Skocz do zawartości
abuk14

Durne gadanie mieszczuchów

Rekomendowane odpowiedzi

Rolnictwo to przykład konkurencji doskonałej - więc nie ma czego zazdrościć sąsiadom - najwyżej można starać się być od nich lepszym (ale nie mniemać o sobie - że się jest )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konkurencja doskonała? Przeciez w rol nie ma konkurencji!! Jest zbyt wielu producentów towaru o bardzo zbizonych parametrach, więc konkurencji jakotakiej nie ma!! W zasadzie liczy się wczesność (warzywka, chociaz nie tylko), konfekcja, wartośc dodana, przetorzenie (chocby wstepne) i bezpośrednie dotarcie do klienta ostatecznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Konkurencja doskonała? Przeciez w rol nie ma konkurencji!! Jest zbyt wielu producentów towaru o bardzo zbizonych parametrach,

 

Właśnie podałeś definicję konkurencji i to właśnie doskonałej (o ile tak naprawdę istnieniej )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
byłem kiedyś w ośrodku zdrowia kiedy było głośno o dopłatach i łsyszałem rozmowe 2 pań:

-gdybym ja dostała tyle $ to bym w nich plywał

-tyle pieniędzy ciekawe za co

myślałem że mnie krew zaleje ale jakoś wytrzymałem

 

No nie? Mnie tez cos takeigo wku**ia!! takie gadanie jakie to oni by bogactwa zdobyli jakby tak oni dostali takie doplaty. A niech ktos wezmie pod uwage wyzsze ceny pradu, paliwa, pasz, maszyn.... nizsze ceny zboza, miesa....

 

A wiecie po co sa w ogole doplaty?? Zeby te dupki w miescie ( nie wszyscy z miasta sa tacy) mialy tansze zarcie, zeby nie musieli placic 25zl za kg szynki. Rolnicy sprzedaja w okolicach kosztow produkcji, a doplaty czesciowo rekopensuja ten maly zysk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie? Mnie tez cos takeigo wku**ia!! takie gadanie jakie to oni by bogactwa zdobyli jakby tak oni dostali takie doplaty. A niech ktos wezmie pod uwage wyzsze ceny pradu, paliwa, pasz, maszyn.... nizsze ceny zboza, miesa....

 

A wiecie po co sa w ogole doplaty?? Zeby te dupki w miescie ( nie wszyscy z miasta sa tacy) mialy tansze zarcie, zeby nie musieli placic 25zl za kg szynki. Rolnicy sprzedaja w okolicach kosztow produkcji, a doplaty czesciowo rekopensuja ten maly zysk.

 

 

Masz racje z glodu by powymierali golebiaze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram w 100%. Dopłaty dostają pośrednio ludzie z miasta, a nie rolnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka jest polityka UE, ze dotuja tansza zywnosc, zeby konsumenci mieli ja tansza i zeby nie rodzic niepokojw spolecznych, ze zarcie drogie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No nie? Mnie tez cos takeigo wku**ia!! takie gadanie jakie to oni by bogactwa zdobyli jakby tak oni dostali takie doplaty. A niech ktos wezmie pod uwage wyzsze ceny pradu, paliwa, pasz, maszyn.... nizsze ceny zboza, miesa....

 

A wiecie po co sa w ogole doplaty?? Zeby te dupki w miescie ( nie wszyscy z miasta sa tacy) mialy tansze zarcie, zeby nie musieli placic 25zl za kg szynki. Rolnicy sprzedaja w okolicach kosztow produkcji, a doplaty czesciowo rekopensuja ten maly zysk.

 

 

Masz racje z glodu by powymierali golebiaze.

 

FAKTY:

 

1. Prąd, paliwa środki produkcji i surowce podrożały wszędzie nie tylko na terenach wiejskich - toteż jako przedsiebiorca tudzież mieszkaniec miasta też to odczuwam równie boleśnie jak rolnicy.

 

2.Dopłaty bezpośrednie nie podowdują spadku cen żywności (proszę zobaczyć jaka tania (tańsza niż u nasz) żywność jest w Stanch Zjednoczonych, Australii czy w innych krajach rozwiniętych z poza UE (gdzie koszty robocizny są przecież wyższe) - tam przecież dopłat bezpośrednich nie ma - Np. cukier na giełdzie towarowej w Nowym Yorku kosztutuje w przeliczeniu 40-80 groszy za kilogram, inne produkty, półprodukty jak i surowce też są dużo, dużo tańsze

Jeśli ktoś nie wierzy, niech sprawdzi na stronie giełdy towarowej w NY (nie pamiętam nazwy strony ale jeśli komuś zależy mogę znaleść), a nawet kupi 10 ton cukru za 2500$ (UE i tak nie pozwoli na import cukru z zewnątrz, a nawet jeśli nałoży potężne cło ...)

 

3. Rolnictwo generuje 3-5 % Produktu Krajowego Brutto (oficjalne komunikaty GUS z ostanich lat)

 

4. 45-50% budżetu UE przeznaczone jest na cele Rolne

 

5. KRUS jest w 90-95 % dotowany z budżetu państwa (też oficjalne dane)

 

Fakty mówią same za siebie dlatego ja pozwolę sobie na brak ich komentowania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjacielu prosze Cię z całego serca niewypowiadaj sie na temat w kturym niemasz zielonego pojęcia! Szczęśliwego nowego roku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby rolnicy, zaczeli liczyć tak jak przedsiębiorcy (koszty robocizny, mediów, paliwa,ubezpieczenia, zysk- o ile taki czasami w rolnictwie występuje) to na przykład marchewka nie kosztowałaby tyle ile kosztuje, tylko kilka razy więcej. Twoje fakty potwierdzają teorię, że wszystkie dopłaty do rolnictwa, czy to w postaci dopłat, czy też innych dotacji obniżają koszty, a co za tym idzie cenę marchewki w sklepie w mieście. Pozwolę sobie jeszcze raz podsumować ten temat. Dopłaty są dla miast, a nie dla wsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ziom co mnie obchodzi usa ja mieszkam w polce i w europie nie ma co porównywać tych gospodarek a zczego oni robia ten cukier z buraka? z czciny bo klimat jest inny dał bym ci ziemie te dopłaty ciekaw co byś powiedzał idżdo sklepu kup kiełbase najtańsza kosztuje ok 8 zł a smalec , kerw mnie zalewa jak w skupe dają mi (słowo zostało usunięte) jebane 3 zł a te szacunki GUS to mozesz se wsadzić juz raz szacowali ile rolników ucierpiało w suszy w tym roku sprawdziło sie po (słowo zostało usunięte)u

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, to pośrednicy, czyli swego rodzaju przedsiębiorcy. Oni generują też cenę marchewki w sklepie. Czyli żerują na rolnikach.

Nie gryzie się ręki, która karmi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi chodzilo tylko o to, ze jakby tak rolicy zczeli sprzedawac produkty po cenie oplacalnej i jednoczesnie bez doplat, to staloby sie to:1

1. albo nikt by od nich nie kupil, bo za drogo

2 albo ludzie kupowaliby, i nazekali, ze drogie zarcie.

 

Na tym polege polityka. To sztuka wyboru (no i sztuka nachapania sie, ale to inna sprawa). Ten wybor w przypadku UE jest taki, ze albo beda miec 3% biedakow 9rolnikow) i 97% narzekajacyh na drogie zarcie, albo beda placic te doplaty i miec 3% rolnikow, ktorzy na siebie nie zarabiaja, tylko wiaza koniec z koncem dzieki doplatom i 97% ogolu zadowolonego, ze maja tanie jedzenie. O to tutaj chodzi. W tym nazekaniu, ze rolnicy dostaja doplaty nie ma prawdy. Bez tych doplat konsumenci musieliby duzo smolic za jedzenie, albo glodowac.

A USA to faktycznie inny swiat. Nie ma co porownywac rolnictwa w UE z tym w USA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze w tym wszystkim są media. Przykładowo ostatni przeglądam gazetę a tam artykuł w którym różnego rodzaju gazety opisują co podrożeje np Gazeta Wyborcza pisze że podrożeje to i tamto o tyle procent a następna że to i tamto o tyle procent i tak dalej.

Jeszcze nie mamy 2007 roku i nic nie wskazuje na to że coś ma podrożeć a media ropagują ze maja podrożeć żarcie. Sieja propagande i producenci czytajac te bzdury podnoszą cenę bo jak gazeta pisze że zdrożeje to trzeba cenę podnieść

I czy to nie oprowadza człowieka do szału ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Panowie powtarzam po raz kolejny fakty niepotwierdzają iż dopłaty powodują spadku cen żywności - gdy tak było żywność w karajach UE była by tańsza niż w krajach na podobnym rozwoju gospodaczym lecz bez dopłat - a tak przecież nie jest ( patrz ceny żywności na rynku niemiecki (bardzo wysokie) i Stanów Zjednoczonych, Austalijskim (kilkukrotnie niższe)), a wewnątrz UE żywność w krajach z wyższymi dopłatami była by tańsza niż w tych z niższymi dopłatami a tak przecież też nie jest (patrz ceny żywności w Polce - najniższe dopłat(częściowe) i Fracji i Anglii - (pełne))

Jeśli ktoś ma jakieś kontr-argumety (sensowene, poparte faktami) proszę o ich przedstawienie

 

2. Panie kosarzu, nie wypowiadam się 'ja' tylko oficjane fakty, dane i statyski (celowo wstrzymałem się od komentarzu) - a Ty drogi przyjacielu masz chyba jakies kontrargumenty poprate oficjnymi statystykami i faktami to jeśli nie to znaczyło by że to Ty nie masz zielonego pojecia o tym temacie Proszę o ich podanie ...

 

3. PAnie Misiek nie ma pan racji na giełdzie towarowej w NY, cukier jest rzeczywiście po (40 gr z trzciny, 80 gr z buraków) za kilogram (PROSZĘ SPRAWDZIĆ na oficjalnej stronie) są to ceny wolnorykowe więc komuś musiało się opłacać za tyle wyprodukować skoro za tyle sprzedaje , proszę też sprawdzic ceny zbóż a nawet marchewki - mimo że bez dopłat to jest znacznie tańsza niż w UE. Powtarzam giełda towarowa jest wolnym rynkiem, towary na niej dostępne może kupić każdy a ich ilość jest ogromna (proszę sprawdzić wielkości kontraktów), a dostawa pewna (wysokie kary umowne za niedotrzymanie kontraktu) Wiec żywność mieszczych mieliby po podobnych cenach, jeśli nie z rynku krajowego to z importu z rynku międzynarodowego...

 

4. PAnie gufi83 nie był Pan chyba w stanach ...

Jak ktoś był w Stanach niech poprze to co powiem - ceny żywnością są o góra 10-30 % wyższe niż w polsce (mimo że nie ma dopłat więc proszę mi nie gadać że niskie ceny żywności są spowodowane dopłatami ... jeśli ktoś nie wierzy - wystarczy objrzeć strony paru sieci marktów w Stanach i przeliczyć 1 $ = 2,9 zeta)

Ponadto nie wiem czy Pana subiektywyne odczucia (za przeproszeniem - cytuje)"po (słowo zostało usunięte)u" są bardziej obiektywne niż dane z GUS ... smiem wątpić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początek proponuję sprawdzić PKB wszystkich wymienionych przez Pana krajów. Takie porównania nie mają sensu, ponieważ równie dobrze można porównać Polskę do Sudanu, gdzie PKB wynosi około 60$ rocznie, nie ma dopłat do rolnictwa, a żywność jest na wagę złota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na początek proponuję sprawdzić PKB wszystkich wymienionych przez Pana krajów. Takie porównania nie mają sensu, ponieważ równie dobrze można porównać Polskę do Sudanu, gdzie PKB wynosi około 60$ rocznie, nie ma dopłat do rolnictwa, a żywność jest na wagę złota.

 

0. Rozpoatrujemy TYLKO kraje stabilne gospodarczo i ekonomicznie (czy można inaczej ), ale okey -

 

1. Zgoda - PKB na mieszkańca Australii, Stanów, Kanady i Niemców, Anglii jest porównywalna toteż tutaj pan nie ma chyba zatrzeżeń prawda A ceny żywności Anglii i Niemczech są zatrważające (2-3x wyższe) w stosunku do cen w Stanach i Australi, Kanadzie. Jeśli ktoś był w Anglii to wie jakie wysokie są tam ceny żywności mimo że dopłaty są tam znacznie wyższe niz u nas ...

 

Co do Polski - polskę w pkb można prównać w zasadzie tylko do wschodzących krajów azjatyckich cieżko uzyskać zakiekolwiek dane, ale z tego ci się orientuję ceny żywności są porównywane do naszych (zwłaszcza że niedobory żywności można uzupełnić na rynku międzynarowym) a dopłat tam nie ma.

 

Ale czekam w dalszym ciągu na realne dowody potwierdzące teorię że dopłaty powoduję spadek cen żywności - bo ekonomika krajów z poza UE tego niepotwierdza ...

 

Pozatym skoro dopłaty powodują spdek cen żywności to żywność w UE winna być tańsza niż poza => a wiec winnien opłacać się export do krajów z poza UE ... rzeczywistość jest natomiast taka że ARR i inne agencje płatnicze(porszę sprawdzić na stronach) daje dopłaty to eksportu aby opłacało sie choć trochę sprzedać produkty rolne poza granicami UE ... a i tak chętnych jest niewielu ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogrzebalem i znalazlem ciekawostke. otoz (cytuje):"Wiele europejskich rzadow utrzymuje obywateli w przekonaniu, ze UE wspiera biedne gospodarstwa. Jednak z dokladnych wyliczen wynika, ze to mit 80% pieniedzy trafia do 20% najbogatszych farmerow. (...) W Hiszpanii okazalo sie, ze siedmiu najhojniej obdarowywanych dostaje rocznie 14,5 mln euro. Z drugiej strony ta sam kwota musi sie podzielic prawie 13 tys najmniejszych gospodarstw".

 

Z tego wynika, ze byc moze te doplaty nie sa na tyle wysokie, zeby zywnosc byla tania. One powoduja, ze jest poprostu tansza, niz gdyby tych doplat nie bylo.

 

A zywnosc w USA jest tania, bo produkuja duuuza nadwyzke. W UE tez jest nadwyzka, tyle ze jesli ceny tej zywnosci sa wyzsze, to nie oplaca sie jej wypychac za wszelka cene. Oplaca sie tylko z doplatami do eksportu.

 

A argument,ze w starej UE doplaty do produkcji zywnosci sa wyzsze i przez to zywnosc tam powinna byc tansza niz u nas, gdzie doplaty stanowia 1/4 tego co w UE, jest nei na miejscu. Dlaczego? Bo tamci farmerzy "spoczeli na laurach". Nie produkuja tak efektywnie, bo doplaty rekompensuja ten spadek produkcji. Przez to jest mniej (nie mowie, ze malo) zywnosci na rynku i UE doplaca wiecej i farmerzy staja sie jeszcze mniej ekektywni. I kolo sie zamyka. A dlaczego UE nie rzestanie dotowac produkcji? Bo to spotakloby sie z zdecydowanym sprzeciwem lobby rolniczego.

 

Z tego widac, ze polityka rolna UE jest niewydolna, niesprawna i w UE mowi sie juz o planowanej refomie systemu doplat, ale nikt nie chce tego powiedziec na glos, bo wiadomo czym to grozi. Na poczatek glosy sprzeciwu, potem w odstepie czasu strajki farmerow it..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytasz dlaczego doplaty powoduja spadek cen zywnosci? No bo gdyby nie wprowadzono doplat, to nie byloby tego problemu, ze zywnosc jest droga. Pocatkowo system powodowal, ze zywnosc byla tania, ale z czasem zaczela sie nakrecac spirala cena-prodkucja-wydajnosc i dzis ceny sa takie jakei sa. Pisalem o tym ze kolo sie zamyka i to wlasnie spowodowalo ze taraz ceny sa wysokie, ale doplaty czesciowo powoduja, ze zywnosc teraz jest tansza, niz gdyby ich teraz teraz nie bylo czy tez mialo zabraknac.

 

Czyli: przez to, ze kiedys wprowadzono doplaty teraz ceny zywnosci sa wysokie, ale przez to ze teraz sa doplaty te ceny sa nieco nizsze, niz w przypaku jakby teraz tych doplat mialo nie byc.

 

Z reszta to jest paradoks nad ktorym glowia sie lepki z UE. Niby sa doplaty, ale ceny zarcai sa wysokie. Na chwile obecna wiadomo, ze gdyby teraz doplaty znikneol ceny zywnosci poszybowalyby w gore. I wydaje sie, ze gdyby keidys nie wprowadzono tych doplat na rynku rolnym w UE dominowaliby kraje z poza UE, jak np USA, Chiny, Ukraina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale produkt końcowy nie tanieje ceny rosą za głupią kiełbasę trzeba zapłacić powyżej 10 zł a wieprzowina zboże dalej tanieje i nawet dopłaty nie są w stanie zrekompensować to rolnikom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale produkt końcowy nie tanieje ceny rosą za głupią kiełbasę trzeba zapłacić powyżej 10 zł a wieprzowina zboże dalej tanieje i nawet dopłaty nie są w stanie zrekompensować to rolnikom.

 

W przedwojennej Polsce nie było dopłat bezpośrednich, a sprawa zwiazana z opłacalnością rolnictwa była rozwiazana ustawowowo w inny sposób

 

Otóż był przepis który wymuszał na przetwórcy / sprzedwcy iż produkt sprzedwany końcowo nie mógł być droższy niż 50% (w zależności od produktów) od ceny zakupionych od rolnika surowców.

Tak więc przy cenie skupu żywca 4 zł kiełbasa mogła kosztować max 6 zł

ale jeśli przedsiębiorca kupił po 6 zł to mógłby sprzedać po 9 zł

 

Oczywiście w dziejszych czasa linie produkcyjne są dużo bardziej skompikowane, a ordukt finalny jest dużo bardziej przetworzony - ale po drobnych modyfikacjach można by przywrócić takie prawo w lekko zmienionej formie

 

Jest to moim zdaniem dużo lepsze rozwiazanie od obecnego - gdyż budżet państwa niewydawałby dużych suma na funkconowanie ARiMR, ARR i innych pasożytów które co prawda rozdzielają dotacje, jednak koszt ich fukcjonowania jest niewspółmiernie wysoki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Zgoda - PKB na mieszkańca Australii, Stanów, Kanady i Niemców, Anglii jest porównywalna toteż tutaj pan nie ma chyba zatrzeżeń prawda

 

 

 

 

Raczej nie jest porównywalna.

Stany Zjednoczone około 36 tyś$

Niemcy około 24 tyś $

Anglia około 26 tyś $

Polska, nie wiem, ale gdzieś około 5 tyś$

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1. Zgoda - PKB na mieszkańca Australii, Stanów, Kanady i Niemców, Anglii jest porównywalna toteż tutaj pan nie ma chyba zatrzeżeń prawda

 

 

 

 

Raczej nie jest porównywalna.

Stany Zjednoczone około 36 tyś$

Niemcy około 24 tyś $

Anglia około 26 tyś $

Polska, nie wiem, ale gdzieś około 5 tyś$

 

Porównywany w dół ...

bo na logikę skoro PKB jest wyższy ceny żywności też winny być wyższe - zgodnie z regułami ekonomicznymi któych pan chyba nie będzie próbował podważać...

(zresztą w krajach UE ta reguła się przecież potwierdza patrz ceny żywności w Anglii i Polsce (kilkakrotne różnice - można nawet bez porblemu powiązać przedmiotowe ceny z PKB przelicznikiem ...)

Dlatego też ceny żywności w Niemczech i Anglii powinny być wyjściowo niższe a dopłaty powinny je jeszcze obniżyć, skoro jest dokłanie na odwrót pytanie dlaczego ... i co dają dopłaty bo na pewno nie spadek cen żywności - tylko ten fakt chciałem przedstawić - a celowo do porównań wziąłem kraje o najbardziej stablinych gospodarkach gdzie wyraźnie widać zerowy czy nawet ujemy wpływ płatności bezpośrenich na ceny żywności

(jeszcze raz powtarzam chodzi mi tylko o gorpodarki demokratyczne i stabline - innego rodzaju porównania są niedorzecznością)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie zacząłem czytać-a nie mam teraz czasu na dłuższy komentarz-czy ktoś z Panów wziął pod uwagę w tych wyliczeniach ceny paliwa,ziemi i maszyn ba nawet klimat(nie jego cenę ) w poszczególnych krajach?Proponowałbym porównanie.I czy może Pan Panie Tax-Ator z całą stanowczością stwierdzić,że np. w USA rolnictwo w żaden spośób nie jest dotowane ?O tzw. efekcie skali wspominał nie będę.Mój kuzym odwiedzał ostatnio olbrzymie fermy w USA-czy macie Panowie pojęcie ile wynoszą tam nakłady na ochronę środowiska ?-otóż oscylują w granicach zera.Nie rzutuje to na koszty produkcji ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze raz powtarzam, że porównywanie tych państw jest niedorzecznością, problem wpływu dotacji na cenę produktu trzeba rozważyć w skali kraju, na podstawie rachunku ekonomicznego typu dochód, koszty i inne (np mentalność pośredników)

Nie można porównać USA, gdzie jest nadwyżka produkcji, inny charakter gospodarstw rolnych. Tam jest prowadzona gospodarka o charakterze towarowym, czyli wyspecjalizowana i nastawiona na sprzedaż. Ma również charakter ekstensywny, ze względu na wielkoobszarowość- czyli są niskie nakłady pracy i kapitału na jednostkę. Nie jest prawdą, że rolnictwo nie ma dotacji - przykładem mogą być dotacje do eksportu (zresztą USA stosuje praktyki dumpingowe w eksporcie). Reasumując USA musi sprzedawać po niskich cenach ze względu na nadprodukcję. Inną formą pośrednią wspierania rolnictwa jest dotowanie przetwórstwa spożywczego, rozdawnictwo produktów rolnych. Stąd te ceny w USA.

 

Natomiast rolnictwo Niemiec ma charakter towarowy, a ze względu na wysokie nakłady kapitału na jednostkę- charakter gospodarki intensywnej. Dlatego cena produktu końcowego- mam na myśli produkcję rolniczą musi niwelować włożony wysoki kapitał. A dopłaty też są wliczane do rachunku ekonomicznego gospodarstwa.

 

Natomiast Polskie gospodarstwa to:

-niewielka ilość gospodarstw towarowych

-w większości gospodarstwa o charakterze naturalnym, czyli niewielkie inwestycje kapitałowe, a produkcja na własne potrzeby.

Ogólnie mają charakter gospodarki ekstensywnej, czyli niewielkie nakłady kapitału na jednostkę.

 

 

 

Sprawą oczywistą jest, że rolnictwo na świecie nie ma szans istnienia bez wspierania państwa, czy innych jednostek. Dywagacje na temat zależności dotacji na cenę w skali światowej są bezsensowne. Jak już wcześniej pisałem, a kolega jaro tu wpomniał trzeba brać pod uwagę koszty uzyskania przychodu. Dopłaty, są po stronie przychodów, a to wpływa na cenę produktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...