Skocz do zawartości
Przemek B

Jakiej słuchamy muzyki?

Rekomendowane odpowiedzi

ja mam w pronarze sprzęt grający za 2000zł pełen wypas w ciągniku mam jak na dysce. w pozostałych ciagnikach to standardowe radia z MP3 przewaznie słucham szybkiego popu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nirvana, System of a down, Korn, Queen, Metallica, Iron Maiden

I inne rockowe zespoły

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nirvana, System of a down, Korn, Queen, Metallica, Iron Maiden

I inne rockowe zespoły

 

Oooo! Nasi przybyli. Byłem na koncercie Korn'a. Ostatnia płyta jest świetna, zreszta SOAD również, a w zasadzie obie ostatnie. Widzę, ze gusta mamy podobne. Polecam również RAMMSTEIN (jestem ich zagorzałym fanem) i klasykę, czyli SEPULTURA. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nirvana, System of a down, Korn, Queen, Metallica, Iron Maiden

I inne rockowe zespoły

 

Oooo! Nasi przybyli. Byłem na koncercie Korn'a. Ostatnia płyta jest świetna, zreszta SOAD również, a w zasadzie obie ostatnie. Widzę, ze gusta mamy podobne. Polecam również RAMMSTEIN (jestem ich zagorzałym fanem) i klasykę, czyli SEPULTURA. Pozdrawiam

 

i jak Korn na zywo jedzie? chodzi mi oczywiscie o starsze kawalki bo nowy Korn to juz niestety pop z gitarami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszedłem na tą strone http://video.interia.pl/obejrzyj,film,22574,sortuj,p,st,24H,pozycja,49,NIEGRZECZNE_DZIECI_%3A%29 niewiem z kąd czy s PPR czy z jakiejś innej stronki ale mniejsza ztym niewiecie co to za muza?? Niemoge sie jej nasłuchać jeśli ktoś wie i ma stronke gdzie można to ściągnąć byłbym bardzo wdzięczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nirvana, System of a down, Korn, Queen, Metallica, Iron Maiden

I inne rockowe zespoły

 

Oooo! Nasi przybyli. Byłem na koncercie Korn'a. Ostatnia płyta jest świetna, zreszta SOAD również, a w zasadzie obie ostatnie. Widzę, ze gusta mamy podobne. Polecam również RAMMSTEIN (jestem ich zagorzałym fanem) i klasykę, czyli SEPULTURA. Pozdrawiam

 

i jak Korn na zywo jedzie? chodzi mi oczywiscie o starsze kawalki bo nowy Korn to juz niestety pop z gitarami.

 

 

To sie nazywa pop-rock.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słucha ktoś Dance lub Trance czyli popularnie techniawek?

 

krowa.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja słucham wylacznie techno/trance

przy okazji polecam radioparty.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja słucham RadioParty, jak jest transmisja z Energy 2000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdej...A najczęściej takiej która robi dużo bum bum bum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka lat temu w klubach studenckich była kategorycznie zakazana. Dziś stanowi obiekt pożądania. Na imprezy disco polo przychodzą tysiące studentów. Bez obaw można mówić o nowym trendzie - żako polo.

 

Późny wieczór. Grupa młodych ludzi przestępuje z nogi na nogę. Mróz. A drzwi klubu wciąż zamknięte. Ale im to nie przeszkadza. Spod zimowych kurtek wystają dresy z paskami. Czasami trzema, ale też z dwoma, a nawet czterema. Z męskich butów wystają połyskujące białe skarpetki. Włosy pokrywa skorupa żelu. Dziewczyny postawiły na fryzury "a la szelest” i - mimo solidnego chłodu - kuse spódniczki. Zgrabiałe od zimna ręce podają sobie nalewkę czekoladową. W tle słychać już muzykę. Proste rytmy disco i takoż proste teksty. "Jesteś szalona, mówię ci. Zawsze nią byłaś, przestań wreszcie śnić!”. Młodzi ludzie zaczynają podśpiewywać po cichu. Tłum robi się coraz większy. Śpiewy przybierają na sile. Wreszcie bramy klubu się otwierają. Młodzi ludzie gdzie popadnie wyrzucają niedopałki i puste flaszki. Wszyscy chcą jak najszybciej wejść do środka. Po chwili większość już stoi przy barze. Przecież zanim zacznie się zabawa, trzeba się odpowiednio nastroić. Na blacie pojawiają się kolejne "setki” i kolorowe drinki. Przy nich tłoczą się młodzi ludzie prezentujący zadziwiającą rewię mody: koszulki polo, spodnie w kancik lub szeleszczące dresy, na szyjach ciężkie łańcuchy z tombaku. Kobiety w odblaskowej elegancji: jaskrawopomarańczowe topy i makijaże a la Violetta V. Zabawa trwa w najlepsze.

 

Przez dwie godziny kilkaset osób szaleje w takt kiczowatych piosenek o niespełnionej miłości, zawiedzionych kochankach, rikitikitak czy majteczkach w kropeczki. Atmosfera w klubie coraz gorętsza. Koło północy na scenę wychodzą gwiazdy. Wypacykowani chłopcy w obcisłych koszulkach i oldschoolowych fryzurach a la czeski piłkarz - krótko z przodu, długo z tyłu (i wąsy na przodzie). Do tego trzech tancerzy, którzy katują niezbyt skomplikowany układ choreograficzny. Cała sala śpiewa z zespołem. W ruch idą pluszowe misie i staniki. Kobiety rzucają się na wokalistę. Zaczynają go rozbierać. Po godzinnym show wszystko cichnie. Młodzi ludzie rozchodzą się do domów.

 

Gorączka polowej nocy

 

Wbrew pozorom nie jest to obrazek z dyskoteki w Sfornych Gaciach, Nicponiowie czy Ciućkowie. To Wrocław. A dokładniej - studencki klub Alibi. Już trzeci raz w ciągu pół roku odbyła się tam impreza "Zimny Łokieć - Disco Polo Mega Party”. I znów zjawiły się nieprzebrane tłumy studentów. Jednak podobne obrazki spotkać można nie tylko we Wrocławiu. Studencka szajba na disco polo ogarnęła cały kraj. "Disco Polo Toples Dres Party” w gdańskiej Kwadratowej, "Dobre bo Polskie - Disco Polo Night” w warszawskim New Deep czy wspomniany "Zimny Łokieć” w Alibi - to tylko przykłady studenckich imprez disco polo. A z każdym miesiącem dochodzą nowe w kolejnych miastach. - Absolutnym epicentrum takich zabaw jest Warszawa. Dla nas jest to szok, ale to prawda!

 

Zaraz za stolicą są inne duże miasta. I to właśnie kluby studenckie najczęściej proszą o koncert naszych zespołów - mówi Paweł Mazurek z wytwórni Green Star. Schemat zawsze jest ten sam: doskonała zabawa przy muzyce disco polo i na deser gwiazda. I to jaka! Legendarny band Boys, kiczowaci Toples czy "egipska księżniczka” z Pruszkowa - Shazza. Rozrywka z górnej półki. To nie żart. O popularności tej muzyki wśród przyszłej elity narodu niech świadczy to, że we wrocławskim klubie Alibi do tej pory bawiło się ponad cztery tysiące studentów. A na koncercie Boysów w ramach juwenaliów w Olsztynie szalało... 40 tysięcy młodych ludzi. Przypadek? Wręcz przeciwnie. Disco polo wraca do łask. I to na wielką skalę.

 

Dresik sportowy ortalionowy

 

Potwierdzają to studenci. - Jeszcze rok temu większość moich znajomych miała hopla na punkcie imprez retro, gdzie bawili się przy muzyce z lat 60. czy 70. Dzisiaj króluje disco polo - mówi Karol Portowicz, student informatyki z Krakowa. - Jeszcze dwa lata temu napomknięcie nazw takich, jak Bayer Full, Boys, Shazza, Toples, Skaner czy Weekend było szczytem obciachu, towarzyskim faux-pas. Osoba, która się do tego przyznała, była wyśmiewana. Dzisiaj znajomość takich grup świadczy o dużym poczuciu humoru - mówi Ania Parolska, studentka polonistyki z Lublina.

 

Nie tylko znajomość repertuaru discopolowego jest w cenie. Równie ważne są akcesoria. Karol Portowicz specjalnie kupił sobie ortalionowy dres na straganie przy Dworcu Głównym. Imitację złotego łańcucha i zestaw białych skarpetek wylicytował na Allegro. To strój "odświętny”. Na co dzień chodzi w dżinsach i szerokich bluzach z kapturem. Nie wstydzi się tego, że jest bywalcem imprez z muzyką, która do niedawna była obecna tylko na weselach i w wiejskich remizach. Tam wciąż jest obecna, a jakże, ale coraz częściej króluje też na parkietach klubów, gdzie jeszcze niedawno była kategorycznie zakazana. "Zakazane” było też kiedyś posiadanie kasety z muzyką tego nurtu. Teraz dla niektórych studentów taka płyta w kolekcji to niemal punkt honoru. Tym bardziej że idealnie sprawdza się na imprezach. - Zawsze, kiedy odbywa się jakakolwiek balanga w naszym akademiku, lecą największe hity sprzed lat. "Biały miś”, "Majteczki w kropeczki”, czy "Jesteś szalona” - wszyscy znają słowa na pamięć. Czasami nawet na bieżąco "główny didżej imprezy” ściąga z Internetu hity, o które proszą bawiący się ludzie. Czyste szaleństwo - opowiada Karolina Kołodziejska, studentka romanistyki z Poznania. Przyznaje, że nie może doczekać się imprezy disco polo w klubie. Już ma gotową kreację - krótka spódniczka, jasnozielona koszulka i buty na podwójnej podeszwie. Wszystko kupiła na straganie na obrzeżach miasta. Na pytanie, czy moda nie przeminie tak jak inne, szybko odpowiada: - Zapewne tak. Ale na razie wszyscy świetnie się bawią. I to jest najważniejsze.

 

(Interia.pl)

 

 

CO WY NA TO>>>>>>CZEKAM NA WASZĄ OPINIĘ NA TEN TEMAT

-----------------------------------------------

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...