Skocz do zawartości
ekofarmer

Ceny jaj spożywczych

Rekomendowane odpowiedzi

sposoby na obniżenie kosztów produkcji to dodatek mączki, zamkniecie na kurniku paru niewolników , i osiągniecie 120% nieśności (realny socjalizm )

Hehe

Dobre !

ja tam słyszałem o 2 jajach dziennie... na pogadance powiatowy mówił , słyszałem też że profilaktycznie na drób działa też tasak i siekierka oraz rzemyk na ścianie...

 

Co do sprzedaży, to chyba w detalu nie pobiję ubiegłorocznego wyniku . Ludzie jakby się przerzucili bardziej z jajek na ogórki lub jabłka (mi już bokiem wychodzą ). Nie jest źle patrząc na lata ostatnie, ale ogólnie mogło by być lepiej. Produkuj, staraj się, a ludzie i tak tego nie docenią i polecą na promo z marketu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, a kogut to potencjalizator nieśności... Taki kierownik na kurniku zwiększa wydajność z takim twierdzeniem też się spotkałem.

Co do małych ryneczków to moi klienci obsługujący ten segment wyraźnie więcej. brał niż w tamtym roku. Niektórzy twierdzą iż tak naprawdę ruch się zacznie dopiero w ostatni weekend przed świętami... Bo wigilia w poniedziałek co w sumie ma sens psychologiczny. Przynajmniej po świętach będzie pusto na sklepach

 

thunder mam nadzieję, że sobie zdajesz sprawę z tego że epoka rynków niedługo się bezpowrotnie zakończy? Po prostu młode pokolenie woli iść do marketu w centrum handlowym niż szlajać się po rynku. Zmiana kulturowa.

 

 

One miały by rację bytu gdyby mogły się odbywać w niedziele i tylko dla rolników a inne ośrodki handlowe miałyby zwyczajnie zakaz. Tylko kto będzie to promować jako formę spędzania wolnego czasu i podtrzymywania tradycji…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a gdzie miejsce dla babci co ma 100 kur a sprzedaje 1000 jajek dziennie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a gdzie miejsce dla babci co ma 100 kur a sprzedaje 1000 jajek dziennie

 

Na emeryturze niech wnuczki bawi. Bo mało miejsc w żłobkach. Ja mam zdanie takie jak chcesz sprzedawać żywność musisz spełniać wymagania takie jak wszyscy. Na swoje potrzeby może i gnój spożywać jak lubi.

 

Ja się pytam co z handlarzami co przestemplowują w ramach pakowni jaja numerami które im pasują... Kupuje 9000 szt wolnego wybiegu a sprzedaje 36000 Oczywiście papiery wyrzucają po miesiącu. Dlatego iż nie jest możliwa kontrola krzyżowa. IW nie może skontrolować dokumentów np.. u restauratora albo na sklepie. A Sanepid się woli przyczepić do brudnej ściany i wlepić mandacik niż żmudnie analizować papiery czy się zgadzają... Ot cała filozofia temu przyświecająca.

 

W obu przypadkach za takie numery KRYMINAŁ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thunder mam nadzieję, że sobie zdajesz sprawę z tego że epoka rynków niedługo się bezpowrotnie zakończy? Po prostu młode pokolenie woli iść do marketu w centrum handlowym niż szlajać się po rynku. Zmiana kulturowa.

 

 

One miały by rację bytu gdyby mogły się odbywać w niedziele i tylko dla rolników a inne ośrodki handlowe miałyby zwyczajnie zakaz. Tylko kto będzie to promować jako formę spędzania wolnego czasu i podtrzymywania tradycji…

tak, tak, 15 lat temu (akces do UE) też tak słyszałem i nastąpiła pierwsza fala (wzrostu sprzedaży na rynku), potem 10 lat temu tak samo (z tym że kilku mniejszych odpadło), w końcu 5 lat temu otworzył się nowy rynek, a rok temu aferka co miałem zbyt jak nigdy --- myślę że rynki się kiedyś skończą, ale prędzej dla mniejszych, ewentualnie dla tych co nie będą w stanie spełnić wymogów weterynaryjnych. Teraz jeszcze słyszę info że budują nowe targowiska, z wiatami, wykostkowane, wg. wymogów unijnych, dla okolicznych rolników, itp. Wprowadzają RHD, ułatwienia dla rolników (akurat tutaj obserwuję odwrotność ). To jak to jest . Na moje będzie po staremu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 2 -lat rolnicy mający do 350 kur nie są objęci nadzorem wet. a mogą legalnie sprzedawać jajka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
od 2 -lat rolnicy mający do 350 kur nie są objęci nadzorem wet. a mogą legalnie sprzedawać jajka

 

I od tego momentu rozpoczeła się epoka wzmożonej patologii. Wcześniej była mniej odczówalna. Sanepid i lekarze kręcą aferę że ludzie nie zaszczepienii są zagrożeniem dla społeczeństwa. A nic się nie mówi o fermach gdzie nie ma rzadnych standartów bioasekuracyjnych. Ktorych bliska obecnośc przy fermach prowadzonych wzorcowo ma na te drugie negatywny wpływ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
od 2 -lat rolnicy mający do 350 kur nie są objęci nadzorem wet. a mogą legalnie sprzedawać jajka

 

I od tego momentu rozpoczeła się epoka wzmożonej patologii. Wcześniej była mniej odczówalna. Sanepid i lekarze kręcą aferę że ludzie nie zaszczepienii są zagrożeniem dla społeczeństwa. A nic się nie mówi o fermach gdzie nie ma rzadnych standartów bioasekuracyjnych. Ktorych bliska obecnośc przy fermach prowadzonych wzorcowo ma na te drugie negatywny wpływ.

Dokładnie. Brak rejestracji stada/ brak badań/ brak danych identyfikacyjnych dany produkt, coś mi się nie widzi to co tu czytam. Do 50 sztuk kur wiem że można trzymać i bez rejestracji, ale powyżej tej liczby już jest nadzór, ale mniejszy (jaj nie trzeba stemplować, ale sprzedawać osobiście)- tak zresztą powiatowy na ostatnim zebraniu mówił. Inna sprawa, że kontrole urzędowe są od 350 sztuk dopiero (co jest błędem, bo powinny być od każdej sztuki jeżeli to idzie na handel), natomiast samą rejestrację stada w PIW trzeba zrobić, tak samo w skarbówce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thunder 13 poczytaj sobie o sprzedaży bezpośredniej dla rolników . Rejestracja kur do 350 szt polega na zgłoszeniu tego do vet. On wydaje decyzje. Nie ma obowiązku sprawdzenia czy te kury wogule są i w jakiej ilości . NA takiej decyzji można sprzedać 2160 szt jajek tygodniowo tyle że kto to sprawdzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
thunder 13 poczytaj sobie o sprzedaży bezpośredniej dla rolników . Rejestracja kur do 350 szt polega na zgłoszeniu tego do vet. On wydaje decyzje. Nie ma obowiązku sprawdzenia czy te kury wogule są i w jakiej ilości . Na takiej decyzji można sprzedać 2160 szt jajek tygodniowo tyle że kto to sprawdzi
wszystko wiem, sam chciałem się podciągnąć pod sprzedaż bezpośrednią bo to zawsze mniej obciążeń (oczywiście zachowując wymagania co do jakości i bioasekuracji), tym bardziej że nie handluję obcym, ani poprzez pośredników, nawet nie poprzez pracowników (bo takich mniemam ), ale jak zobaczyłem warunki to zrezygnowałem; podobno od nowego roku coś będzie to jeszcze bardziej zliberalizowane, ale teraz są jakieś właśnie wspomniane limity (po nowym roku ma ich nie być podobno).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakie warunki ? jedynym warunkiem to nr. gospodarstwa rolnego . Pisze o tym bo to wielkie pole do nadużyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jakie warunki ? jedynym warunkiem to nr. gospodarstwa rolnego . Pisze o tym bo to wielkie pole do nadużyć
chodzi w zasadzie wyłącznie o limit sprzedaży, o nic więcej...; ja za to uważam że każda pakownia przepakowująca cudze jajo umożliwia kręcenie wałków na zdecydowanie większą skalę ; zresztą nieważne, bo każdy ma swoje zdanie. Numer gospodarstwa to żaden warunek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...; ja za to uważam że każda pakownia przepakowująca cudze jajo umożliwia kręcenie wałków na zdecydowanie większą skalę ; ...

Bezkarne są te przy kurnikach. Inne wcześniej czy później wpadają. Kwestia czasu, ewentualnie sprawnie działającej konkurencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...; ja za to uważam że każda pakownia przepakowująca cudze jajo umożliwia kręcenie wałków na zdecydowanie większą skalę ; ...

Bezkarne są te przy kurnikach. Inne wcześniej czy później wpadają. Kwestia czasu, ewentualnie sprawnie działającej konkurencji.

Nie pisz bzdur. Te przy kurnikach mają takie kontrole, że aż się wszystkiego odechciewa. Każde jajko jest liczone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...; ja za to uważam że każda pakownia przepakowująca cudze jajo umożliwia kręcenie wałków na zdecydowanie większą skalę ; ...

Bezkarne są te przy kurnikach. Inne wcześniej czy później wpadają. Kwestia czasu, ewentualnie sprawnie działającej konkurencji.

A guzik prawda, KAŻDA obsługująca cudze jajo, czy to przy fermie czy nie. A czy wpadnie czy nie to zależy od organizacji i widzi misie urzędnika (i to raczej już nie IW a Sanepidu czy IH, z m.in. racji odstawiania na sklepy), a wystarczy donos "życzliwego" lub salcia/robale zw biedrze (chociażby to biedra była za to wyłącznie odpowiedzialna a nie ferma czy pakownia).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...; ja za to uważam że każda pakownia przepakowująca cudze jajo umożliwia kręcenie wałków na zdecydowanie większą skalę ; ...

Bezkarne są te przy kurnikach. Inne wcześniej czy później wpadają. Kwestia czasu, ewentualnie sprawnie działającej konkurencji.

A guzik prawda, KAŻDA obsługująca cudze jajo, czy to przy fermie czy nie. A czy wpadnie czy nie to zależy od organizacji i widzi misie urzędnika (i to raczej już nie IW a Sanepidu czy IH, z m.in. racji odstawiania na sklepy), a wystarczy donos "życzliwego" lub salcia/robale zw biedrze (chociażby to biedra była za to wyłącznie odpowiedzialna a nie ferma czy pakownia).

 

A guzik prawda... Każda pakownia inna niż ta przy kurniku obsługuje obce jajko (bo swego nie ma). Jajko wjeżdża tylko na papier i wyjeżdża na papier lub nie. Wystarczy nadgorliwy urzędnik, który porówna wyrywkowo rejestry z dostaw z dokumentami sprzedaży i pozamiatane. Natomiast kura nie wystawi dokumentu ile jaj zniosła i to jest wyższość pakowalni przy kurnikach. Zachęcam do lektury rozporządzeń (UE) NR 931/2011 i 178/2002. Jeśli komuś to jeszcze się udaje, to tak jak wspomniałem to tylko kwestia czasu, a potem... Oj będzie bolało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A guzik prawda... Każda pakownia inna niż ta przy kurniku obsługuje obce jajko (bo swego nie ma). Jajko wjeżdża tylko na papier i wyjeżdża na papier lub nie. Wystarczy nadgorliwy urzędnik, który porówna wyrywkowo rejestry z dostaw z dokumentami sprzedaży i pozamiatane. Natomiast kura nie wystawi dokumentu ile jaj zniosła i to jest wyższość pakowalni przy kurnikach. Zachęcam do lektury rozporządzeń (UE) NR 931/2011 i 178/2002. Jeśli komuś to jeszcze się udaje, to tak jak wspomniałem to tylko kwestia czasu, a potem... Oj będzie bolało.

Przy fermie to nie znaczy, że jest przy fermie , co powie Pan o przypadku fermy w powiat łódzkim wschodnim i zarejestrowanej pakowni 100 km dalej w powiecie bełchatowskim, niby pakownia oficjalnie tylko pod tą fermę nastawiona i nie prowadzi działalności dla innych ferm, a jajo obce obsługuje w praktyce; drugi przypadek pakownia w pow. bełchatowskim obsługująca oficjalnie oprócz jaja swojego, cudze (wymóg dotacji UE zdaje się), a w praktyce nie chcą słyszeć o cudzym produkcie . Masło maślane. Przypadek pierwszy to pewnie ucieczka przed nachalnym PIWem, a drugie to wiadomo co. Wiadomo przecież że pakownia bez zaplecza pakuje inne. Koniec końców to nie pakownia czy producent decyduje tylko urzędnik. Rozporządzenia nijak się mają do rzeczywistości jeżeli jeden inspektor mówi tak a inny inaczej powołując się na te same paragrafy. U mnie przykładowo pakownia nie przeszła by jeżeli by nie było trwałej ściany między sortownią (maszyna sortująca) a pakownią (stół do pakowania) chociaż wiem że w innych powiatach może być wszystko łącznie z wydaniem towaru na tej samej hali. Wiem że to bez sensu głębokiego ale już nie mam sił walczyć jeszcze z urzędem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to nie ważne kto z nas ma rację, obaj i tak się mylimy koniec końców, to urzędnik ma zawsze rację...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja was pogodzę. Obaj się mylicie

 

Thunder mówi o praktyce urzędowej - co jest nonsensem bo mnie zawsze mało obchodziła - dla mnie obowiązujące są ustawy i rozporządzenia ministra, a jak się coś komuś nie teges to proszę o zaprotokołowanie do protokołu uwag kontrolera. Fakt, faktem jednak dla wielu tak to wygląda że woli nie igrać z ogniem.

 

Jajeczny popisał się za to podejściem czysto teoretycznym, najwidoczniej bidulka nigdy nie słyszał o szarej strefie (lub jak kto woli całkiem czarnej) i manierach jakie panują w branży HoReCa :D:D

Oczywiście jest to tajemnica poliszynela. - Ja tak tylko słyszałem

 

Co do udowadniania pakowniom tzw. bez kurowym to bywa różnie - w rejonach mojego "grasowania" działa taka jedna co całkiem sobie nieźle radzi fałszuje wszystko jak leci od gramatury po numery. I nic panie nie zrobisz...

Na kontrole to ma zawsze wszystko od linijki podobno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
... to urzędnik ma zawsze rację...

 

Nie ma takiej niestety możliwości. Piszę to z pełną odpowiedzialnością ale odnosząc się oczywiście tylko do mego doświadczenia. Jak sobie radzicie z urzędnikami to wasza sprawa. Ja podchodzę urzędowo od wielu lat i nie płacę żadnych kar. Urzędnik może tyle, na ile mu pozwolimy. Tak samo urzędnika jak i nas obowiązują rozporządzenia. I to chcę wyraźnie podkreślić. I to nie jest tak Demiurg, że jajeczny podchodzi do tematu teoretycznie ale jak najbardziej praktycznie. Wiem o wałkach i różnych osiołkach i mógłbym wymieniać nazwami ale wcześniej, czy później sami się wzajemnie wypstrykają.

 

thunder13 to nie ma znaczenia jak daleko jest pakownia od swego kurnika ale chodzi o to, że kura nie wystawi papieru na jajko i sam zapewne wiesz, że kurnik sobie dokupi jajko bez tatuażu i papieru gdzie chce i ile chce a własna pakownia zapakuje je już jako swoje. I o taką różnicę w działalności zakładów chodzi. Stąd między innymi olbrzymie różnice cenowe w handlu detalicznym.

 

...U mnie przykładowo pakownia nie przeszła by jeżeli by nie było trwałej ściany między sortownią (maszyna sortująca) a pakownią (stół do pakowania)...

Na podstawie czego urzędnik tak stwierdził. Przeciąg na hali był za duży?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na podstawie czego urzędnik tak stwierdził. Przeciąg na hali był za duży?
Do dziś nie wiem . Każda z nim rozmowa kończy się: "tak mówią rozporzadzenia/ przepisy", "jeżeli Pan będzie stawiał trudności to Pana zamkniemy", "to proszę się odwołać"- dałem sobie spokój bo przyszłe problemy z PIWem niewarte są tych 500zł dodatkowych kosztów ściany i dodatkowej umywalki. Owszem na każdym ich piśmie mogę wytykać błędy, ale działalność zostanie mi o tyle czasu odwleczona lub utrudniona. A problemy zaczęły się jak zaczęło być głośno o ASF i niby wyszły jakieś rozporządzenia o dodatkowych kontrolach (chyba jakieś ich wewnętrzne), czy cuś. A że mają bałagan u siebie w papierach i pewnie wieloletnie zaniedbania to teraz jest nawał ich pasożytniczej działalności. Mało tego, inspektorat skurczył się o 50% (ci co mogą kontrole przeprowadzać) i chodzą bidulki nerwowi a główny musiał wreszcie zająć się robotą w terenie i się obrywa świniarzom i przy okazji drobiarzom (na pocieszenie wiem że nagle zaistniały braki w wyposażeniu pakowni u wszystkich wcześniej zatwierdzonych- ciekawe dlaczego?). Na szczęście to tylko ściana, a nie podkładanie trefnych próbek jak też się zdarzało jeżeli "urzędnikowi się nie podoba". To nie jest tak, że prawo jest złe czy dobre. Jeżeli będzie umożliwiać interpretacje to zawsze będzie stanowiło problem dla jednej bądź drugiej strony.

 

Kurnik sobie dokupi, no bardzo fajnie. Tak działa moja konkurencja w tym samym powiecie i żaden urzędnik nie kiwnie palcem . Urząd wie raczej, bo w taki sposób ta niby ferma załatwiła sobie kilka lat temu utylizację stada (salcia) na własne życzenie. Plotki chodzą że pobierali próby kilkukrotnie i kilkukrotnie otrzymywali inne wyniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/pracownicy-inspekcji-weterynaryjnej-walcza-o-poprawe-warunkow-i-bezpieczenstwa-pracy,82853.html

 

sami sobie są winni, natworzyli procedur, papierów, obowiązków a teraz kwiczą że pensja za mała i obowiązków mają więcej..., aa nie to przecież Unia każe, a g... prawda.

 

http://www.farmer.pl/fakty/polska/drobiarze-zaprotestuja-na-krajowej-jedynce,82828.html

http://www.farmer.pl/fakty/producenci-drobiu-zakonczyli-protest-w-siewierzu-w-woj-slaskim-zdjecia,82862.html

 

oho jeszcze jajcarzy brakuje aby wyszli, to co robimy proteścik?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mata ludzie na rozluźnienie atmosfery

 

https://www.styl.pl/dom/news-po-czym-poznac-dobre-jajka,nId,2629741

 

teraz nawet do "1" się przyczepiają ;P

 

 

Jakby to jakiś hipster weganin powiedział: Produkcja jaj to kurzy kidnaping

 

Trzeba to zgłosić... jedzą sztuczną paszę...co to ma w ogóle znaczyć ?

A na wolnym wybiegu nie jedzą ? Rozumiem że żywią się szczawiem i mirabelkami a potrzebną energię ciągną z energii słonecznej... słuszną linie ma nasza władza i redaktor w postępowym ubogacaniu tych kur...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...