Skocz do zawartości
bimber

Dyskusje niekontrolowane

Rekomendowane odpowiedzi

Fzyka kwantowa to dla mnie czarna magia, ale nurtowało mnie zawsze czy:

Jakby

już podróżnik w czasie zaczą podróżować to czy nie zaczołby się stażeć/młodnieć b.szybko?

 

Jakby już podróżnik dotarł na miejsce (tj. na czas) to czy nie zniknołby nagle bo np tak przestraszył swego pradziadka, że ten został impotentem i nie spłodził dziadka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie waszym zdaniem powinny być podatki ... ?

czy aktualnie jest dobrze czy może za wysokie ... ?

Ach i co myślicie o powmyśle pana Lepper odnośnie zmiany ... KRUSU

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Fzyka kwantowa to dla mnie czarna magia, ale nurtowało mnie zawsze czy:

Jakby

już podróżnik w czasie zaczą podróżować to czy nie zaczołby się stażeć/młodnieć b.szybko?

 

Jakby już podróżnik dotarł na miejsce (tj. na czas) to czy nie zniknołby nagle bo np tak przestraszył swego pradziadka, że ten został impotentem i nie spłodził dziadka?

 

gdyby była możliwa podróż z predkością zbliżoną do prędkoci światła (bo z prędkością światła jest niemożliwa) to podróżnik starzał by się w normalnym tempie tzn. gdyby podróżował rok byłby starszy o rok, ale dla jego otoczenia upłynąłby w tym samym czasie szmat czasu, upływ tego czasu byłby tym większy im większa byłaby prędkość podróży, więc teoretycznie mógłby mając np. 20 lat po powrocie spotkać swego 90 letniego wnuka, dlatego taka podróż to bardzo niepraktyczne rozwiązanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mania

 

Czyli co?, w przyszłość można tylko (teoretycznie) podróżować? bez powrotu w dodatku?

Niepraktyczne, rzeczywiście

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

ostatnio pisałem o zmianach jakie chce wprowadzić Minister Rolnictwa odnośnie KRUS-u pytałem co o nich myślicie - niestety odpowiedzi brak

 

Napiszę za karę ( ) co ja o tym myślę:

 

po przeglądnięciu projektu stwierdzam iż w zasadzie nic o nie zmienia a przede wszystkim nie likwiduje patologii tworu jakim jest KRUS, a raczej dziury jaką on powoduje w ZUS-ie

Pan Minister jedyne co zmienił to wielkość składek (rosną one quasi-linowo) jednak podstawowy problem nie został rozwiązany !

 

1.

System: ZUS

Dziura: KRUS

Patologie:

- Peudorolnicy posiadający 1 ha, wygrywający konkurencje z płacącymi ZUS (5 x większe koszty) - w efekcie konkurencja nie ma wyjścia i też musi zostać preudorolnikiem (wierzcie mi w mieście zjawisko to jest naprawdę ilościowo porażające zwłaszcza wśród taksówkarzy i innych wolnych zawodów - nie można się później dziwić że 40 % społeczeństwa to rolnicy z czego może 1/3 wie gdzie są ich działki i co uprawiają)

 

Uzdrowienie systemu: Najprościej byłoby wprowadzić jeden system dla wszystkich, można oczywiście spróbować ‘uszczelnić’ KRUS poprzez weryfikację czy podmiot jest faktycznie rolnikiem chociaż za bardzo nie wiadomo w jaki sposób można by to zrobić? Może ktoś ma jakieś pomysły ??

Bo nawet jeśli wprowadzimy minimum średnią powiedzmy 7-10 ha wielkość gospodarstwa – to i tak większości pseudorolników będzie opłacać się dokupić 6-9 ha (lub fikcyjnie wydzierżawić) a już taki niski próg może skrzywdzić coniektórych ‘prawdziwych’ rolników zwłaszcza prowadzących specjalistyczne plantacje kultur wieloletnich (których notabene nie będzie stać na dokupienie nawet 3-4 ha).

Można spróbować brać pod uwagę obrót wyprodukowanymi ‘płodami rolnymi’ – ale trzeba by wówczas wprowadzić konieczność prowadzenia rachunkowości przez rolników oraz sprawozdań do Urzędów Skarbowych bo w przeciwnym razie takowe rachunki będę bez problemu preparowane.

 

Ale ale – może ktoś ma pomysł w jaki sposób rozwiązać problem z pseudo-rolnikami oraz KRUS-em ? Zapraszam do (konstruktywnej ) dyskusji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Do mania

 

Czyli co?, w przyszłość można tylko (teoretycznie) podróżować? bez powrotu w dodatku?

Niepraktyczne, rzeczywiście

 

W wielkim skrócie można powiedzieć tak

 

HIPOTETYCZNIE:

 

Rozpędzam się do 1 / 2 prędkości światła:

 

Wiec

 

- Czas w moim układzie płynie o 1 / 2 wolniej niż w układzie który wobec mnie posiada prędkość 0

 

- Ale materia w układzie z zerową prędkością zagęszcza się dwukrotnie wobec układu z 1 / 2 prędkości światła

 

W efekcie

 

- obserwator w układzie „0” będzie widział obiekt mknący z prędkością 1 / 2 prędkości światła

 

- dla obserwator w układzie „1 / 2” czas będzie płynął o 1 / 2 wolniej jednak układ ‘0’ będzie dla niego 2 x gęstszy (odległość w tym układzie będzie 2 krotnie krótsza)

 

w efekcie zostanie zachowana (z grubsza) spójność wzajemna układów

 

Co prawda teoria względność jest błędna ( tak samo jak budowa ‘płaskich’ atomów uczona w szkole średniej ) jednak na tym poziomie dyskusji i generalizacji można są uznać za ‘pseudo-prawdziwą’

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pan Władysława Serafina prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych

 

Ma następujący pomysł odnośnie uszczelnienia KRUS-u

 

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=1892.2.45.3.16.3.0.1.htm

 

Powiem szczerzę - jego propozycja (3 pytanie) aby uprawnienia do ubezpieczenia w KRUS przydzielał wójt czy sołtys są gorsze niż obecne - oczywisty jest że zysk taksówkarza z powodu ubezpieczenia się w krusie jest rzędu kilku tysięcy w skali kwartału ...

A przydzielanie uprawnień do KRUS tylko na podstawie widzimisię Wójta / Sołtysa jest korupcjogenne - co gorsza nie wyryfikowalne w świetle prawa

 

Jak myślicie czy trudno będzie przekonać taksówkarzowi wójta / sołtysa (mają na ten cel 1000-2000 kwartalnie aby wyjść na swoje) że jest się rolnikiem

Szkoda że Pan Władysław nie przemyślał swojej propozycji ... wielka szkoda ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostanio zapewnw każdy w Was słyszał o tragicznej sytuacji zadłużonych szpitali, zgodnie z orzeczeniem trybunału ustawa uniwmożliwiająca windykacje należności jest niezgodna z kontytucją ...

 

A komornicy rzucili się na konta szpitali (w sumie to mieli innego wyjścia - musieli zwindykować należności wierzycieli - to był ich obowiązek)

 

Moim zdaniem winny jest minister zdrowia, wiedział jaka jest sytucja, wiedział że ustawa blokująca windykację jest niezgodna z konstytucją, oraz że długi szpitali rosną a NFZ działa tragicznie tak samo jak cały system opieki zdrowotnej ...

powienien jaknajszybciej wprowadzić reformy (miał na to rok przecież) ...

 

A teraz całą sprawę bagatelizuje ... co za "specjalista"

Taki mamy rząd ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ostanio zapewnw każdy w Was słyszał o tragicznej sytuacji zadłużonych szpitali, zgodnie z orzeczeniem trybunału ustawa uniwmożliwiająca windykacje należności jest niezgodna z kontytucją ...

 

A komornicy rzucili się na konta szpitali (w sumie to mieli innego wyjścia - musieli zwindykować należności wierzycieli - to był ich obowiązek)

 

Moim zdaniem winny jest minister zdrowia, wiedział jaka jest sytucja, wiedział że ustawa blokująca windykację jest niezgodna z konstytucją, oraz że długi szpitali rosną a NFZ działa tragicznie tak samo jak cały system opieki zdrowotnej ...

powienien jaknajszybciej wprowadzić reformy (miał na to rok przecież) ...

 

A teraz całą sprawę bagatelizuje ... co za "specjalista"

Taki mamy rząd ...

 

 

Sznowny Panie Tax-Ator

A niech mi Pan powie, jaki sposób ma Pan na wyjście z tego patosu w jakim znajduje się cała służba zdrowia w Polsce. Ja uważam że tu sprawa roku czy dwóch nie załatwi niczego. Broń Boże nie bronie ministra Religi ale znaleźć rozwiazanie nie jest w cale łatwo nie zapominając o fakcie jakim jest budżet

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój pomysł jest dość kontrowersyjny,

 

Minowicie składka zdrowotna każdego obywatela nie "szła" by do ogólnego wora usług medycznych tylko na jego specjalne konto - z któego mógłby wydawać pieniądzę tylko na cele "medyczne";

 

W tym momencie:

 

- pacjent wybiera sam do jakiego lekarza / szpitala idzie - w ten sposób partacze i placówki złe - samoinstnie przestaja istnieć

- łapówkarstwo przestaje istnieć - bo pacjent płaci realną gotówką (czy ktoś zresztą kiedys słyszał aby w prywatnych klinkiach brano łapówki )

- protesty przestają istnieć - bo w prywatnych klinikach gdzie pacjent płaci gotówką nikt przecież nieprotestuje i nigdy nie protestował

- niegospodarne placówki przestaną obciążać budżet

 

Oczywiście są też mankamenty:

 

- co kiedy ktoś niebędzie miał pieniędzy na leczenie ...

 

A obecnie jak jest:

 

No cóz a niech mi ktoś powie co ma zrobić osoba która pałaciła składki przez 10 lat wydała wprowadziła kupę kasy w system - a kiedy poważnie zachorowała to okazało się że najbliższy wolny termin jest 2010 roku (czyli już za póżno)

 

Z dwojga złego myślę że bardziej zasługuje na leczenie osoba która płaci składki od tej która tego nie robi (a jedynie była pierwsza w kolejce)- tudzież nadużywa systemu opieki (zajmuje miejsca w kolejce i sprzedaje je innym)

 

- co bedzie kiedy ktoś naprawdę poważnie zachoruje że nawet jego 20 letnie składki nie starczą na pokrycie kosztów leczenie

 

Każdy dodatkowo będzie mógł się ubezpieczyć w zakaładach ubezpieczeń (tak jest w stanach) i wtedy w razie choroby zakład ubezpieczeń pokryje koszty leczenia

 

wiem że przedstawiony system jest dość "ostry" w swoich założeniach, można by wypracować system pośredni ...

Np 1/2 składki dzie na publiczną opiękę zdrowia - reszta na konto ...

w każdym bądź razie obecny system zdrowotny jest nieekonomiczny, korupcjogenny, niesprawidliwy społecznie i wadliwy w załozeniach ... winien być jaknajszybciej zmieniony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zabrzamiało naprawdę optymizmem ale troszkę takim utopijnym....no cóż jest to jakieś rozwiązanie ale tak naprawdę jak je wdrożyć w realiach polskiej służby zdrowia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No zabrzamiało naprawdę optymizmem ale troszkę takim utopijnym....no cóż jest to jakieś rozwiązanie ale tak naprawdę jak je wdrożyć w realiach polskiej służby zdrowia

 

Jak je wdrożyć

 

Podobnie jak to miało miejsce z zmianą systemu emerytalnego

 

czyli:

 

1. Każdy deklaruje czy zostaje w starym systemie 'darmowej' opieki zdrowotnej i w dalszym ciągu wyrzuca pieniądze na leczenie innych

 

- czy też przechodzi na 'nowy' system z 0,00 kontem, każdy nowy pracowanik natomiast obowiązkowo rozliczany jest już 'po nowemu'

 

Ci którzy zdecydują się zostać na starym w dalszym ciągu będą obsługiwani na dotychczasowych zasadach (kolejki, łapówki, braki limitów) przez NFZ

 

Natomiast pozostali zaczynają wszystko 'od nowa' i zaczynaja płacić szpitalom realną gotówkę za każdą wizytę i każdy zabieg.

 

Nawet jeśli 1/2 przejdzie na nowy system - szpitale zaczną czuć się lepiej ekonomicznie (nie będzie zabiegów za które 'nikt nie zapłaci' nie będzie pojedyńczego rozliczania dwóch operacji przez NFZ, nie będzie zmiany stawki za operacja w połowie roku przez NFZ i innych patologii) i powoli rozpoczną spłacać długi

 

Stopniowo NFZ (wraz z spadkiem ilości osób będących w starym systemi) winien być likwidowany. a nowy system będzie regulował się sam ...

 

Taką mam wizję przyszłości służby zdrowia ktoś ma może inną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tax-Ator kciuków nie trzymałeś....

Reforma służby zdrowia jest naprawdę najtrudniejsza ze wszystkich.

Z drugiej strony patrząc, to cała skala, od przysiegi Hipokratesa po zwiotczenie...

Każdy z nas jest pacjentem i trudno opowiedzieć sie za jakimś rozwiązaniem.

Nie mam kasy, korzystam z publicznej opieki zdrowtnej, wszyscy wiedzą, jak to wygląda.

Mam trochę kasy, mam dodatkowe ubezpieczenie i jest trochę lepiej, choć nie całkiem dobrze, bo przecież nie na wszystkie badania mnie stać.

Mam dużo kasy, bywam zdrowy.

Teraz mogę mieć, a za moment mogę nie mieć, różnie to w życiu bywa.

Jeśli bedziemy płacili za wizyty u lekarza, to podam taki przyklad: coś mnie boli, idę do lekarza, ten przpisuje medykamenty i mówi, ze jakby nie przeszło to za tydzień mam sie pojawić. Nie przechodzi, wiec znowu idę i znowu płacę ja albo ubezpieczyciel. Dostaje leki, a za tydzień kolejna wizyta, bo i te nietrafione.No trudno, człowiek to nie maszyna, nie rozbierze sie na części i nie zobaczy, co jest w srodku. Potem kilejne leki i jakieś badania... Ile lekarz na tym zarobi? Sprawy nie załatwi zmiana lekarza, bo każdy nastepny zrobi tak samo. Solidarność to sie nazywa zawodowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz żyje z tego że leczy, nie z tego że wyleczy

Ja myśle że obecny system na ręke jest najbardziej lekarzom przede wszyskim i to powoduje takie opory, a że każdy minister jest równierz lekażem to we własne gniazdo nie napaskudzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymałem kciuki, niestety rzadko kiedy rzeczy niematerialne wygrywają z rzeczywistością

Powiem więcej brawa dla najszej nieodinwestowanej, kilkakrotnie mniej opłacanej i wspieranej finansowo kadry narodowej

 

To co sie stało zawdzięczamy tylko ich determinacji i wewnetrzej sile

 

Bo niemcy mili kilka krotnie większe pensje, o wiele lepsze warunki do szkolenia i napewno nie musieli się martwić o sposorów i co będzie za miesiąc z ich rodzinami...

 

No cóż winą za aktualny stan rzeczy obarczami tylko i wyłacznie naszych polityków - że nic nie robią z naszym sportem

A to że dostaliśmy śrebro zawdzięczamy tylko i wyłączniem naszej reprezentacji i trenerowi.

 

Gratuluje ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam hipoktates mawiał:

 

jest wielka różnica między dobry a złym lekarzem

Lecz między dobrym a brakiem lekarza nie ma żadnej różnicy

 

ciekawe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Tax-Ator

 

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem propozycję naprawy służby zdrowia, ale nie do końca rozumiem, co np. z dziećmi, które rodzą się i od razu mają skomplikowane operacje. Przecież ich stan konta jest zerowy. Zakładając, że część składek powinna być przeznaczona akonto przyszłych obywateli, to niedaleka droga do obecnego systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Szanowny Panie Tax-Ator

 

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem propozycję naprawy służby zdrowia, ale nie do końca rozumiem, co np. z dziećmi, które rodzą się i od razu mają skomplikowane operacje. Przecież ich stan konta jest zerowy. Zakładając, że część składek powinna być przeznaczona akonto przyszłych obywateli, to niedaleka droga do obecnego systemu.

 

Prosta sprawa przecież "Państwo" płaci(ło ) bzdurne becikowe za 1/100 tej kwoty szło by wszystkie norowrotki ubezpieczyć od takich wypadków.

 

Kazde dziecko opłacał i ubezpieczał by rodzic i za nie wpłacał składki (moża by to jakoś powiązać z dodatkiem rodzinnym - część rodzinnego obligatyryjnie przechodzi na konto składkowe)

 

Jak widzisz sposobów na rozwiązanie problemu jest dużo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz sposobów na rozwiązanie problemu jest dużo

 

 

Szanowny Panie Tax-Ator, a może na razie rozwiązać Senat, zmniejszyć liczbę posłów - ile to będzie oszczędności (biura, kierowcy, wizażystki itp.) na utrzymanie na razie służby zdrowia, aż do wcielenia pomysłu na naprawę tego sektora. Bo w tej chwili rządzą wszyscy, czyli nikt. Zmniejszenie liczby posłów pozwoli wyeliminować statystów sejmowych, którzy za przeproszeniem g...no wiedzą o polityce. Następna sprawa to zlikwidować zwroty poniesione na kampanie polityczne. Całkowity bezsens.

Ubezpieczenia zdrowotne w formie jaką Pan proponuje częściowo popieram. Ale trzeba chyba jeszcze poczekać, na zmianę mentalności ludzi. A z tym to trochę trudniej walczyć.

Zaletą wielką tej propozycji jest to, że z przychodni, szpitali znikną hipochondrycy i kombinatorzy, bo zaczną liczyć pieniądze na własnych kontach.

Ale jednocześnie trzeba też wprowadzić pełną odpowiedzialność lekarzy za wykonane zabiegi, itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm..pełna odpowiedzialność lekzrzy za wykonane zbiegi? .................

Becikowe, tzn becikowe i już! Więcejprzez to rozumieją tylko niektóre jednostki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety Panie Bimber

Senatu nikt nie rozwiąze, tak samo jak zmiejszy liczby posłów oraz zlikwiduje zwroty za kampanie ...

gdyż musieliby posłowie uchwalić ustawę na swoją niekorzyść, a tylko kret ma 'ręce' w drugą stronę - a wielkich poliyków altruistów w stylu Mahatmy Ghandiego czy Martina Lutera Kinga w Polsce nie ma

 

Słyszeliśmy już slogany 'Tanie Państwo'; 'likwidacja sentu'; 'obniżenie uposażeń'; 'likwidacja agencji rządowych' itp itd ...

jednak kiedy głoszący te slogany dostali się do władzy i mogliby to wyszystko zrobić zoriętowali się i działali by w tym momencie na swoją niekorzyść

więc zrobili dokładnie odwrotnie ...

 

A wiec wydatki państwa rosną

senatorowie sentują

agencję rzadowe zwiększają zatrunienie

 

...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Tax-Ator

 

To w takim razie zbawienna byłaby chwilowa dyktatura, która uporządkowałaby sytuację polityczną. Potem można zaczynać od nowa.

 

Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...