robern 0 Napisano 6 Października 2007 Do prostowania główki w położeniu przednim służą haki do oczodołów - no jak sam piszesz rwanie zębów bywa zawodne. To też wydaje się trochę okrutne ale skuteczne. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nina-pl 0 Napisano 7 Października 2007 No te haki to jak w horrorze wole linkę tylko sposoby jej zakładania Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 7 Października 2007 przeraża mnie to co piszecie...co wy wyprawiacie przy cieleniu!!!!jak ciele jest źle ułożone to sie je "cofa" z powrotem i jak krowa wstaje jest wystarczająco miejsca żeby je prawidłowo ułożyćczasami też mamy u siebie przypadki podwinięcia główki ale zawsze da sie cielaka ułożyć, nigdy sie nie ciągnie na chama !! szału dostaje jak czytam albo widze jak tacy fachowcy biora sie i zakładają linki gdzie popadnie i tylko rozrywają krowy i cielakizaraz usłysze że sie nei znam bo jestem młody a zabieram głos ale u siebie już troche widziałem, mieliśmy cielaki ponad 50kg od krów około 500kg ale nigdy nie zdażyło sie żeby wydostawać je takimi sposobamiswoją drogą gdzie tu te łatwe porody u wspanialych limousine... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mania 0 Napisano 7 Października 2007 kolego tak ci się tylko wydaje że zakładanie linki tu czy tam jest okrutne czy nieprawidłowe, sam pomyśl jeśli główka się podwija to jak ją masz wypozycjonować, bedziesz ją trzymał ręką żeby nie opadała? zakładasz linke i ciagniesz jednoczesnie nogi i główkę, i teoretycznie nic nie powinno sie dziać, zasada jest jedna jak nie wiesz co robić dzwoń po weta on pomoże, Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 7 Października 2007 jeden kilka postów temu zadzwonił... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bodzio55 0 Napisano 7 Października 2007 No właśnie http://odr.zetobi.com.pl/zwierz/bydlo/bydl004.htmNa razie coś do poczytania , a nad liną pomyślę . Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nina-pl 0 Napisano 7 Października 2007 Bodzio piękny ''poemat'' nam podsunąłeś, ale to się ni jak ma do praktyki Dzisiaj miałem taki właśnie poród [literacki'] tylko tego trzeciego do ciągnięcia mi brakło ale jakoś się udało i jest gitara .Mistrzu Yoda to ja miałem właśnie wspomnianą przygodę z weterynarzem zabójcą i w mniej trudnych przypadkach wole poprobować sam ,nie jestem pseudo fachowcem i nie zakładam linek gdzie popadnie a ciele leżało na boku odeszły pęcherze i czas naglił .Jak jest duży problem to w takich sytuacjach ciele i tak marnie kończy więc o pomoc polecę po weta ale przytacham go z sąsiedniej gminy a nie tego rwacza.Problemy u mnie dotyczą raczej jałówek a wieloródki to się same cielą no niektórym trzeba pomóc ,ale łapę to pcham każdej bo jasnowidzem nie jestem .W zasadzie masz rację ale nie zawsze ciele się prawidłowo ustawi dzięki zabiegom samej krowy więc lepiej pogadajmy o sposobach jakie znamy to się każdemu z nas przyda.Bodzio a gdyby [teoria] założyć linkę za cały pyszczek powyżej nozdrzy pętlom do dołu ,a następnie przełożyć za potylicą i przewlec przez tą pętle na dole to by się ciągło za całą główkę probował ktoś z braci ''barbarzyńców''tak ,czy raczej nie wskazane Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mistrz_Yoda 0 Napisano 7 Października 2007 moj tata pracował w duńskiej firmie jako weterynarz i stwierdzil ze jesli chodzi o sprawy "ginekologiczne" to Polacy mogą im buty czyścićod czasu odejścia wód masz 2 godziny czasu więc lepiej spróbować naprawde delikatnie cielaka ułożyćw tym roku mieliśmy cielaka co był ułożony "w poprzek" i ponad godzine zajelo obrocenie go do normalnej pozycji ale udało sie bez lineklinki to ostateczność ale u nas przez tyle lat nigdy jeszcze nie zakładaliśmy inaczej niż za nogi, może po prostu nie było ż tak cieżkich przypadków...sam nie wiemnie chce sie madrzyć ale opisuje jak to u mnie sie robichyba nikt nie jest zły za takie pisanie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marcin82 0 Napisano 7 Października 2007 musze powiedziec że ja to jestem jakis wyjątek bo prawie wszystkie porody mam normalne czasami zdazy się podwinięta noga ale to nie jest wielki problem Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bodzio55 0 Napisano 8 Października 2007 Ja na szczęście nie mam problemów z wycieleniami ., zresztą moje krasule nie tolerują nikogo w czasie porodu . Ja mogę pomóc dopiero gdy wyjdzie głowa , wtedy nie mogą schować cielaka . Wczoraj zadzwoniłem do zaufanego fachowca z pytaniem za co ciągnąć . Nie ciągnąć za szczękę , bo można ją uszkodzić . On robi coś na wzór kantara ( tak jak opisałeś ) pętla na kark za uszami , zawiązana tak żeby się nie zacisnęła , pętla na pysk i koniec linki zawiązany do pętli na karku . Używa miękkiej płaskiej linki bo nie ześlizguje się tak jak okrągła . Nie ciągnąć na siłę za głowę bo można uszkodzić rdzeń kręgowy . Nie śpieszyć się z ciągnięciem . Ciągnąć po łuku w duł . Tyle się dowiedziałem o ciągnięciu Poza tym pytałem o przyczyny cofania się głowy i tak : słabe ciele , za wczesne zacielanie , źle dobrany buhaj . Teraz podobno jest dużo ciężkich porodów i rodzą się słabe cielęta , a winą w większości przypadków jest zbyt wczesne zacielanie i skarmianie pasz przenawożonych azotem . Jeśli chodzi o poemat , to on wcale nie jest głupi ,szczególnie fizjologa porodu . Kiedyś brałem udział w pomocy przy porodzie , gdzie cielak był skręcony w korkociąg , czterech ludzi obracało krowę na wszystkie strony , a wet . rozplątywał cielaka i udało się . Teraz to nawet nie chciał by sobie rąk brudzić .U znajomego w takim tempie podał kroplówkę , że krowa tylko raz zgrzebła nogami i po sprawie . Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nina-pl 0 Napisano 8 Października 2007 Od 1996 roku czyli od czasu gdy hodujemy krowy w tym roku pierwszy i mam nadzieje ostatni raz miałem taki przypadek że trzeba było ciągnąc za głowę żeby ją wypozycjonowac a cd. porodu odbył się tradycyjnie czyli za nogi.Normalnie to w takich przypadkach wołałem weta ale ostatnio to wolą leczyć kotki i pieski za tę samą kasę [100-150]a o wiele mniej pracy .Jak główka nieprawidłowo leży to my też cofamy ciele i ją poprawiamy [bez linek] ale w opisanym prze ze mnie przypadku głowa normalnie sie cofała do środka jak podciągałem nóżki,i nie było innej rady jak linka.Bodzio miałem przypadek że krowa miała termin i bule a brak było rozwarcia i pęcherza i okazało się ze macica była skręcona i sposobem na tę okoliczność było kulanie krowy w kierunku przeciwnym jak ją''rozwinęliśmy ''to reszta była bułką z masłem .I jeszcze jedno zauważyłem że siłowy poród to domena starej szkoły [czyt. rolnik] ja też wole czekać i pomóc w ostateczności. On robi coś na wzór kantara ( tak jak opisałeś ) sam na to wpadłem Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bodzio55 0 Napisano 9 Października 2007 Przy okazji i ja odrobiłem lekcje lich nie śpi i nie wiadomo co jeszcze się może zdarzyć . U mnie jest kilka lecznic wet. dla piesków , kotków i nawet ptaków egzotycznych . Zwierząt gospodarskich nie leczy nikt bo się nie opłaca . Jedyna lecznica z prawdziwego zdarzenia ,z sala operacyjną i izolatkami też nie zajmuje się krowami a na sali operacyjnej przezwajają silniki Masz rację że porody siłowe to stara szkoła , ale przenosi sie z pokolenia na pokolenie , choć w mniejszym stopniu . Mam nadzieję że twoje problemy się skończyły , bo takie wyczekiwanie co się zdąży kosztuje sporo zdrowia . Ja czekam 1,5 tygodnia na poród , a krasula ma mnie daleko w tyle i nie śpieszy się . Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 może ktoś mi odpoiwiedzieć po jakim mniej więcej czasie nadaje się do zadawania kiszonka z żyta na pryzmie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bodzio55 0 Napisano 10 Października 2007 Po 6 tygodniach . Ciekawe posty o kiszonce znajdziesz w Produkcji roślinnej , temat Kukurydza . To są nowe posty . Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 dzieki Bodzio widzę że jesteś znawcą bydla miesnego tak trzymac Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 a co mozesz powiedziec o zywieniu bydla kiszonka z lisci z burakow cukrowych Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
timasz 0 Napisano 10 Października 2007 kiszonka z lisci burakow niestety nie ma praktycznie zadnej wartosci odzywczej dla bydla nawet dawno temu moj dziadek nie robil kiszonki z lisci bo uwazal ze jest nic nie warta jak sie teraz okazalo mnial calkowita racje a swoja droga w mojej okolicy sa tez jeszcze rolnicy ktozy spozadzaja taka kiszonke ale to hyba z nadmiaru wolnego czasu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 rozumiem ja zrobilem z 6 ha.i nie wiem komu dawac chyba mamkom?bo opas to chyba na tym nie skorzysta chocaz moj dziadek(Bronek) dawal opasom tylko kiszonke z lisci i srute i musze powiedziec ze byly to niezle sztuki Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 rozumiem ja zrobilem z 6 ha.i nie wiem komu dawac chyba mamkom?bo opas to chyba na tym nie skorzysta chocaz moj dziadek(Bronek) dawal opasom tylko kiszonke z lisci i srute i musze powiedziec ze byly to niezle sztuki Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 rozumiem ja zrobilem z 6 ha.i nie wiem komu dawac chyba mamkom?bo opas to chyba na tym nie skorzysta chocaz moj dziadek(Bronek) dawal opasom tylko kiszonke z lisci i srute i musze powiedziec ze byly to niezle sztuki Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 rozumiem ja zrobilem z 6 ha.i nie wiem komu dawac chyba mamkom?bo opas to chyba na tym nie skorzysta chocaz moj dziadek(Bronek) dawal opasom tylko kiszonke z lisci i srute i musze powiedziec ze byly to niezle sztuki Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
timasz 0 Napisano 10 Października 2007 wiesz ja mysle ze jesli juz masz ta kiszonke to lepiej ja dawac opasom bo mamki potrzebuja dobrej paszy zeby mnialy dorodne i zdrowe cieleta a jaka masz jeszcze pasze dla swojego bydla Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 10 Października 2007 mam sianokiszonke w balotach,kiszonkę z żyta w pryzmie ,40 ton ziarna i to wszystko kiszonka z kukurydzy dopiero w przyszlym roku niestety jak myslisz wyjdzie cos z tego? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
timasz 0 Napisano 10 Października 2007 a ile masz sztyk bydla i czemu niby ma ci nie wyjsc troszke szkoda ze nie masz kiszonki z kukurydzy ale dobrze ze masz hociaz kiszonke z lisci burakow to swiadczy ze jestes zapobiegliwy i dobrze rokuje na przyszlosc Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dywcio 0 Napisano 11 Października 2007 narazie mam 5 mamek i 5 opasów Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach