tony

Ja takowego posiadam od nowości. Nakręcił prawie 4 tys mth., problemy były i są jedynie z elektryką i przekładnią kierowniczą. Silnik baaardzo oszczędny Ogólnie polecam bo nigdy nie zawiódł w czasie pracy, ale pod warunkiem, że będzie pracował z lekkimi maszynami typu rozsiewacz max 600 l., opryskiwacz 400 i podobne. Do cięższych prac (orka itp.) lepiej wybrać 3512, ma mocniejszy silnik i zwolnice.

Najprościej będzie podłączyć zegar i zmierzyć ciśnienie, niestety nie mam pojęcia ile powinno wynosić prawidłowe. Chyba max ok 1 bara.

A oleju w skrzyni czasem nie masz za mało?

Ja mam 3570 ale poza większym zbiornikiem są bliźniaczo podobne. Wydajności w tonach na godz. nie znam ale spokojnie 1,5 do 2 ha/h pięknego pszenżyta skosi. Z usterek to przez 3 lata jak go mam żadnych, jedynie te zawinione przez operatora, łożyska itp.

Przy blisko 20 letniej maszynie nie bardzo mnie obchodzi czy to lemken, unia czy kundel( ). Ważne jest to że pole ładnie zaorane, tanio(zwiększenia spalania nie zauważyłem) i na czas.

Ja swojego lemkena przerobiłem na części z ibisa unii grudziądz, troszkę wiercenia było ale teraz nie mam problemu z częściami i cena za remont całego wyniosła lekko ponad 2 tys zł a za oryginalne części lemkena zapłaciłbym ponad 9 tys zł.

Jeżeli 8 redlic sercowych bez podcinaczy to pociągnie 80 km a jeżeli z podcinaczami to max 5 łap, np. z Unii G. Ja mam grubera 13 łap z redlicami sercowymi + talerzówka + wał rurowy(ok.2,8m.), wcześniej pracował z nim MF 95 km i dawał radę ale teraz ciąga go MF 120 km i dopiero teraz wiem co to wydajna praca. Także moim zdaniem lepiej kupić nieco mniejszą maszynę i mieć jakiś zapas mocy niż za dużą i męczyć siebie i ciągnik.

Jeżeli dorobisz wyjście hydrauliczne do korpusu podnośnika lub jak piszesz do siłownika wspomagającego to podbierak będziesz opuszczał i podnosił dźwignią od podnośnika, tylko że najpierw podniosą się cięgna a dopiero potem podbierak, opuszczać się będą równomiernie.

Poszukaj forumowicza "Szopen".

Tak długo to przy żarowej można, ale przy płomieniowej moim zdaniem za długo. Mi w poprzednim MFie od długiego podgrzewania świecy płomieniowej przed rozruchem spalił się bezpiecznik filtra powietrza a sam filtr się porządnie nadpalił. Moim zdaniem przy płomieniówce od razu trzeba kręcić silnikiem żeby płomień był "zaciągany" do cylindrów.

Sprawdź czujniki nad klawiszami, b. często nie odbijają.

Efekt taki jakbyś zmieszał dwa różne oleje (wcześniej też był agro stou?), próbuj odpowietrzać. Podnośnik, dynashift działają prawidłowo?

Na pompce elektrycznej jest filtr siatkowy, do mycia. Jeżeli tam nigdy nie zaglądałeś to może tam być niezły sajgon Jak miałem kombajn z pompką elektr. to zawsze po sezonie czyściłem bo była nieźle zapchana, a nie robiłem więcej jak 200 mth/sezon.

Przedni napęd przy hamowaniu powinien się włączyć, więc nie patrzył bym na to jako usterkę, pytanie tylko dlaczego na ciepłym oleju się nie włącza?

Sprawdź czy zderzaki obrotu są po obu stronach tak samo ustawione.

Pompę dostaniesz na pewno(polfarmer, granit itp.). sprawdź połączenie obydwu pomp bo zębata pobiera olej za pośrednictwem tłoczkowej, mechanika znam który to robi ale w mazowieckim i nie wiem jak u niego z terminem.

Do semos. Ale to nie jest siłownik tylko śruba z drobnym gwintem. Spróbuj ją wykręcić i zobacz co tam się dzieje. I ona na 100 proc. jest przyczyną wadliwego działania podnośnika. w mf 699 jest taka sama i też mi się gwint na niej zerwał przy pługach 4 obrot. na szczęście na polu.

Prawdopodobnie te wałki są tylko po to aby ograniczyć drgania silnika.

W 699 jest tylko jeden filtr oleju hydr., ten pod spodem. jeśli podnośnik działa to prawdopodobnie coś się dzieje z pompą zębatą wspomagającą. żeby się do niej dostać musisz rozpołowić ciągnik (kabiny nie trzeba zwalać). gdy już będzie rozjechany oczom twoim ukaże się pompa główna (tłoczkowa) a nad nią pompa wspomagająca. Jedna do drugiej jest przykręcona. prawdopodobnie tylko tak się można do niej dostać. Ale przed rozkręceniem spróbuj zmierzyć ciśnienie jakie daje.Z tej pompy są sterowane hamulce przyczep. odkręć przewód zasilający rozdzielacz do hamulców przyczepy, to taka prostokątna kostka pod wyjściami hydraulicznymi, i na nim zmierz ciśnienie i wydatek. niestety nie wiem jakie tam powinny być wartości.

A czy siejąc takim agregatem upr.-siew. to na każdym uwrociu trzeba siewnik przed podniesieniem zestawu wydźwignąć nad agregat czy tylko do transportu? Rozglądam się za takim agregatem ale wydaje mi się że będzie bardzo uciążliwe podnoszenie i opuszczanie siewnika przy każdym zawracaniu? Jak to wygląda w praktyce?

To te typy chyba tak mają... Ja miałem 699 i też na zimnym ciężko palił. podłączałem mu na pół godziny grzałkę i palił na dotyk.

http://www.chromex.pl/start.php?NR=54 Masz trochę daleko, ale jak Ci się nie śpieszy to przywiozą na miejsce.

Dojrzałe żyto prawie zawsze ci wymłóci, w pszenżycie (szczególnie późnym) musisz się zatrzymać co 50 m i sprawdzać czy wymłaca. ja koszę już 10 lat i zawsze w pszenżycie sprawdzam kłosy w pokosie bo nie ma na to 100 procentowego przepisu, (ustawienia klepiska i obrotów bębna).

Najlepiej ustawiaj go na ziemi piaszczystej wtedy pokaże ci wszystkie niedoskonałości i najlepiej bez koła podporowego.

PiotrS piszesz głupoty aż żal... Może i masz jakąś wiedzę na temat MF ale czemu się czepiasz użytkowników 61, 81???? Żeby mnie było stać na 62 to bym sobie taki kupił z instrukcją i fachową obsługą... a jak mnie nie stać na taki wypas to robię w polu 61.. i nie narzekam! Tylko jak mi coś zawodzi to pytam o radę na tym forum i liczę wtedy na fachową poradę a nie na obelgi typu "kup sobie chłopku instrukcję"! Pozdrawiam Piotr S.