Bix

Jajczarek, nie poddawaj się. Dasz radę ! Więcej kurników, więcej klatek, więcej kur w klatkach ! Żeby żyło się nam lepiej

Sytuacja na rynku się polepszy, jeśli zniknie spora część kur z rynku. Innej możliwości nie ma. Mówię tu o tym cały czas. Nie będzie dobrej ceny dla hodowców, jeśli będzie zbyt dużo towaru. Podstawy ekonomi. Ja wiem, że Ukraina itp ale od tego macie związki, żeby wywierały naciski na odpowiednie władze. No, chyba że Wasze związki są g..wno warte, bo wiem, że ze wzajemną współpracą u Was to raczej kiepsko. Każdy tylko patrzy, żeby mieć więcej kur niż sąsiad. Ale to już inna historia.

Niestety ale myślę, że taki marazm w handlu będziemy mieli do połowy sierpnia. W tej chwili mniejszy obrót odbijam sobie większą marżą (taniego jajka jest do woli). Generalnie mniej pracy a zarobek podobny Mój dostawca zmniejszył znacznie obsadę niosek więc z czystym sumieniem wybieram za grosze tanie jajko tam, gdzie produkcja idzie pełną parą Więcej kurników, więcej klatek, więcej kur w klatkach. Żeby nam, handlarzom żyło się lepiej

Taaa, a jak już wszyscy się wyniszczą to biedronka sama będzie sobie jajka znosiła. Nie znoszę takich wpisów. Wszyscy przecież jedziemy na tym samym wózku. Ale fakt faktem, hodowcy sami pokpili sprawę, wierząc, że 0.5 zł za jajko to już na zawsze będzie. Bez opamiętania budowali nowe obiekty i je zasiedlali. Efekt ? Sami nie wiedzą, co z towarem robić. To sami hodowcy (szczególnie ci, co budowali bez opamiętania) psują rynek spuszczając ceny na fermach (byleby ktoś wziął) albo wciskając się na punkty po bzdurnych cenach.

Więcej kurników, więcej klatek, więcej kur w klatkach ! Wtedy cena na pewno będzie lepsza !

Więcej kurników, więcej klatek, więcej kur w klatkach ! Może wtedy jajko będzie droższe !

Wczoraj kupiłem 12 palet 1b po 18gr. Wiem, że to znacznie poniżej kosztów produkcji. A towar kupiłem z fermy, która w tamtym roku prawie dwukrotnie zwiększyła produkcję a dzisiaj się gotuje z jajem. Gdyby rok temu poprzestała tylko na wymianie klatek- to dzisiaj nie musiałaby puszczać jaj po bzdurnych cenach ! Ale co ja tam wiem. Pewnie winni są liberałowie z Tuskiem na czele !

Jajczarek, Ty za dużo rozgłośni z Torunia słuchasz. Im też się często myli liberał z konserwatystą. Poza tym takich głupot to już dawno nie czytałem. Sam to wszystko wymyśliłeś czy gdzieś usłyszałeś ? Polityka mnie jakoś nie pociąga, za to ekonomią trochę się interesuję (jestem po studiach ekonomicznych). Zmień portal, bo tutaj kompromitujesz się takimi wpisami. Twoje dane są wyssane z palca. Żebyś źle mnie nie zrozumiał. Moje przekonania polityczne niewiele mają tu do rzeczy. Fajnie byłoby tylko, żebyś chociaż trochę wiedział o czym piszesz a nie bezmyślnie powtarzał to co Ci próbują wmówić w pewnej rozgłośni, licząc na to, że ciemne społeczeństwo każdą głupotę "łyknie".

Nie chcę się wdawać w polityczne dyskusje bo to nie to forum. Chodzi mi o samą definicję liberała. Jeśli ktoś się nią posługuje, to fajnie byłoby, żeby wiedział co ona oznacza. Z wypowiedzi Jajczarka wynika, że Liberałami są nie PO'cy a PiS'owcy ! "....PIS jak rządził nie przeszkadzał przedsiębiorcom , nie uchwalał bubli ustawowych..." to jest właśnie liberalizm. "....Tusk i PO, to nieustanne dążenie do ograniczenia wolności obywateli, inwigilacja, kłamstwo oraz nakładanie na Polaków coraz to nowych podatków innych danin i ich podwyższanie...."- a to jest zaprzeczenie liberalizmu. Takim działaniom bliżej do konserwatyzmu. Pisząc "goń liberała..." nie bardzo więc wiem kogo masz na myśli. Wpisz np w wikipedie termin liberalizm i dokładnie przeczytaj definicję.

Jajczarek, czytając twoje wpisy dochodzę do wniosku, że Ty nie znasz etymologii słowa "liberał". Z drugiej jednak strony, być może masz rację. Być może wszystkiemu winna jest wolność w prowadzeniu działalności. Gdyby było tak jak za komuny to jeden z drugim, którzy przekroczyli normy ilościowe w produkcji, poszliby po prostu pod ścianę i po kłopocie. Ot, to taki "nieliberalny" sposób na utrzymanie wysokich cen. Rozumiem, że właśnie o to Ci chodzi ?

Sprostowanie: miało być: "... Po za tym pamiętajmy, że w detalu są mniejsze zawieruchy cenowe niż w hurcie..."

Od dawna wiadomo, że cena jajka nie ma większego znaczenia na jego popyt. Wielokrotnie było już tak, że tanie jajko stało na magazynach a jak było drogo to towar schodził jak szalony. Po za tym pamiętajmy, że w detalu są mniejsze zawieruchy cenowe niż w detalu. Klient końcowy (konsument) niewiele ma z dzisiejszych obniżek w hurcie. Ceny opuszczają sami hodowcy chcąc się pozbyć nadmiaru produkcji. Najwięcej opuszczają Ci, co rok temu cwaniakowali budując nowe kurniki. Dzisiaj gotują się z towarem z tych ich nowych "inwestycji". Zależność jest taka: Mało jaj= wysoka cena. Dużo jaj= niska cena. A popyt zawsze jest na podobnym poziomie. Jak będziecie stawiali kurniki bez opamiętania, to wszyscy bardzo negatywnie to odczujemy. Ale co ja tam wiem Więcej kurników, więcej klatek i więcej kur w klatkach ! Przecież i tak wszystkiemu winni będą handlarze !

Hmmm, taak…. Krytykuje mnie ten, co to same mądrości na forum wypisuje. Bez urazy Jajczarek ale ja również mam prawo do odrobiny sarkazmu. Rok temu wielu znanych mi hodowców, uległo jakiejś dziwnej chorobie objawiającej się niepohamowaną chęcią budowania nowych kurników. Wymiana klatek ograniczyła ilość stad w Polsce (i w Europie) ale tylko na chwilę. Oczywiście ograniczona ilość niosek bardzo szybko odbiła się na cenie jajka. Hodowcy w nadziei, że ta ograniczona podaż towaru utrzyma się dłużej, chcieli być pierwsi (i lepsi) niż sąsiad więc zamiast poprzestać na wymianie starych klatek na nowe, budowali przy okazji nowe kurniki. Niestety, taki tryb rozumowania (jakże popularny wśród Polaków) przyjęło zbyt wielu producentów. Myślę, że efekty tego bezmyślnego postępowania odczują Ci co najbardziej zwiększyli produkcję. Rok temu nie mogłem kupić u nich jajka a dzisiaj sami dzwonią i proponują towar po bzdurnych cenach. Żal mi ich, ale sami sobie tego piwa naważyli. Lepiej było produkować 100 tys. jaj i sprzedawać je po 40 gr. niż mieć produkcję 500 tys. i prosić się, żeby ktoś kupił towar po 20 gr. Ci mniejsi jakoś sobie poradzą. Mały producent może większość towaru sam rozprowadzić. Duży nie ma na to szans. Pozdrawiam wszystkich producentów. Tych dużych i tych małych. Zobaczymy, kto lepiej przetrwa kryzys- ci duzi, czy ci mali. Na zakończenie powiem, że osobiście wolałem te czasy, gdy jajko kosztowało 40 gr. Moi dostawcy byli zadowoleni, nikt mi się na punkty z detalem nie wciskał a ja swoje zarabiałem w spokoju i bez nerwów. Trzymam kciuki za to, żebyście wyciągnęli wnioski z całej sytuacji, bo ja też tęsknię za czasami gdy sytuacja była stabilna (mam naprawdę rzetelnych dostawców).

Nie wybijać kur, wsadzać nowe obsady. Budować kurniki, zakładać nowe klatki ! Może wtedy jajo będzie droższe !

Więcej kurników, więcej klatek, więcej kur w klatkach. Może wtedy będzie "lepiej" !

Tak kupujesz czy tak sprzedajesz ?

http://www.hodowcydrobiu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=50:mrirw-w-odpowiedzi-na-trudn-sytuacj-w-drobiarstwie&catid=1:aktualnosci&Itemid=4 To raczej o brojlerach ale przesłanie jest jasne. Brak dostosowania podaży do ilości popytu. Czyli dokładnie to, o czym pisze na tym forum już od dawna. Znam fermy, które przy okazji wymiany klatek, zwiększyły hodowlę z 80 tys. kur niosek do 200 tys. Takich ferm jest naprawdę dużo. Gdyby każdy z producentów zmniejszył obsadę o 1/3 to żadne jajko z Ukrainy nie byłoby w stanie zagrozić Waszemu ekonomicznemu bezpieczeństwu. Przede wszystkim, zamiast martwić się o straty i tracić energię "na ratowanie przeładowanego okrętu przed utonięciem", moglibyście tą energię poświęcić na walkę z importem jaj do UE. Jajczarek wyżywa się tu na liberałach itp., próbując zwalić winę za ciężką sytuację w drobiarstwie na rządzących. Ciekaw jestem, co on sam zrobił, żeby tą sytuację poprawić. Chciałbym przeczytać choćby jedno pismo wysłane przez niego do ministerstwa, lub do mediów, które rok temu tak bardzo rozpisywały się o niebotycznych podwyżkach jaj. Gdzie są teraz te media ? Czemu Jajaczarek trwoni czas i energię narzekając tu na forum, zamiast działać konstruktywnie ? A może Jajczarek, w celu poprawy sytuacji na rynku jaj, ma w planach budowę kolejnego kurnika na 100 tys niosek ? Jajczarek, bez urazy chłopie. Wiele mądrego napisałeś tu na forum i jak najbardziej szanuję Twoje zdanie. Niech mój wpis będzie formą "kopniaka" na rozpęd w Waszych działaniach o poprawę rentowności branży. W tej całej zabawie nie chodzi przecież o to, żeby zarabiał tylko pośrednik. Jeżdżę po fermach i znam kilku producentów. W większości są to naprawdę spoko ludzie, którym należy się jakaś zapłata, za to co robią. A co będzie jak oni padną ? Jakoś nie widzi mi się szukanie towaru u naszych wschodnich sąsiadów.

To co jeszcze drogie że chcesz taniej- opanuj się chłopie, dołóż ze swoich 15gr do jaja zobaczysz ile wytrzymasz jaki poczujesz smak ... Wybuduj jeszcze kilka kurników po 150 tys kur w każdym to wtedy może jajko będzie droższe.

Więcej kurników, więcej klatek i więcej kur w klatkach ! Wtedy jajko na pewno będzie droższe !

Dlatego mnie też nie cieszy ta sytuacja. Jajko było drogie to był spokój. A teraz podjazdy i wojny cenowe.

Więcej kurników, więcej klatek i więcej kur w klatkach ! Tak tak panowie (i panie). Rok temu takie przyświecało Wam motto. Więc teraz nie biadolcie. Już wtedy mówiłem, że to się źle skończy. Wbrew temu, co pisali inni handlarze, wysoka cena jajka nie była zagrożeniem dla rynku. Zagrożeniem były Wasze głupie i nieprzemyślane inwestycje. Pisałem o tym już rok temu.

Więcej kurników, więcej klatek i więcej kur w klatkach ! Wtedy jaja na pewno będą droższe !

Obawiam się, że w dzisiejszym handlu rasa kurki ma niewielkie znaczenie.

SZOK ! Aż mi wstyd, że reprezentujemy tą samą branżę.

Kol. LEHORN dobrze prawi. Na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze problemu z kupnem jajka a różnica cen na poszczególnych fermach jest ogromna. Wiem, że mógłbym olać swoich dostawców (wcisnąć im kit o słabym zbycie) i po cichaczu dokupić jeszcze taniego towaru skąd indziej (transport lub dwa). Tylko po co ? Mogę powtórzyć to, co napisał kol. LEHORN : "WIEM ZE MOZNA KUPIC TANIEJ ALE PO CO....JA JESTEM ZADOWOLONY SZANUJE PRACE PRODUCENTOW." A druga sprawa, to po co mam ratować tych, co bez rozumu napchali kur w klatki nie mając zapewnionego zbytu. To właśnie takie fermy psują cały rynek. A jak jeden z drugim będzie musiał zakopać trochę towaru, to może pójdzie po rozum do głowy i ograniczy trochę produkcję. Co do postu "małego jaja". Kolego, bez nerwów. Na dzień dzisiejszy są już fermy, które się "wyczyściły i faktycznie nie mają zbyt dużo towaru w magazynach. Ale spokojnie. Dla Ciebie powinno jeszcze wystarczyć