Ale kredyty nie są jedyną opcją przecież. Ja brałam pożyczkę prywatną i "składało" się na nią kilku inwestorów, oczywiście w zamian ze wynagrodzenie, ale nie było ono dla mnie przytłaczające. I wcale nie żałuję, że jednak nie skorzystałam z oferty banku, bo dobrze na tym wyszłam. Środki potrzebne do rozwoju mojej działalności (agroturystyka) otrzymałam dość szybko, oszczędziłam czas na bieganiu i załatwianiu. Teraz kończę już spłacać wszystkie należności, biznes kręci się dobrze, sezon powoli się kończy, ale był bardzo udany, więc bez problemu wszystko pokryję. Gdybym miała wybierać drugi raz to nie zdecydowałabym się na kredyt bankowy, wybrałabym po raz drugi CapitalClub.