zbyszek 0 Napisano 2 Grudnia 2007 Grzebiąc ostatnio w necie znalazłem taki temat:http://www.peakoil.pl/Sytuacja wygląda niepokojąco i wychodzi na to, że kończą się spokojne czasy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
osa21 0 Napisano 2 Grudnia 2007 przy takim zuzyciu ropy starczy na około 30 lat, niedługo wszystko bedzie na 100% bio dizel Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
suchodolak 0 Napisano 3 Grudnia 2007 no i moze rzepaczek bedzie lepiej placil Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kserkses 0 Napisano 3 Grudnia 2007 Jak ktoś mądry powiedział "Epoka kamienia łupanego nie skończyła się dlatego że zabrakło kamieni". Oczywiście że ropy kiedyś zbraknie, ale to chyba jest zbyt wyolbrzymiany problem, a biopaliwa wcale nie są takim odnawialnym źródłem energii. By wyprodukować nawozy azotowe - niezbędne przy uprawie rzepaku - zużywa się ogromne ilości gazu który póki co jest nieodnawialnym źródłem energii. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korsarz 0 Napisano 3 Grudnia 2007 no i moze rzepaczek bedzie lepiej placil Pamientaj że rolnik na takim rozwiązaniu zarobi ostatni i pewnie najmniej. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 3 Grudnia 2007 a biogaz Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zbyszek 0 Napisano 3 Grudnia 2007 Oczywiście że ropy kiedyś zbraknie, ale to chyba jest zbyt wyolbrzymiany problem, Cytat z Top Agrar 11/2007 top świnie str.18:"...Okazuje się jednak, że sytuacja na rynku surowców jest coraz gorsza i jak przewiduje Francuska Agencja ds. Energii kryzys na rynku może nastąpić już za 5 lat. Według ekspertów powód takiej sytuacji to malejące złoża na Morzu Północnym..."Top Agrar to chyba nie jest jakiś brukowiec poszukujący taniej sensacji i coś w tym musi być. Wystarczy zresztą poszukać w necie i zapodać w googlach pierwszy lepszy temat związany z kryzysem energetycznym.A 5 lat to trochę mało na masowe stawianie biogazowni (które zresztą kosztują) i elktrowni atomowych. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
buchaj 0 Napisano 3 Grudnia 2007 O ile dobrze pamiętam z lekcji geografii w liceum to ropy naftowej miało wystarczyć na 50 lat a gazu ziemnego na 60 lat (albo odwrotnie ). Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kserkses 0 Napisano 3 Grudnia 2007 Cytat z Top Agrar 11/2007 top świnie str.18:"...Okazuje się jednak, że sytuacja na rynku surowców jest coraz gorsza i jak przewiduje Francuska Agencja ds. Energii kryzys na rynku może nastąpić już za 5 lat. Według ekspertów powód takiej sytuacji to malejące złoża na Morzu Północnym..."Top Agrar to chyba nie jest jakiś brukowiec poszukujący taniej sensacji i coś w tym musi być. Wystarczy zresztą poszukać w necie i zapodać w googlach pierwszy lepszy temat związany z kryzysem energetycznym.A 5 lat to trochę mało na masowe stawianie biogazowni (które zresztą kosztują) i elktrowni atomowych.Biogazownie nie mają i nie będą miały żadnego znaczenia w bilansie energetycznym. Co do TOPAgrar czasem mam wątpliwości czy nie jest brukowcem A czy będziemy mieć za 5 lat kryzys w zasadzie go już mamy, przecież około 7 lat temu baryłka ropy kosztowała niespełna 10 dolarów tylko prawda jest taka że jesteśmy też na progu zmiany technologii napędu transportu z paliw ropopochodnych na wodór. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zbyszek 0 Napisano 3 Grudnia 2007 tylko prawda jest taka że jesteśmy też na progu zmiany technologii napędu transportu z paliw ropopochodnych na wodór. "Mimo że wodór jest najbardziej obfitym pierwiastkiem w całym wszechświecie, praktycznie nie występuje w środowisku Ziemi, ani w stanie stałym, ani w ciekłym. Wodór musi zostać wyprodukowany. Do produkcji wodoru potrzeba dwóch rzeczy: źródła wodoru (analogicznie, jak np. ruda metalu) i źródła energii do odseparowania gazu. Najczęściej do obu celów wykorzystuje się metan (który de facto jest jedynie naukowym określeniem na gaz ziemny) i parę wodną, zatem nie rozwiązuje to problemu zależności od paliw kopalnych. To właśnie problem wodoru: sama bateria wodorowa w samochodzie hybrydowym nie produkuje zanieczyszczeń, ale energia potrzebna do naładowania baterii - tak. Ponadto, niestety z powodu praw fizyki i chemii, przy każdej konwersji energii następuje pewna jej strata. Wyprodukowany wodór ma tylko 50% wartości energetycznej zainwestowanego weń gazu ziemnego. Jako, że problemem, z którym się borykamy, jest brak paliw kopalnych, wykorzystywanie gazu ziemnego ze stratą 50% nie wydaje się najlepszą ścieżką. Spójrzmy na inną. Drugim sposobem uzyskania wodoru jest elektroliza - użycie elektryczności do podzielenia wody na tlen i wodór - 2 H²O + e! ‰2H² + O². Oznacza to więcej energii elektrycznej zużytej w elektrolizie niż zostanie uzyskane w ogniwach paliwowych. To są prawa fizyki, konkretnie drugie prawo termodynamiki: energia z ogniw paliwowych JEST MITEM!Jeśli elektryczność potrzebna do elektrolizy pochodzi z generatorów paliwowych, znów wracamy do punktu wyjścia. Jeśli jednak pochodzi ze źródeł odnawialnych lub nuklearnych, wówczas mamy faktycznie do czynienia z szansą na "czystsze" paliwo dla transportu. Niestety w całym procesie tracimy dużo energii, przez co otrzymywany wodór daje nam 70-80% energii pierwotnej elektryczności. Ogólnie więc produkcja wodoru zużywa więcej energii, niż otrzymuje się utleniając wodór w ogniwach paliwowych. EROEI wodoru wynosi 0,8. Wodór ma 2700 razy mniejszą gęstość energetyczną, niż klasyczne paliwo, co oznacza, że przed dystrybucją i przechowaniem trzeba zmniejszyć jego objętość. Jako, że wodór to najmniejszy znany nam pierwiastek chemiczny, ucieknie z każdego pojemnika. Są na to trzy sposoby: 1. kompresja, 2. skroplenie i 3. użycie związków chemicznych. Wodór jest najtrudniejszym gazem do kompresji, sprawność wynosi 55%. Wymaga bardzo silnych i ciężkich cystern i pojemników do przechowywania. Skroplony wodór (zamiana w stan ciekły) ma tę zaletę, że nie wymaga tak ciężkich pojemników (chociaż nadal jest to około 3 razy więcej przestrzeni, niż zajmuje benzyna), jednak wówczas sprawność wynosi w najlepszym wypadku 40%. Część ciekłego wodoru nieuchronnie "ucieka" z pojemnika samochodu w tempie 3-4% dziennie. Samochód wodorowy w każdej chwili, kiedy się go nie prowadzi, powoduje stratę pieniędzy i paliwa. Gaz można wymieszać z wodorkami metali, które służą jako coś w rodzaju gąbki. Jeśli nie liczyć strat energii przy produkcji elektryczności, sprawność wynosi około 60%. Dystrybucja ciekłego i skompresowanego wodoru jest kłopotliwa. W przypadku transportu drogowego, system taki wymagałby 13% więcej cystern, w związku z czym 1 na 7 wypadków ciężarówek byłby średnio wypadkiem cysterny. Jeśli użyć rurociągów, transport tej substancji na trasie 3000 km wymagałby 1,5 razy więcej energii, niż zawierałby transportowany wodór sam w sobie! Mamy nadzieję zastąpić wodorem tradycyjne paliwa stosowane w transporcie. Jednak wodór, w porównaniu do elektryczności, przy każdej operacji jest znacznie bardziej stratny. Na etapie produkcji jest wyraźnie stratny, ponieważ najpierw trzeba wyprodukować elektryczność. Skoro już generujesz elektryczność, lepiej wykorzystać ją całą, i mieć jakiś pożytek z tych 30%, które traci się przy oddzielaniu wodoru. Na etapie dystrybucji - elektryczność jest najbardziej wydajnym znanym nam sposobem transportu energii - wydajność nawet do 90%. Jakimkolwiek sposobem transportujesz wodór, sprawność spada do około 30%. Infrastruktura transportu elektryczności już istnieje, podczas gdy na dzień dzisiejszy wodorowej nie ma niemal wcale. Cały system tworzenia, przechowywania, transportu i zaopatrzenia odbiorców musielibyśmy wyprodukować zupełnie od zera w ciągu najbliższych kilku dekad, tak, by zaopatrzyć wszystkie państwa świata. " Jest to cytat z niżej wymienionej stronki. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kserkses 0 Napisano 3 Grudnia 2007 Niestety w całym procesie tracimy dużo energii, przez co otrzymywany wodór daje nam 70-80% energii pierwotnej elektryczności.No i co z tego, sprawność silników spalinowych też jest nieduża. Do elektrolizy można wykorzystać energię słoneczną, a ze źródłem wodoru problemów raczej nie będzie. Wydaje się że największym problemem są ogromne wpływy bardzo bogatych koncernów naftowym które by mogły stracić rację bytu. przecież w ich interesie nie jest ograniczenie zużycia paliw kopalnych, biopaliwo nie jest żadną konkurencją ( raczej jest to konik ekoidiotów ), w dodatku właścicielem biorafinerii też często są koncerny naftowe. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 3 Grudnia 2007 dla zielonej energii powinny być ulgi mam na myśli elektrownie wiatrowe(fakt że w upały i tak nie produkują prądu), wszelkie turbiny wodne i biopaliwa ale w naszym kraju nikogo to nie obchodzi. może tusk zwącha się z górnikami będzie tani węgiel i powrót do maszyn parowych Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kserkses 0 Napisano 3 Grudnia 2007 dla zielonej energii powinny być ulgi NIE Ja się nie zgadzam komuś dopłacać jeśli firma przynosi straty, i tak większość tych dotacji zostanie przejęta przez tych którzy nic wspólnego nie mają z dotowanym przesięwzięciem. Ta ZIELONA energia nie jest wcale taka zielona jak bredzą w merdiach. Zresztą wystarczy to co robi UE, z jednej strony płaci ogromne sumy na ekologię, z drugiej walczy ze środowiskiem. Większość znajomych - i ja też - została wezwana przez ARiMR do spowiedzi tylko przez to że korony drzew zasłoniły część ziemi i przez to nie zgadzały się powierzchnie przy kontroli z nieba, jedyna receptą na to będzie wycięcie tych drzew raz na zawsze. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 3 Grudnia 2007 myślałem o ulgach w podatkach a nie dopłatach. dam przykład znajomy założył wiatrak z jakąś tam prądniczką i światełko w garażu i chacie miał i zgadnijcie kto się dopierdzielił Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kserkses 0 Napisano 3 Grudnia 2007 myślałem o ulgach w podatkach a nie dopłatach. dam przykład znajomy założył wiatrak z jakąś tam prądniczką i światełko w garażu i chacie miał i zgadnijcie kto się dopierdzieliłW sumie ulga to też dopłata Kto się dopiepszył ???, a skąd mnie to wiedzieć, pewnie jest kilkadziesiąt instytucji które mogą m.in. Energetyka, nadzór budowlany, Urząd skarbowy, a nawet lotnictwo. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damian9871 0 Napisano 3 Grudnia 2007 energetyka i straszyła skarbowym i pytanie czy to nie jest chore??? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zbyszek 0 Napisano 3 Grudnia 2007 no i moze rzepaczek bedzie lepiej placil A czym go zasiejesz i zbierzesz? Traktorem na wodór? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marcin82 0 Napisano 3 Grudnia 2007 myślałem o ulgach w podatkach a nie dopłatach. dam przykład znajomy założył wiatrak z jakąś tam prądniczką i światełko w garażu i chacie miał i zgadnijcie kto się dopierdzieliła udowodnili mu że miał z tego prąd?? Bo z tym jest chyba tak jak z urzędem skarbowym: VAT odliczasz z czego się da tylko żeby się w urzedzie wytłumaczyc ze jest to na potrzeby gospodarstwa. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Izydor 0 Napisano 4 Grudnia 2007 Na National Geografic Channel leciał program, w którym pokazywano jak odzyskuje sie energie przez kompostowanie śmieci. Uzyskuje sie przez to gaz. Dodali tylko że jest to niewielka grupka albo nawet jedna firma która to produkuje a interes podobno sie opłaca.A druga sprawa to w gazecie naszej (regionalna jakaś) pisało ze policja ujeła jakieś osoby które kupiły dużo ton "smalcu". mieli opracowaną własna teorie i chcieli w praktyce udowodnic że z "smalcu" da sie uzyskac paliwo do pojazdów. Ale niestety sąsiad zakapował i obaj panowie trafili za kratki. Chory kraj. A mogli być jak twórca windowsa zapomniałem nazwiska. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
309LS 0 Napisano 4 Grudnia 2007 A druga sprawa to w gazecie naszej (regionalna jakaś) pisało ze policja ujeła jakieś osoby które kupiły dużo ton "smalcu". mieli opracowaną własna teorie i chcieli w praktyce udowodnic że z "smalcu" da sie uzyskac paliwo do pojazdów. Ale niestety sąsiad zakapował i obaj panowie trafili za kratki. Chory kraj. A mogli być jak twórca windowsa zapomniałem nazwiska. Też słyszałem o tym. Całe zajście jakiś redaktor skomentował to tak: „Gdyby Edison żył w Polsce to nie wynalazł by żarówki” -chyba jest w tym coś prawdy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ramzes 0 Napisano 4 Grudnia 2007 Ja tam się na tym, nie znam, ale słyszałem, że jak ktoś chce postawić sobie wiatrak coby z niego prąd doić, to musi mieć zgodę energetyki, a ta nie daje zgody, bo woli żeby od niej prąd kupować... Ze co? Że to jest chore???? Nie wiem... Wiem tylko, że w Polsce są Polacy... i to jest problem... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
osa21 0 Napisano 4 Grudnia 2007 jak postawisz wiatrak to nie możesz z niego prądu czerpać tylko przedajesz go energetyce i płacisz ty za przesył chociaż to ty pokrywsz koszy podłączenia do sieci i ty płacisz za kabel. czyli żeby kupić od energetyki 1kw to musisz jej dać 4 razy tyle. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
miko45 0 Napisano 4 Grudnia 2007 Jak zabraknie to sie będe martwiłTak każdy jeżdzi na czerwonej i jest taniej Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gedii 0 Napisano 4 Grudnia 2007 jak postawisz wiatrak to nie możesz z niego prądu czerpać tylko przedajesz go energetyce i płacisz ty za przesył chociaż to ty pokrywsz koszy podłączenia do sieci i ty płacisz za kabel. czyli żeby kupić od energetyki 1kw to musisz jej dać 4 razy tyle. znajomy ma elektrownie wodną i sprzedaje 2kw za 1kw.niedaleko mnie jest taki hotelik i mająturbine wodną i też taki układ ale jeśli oni wkorzystającały ten prąd wyprodukowany przez siebie to za to nie płacą Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marian892 0 Napisano 5 Grudnia 2007 Jak zabraknie to sie będe martwiłTak każdy jeżdzi na czerwonej i jest taniej a niby olej opałowy to z czego produkują?? Może z pomodorów albo malin?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach