Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

przedewszystkim trzeba kasy.jak jest kasa nie potrzeba lat!

to powiedzmy odrazu że zapominamy o katalogach jedziemy do niemiec czy holandii kupujemy stawkę i gotowe

 

Nawet jeśli kupujemy gotowe stadko na początek to katalogi się przydadzą. Chociażby po to żeby wybrać potomstwo po dobrym buhaju a nie wydać ciężkie pieniądze na nienajlepsze osobniki.

A pieniądze są również potrzebne na sprowadzenie nasienia do inseminacji i tutaj nam są katalogi wręcz niezbędne, tak samo jak wiedza w jaki sposób z nich korzystać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie hodowca psów głupi tylko chodziło mi o różnice miedzy hodowla krow a psów!sam kocham psy!postęp genetyczny przechodzi na ścieżce ojcowskiej,matka przekazuje corce do 30% a ojciec do 60%.nie porównuj szylcia ludzi do krów taka maja rada nie musze ci mowic dlaczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha kupujemy stadko za granicą i potem inseminujemy dobrym nasieniem z katalogów proste na wszystko trzeba kasy w angli jest takie nasienie ktore kosztuje 6 funtow a jest takie ktore kosztuje 30 funtów.na wszystko trzeba kasy i na jałowki i na nasienie z katalogów przewaznie im drozsze tym lepsze.chociaz w agrofirmie witkowo sprowadzili hf ze szwecji a wydajnosc maja taka sama jak nasze cb bo warunki te same.oprocze genetyki trzeba zapewnic środowisko do uwidocznienia sie mozliwosci genetycznych o tym nie mozemy zapominac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
matka przekazuje corce do 30% a ojciec do 60%

Błazej - czego te %? Bo chyba nie do końca Twój post rozumiem.

 

nie porównuj szylcia ludzi do krów taka maja rada nie musze ci mowic dlaczego.

Nie porównuję ludzi do krów - pytanie roberna dotyczyła podobieństwa mojego i Twojego do naszych dziadków, niekoniecznie wspólnych

a poza tym człowiek biologicznie jest zwierzęciem takim samym jak krowa i prawa genetyki dotyczą jednakowo jednego i drugiego gatunku. Tylko u nas nie ma takich fajnych katalogów........szkoda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Szylciu

Podziwiam Twoje heroiczne wysiłki aby kilku tępakom wbić do mózgownic nieco podstawowej wiedzy z dziedziny genetyki.

Niestety Twoje zmagania z tą materią kończą się fiaskiem, gdyż większość takich niedouczonych pismaków forumowych wie lepiej co i jak, bowiem jak sami twierdzą mają olbrzymią wiedzę praktyczną i doświadczenie zawodowe. Ten ogrom ich wiedzy jest niezaprzeczalny ale odnosi się wyłącznie do zagadnień odrzucania obornika spod krów i wybierania kiszonki z silosu. Co do genetyki to śmiem wątpić

Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to % przekazania genów z rodziców na potomstwo tzn. chodziło o postęp genetyczny w ilu procentach kształtuje się wpływ ojca i matki na potomstwo.Postęp genetyczny odbywa się w głównej mierze przez ojca i to on przekazuje większość cech.gdyby tak nie było krzyżowanie wypierające nie mogło by istnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trojan ja według ciebie też należe do tych tępaków?jak rzucasz wyzwiska i jesli jest to w moim kierunku to uzasadnij je.chociaż z częscią twojego postu sie zgadzam.Nie znasz ludzi a się wypowiadasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
trojan ja według ciebie też należe do tych tępaków?jak rzucasz wyzwiska i jesli jest to w moim kierunku to uzasadnij je.chociaż z częscią twojego postu sie zgadzam.Nie znasz ludzi a się wypowiadasz.

Daj spokój Błażej, tępak to jeszcze nie wyzwisko. Twoje posty czytam zawsze i nie uważam, że jesteś forumowym pismakiem chociaż nieraz ponoszą Cię emocje ale w Twoim wieku / wydaje mi się że jesteś bardzo dużo młodszy ode mnie/ emocjonalne zaangażowanie w hodowlę to atut, bo tylko zapaleńcy mogą coś stworzyć. Ja niestety z racji wieku do hodowli podchodzę racjonalnie, tym bardziej że każdy w moim wieku zdaje sobie sprawę że w hodowli już niewiele osiągnie / biorąc pod uwagę odstęp pokoleń u bydła mięsnego 4 lata to w moim przypadku dochowam się jeszcze może 3 może 4 pokolenia/.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok trojan.pozdrawiam.masz racje tylko zapaleńcom w tym kraju się coś udaje tez tak mysle.niewiem na ile mi starczy zapału ale chyba jak to lubie i mysle o tym nawet jak spie to cos z tego kiedys bedzie.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błażej - ilościowo dziedziczy się zawsze 50% po jednym z rodziców i 50% po drugim, niezaleznie od tego o jakim gatunku zwierzęcia rozmawiamy - tzn czlowiek ma 50%od mamy i 50% od taty, cielaczek 50% od krowy a 50% od buhaja, źrebak 50% od klaczy i 50% od ogiera itd, itp.

Natomiast jeśli chodzi o wpływ na postęp to jest odwrotnie niż napisałeś - około 60% aktywnych genów mających wpływ na osobnika pochodzi od matki. Są to tak zwane efekty mateczne.

Co do krzyżowania wypierającego to tak na logikę - masz populacje w której na każdego samca przypada powiedzmy 20 samic i chcesz ja "poprawić" wypierając gorsze cechy lepszymi. Jeśli wymienisz samice na lepsze to po prostu przerzucasz się na hodowle innej rasy. Dużo taniej jest wysłać swoje samce do rzeżni a sprowadzić sobie kilka sztuk lepszych, prawda? W ten sposób zamiast kupować, powiedzmy 100 samic musisz kupic jedynie 5 samców. Dlatego w krzyżowaniu wypierającym używa sie lepszych samców na gorsze samice - działanie przeciwne jest całkiem bez sensu, a ekonomicznie to po prostu samobójstwo. Chyba u większości zwierząt hodowlanych stawia sie wyższe wymagania samcom niż samicom - nie dlatego, że wiecej przekazują, ale dlatego że potrzeba ich mniej i można zastosować ostrzejszą selekcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

krzyżowanie wypierające nie jakąs ceche tylko genotyp jednej rasy,np krzyżowanie krow cb rasą miesną to po czwartym pokoleniu już jest wyparta jak dobrze myśle oczywiście nie całkiem całkiem wyparte są wszystkie cechy czy jak to nazwać.bardziej o to mi chodziło a nie że po połowie dziedziczy po matce i ojcu zagłebiłem się troche i zle to opisałem troche inaczej przez to zrozumiałas mojego posta,ale już tak mam ze niedopowiadam i zakładam że kazdy wie o co chodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po przeczytaniu Waszych postów widzę,że rozmowa zeszła na genetykę a ja chcialabym się dowiedzieć jakimi bykami mlecznymi kryjecie , i jaki jest u Was koszt inseminacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
po przeczytaniu Waszych postów widzę,że rozmowa zeszła na genetykę a ja chcialabym się dowiedzieć jakimi bykami mlecznymi kryjecie , i jaki jest u Was koszt inseminacji?

Ja używam często nasienia z ABS /głównie amerykańskie byki w cenie 50 - 70 zł za porcje/ oraz krajowe byki po 35 zł / teraz jest nieźle wyceniony Apollo, często kryje też Niko bo ma małe spokrewnienie z resztą byków krajowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

używałam nasienia importowanego np Tucano po 45 zł porcja, ale mogę powiedzieć jedno, nie wiem czy ktoś kombinuje czy to ja mam pecha, ale po buhajach , które nie mają polskiego numeru nie urodziła mi się ani jedna jałóweczka teraz najdroższe nasienie jakie stosuję to 35 zł i tylko z buhajów które są w Polsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chodziło mi o cenę nasienia ale o koszt inseminacji, bo u nas koszt to słaby byk 50zl a np. poznański Pullman 80zł a za francuskiego Patura płacę100zł. Trojan a z amerykańskich to jakie stosujesz? i czy masz po nich jałówki?bo czytałeś wypowiedz Mani

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
używałam nasienia importowanego np Tucano po 45 zł porcja, ale mogę powiedzieć jedno, nie wiem czy ktoś kombinuje czy to ja mam pecha, ale po buhajach , które nie mają polskiego numeru nie urodziła mi się ani jedna jałóweczka teraz najdroższe nasienie jakie stosuję to 35 zł i tylko z buhajów które s

ą w Polsce

Szanowni forumowicze uważajcie z zamawianiem nasienia buhai Amerykańskich U nich jest straszny bałagan w ocenie buhai,czołowy w rankingu po pół roku znika z listy. Przebadano DNA curek czołowych reproduktorów i okazało się że 40-60 % nie jest ich potomstwem Przypadek urodzeń samych byczków jest coraz częstrzy, wpychają nam seksowane nasienie.

Nie zachwycajcie się importami, nasze nie są gorsze tylko brak promocji. Czy ktoś z

was zastanowiił się dlaczego niemcy wykupują w czechach jałówki czerwono-białe? Dlaczego francuzi pracują nad poprawą długowieczności?Czy polskiego rolnika stać na użytkowanie krowy mlecznej przez 3-4 lata, i do żeżni?

Stara unia już to wszystko przerabiała i doszła do BSE . Teraz wraca do żrudeł.

Uczmy się na błędach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
używałam nasienia importowanego np
Szanowni forumowicze uważajcie z zamawianiem nasienia buhai Amerykańskich U nich jest straszny bałagan w ocenie buhai,czołowy w rankingu po pół roku znika z listy. Przebadano DNA curek czołowych reproduktorów i okazało się że 40-60 % nie jest ich potomstwem Przypadek urodzeń samych byczków jest coraz częstrzy, wpychają nam seksowane nasienie.

Nie zachwycajcie się importami, nasze nie są gorsze tylko brak promocji. Czy ktoś z

was zastanowiił się dlaczego niemcy wykupują w czechach jałówki czerwono-białe? Dlaczego francuzi pracują nad poprawą długowieczności?Czy polskiego rolnika stać na użytkowanie krowy mlecznej przez 3-4 lata, i do żeżni?

Stara unia już to wszystko przerabiała i doszła do BSE . Teraz wraca do żrudeł.

Uczmy się na błędach.

No właśnie

Zacznij naukę od siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Olecku inseminatorzy pobierają za pierwszą dziesiątkę z polskiego rankingu (Zetor) 80 zł, pozostałe 45 do 60 zł. Nasienie z Holland Genetics od 80 PLN.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trojanie, z nasieniem francuskim i holenderskim jest dokładnie to samo i nie pouczaj mnie, że mam się zacząć naukę od siebie, w roku 2005 stosunek urodzeń byczków do cieliczek wyniósł u mnie 5 : 1 w tym roku przy stosowaniu tylko polskich byków mam przewagę tylko dwóch buhajków, a więc naukę już wyciągłam, pisząc o tym chciałam tylko zaznaczyć problem jak postępują firmy zajmujące się pozyskiwaniem nasienia,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
trojanie, z nasieniem francuskim i holenderskim jest dokładnie to samo i nie pouczaj mnie, że mam się zacząć naukę od siebie, w roku 2005 stosunek urodzeń byczków do cieliczek wyniósł u mnie 5 : 1 w tym roku przy stosowaniu tylko polskich byków mam przewagę tylko dwóch buhajków, a więc naukę już wyciągłam, pisząc o tym chciałam tylko zaznaczyć problem jak postępują firmy zajmujące się pozyskiwaniem nasienia,
Trojan mnie uczy ortografi , widocznie ma uraz z diećiństwa. TYŻ PIKNIE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Maniu

Ja nie dyskutuję o osiągnięciach hodowlanych w rasie hf. Każdy używa buhajów jakie mu pasują do koncepcji tworzenia i doskonalenia stada. Cytowany przeze mnie teskt należy do dyslektyka niejakiego Bodzia - półanalfabety, który zaleca zajęcie się nauką koleżankom i kolegom z forum.

Pozdrawiam Maniu i głowa do góry

W końcu doczekasz się również jałóweczek od swoich krów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ludzie to nie nasiona sa winne tylko przyroda, ja używam nasion polskich buhajów, jak również amerykańskich i francuskich i nie zauważam jakiejś druzgocącej przewagi liczby urodzonych byczków w stosunku do jałówek, w zeszłym roku na 42 porody, miałem 26 jałówek, martwe bliźnięta:( i resztę byczków więc chyba wasze teorie sie nie do końca sprawdzają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś ludzie mawiali, że jeśli rodzi się więcej potomstwa męskiego to idzie na wojnę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam 2 katalogi i nie wiem z któego tata wybrał buhaja. Wiem, że buhaj miał na imię Oxalin i był rasy montbeliarrde.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...