łomżyniak

Żebyś jeszcze wspomniał o szerokości roboczej, obrotach wałka ("kręcisz kołem"???), czasie wysypywania nawozu, ewentualnym mnożeniu razy dwa w siewnikach dwutalerzowych, to może ktoś, kto nie wie nic o próbie kręconej by zakapował. Ale tak, to wątpię.

Zanim zdecydowałem się na rozsiewacz, 4 lata temu, to się naprwadę długo i konkretnie rozglądałem. I zdecydowałem się na Raucha, bo wedługm nie żaden inny się nie umywa do tych rozwiązań. jesli chodzi o wysiew 100 kg saletry na hektar, to powiem tyle, że dasz redę Rauchem wysiać nawet 50 kg - kwestia zachowania prędkości i DOBREGO zrobienia próby kręconej. A próba kręcona to podstawa do dobrego wysiewu i żaden inny rozsiewacz nie ma tak prostej i dokładnej próby kręconej jak Rauch. Jesli chodzi o Vicona to na targach sam sprzedawca od Vicona nie potrafił mi wytłumaczyć dokładnie jak w tym rozsiewaczu zrobić próbę kręconą przed wysiewem, a instrukcję obsługi od ustawień wysiewu sprzedawca nazywał "modlitewnikiem".

Jasne. Zależy co kto widział na pokazach, spraktykował, jak co wygląda, bo niektóre pługi już na oko budzą zaufanie, a inne nie. O Lemkenie zapomniałem i zresztą dla mnie jest za "miękki" na sprężynach, bardzo chodzi na boki, przez co nie jest go łatwo ustawić na idealnie rózną orkę, ale zgadzam się, półka jest wysoka.

Nowe: Kuhn, Kverneland, Gregiore Besson, Vogel, Overum, Stare - zależy tylko i wyłącznie od stanu maszyny

Aha - no i bierzemy pod uwagę gleby - jeśli to ma być orana 3a i 2 klasa, to na pewno 3 skiby na mocniejszej ramie, a jeśli 4 i 5, to na pewno bym się rozglądał za lżejszą 4. Sorry za pisanie posta pod postem, ale zapomniałem tego dodać, a chyba chyba nie można edytować swoich starych postów. Mozna?

106koników do 4 obrotowej to troche za mało lepiej założyc 3 obrotową wtedy masz większy zapas mocy i zużycie paliwa na 1 ha jest mniejsze, do 3 obrotowej możesz tez założyc pakomat i na pewno spokojnie da rade Tu się z szanownym kolegą nie zgodzę, bo Pakomat to takie cóś wykonane z blachy, co po grudach na ciężkiej ziemi pójdzie górą bo jest lekkie, a jak pójdzie górą - to nic nie zrobi, a lekkie musi być, bo jak by było ciężkie to by urwało to lekkie ramię na którym jest umocowane do pługa. a ramię musi byc lekkie, bo inaczej by było za ciężką dźwignią. Natomiast Pakomat na lekkiej glebie koncertowo się topi w piachu, "ukosując" pług, ściagają traktor do boku i zwiększając opory orki, a co za tym idzie spalanie - co sam widziałem na pokazach, a razem ze mną ok 300 ludzi wysmiało operatora. Tyle że pakomat idzie zaraz za pługiem i mierne efekty swojej pracy zaciera. A do ZDROWYCH 106 koni DOBRZE USTAWIONE 4 skiby obrotka DOBREJ FIRMY może być. Byle nie za ciężka, no i nie wiadomo jaką Massey ma zdrową hydraulikę.

1. Według mnie Sano jest kiepsko wykonanym wozem paszowym, ale... 2. Jeśli nic ponad 5m cię nie interesuje lub nie wejdzie do obory, no to jestes skazany na tak maly woz. 3. Według mnie dawka którą proponujesz ma w sobie deko za mało kukurydzy, ale być może podzieliłeś sobie posiadane zasoby pasz i tak ci wyszło, że średnio na jeden dzień dysponujesz taką dawką i nie masz wyjścia. 4. O konkretny skład TMR pytaj w firmie z której bierzesz premiksy - tak się najczęściej znają na żywieniu. Niestety licz się z tym, że jak ci doradzą, to będa oczekiwać że będziesz sie u nich zaopatrywał w premiksy na stałe i na zawsze. Dlatego właśnie jestem szczególnie zrażony do Sano, bo dają dobre doradztwo i niezłe premiksy, jak by tego pazerniakom było mało, wciskają jeszcze swoje kiepskie wozy.

OPINIA prosta jak prostata - do 106 koni 4 skiby, 40 lub 45 na korpus, waga do 1100 kg i jazda.

Baloty nie do poziomych slimaków. Siadają maksymalnie łożyska i łańcuchy. Mam znajomego co wrzuca najpierw kukurydzę, zakrywa ślimaki, a potem balota daje, ale po mojemu to męczy tylko paszę.

Jednym metrem sześciennym pojemności wozu wykarmisz (raz dziennie) 6 do 8 sztuk krów. Prosto licząc - 5x6=30, 5x8=40. Srednio - 35 sztuk. Biorąc pod uwagę małą pojemnośc wozu 5m udusisz się z balotem - wrzucisz balota 1,2 na 1,2 metra, z małej szklanki wywali ci 1/3 na ziemię, a potem i tak nie masz miejsca na dosypanie kukurydzy. 5m to jedynie tak jak napisałem - powolutku dorzucać kiszonki z pryzmy, albo porcjami widłami rozwiniętego balota. Do przemyslenia jest kupno piły do balotów i dawanie po połowie. Tak czy siak - kiepsko to widzę, pocięcie balota + umieszanie paszowozu + delikatne dosypywanie kukurydzy, żeby się nie wysypała i to wszystko na stado 30-35 sztuk, to kupa czasu (pewnie z 40 minut z zadaniem paszy).

ZASŁYSZANE - Sano to nie wóz, tylko namiastka, a 5 metrów niestety to za mała pojemność do balota. Sprawdzi się jako-tako przy wrzucanej widłami (Turem lub ręcznie) porcjach sianokiszonki i dodanej kukurydzy w stadzie nie większym niż 30 sztuk.

Skontaktuj się z firmą Agrotechnik z Tafił k/Stawisk - www.agrotechnik.com.pl - mają Vredo w sprzedaży i robią usługi

VICON - odpada, to żadna marka w maszynach zielonkowych LELY - mało maszyn na rynku, wpisz "lelly" n wyszukiwarkę na allegro, wyskoczą ci gumowce dla dzieci + 4 maszyny KUHN - pierwsza liga zielonkowa

Może kosztować mniej lub więcej. Czy ktoś na forum ma kosiarkę do sprzedania? Może lepiej o ceny pytać handlarzy?

Okolice Łomży, 260 PLN za godzinę pracy NewHollanda 8050, heder 3,9 metra. Około 7,5 ha w 8 godzin 20 minut. Pszenica 4 ha w ok 6 godzin.

A co myślicie o wyżej wymienionym sposobie mieszania traw z nawozami w lejku a pozniej walowani bo zastanawiam się nad takim sposobem wysiewu po 1 pokosie na zniszczonej łace torfowej. Łatwo jest w ten spsob ustalic dawke tylko nie wiem czy bliski kontaky z nawozami nie wplynie na oslabienie kielkowana nasion? Jaka dawka mieszanki do podsiewu oraz ile wychodzi na hektar zlotych koszt zakupu trawy. Nigdy nie próbowałem, ale raczej bezpieczne, bo nawozy PK sa bez porównania mniej agresywne niż azotowe. Dawaka nasion powinna być adekwatna do braków w runi łakowej - jesli na niezasiane pole sieje się około 40 kg nasion traw, to do podsiewu max 10 -20 kg na hektar to chyba z hukiem. Koszty....... ?????? Jesli chodzi o sposób wsiewu, to prosze nie naśmiewać się z wsiewu z rośliną ochronną - to się spokojnie sprawdza, trawa wschodzi, nawet ptrzy udziale owsa w roslinie ochronnej, tyle że właściwy zbiór jest przesunięty do roku nastepnego po wsiewie i raczej się nie opłaca w przypadku nastawienia na intensywna eksploatację łąk - wtedy lepiej wsiewać z balastem zboża wiosna, kosić w czerwcu i zbierać trawę już w tym samym roku.

Wydajnośc kosiarki mierzy się podnosząc do kwadratu długość wałka WOM (WAZNE!!! MIERZONĄ W METRACH!!) i dzialąc wynik przez zsumowaną liczbę nozy załozonych do kosiarki. Otrzymany wynik jest współczynnikiem, który trzeba pomnożyć przez liczbę Pi (dla przypomnienia: 3,14) dla kosiarrek bębnowych, a przez stałą constans 3,22 dla kosiarrek dyskowych.

Wojciechu Łapiński, byś się wstydził.

RMH to szajs, widziałem jak pracuje, mało się nie rozleci od samego pomachania za drabinkę. Pełno kantów, duperelków naprzyspawywanych, jak w dobrej PRLowskiej produkcji z czasów minionych. Nie polecam.

Kolego w momencie koszenia to nie masz mieć żadnych "ususzonych" listków. A jesli chodzi o KONDYCJONER, to bądż pewnein że ci te lsitki w motylkowych omłóci, nawet nie będzie czego suszyć. Jak napiasłem poniżej DO ROSLIN MOTYLKOWYCH SA WALCE GUMOWE, A NIE KONDYCJONER. Piszesz o różnicach w materiale na kiszonkę i na siano, ale w momencie zbioru, a w momencie koszenia takich różnic nie ma.

Czym się różni materiał który kosisz na siano od tego który kosisz na sianokiszonkę w momencie koszenia? W chwili obecnej na wszelkiej maści pokazach orgazniowanych przez firmy produkujące maszyny można zobaczyc działanie róznych maszyn i jest to dobra okazja żeby zyskać trochę wiedzy której się nie ma.

Moment - traktor był uzywany, tak? Czy ktoś ci dał na niego gwarancje? Czy obiecał ci że turbina jest git? A może ten traktor ktoś wstawił w rozliczeniu w takim stanie jak go kupiłes? Ty kupowałeś, ogladałes i się nie doszukałes że turbiny nie ma, zaakceptowałes stan i basta. Panowie! maszyny używane to zupełnie inna broszka, chyba że ktoś wam da na nie gwarancje, co się rzadko zdaża.

Kondycjoner na pewno przyśpieszy schnięcie, wały gumowe są do motylkowych, a nie do trawy. Na strawność paszy nie ma to wpływu, ale może mieć wpływ na jakość, kiedy uda ci się sprzątnąć przed deszczem, dzieki temu że szybciej wyschnie po kondycjonerze. Dobra maszyna na pewno nie zrobi "mierzwy", ale to już od ciebie zależy co kupisz i jak wyregulujesz.

Kombinujesz całkiem słusznie - spulchniacz jest po to, żeby nawet to przewracanie, o którym piszesz, wyeliminować. Tyle że kondycjoner w bębnówce, gdzie masz całą masę zielonki zgarnietą przez bębny w jeden strumień, nie nadąża. Kondycjoner się dławi, paski jęczą, traktor stęka i co tylko. Jak dołożysz takie urządzonko do 10 letniej kosiarki, to od razu szykuj kasę na nową. Czyli w sumie lepiej nie kupuj, tylko do razu przesuń tę kwotę na nową kosiarkę. A jak poczytasz to forum, to nikt tu już o bębnówkach powaznie nie myśli. PS. A ile to jest to "za mało powierzchni"?

Bo tu nie ma żadnej dyskusji, to i nie ma do czego wnosić. Kosiarki Ci nikt nie narysowałe, tylko ja sobie kupiłeś - idż po części tam gdzie ją kupowałeś. Jesteś z podlaskiego, ja też - mogę Ci podać na dzień dobry 3 firmy, które sprzedaja samasz i części do niego, tylko napisz w jakich okolicach mieszkasz. A jak szukasz opinii, to moja jest fatalna, tak o samaszu, jaki i o kondycjonerze do bębnówki - dławi kosiarkę i uzytkownicy go prędzej odłączają, niż zamontują. Dyskówka - to już inny temat