prośba do fachowców

Pomóżcie proszę mojej znajomej. ma gospodarstwo 3 ha koło Kalisza, parę świń, trochę zboża i to wszystko. Sama jest doskonałym eksponatem dla studentów medycyny; zaawansowana cukrzyca, nadciśnienie, trzyletnia rehabilitacja po cięzkim wypadku (niedawno wstała z wózka, teraz chodzi o kulach). Mąż pracuje, obrabia gospodarstwo wspólnie z wyjątkowo wrednym teściem.

Zysku z tego nie ma żadnego, ot parę świń w roku sprzedadza i to wszystko. Ale dziewczyna się nie załamuje, choć wielu na jej miejscu już dawno by skończyło w wariatkowie.

Chce się czymś zajać, by to pole przynosiło zysk. Liczyć może tylko na męża, gdy zmęczony wróci z roboty. Sama jeszcze przez parę lat nie będzie mogła się niczym zająć, co wiąże się z chodzeniem.

Czy ma jakieś szanse w takich warunkach, czy też polożyć lagę i zająć się choćby chałupnictwem?

Daję temat tu, bo w zasadzie nie pasuje do żadnego działu.

Wg. mnie pole wydzierżawić ( pewnie największy zysk ) i renta , tylko teść może być jeszcze bardziej wredny

I o tym mysleli; teśc dostał szału.

No skoro to jest faktycznie jej gospodarstwo to co ma tutaj teściu do gadania

Tzn tak sie mówi ale wiadomo ze to jednak rodzina i potem jeszcze gorsze jazdy by były

Golum a zalesienie? Mąż moze pilnowac a jakąś kase na utrzmanie miec beda:)

Jeśli teść nie pracuje w gospodarstwie i tym bardziej nie jest jego i jest wredny, to trzeba zastosować chrześcijańską zasade-"jeśli ktoś udeży cie w policzek, ty rozwal mu obydwa"...,postawić teścia "pod ścianą", chyba nie jest ślepy i widzi męczarnie tej rodziny, więc jeśli stanie przed faktem dokonanym, nie będzie miał nic do powiedzenia, a jeśli już, to porzmi i sie zmęczy i przestanie. Nie ma nic gorszego, jak pokazać, że się kogoś boimy, bo automatycznie jesteśmy na spalonej pozycji, a w tym przypadku sentymenty na bok, zrobić swoje i po sprawie- myśle o wydzierżawieniu ziemi, bo z tym zalesianiem, to też kasa marna i kiedy?

O co chodzi z tą fotką?

może to konstrukcjajakiejs bomby na teścia

a co do tej sprawy to na jej miejscu także bym to wydzierżawił albo całkiem sprzedał.

O co chodzi z tą fotką?

Ja też nie mam pojęcia, ale podoba mi się

a ja myslalem ze to jest bebenek od rewolweru zeby tescia odstrzellic

ta fotka miała trafić chyba to tematu oMF bo tam chyba jest zamieszczona.

To jest trombulka do bulbulatora na aluminiowych przyczłapach , która zabindrowana na szoner i przyciśnięta do grzdacza kwili.

Ano teraz wszystko jasne, dzięki za wyjaśnienie Zbyszku a tak poza tym, to raczej wyglądało na bębenek ale nie od rewolweru, tylko od tego wielkiego karabinu maszynowego, co Rambo nim pół Afganistanu rozpierdzielił, jak był wkurzony

no shot gun to sie nazywalo i sie bardziej na slonie a nie na tesciowe nadawalo ale z nimi nigdy nic nie wiadomo wiec trzeba zastosowac jak najwiekszy kaliber