czyściochy do hodowli. Jeżeli Twoja firma zdecyduje się na prowadzenie kontroli użytkowości, to stosując w rozrodzie buhaje czystorasowe zwiększasz dolew LM i jednocześnie otrzymujesz oficjalne potwierdzenie pochodzenia, nic innego nie będzie ważne. Na jałówki z takich kojarzeń również jest rynek, ponieważ są tańsze, zdrowsze. Natomiast może się niejednokrotnie okazać, że sztuki czystorasowe będziesz musiał również sprzedać na mięso, bo mogą zcharłaczeć po chorobie, pochodzić z bliźniąt różnopłciowych lub być po prostu brzydkie. U mnie stosunek stada mieszańcowego LM do czyściochów wynosi 3:1 i nie narzekam, a wręcz żałuję, że nie jest większy.Poza tym niektórym handlarzom nawet F3 można wcisnąć jako czyste (a niekiedy F2 lub F1, zależy jaki masz podkład genów). A co najważniejsze, przez takie działanie możesz kupić ok. 30% więcej zwierząt, więc chyba warto się zastanowić, bo to 30% więcej gotówki (-jakość, ale nie za dużo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do NataszyX: w moim przypadku to ze koszt bylby mniejszy nie ma znaczenia bo bierzemy jalowki na kredyt i kasa juz jest na to przeznaczona nie zmienie teraz tego bo nam kredyt przepadnie takie bylo zalozenie i teraz juz za pozno to zmieniac poza tym przy czystorasowym bydle juz z pierwszego wychowu mozna sprzedawac sztuki jako hodowlane a zalezy nam na takiej wlasnie dwustronnej hodowli juz od poczatku. Jesli kupilibysmy sztuki nie czystorasowe nie moglibysmy sprzedawac buhajkow jako buhaje zarodowe i jalowek jako matki buhajow a tu jesli przejda selekcje mozna je w taki sposob sprzedac juz na starcie niemalze. Mieszance bylyby dobre jesli sprzedawalibysmy tylko na mieso ale wole nieco rozszerzyc asortyment ze wzgledu na rozne wahania rynku poza tym przy odrobinie dobrej woli pracodawcy mozemy prowadzic wlasna stacje zarodowa z pobieraniem i mrozeniem nasienia jesli sie uda - mam nawet po studiach specjalizacje biotechnologia w hodowli zwierzat wiec moznaby moze cos z tego u nas wcielic jesli cos bede jeszcze pamietac do tego czasu, a na swiecie nie bedzie rewolucji technologicznej przechowywania nasienia... tak wiec widzisz ze nie mozemy juz zmienic tego co kupimy zapisane jest w biznes planie ze ma byc czystorasowe i bedzie trzeba takie kupic potem moge zaczac krzyzowac (probowac) z innymi rasami miesnymi zeby zobaczyc czy takie krzyzowanie towarowe cos da ale to juz za pare ladnych lat niestety bydlo to nie myszy laboratoryjne i ciaza jest u nich troche dluga a i mlodych nie zawiele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro decyzja już zapadła, to trudno, natomiast ja jej nie popieram, sami się przekonacie. A co do produkcji materiału zarodowego, to trzeba się dobrze napracować, więc życzę powodzenia i trafnych decyzji hodowlanych. Co do stacji nasienia... wątpię w sukces, chyba że kredyt ma wiele zer. Skąd pochodzą te jałówki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jalowki beda z francji mam juz kontakt i jestem po rozmowach z facetem ktory nam je sciagnie za cene polskich albo niewiele wyzsza i to ladne sztuki jesli beda takie jak ogladalem ostatnio to nie ma czego zalowac jesli chodzi o wieksza kase wydana na material hodowlany. Jesli chodzi o prace hodowlana to w koncu po to sie kulem przez 5 lat na zootechnice zeby ja teraz moc prowadzic wiec nie widze problemu kredyt ma wiele zer ale na razie mysle tylko o podstawowym laboratorium moze zeby produkowac nasienie dla potrzeb naszej firmy i moze dla okolicznych rolnikow bez mrozenia tylko przechowywanie z obnizonej temperaturze moze jakies procesy polepszajace jakos nasienia przechowywanego jeszcze nie wiem jak to wyjdzie ale kto wie moze kiedys sie uda w koncu pomarzyc mozna zawsze a dodatkowo takie rzeczy jak opisalem nie sa drogie w wykonaniu mikroskop mamy wiec duzo wiecej nie jest potrzebne poza jakims przygotowanym do tego celu pomieszczeniem co tez nie bedzie stanowic problemu. Moim zamiarem jest wprowadzenie nowych technologii rozrodu moze nie bedzie latwo i bede to robic stopniowo ale dzieki bliskosci uniwersytetu i zapowiedzianej pomocy profesorow i kadry hodowli bydla i biochemii i biotechnologii zwierzat mam nadzieje ze sie to uda. Uniwerek moze bardzo pomoc a to ze od czasu do czasu dostaniemy od nich magistranta pod opieke to akurat mi nie przeszkadza wiec mam nadzieje na owocna wspolprace jeszcze jedno uniwerek ma sporo kontaktow wiec i to moze byc pomocne do uniwerku mam 40 kilometrow wiec daleko nie ma a profesor z hodowli juz sie doczekac nie moze zeby przyjechac zobaczyc jak jego student wciela w zycie wiedze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę spowalniać Twojego zapału, ale jeśli to nie jest trudne, to nie wiem czemu polskie firmy z długą tradycją hodowlaną nie prowadzą pozyskiwania i konfekcjonowania nasienia, np. Bieganów-provimi, Radan, Agrofirma witkowo. Poza tym do jakiego programu hodowlanego chcesz dostosować swój program selekcyjny, co z testowaniem, kto będzie certyfikował tą działalność? Jest wiele punktów krytycznych związanych z tym co chcesz rozpocząć, można to robić oczywiście, ale co z opłacalnością ekonomiczną? Też chciałabym robić coś takiego, ale póki co poprzestanę na produkcji jak najlepszego (mam nadzieję) materiału zarodowego, może jakaś firma nasienna kupi ode mnie buhaja do oddojenia Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do mrozenia nasienia buhaja potrzeba juz duzo sprzetu ale az tyle zeby nie dac sobie rady ale to jest zadanie shiuzow jesli chodzi o sprzedaz w wielkich ilosciach ja chce zastosowac techniki proste mozliwie mniej wydajne ale proste i w miare tanie i robic to glownie na potrzeby wlasne a jesli sie uda to malo ale na sprzedaz dla rolnikow certyfikaty na razie na swoj uzytek nie beda potrzebne wiec na razie sie nie martwie a inna rzecz ze i je da sie zalatwic jesli sie bedzie chcialo i oplacalo na razie mam duzo pomyslow ale nie wiem jak bedzie wygladala ich realizacja bo szefostwo ma swoje plany i moga sie one nie pokryc z moimi ale jesli choc mala czesc z tego co chce zrobic sie uda to bede juz szczesliwy najwazniejsze zeby sie zgodzili na silna selekcje hodowlana to dla mnie bardzo wazne bo bedzie wtedy mozliwosc uzyskiwania dobrych sztuk hodowlanych ale i z tym pewnie bede musial walczyc ze nie szybko i byle jak ale wolniej ale z zamyslem jesli sie uda ta firme rozruszac to mam zamiar spedzic w niej duzo swojego czasu pracy tak wiec po jakims czasie mozna bedzie sie jakos rozwijac... kto wie co sie uda zrealizowac z moich planow na razie jestem optymista bo nie mam powodow zeby sie tak szybko poddawac i od razu zakladac ze nic z tego sie nie uda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do realizacji długa i kreta droga ale czekam na kolejne twoje posty, jenoczesnie zaczynam sie martwić o moje dochody które w głównej mierze nastawione sa na sprzedaż odsadków, skoro na rynek wchodzi forma która bedzie zajmowała sie produkcją na wielką skale chyba bede musiał sie przekfalikować hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kodipr

Chłopcze

Nie wiesz o czym piszesz

Jakie to są dobre jałówki hodowlane z Francji w cenie krajowych? Rozbawiłeś mnie do łez, ale masz prawo jako nowicjusz w temacie.

Nie wiem czy się orientujesz ale wszystkie zagadnienia z dziedziny hodowli i rozrodu reguluje odpowiednia ustawa oparta m in na prawodawstwie wspólnotowym. Nasienie możesz sobie doić od swoich byków litrami ale w ostatecznym efekcie to mozesz je wylać do kibla. Po pierwsze w bydle mięsnym nie ma takiego rynku na spermę jak w mlecznym a po drugie przejrzyj ofertę francuskich czy brytyjskich firm oferujących nasienie limousine. Jeżeli coś kumasz w rodowodach i genealogii limousine to sam stwierdzisz że takich byków, o takiej wartości hodowlanej w swoim gospodarstwie nie wyhodujesz nigdy. I uwaga na koniec - całą wiedzę z uczelni o ile pochodzi od polskich naukowców możesz wyrzucić do kosza. Tzw wiedza profesorska to nieudana kompilacja wiadomości z tej dziedziny z ubiegłego wieku. Niejaki Trojan dał Ci na tym forum cenną radę - jedź do dobrego polskiego stada limuzynów gdzie nauczysz się o co chodzi w tym biznesie.

Pozdrowienia dla Nataszy X - masz dziewczyno zdrowe podejscie do tematu i niemałą wiedzę. Czy oferujesz aktualnie coś na sprzedaż byki, jałówki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...