Skocz do zawartości
abuk14

Durne gadanie mieszczuchów

Rekomendowane odpowiedzi

To nie tylko wroclaw inni są również nie lepsi nigdy nie byli na wsi a sie wypowiadaja że złote zycie mamy. Że jak dopłaty dostaniemyt o cały rok nic nie robimy.

Nie kiedy szkoda kometować tego co mówia bo takie glupoty gadaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowna Córko Rolnika, powiem szczerze (jako rolnik posiadający gospodarstwo specjalistycze) że w sektorze rolnym nie jest aż tak źle żeby narzekać ...

 

kiedy podliczam sobie finansowo +/- wychodzi mi zawsze mocno na + nawet bez dopłat - wiem że w tradycyjnych działach produkcji rolnej cena jest bardziej zależna od decyzji politycznych ... na szczęście ziół się puki co politycy nie czepiają No może poza pięciopalczasytymi ale takich nie uprawiam

 

To prawda że współczynnik kapitalizacji jest bardzo, bardzo niekorzystny (powiększanie gospodarstwa nawet o kilka hektarów to poważny wydatek - a zysk znikomy), ale wysoka cena gruntu jest w zancznym mierze spowodowana dopłatami bezpośrednimi ...

Jest też znaczące ryzyko kleski - ale w jakiej braży nie ma ryzyka ...

 

Toteż powiem szczerze - nie narzekam - co prawda mam kilka źródeł dochodu i nie jestem w takim stopniu zależny od rolnictwa jak inni rolnicy ale jak mówią maklerzy "nigdy nie należy wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka"

 

I tym świąteczym akcentem kończę tego posta

Pozdrawami i życzę radosnych świąt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze to nie tylko ludzie z Wro tak mówią. To jasne, ze taki pogląd, jaki opisalam wczesniej, mają mieszkancy wszystkich wielkich i mniejszych miast. Niestety nie wiem jaka częśc tych "mieszczuchów" rozumie problemy polskiej wsi, bo to zrozumiale, ze tacy istnieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Tax-Ator:

Gdyby rolnictwo było nieopłacalne, to któżby się nim zajmował? Chyba tylko jacyś swoiści kamikadze...

 

Ogólnie o rolnictwie, uprawach ziemi i hodowli wiem cokolwiek tylko na podstawie gospodarstwa mojego Taty. Wiem też, że podstawą udanego biznesu jest dużo pracy, dobre zarządzenie, rozsądek i trochę ryzyka. Tak powtarza mój Tato i ma racje, choćby po tym, że starcza nam na chleb i jako takie życie...

 

Przyłączam się do życzeń i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowna Córko Rolnika

Ogólnie rzecz ujmując taka jest mechanika współczesnego świata że w większości ludzie skupiają się na swoich sprawach, problemach i raczej nawet nie starają się zrozumieć innych ...

Nie dotyczy to tylko "mieszczuchów" którzy maja marne pojęcie o rolnictwie, również rolnicy mają bardzo nikłe pojęcie o problemach przemysłu lekkiego, przemysłu cieżkiego, zmiany interpretacji podatku VAT przez urzędy skarbowe itp. - A przecież przedmitowe sprawy mają dużo większy wpływ na PKB i dobrobyt naszego kraju niż np spadek/wzrost ceny wieprzowiny czy dopłat bezpośrednich ...

 

Dlatego też sądze że nie ma większych powodów do narzekania -"że jest źle w sektorze rolnym", ani że "nikt nierozumie rolników"

Poprostu prawda jest taka że w obecnej gospodarce każda praca w sektorze prywatym jest ciężka i ryzykowna, nic więc dziwić że każdy jest zajęty swoimi sprawami tak bardzo że nie ma czasu zgłębić się nad problemami innych - tak wygląda życie w naszych czasach niestety

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tax-autor;

Nie było by narzekania na cene jesli była by wmiare stała, wachniecia niewieksze niż50gr ale jesli cena wacha sie w gracicach 2 zł to nie ma co się dziwić nikomu.

Masz racje że wielszośc osóbma nikłe pojecie na wiele tematów i chce by były jak najszybciej własnie ich problemy rozwiązane ale to jest wk** co niekiedy mówia tacy na rolnika jak nic o rolnictwie nie wiedzą. Moim zdaniem nie powinia sie żadna osoba wypowiadać na temat na ktory nic nie wie bo to bez sensu.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W UE w sektorze rolnym poza zamkniętymi granicami, limitami produkcji oraz skupem interwencyjnym w niektórych działach rolnych jest gospodarka quasi-wolnorynkowa - więc nic dziwnego że przy stosunkowo małych dopłatach do exportu i jego nieopłacalności dla wieprzowiny - po opłacaności sektora trzody chlewnej (1-1,5 roku temu) nastąpi "świńska górka" - i że cena będzie skakać - prawa (quasi)wolnegorynku - dziwi mnie tylko że Pan Minister kiedy była koniunktura nie zlecił wyprzedaży wieprzowiny z magazynów ARR - teraz można by je zapełnić i złagodzić choć trochę sinusoidę. No cóż obecny minister raczej znawcą ekonomii nie jest

 

Powiem nadto że skoki w cene materiałów i gotowych produktów są też dużo większe w innych gałęziach produkcji oraz usług - cena Euro, Dolara, zapasy na rynku światowym, wewnętrzne regulacje ... to wszystko deprymuje dynamizm rynku

Biorąc pod uwagę fakt że UE stopniowo odchodzi od polityki ochronnej wobec swojego rolnictwa - myślę że powinien Pan się przyzwyczaić do skoków cen produktów i materiałów do produkcji ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, zę w rolnictwie nie jest tak źle. Trzeba się tylko na nim znać i poświęcać mu dużo pracy. A od durnych wypowiedzi osób, które o rolnictwie nie mają zielonego pojęcia, bardziej denerwują mnie wypowiedzi niektórych rolników (którz niby powinni sie orientować w rolnictwie a nie do końca tak jest). W mojej wiosce prawdziwych rolników można policzyć na palcach jednej ręki. A pozostali pracę w gospodarstwie zastępują narzekaniem, że "się nie opłaca". Ale nic dziwnego, ze się nieopłaca: skoro ci pseudo-rolnicy chcieliby mieć maksymalnie 7ha ziemi ze 3 ciągniki i 2 kombajny oraz komplt maszyn, zeby się szybko obrobić a resztę czasu spędzić na piwku to nie ma się co dziwić. Ale najgorzej irytuje mnie, gdy zazdroszczą oni tym, którzy ciężko harują w polu. A ta zazdrość nieraz przybiera ogromne rozmiary.

Pozdrawiam i życzę smacznego jajka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buhaj -popieram!!

a i jeszce dodam cosik od siebie że kurde tak se mysle

ludzie gadali, gadaja i jeszce długo gadać bedą że to nie tak to inaczej tamci maja lepiej a czemu ja tego nie mam a czemu on ma tamto a ja nie. itd itp... no ale co poradzimy...no kurde nic

Wesołego jajka!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz rację.

a w rolnictwie denerwuje mnie i wręcz odpycha to, że kiedyś wystarczyło kilka świnek, potem trzeba było kilkadziesiąt a teraz trzeba mieć kilkaset żeby dało się z nich godnie żyć.

 

zazdrościć rolnikowi można tylko pracy w pocie czoła i braku czasu.

 

A i w temacie świńskich górek i dołków to w 1997 roku na początku były blokady związane z brakiem opłacalności,m przy władzy był AWS i łoBuzek, teraz przy wąadzy jest PiS - dla mnie to tasama banda tylko pod inną flagą.

Jak prawica dochodzi do władzy to musi rolnikowi koniunkturę sp....ć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świńska górka jest co około 4 lata wiec nie ważne kto by był przy władzy za 4 lata ona się pojawi jesłi czegoś się z tym wszystkim nie zrobi. Moim zdaniem powina być ustalona cena minimalna. Jesli ministerswo nic nie zrobi to cena skoczy w ciągu roku utrzyma się około rok po tem znów zacznie lecieć. A wszystko to przez to że znów się natwozy pełno mało rolnych któży psują po tem cene.

 

A co do zadrości innych to macie racje ale tak bedzie zawsze tacy są polacy w wieszkszoci że jak sie komuś uda do za raz krzywo patrza. Moim zdaniem karzdy ma szance tylko nie karzdy potrafi ja wykozystać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci co nie rozumieją rolnictwa to nie ma co im tego tłumaczyć porstu niech sprobują tego kawałka chleba..ludzie zawsze byli zawistni itp. oni nawet ze zwykłej sowjej złej woli bedą gadac bzdury wiec nie ma co sie przejmować...zresztą mozna sie takich ludzi zapytac czy maja kogos w rodzinie kto wychował sie na wsi czesto to jest ich ojciec lub wujek lub oni sami i dlaczego pozucili wieś heh..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.0. Do BoSS

 

a w rolnictwie denerwuje mnie i wręcz odpycha to, że kiedyś wystarczyło kilka świnek, potem trzeba było kilkadziesiąt a teraz trzeba mieć kilkaset żeby dało się z nich godnie żyć.

 

Szanowny Kolego tak jest we wszystkich gałęziach produkcji, handlu, usług - np. kiedyś wystarczało rozkładane stoisko, póżniej mały sklepik, sklep osiedlowy, a teraz zyskowne są w zasadzie tylko hipermarkety

Proszę się nie dziwić że tak też jest w rolnictwie ... poprostu rozwój i modernizacja ma swoją cenę - również ekonomiczną i materialną ...

 

Jak prawica dochodzi do władzy to musi rolnikowi koniunkturę sp....ć

 

Koniunktue sp... tylko i wyłącznie zasady ekomonii, tak samo jak na giełdzie jest hossa i bessa - bez hossy nie ma bessy, bez "górki" nie było by "koniunktury", bez Ying nie ma Yang

 

Oczywiście można przeciw-działać aby "górka" była jaknamniejsza i najmniej dotkliwa - tak jak pisałem w dniach koniunktury należało wyprzedać wieprzowinę z magazynów ARR, a kiedy górka już była faktem wykupić z rynku część nadwyżki, resztę starać się wypchać za granicę ...

No ale naj minister najwyrażniej nie miał ekonomii wolnowynkowej w szkole średniej

 

2.0 Do dominujący rolnik

 

Świńska górka jest co około 4 lata wiec nie ważne kto by był przy władzy za 4 lata ona się pojawi jesli czegoś się z tym wszystkim nie zrobi. Moim zdaniem powina być ustalona cena minimalna. Jesli ministerswo nic nie zrobi to cena skoczy w ciągu roku utrzyma się około rok po tem znów zacznie lecieć. A wszystko to przez to że znów się natwozy pełno mało rolnych któży psują po tem cene.

 

Z tego co wiem UE nie zezwoliła na ustalenie ceny minimalnej dla wieprzowiny, ponadto bezpośrednim skutkiem "świńskiej górki" jest koniunktura w tym sektorze 2 lata temu - rolnicy zaczęli przestawiać się / powiększać produkcję wieprzowiny w wyniku czego teraz mamy nadprodukcje i której nie można w zasadzie nigdzie wypchnąć - dlatego wszystko trafia na rynek a cena idzie w dół - ekonomia nic więcej nic mniej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1.0. Do BoSS

 

a w rolnictwie denerwuje mnie i wręcz odpycha to, że kiedyś wystarczyło kilka świnek, potem trzeba było kilkadziesiąt a teraz trzeba mieć kilkaset żeby dało się z nich godnie żyć.

 

Szanowny Kolego tak jest we wszystkich gałęziach produkcji, handlu, usług - np. kiedyś wystarczało rozkładane stoisko, póżniej mały sklepik, sklep osiedlowy, a teraz zyskowne są w zasadzie tylko hipermarkety

Proszę się nie dziwić że tak też jest w rolnictwie ... poprostu rozwój i modernizacja ma swoją cenę - również ekonomiczną i materialną ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki coś m isię zwaliło z tym cyatatem. Już piszę o co mi chodzi:

To, ze trzeba więcej produkować nie oznacza, zę trzeba się przy tym więcej narobić. Kiedyś np. ktoś kto miał krowy nie mógł ich mieć za wiele, bo po prostu nie dałby rady ich ręcznie napoić, nakarmić, wydoić itd. Teraz mamy poidła wozy paszowe i dojarki mechaniczne dlatego możemy sobue pozwoilć na utrzymywanie stad licżacych klkadzesiąt sztuk.

Podrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak się dobrze nad tym zastanowić to każdy rolnik zwiększając skalę produkcjii i jej wydajność sam sobie kopie grób, paradoks polega na tym że nie ma za bardzo innego wyjścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tax autor

Ale cena nie idzie w dół przez tych co co maja tysiące tylko przez tych co maja 5 macior a jak cena jest to za około 10 miesięcy już mają 100% więcej niż wtedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie paradoksalnie też dopłaty i regulacje rynku rolnego w aktualnej formie bardziej szodzą rolnictwu i rolnikom niż mu pomagają

 

Poprzez system ochronny, dopłaty i skupy interwencyjne naszego rolnictwo oddala się od gospodarki rynkowej oraz od efektywnej ekonomicznej produkcji (widać to bardzo dobrze w krajach w których dopłaty są najdłużej np. niemcy – ceny żywności są bardzo bardzo wysokie mimo bardzo bardzo wysokich dopłat i szerokiego wachlarza systemów ochronnych dla rolnictwa). Tempo przemian konsolidacji i mordenizacji też wbrew pozorom znacznie spada w stosunku do np. USA, Kanady, Austarali

 

W wyniku czego produkowana żywność jest dużo droższa od produkownej przez gospodarki mniej regulowane, przez co nadwyżki nie można sprzedać poza granicami UE – bez coraz większych dopłat do exportu, na które coraz mniej stać UE...

Tak więc wcześniej czy póżniej aktualny system dopłat będzie musiał zostać zniesiony (wiać zresztą po np. ostatniej reformie rynku cukru jakie są kierunki polityki UE). Niestety nie mam dobrych wiadomości dla rolników ... trzeba zacząć tworzyć i umacniać grupy producentcie które będą mogły w przyszłości (nie takiej dalekiej stawiam na +/- 2015) choćby dorównać wielkim korporacjom produkujących żywność w gospodarkach rynkowych.

Sądzę że w obecnym planie finansowym dopłaty utrzymają się w aktualnej formie ... w następnym już raczej nie ... czasu jest niewiele ...

 

Ehhh przepraszam za takie mroczne przepowiednie na święta ...

To będzie również mój koniec jako rolnika, wielkie fermy w USA i byłych krajach kolonianlnych produkują zioła po 1/10-1/50 moich kosztów – z drugiej strony nie mam pieniędzy i ekonomicznego uzasadnienia aby kupić ziemię(u nas bardzo drogą przez dopłaty – w Stanach i byłych krajach kolonialnych 10-1000 krotnie tańszą) oraz sprzet i zwiększyć prodkucję 10x aby zmiejszyć koszty a nawet jeśli to nie ma zakładów przemysłowych który by kupiły i przetworzyły moje surowce...

Mimo wszystko wesołych świąt ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale każde panstwo chodz troche i tak bedzie dbać o swoje rolnictwo ponieważ ono w razie np wojny jest potrzebne bo wtedy nie sprowadzimy nic z nikad.

Mam pytanie

Czy Pan jest liberałem??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, ze w dzisiejszej Polsce to najlepiej produkcje roną opierać na kilku kierunkach. Sam mam kroey, sieję buraki cukrowe i sadzę ziemniaki. Jakoś na tym wychodzę, bo na niestabilnym polskim rynku to na jednym producie można dorobić się fortuny a już za rok można stanąc na skraju bankructwa. A tak, zawsze na czymć wyjdzie się na plus i małymi kroczkami można posuwać się do przodu.

Do Tax-Ator: ja nie obawiałbym się Amerykanów. To, że produkują taniej wcale nie znaczy, że lepiej. Oni mają po prostu dużo zasiane, ale niekoniecznie ponoszą duże nakłady na tę produkcję a to musi odbić się na jakości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do dominujacy rolnik

 

Sądzę że każdy przedsiębiorca który dzięki VAT-owi, ZUS-owi, Urzędowi skarbowemu oddaje ponad połowę naszemu kochanemu Państu ciężko wypracowanego dochodu jest raczej liberałem.

Jak widzę jak te pieniądze są wydatkowane na "oszczędne państwo", "modernizacje kopalni", ARiMR, ARR, pomysły Gierdycha, "premie" dla zarządu kampanii węglowych które przynososzą straty, podgrzewaną wycieraczkę dla Kaczora i "świątynie opaczności bożej" to mnie szlak trafia

 

USA - kraj liberalny - brak VAT-u, ZUSu, brak akcyzy w paliwie - tylko podatek obrotowy 0,5-1,5% (eventualnie dobrowolne ubezpieczenia) i to wszystko ...

jak tu nie być liberałem

Nie dziwie się że USA jest napotężniejszą gospodarką

 

Do buchaj

 

Niestety większość rolnego rynku światowego należy do USA, Chin i Australii (owoce miękkie), obawiam się że dla przetwórcy podstawowym kryterium będzie cena surowca a nie doskonała jakość - standardem jest przecież że tańsze zwycięża lepsze ale droższe (wątpie czy w produkcie finalnym np. chlebie ktokolwiek będzie mógł wyczuć różnicę w jakości) – natomiast różnice w cenie na pewno zobaczy ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że możesz mie rację

Ale są święta, więc bądźmy dobrej myśli

Wszystko się może odmienić, gdyż jak powiedział Kochanowski:

"(...)z nas Fortuna w żywe oczy szydzi,

To da, to weźmie, jako się jej widzi.(...).

 

Może kiedyś i nasz kochany kraj będzie w stanie konkurować takimi gigantami jak USA...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale USA było kiedyś tak jak my teraz stoimy z godpodarka. Sa wile lat przed nami. Ale w tam tych krajach rolnictwo istnije również jak i wszedzie tylko że tam pracuje mały odsetek osób w tym sektoże gospodarki i daje również nie wilki dochód na PKB. Zreszta u nas równie to nie jest wiele. Unas równiez jest już również co raz mniejsze zatrudnienie w tym sektoże jak w karzdym rowijacym się kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale USA było kiedyś tak jak my teraz stoimy z godpodarka. Sa wile lat przed nami. Ale w tam tych krajach rolnictwo istnije również jak i wszedzie tylko że tam pracuje mały odsetek osób w tym sektoże gospodarki i daje również nie wilki dochód na PKB. Zreszta u nas równie to nie jest wiele. Unas równiez jest już również co raz mniejsze zatrudnienie w tym sektoże jak w karzdym rowijacym się kraju.

 

Zgadza się USA miało takie problemy jak my w latach 60, od tego czasu poszli praktycznie we wszystkich dzidzinach w gospodarkę rynkowo-liberalną ...

przez co gospodarstwa rolników - tj farmy i farmerzy jako tacy przestali istnieć - a produkcja rolna przeszła w ręce wielkich koncernów i korporacji które produkują żywność jak każdy inny produkt - przez co mają teraz żywność transgeniczną, po cześci nieuświadomionych konsuentów (lobby koncernów), a koszt produkcji jest dużo dużo mniejsze niż w europie ... nadto koncerny już teraz mają opanowane rynki światowe (kilkadziesiar procent ogółu), oraz takie rezerwy finansowe że mogą isnieć swobonie przez kilkanaście lat na "-"

wcześniej czy później (po likwidacji dopłat i barrier ochronnych do której UE doży - patrz ostatnia reforma rynku cukru) dojdzie do starcia na rynku europejskim ...

Puki co koncerny są kilkanaście długości przed nami niestety ...

To będzie ekonomiczna rzeź gospodarstw domowych

Sorki za ciąg dalszy czarnowidztwa na święta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...