szymekp

poczekam do soboty napewno może do poniedziałku, presja chorób grzybowych nie jest aż tak wielka, nie stosowałem wcześniej capalo nie znam efektów dlatego pytam. Jakie dawki proponujesz?

Panowie stosować teraz na pierwszy zabieg samo Capalo 1,4l (czy 1l + prochloraz 250g lub propikonazol) + antywylegacz płynny 2l? Jest już kolanko no i te temperatury nie za wysokie.

http://rzepak.uprawy.info/szkodniki-rzepaku/111-slodyszek-rzepakowy "Najgroźniejsze są chrząszcze żerujące na pąkach kwiatowych. Nadgryzają bowiem pąki u nasady, powodując ich usychanie i opadanie. W kwiatach wyjadają pylniki najczęściej nie uszkadzając zalążni, tak że rozwija się normalna łuszczyna. Larwy żywią się pyłkiem lub nektarem. Mogą też nadgryzać łuszczyny" jeżeli jest mało pszczółek to generalnie one są głównym zapylajacym, zwalczając słodyska na kwiatach można zaszkodzić pszczółkom, wybór należy do ciebie, ja zwykle pozwalam słodyszkowi łazić po kwiatkach - jak są kwiaty to zostawia pąki w spokoju, nigdy nie narobił szkód, kwiaty ładnie sie wiążą po jego "żerowaniu"

Na wiosnę czyli kiedy? Zależy w jakiej fazie rozwoju jest rzepak. Zazwyczaj pierwsza dawka (przed ruszeniem wegetacji) 250-300 kg saletry (jeśli przy saletrze sie upierasz) jest wystarczająca ,przed jeszcze na zamarznięta ziemię wskazany jest np siarczan (na glebach z niedoborem S), druga identyczna idzie 3-4 tygodnie póżniej (pocz. faza wzrostu łodygi), obecnie mamy prawie kitnienie trochę za późno na takie zasilenie, czy poprawi stan rzepaku ciężko powiedzieć napewno może wydłużyć fazę dojrzewania rzepaku, nawet zasilanie odżywkami wskazane jest do fazy zwartego pąka (koniecznie przed kwitnieniem)

Jak sytuacja ze słodyszkiem? u mnie jest dość ciekawie, widać zniszczenia po chowaczu (naloty były nieregularne, zimne noce) skręcone łodygi, nie za wiele ale są, nurella mix uratowała reszte późniejszych wkłuć, no i chyba jeszcze działa bo słodyszek jakoś nie za bardzo ma ochotę, możliwe że nie zdąży do kwitnienia zaatakować pąków. Chowacze i słodyszek spotykany na juz rozwinietych kwiatach, na pąkach sporadycznie, poniżej progu szkodliwości. Test z FOX-em na fiołka na jednej plantacji, dawka 0,9-0,8 fiołek zabity, liście rzepaku lekko podpalone - świeciło słońce podczas zabiegu, możliwe spotęgowane działanie, niższe dawki nie wpływają na rzepak ale tez fiołka nie chcą uśmiercić. Wniosek, jak nie za wiele fiołków i nie zagrażają, odpuścić.

fakt, są dość niskie, mimo że dostały wszystkiego na max, ale nie ma co narzekać jak na ten rok, kwitnienie prawdopodobnie pod koniec tygodnia, plony raczej nie bedą z górnej półki, odgałęzienia nie są aż tak liczne (z racji wzrostu) a obsada średnia; zobaczymy jakość kwiatu i wiązanie strąków

z chowaczem jest ciekawa historia w tym roku, najwyraźniej atakuje dość nieregularnie, prwadopodobnie przez kilka godzin gdy temp jest sprzyjająca, znalzłem przy brzegu uprawy 2-3 osobniki na 1 roślinie, później przez 150m nic, wkłuc natomiast jest o wiele więcej niż 3 dni temu nawet po 3- 4 na roślinie, na całej powierzchni uprawy. Nalot prawdopodobnie przeciągnie się aż do luźniego pąka przy takich spadkach temp w nocy - czyli pewnie do słodyszka. Ciężko zabić chowacza którego nie można trafić - poszedł dursban + cypermetryna, borvit, wuxal top N, no i tebu (rzepak jest dość okazały), jak nie pomoze będziemy walczyć doraźnie - zrobiłem zapas MARVIK-u 240 EW, zobaczymy jaką ma skuteczność.

możesz dokładniej określić miejsce wkłucia?? z góry dzięki tu kolego masz więcej info który robal gdzie kłuje http://rzepak.uprawy.info/szkodniki-rzepaku wkłucia w połowie pedu głównego, prawdopodobnie chowacz czterozębny i/lub chowacz brukwiaczek, możliwy tez chowacz granatek, pisze prawdopodobnie bo robala nie widziałem, skala zjawiska to max kilka roślin na m2 po jednym wkłuciu.

Panowie, czas ucieka, rzepak w fazie wczesnego wzrostu łodygi i pąkowania, wszszyscy czekaja na chwile ocieplenia, co myślicie o zmieszaniu Dusbanu, cypermetryny, tebu, borvitu, i ewentualnie jeszcze wuxalu Top N lub maximusa extra Mg. Praktykował ktos tyle na raz? Dziś przeglądałem plantację i widać pierwsze wkłucia chowaczy w łodyge.

Wszystko zależy od chwastów które ci się pojawią na wiosnę, dwuliścienne: galera 334SL; jeśli nie masz przytuli czepnej i chcesz taniej to powinien wystarczyć np lontrel 300SL; jednoliścienne: samosiewy zbóż i perz wystarczy chizalofop-P-tefurylowy np pantera 040EC w odpowiedniej dawce; specyfikacje stosowania znajdziesz w ulotkach środków na necie

Faktycznie, oglądałem poletka w zmojskim bardzo ładnie utrzymane, brak oznak zagrzybienia, szyjka przyzwoita, głęboko ukorzeniona, rośliny niskie mocne, szkoda by było gdyby zmarzły.

W zwiazku z piekną pogodą pojechałem wczoraj na jednoliścienne (chizalofop-P-etylowy), rzepak dość mocno osadzony w glebie, szyjka 6-8 mm, niski (bez jesiennego tebukonazolu), porażenia znikome, bez dodatkowych odżywek tylko NPK przedsiewne, pojawiły się marne wschody chwastów dwuliściennych - szykuje sie poprawka wiosenna i dodatkowe koszty (opady wypłukały herbicydy) , ciekawe czy przetrwa zimę.